@arkd szczerze mówiąc to nie tyle, ile wynikaloby z marketingowego zachwalania. Odkopałem jedną z sierpniowych jazd, czas jazdy 4:33, zysk z ładowania to ~27 minut. Czyli (jak dla mnie) lepiej mieć niż nie mieć, zwłaszcza że cena nie-solar była taka sama. @ssamulczyk@rower
@dancingindystopia@Aegewsh@ksiazki@smootnyclown
Czesto taka niedosłowna okładka jest fajniejsza niż chłop z babą i mieczem…
Jeśli już koniecznie ma być ten obrazek z AI to musi być wyraźnie zaznaczone ze wyciągnięte z generatora. I u mnie na pewno zapali się wtedy lampka „a co jeśli nie tylko okładka?”
@Zenek73 - jeśli obrazek jest oznaczony, to można bardziej zaufać takiemu autorowi, niż gdyby ten obrazek był nieoznaczony :)
Z drugiej strony, jeśli przeczytałbym wygenerowaną książkę i byłaby ona dobra, to czy to byłoby takie złe? Przypominają mi się różne eksperymenty w sztuce i na przykład A.Warhol...
Usłyszałem kiedyś, że to taka klasyka fantasy i w ogóle ważna książka w polskim nurcie, więc kupiłem pierwszą część, przeczytałem i... najbardziej pasujące mi słowo to "meh". Fantastyka dla miłośników żołnierskiego życia, ciężkich warunków, ale jako całość dla mnie przeciętne.
Radfahrer-Bubble:
An der Ampel stehende Autos auf der Straße rechts überholen - ja, oder nein?
Ich reihe mich lieber ein; halte rechts überholen für ein Sicherheitsrisiko.
Und merke zudem, dass viele Autofahrer nicht wissen, dass Radfahrende das dürfen - und dann allergisch reagieren.
Haben wir hier auch an einzelnen Stellen in der Stadt. Großer Fan davon.
Leider halten zu viele AutofahrerInnen an der vordersten Haltelinie und nicht an der für Autos.
@freitagvormittag@bikes@fedibikes_de@fedibikes Diese auf dem Foto gehören definitiv gewechselt!
Die Zähne sollten 2-3 mm oben breit sein, diese hier sind komplett spitz zugefahren. Je nachdem sind die Ritzel und Kettenblätter auch bereits durch. Empfehle die Kette deutlich früher zu wechseln und mit einer Lehre die Längung regelmäßig zu prüfen.
@bikewithkids@bmalkow@rowerowesygnaly@rower , OK - czemu nie. Wypożyczę kiedyś, w górach tego coraz więcej. Tylko w planie mam ograniczanie dostarczania energii.. i hobbywybierałem zawsze nienapędzane.. frisbee, deskorolka, rower, żagle [bez motoru].. i wciąż się tego trzymam [mimo wieku, zdrowie pozwala...Dzieki Makaronowi] Ale rozumiem i spróbuję. Zrozum mnie: W pełni uznaję e-bike do pracy. Ale jako hobby - wciąż uważałem za zbytak. No Power - more fun! :)
@jamoteusz Rozumiem podejście, u nas e-bike transportowo. Czasem damska 1/3 #roweremzdzieckiem bierze e-bike na wycieczkę żeby mi tempa dotrzymać, czasem po to żeby była opcja dla mnie i dla niej jazdy z przyczepką lub holem. Ja pociągnę bez wspomagania, ona nie.
Do zabawy mam szosę i gravela w wersji analogowej.
Cryptopsy, album "As Gomorrah Burns". Ten album jest dokładnie taki, jaki można spodziewać się po technicznym brutalnym death metalu z Kanady - techniczny i brutalny. Zero zaskoczenia, ale do tła dla relaksu niezłe.
Dying Fetus, album "Make Them Beg For Death. Identyczna historia, jak u panów wyżej, z tym, że u Amerykanów trochę mniej podoba mi się muzyka. To jest do bólu standardowy brutalny death metal. Dobry, ale nudny. Ponownie do tła dla relaksu.
1863, album o tym samym tytule. A to ciekawe - rzeszowski jednoosobowy projekt o Powstaniu Styczniowym, na co zresztą wskazuje nazwa. Black/folk, wokal w miarę zrozumiały (choć miałem wrażenie, że autor zaraz straci głos). Nie spodobał mi się aż tak, ale "czuć tu napracowanie" i chęć przekazania czegoś.
Amalekim, album "HVHI". Polsko-włoski black metal, który miło się słucha, choć cudo to nie jest.
Shunyata, album "The Dark Age". Melodyjny black metal z USA i tutaj ktoś by mógł skojarzyć Uadę (której też słuchałem, ale średnio mi siedzi). Jeśli ktoś lubi mgłopodobne klimaty, to będzie fajnie, choć jest ciężej i bardziej wrzaskliwie.
Sodomisery. To taki typowy szwedzki zespół, który gra melodyjny death/black i nie możesz znaleźć żadnego "hitu", ale całość jest po prostu dobra. Mam wrażenie, że to taki standardowy szwedzki produkt tamtejszych dofinansowań. Nie jest to wada zespołu, ale to jest po prostu taka solidna czwórka w skali szkolnej.
Grymheart, "Hellish Hunt". Węgierski melodyjny death/power (choć trochę jest tutaj folku). Również fajne, ale standardowe granie dla tego gatunku. Jeśli ktoś lubi Svartsot (który jest cięższy) i tego typu zespoły, to tutaj znajdzie coś dla siebie.
@bartoszpopadiak Pazur może i jest, bo przez wiele numerów Furia grzeje niemiłosiernie. Natomiast to jest tak dziwne i tak abstrakcyjne, że nie umiem się z tym identyfikować i włożyć tej muzyki w jakiekolwiek ramy. Niektórzy to lubią, ja nie. @muzykametalowa
Tymczasem Fnatic właśnie wygrało półfinał dolnej drabinki w turnieju #Valorant Masters w Toronto i awansowało do Top 3. Spory udział w zwycięstwie z G2 Esports (i to 2-0) był nasz rodak, Kaajak, który co chwilę na Splicie (grając Yoru) popisywał się "hero" akcjami.
@thorcik No i cała zabawa polega na tym, że uszczelni, ale raz nie uszczelni i albo będziesz zapychał dziurę "bekonem" i modlił się, że ręczna pompka dasz radę nadmuchać tubeless i dojechać do domu, a opona i tak będzie do wyjebania, albo będziesz musiał włożyć dętkę i cały ujebiesz się mlekiem.
@LukaszHorodecki No jeżdżę codziennie, ale głównie do 2h i w granicach miasta. Najcześciej zajduje się, niestety, bydlęce szkło po butelkach, rzadziej jakiś kolec z lasu. Ale nie tak często, żebym musiał z tego powodu jakoś narzekać.
Pewnie tubeless jest spoko, ale nie na tyle, żebym koniecznie musiał. NIe lubię rozwiązań upierdliwych, a zmiana dętki jest zdecydowanie mniej upierdliwa niż babranina z mlekiem co 3 miesiące.
Ponieważ przeczytałem już ostatnią książkę w tym roku, stwierdziłem, że czas na podsumowanie. 2024 był dla mnie najgorszym rokiem pod kątem osobistym, ale akurat książkowo nie było tak źle. I to mimo że zacząłem w styczniu i lutym od kilku cegieł, sądząc, że przeczytam potężne, ale jednak nieliczne lektury, a tu proszę - nazbierało się tego całkiem dużo i jest materiał do rankingów.
Od razu mówię, że zestawienia dotyczą książek, które przeczytałem w 2024, a nie tych, które wyszly w mijającym roku. Pozycje i kategorie są, oczywiście, bardzo subiektywne - czytam dość stałe gatunki, nie mam szerokich horyzontów literackich, więc niektórzy nie znajdą tutaj nic dla siebie. Ale zwłaszcza, jeśli lubisz fantastykę (także tę młodzieżową), trochę literatury popularnonaukowej, komedie oraz kryminały, to zapraszam. Choć jakoś tak się złożyło, że tych ostatnich w tym roku było wyjątkowo mało.
Zaczynamy. Nie obędzie się bez podziału na kilka (albo i kilkanaście) tootów.
@dziq Fakt, były cegły, ale też chyba jedna "książka" na 30 stron :) Natomiast sporo powieści na czytniku miała 200-300, więc jakoś poszło. Fakt, że czytam codziennie i mam mało innych rozrywek
Poznałem jakoś wczoraj, ale dziś znów mi się rzucił w oczy gdzieś tam, najgorszy zespół świata: Wind Rose. Niby jak są w katalogu Napalm Records, to nie powinienem być zaskoczony, bo tam jest wiele okropnych rzeczy (i sporo fajnych, ale jednak odsetek tych złych jest relatywnie wysoki), ale ten "krasnoludzki heavy metal" wyróżnia się bardzo mocno. @muzykametalowa
@kalisz79 Muzykę można traktować jako zabawę, a nie powołanie - rozmawialiśmy o tym przy okazji Nocnego Kochanka kiedyś. Ja tam chłopaków szanuję za dystans :D
@kasika - sentyment, sentymentem, ale do niektórych lektur z młodości aż boję się wracać :)
Stosunkowo niedawno odświeżyłem sobie Pany Samochodziki, i (pomijając późniejsze tomy) to się mi dalej naprawdę dobrze czytało, ale już do np. Tomków boję się wrócić, bo mam wrażenie, że gorzej przetrwały próbę czasu.
Co do Hrabala, nie wiem. Teraz przyszło mi do głowy, że to jest klasyk, który odcisnął swoje piętno na innych twórcach, w wielu miejscach. Może miałem do czynienia już z na tyle dużą ilością dzieł inspirowanych i nawiązujących do Hrabala, że oryginał "nie ma prawa" mnie zachwycić? Podobnie mam chyba z Tolkienem, zanim wziąłem się za Władcę Pierścieni, miałem już przeczytane ileś tam różnych fantasy i s-f potolkienowskich, więc WP mnie już aż tak nie zachwycił.
@mason@antoszka@ksiazki a, to też ma sens. Faktycznie u wielu pisarzy pewnie tego Hrabala czuć, nawet jeśli na świadomym poziomie nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy.
Kurczę, też się boję wracać do niektórych lektur sprzed lat 🥲 Zaczęłam ostatnio podczytywać trochę Lucy Maud Montgomery, bo przecież jest nowe, bardzo dobre tłumaczenie, i na szczęście ta autorka się broni bez problemu. Pan Samochodzik tak, jest okej, Niziurskiego też czytałam niedawno i też jest super. Ale do każdej takiej książki faktycznie sięgam z lekkim stresem, że się okaże słaba 😅