@arkd Bateria wytrzymuje dużo dłużej w dedykowanym urządzeniu, jest bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne i pogodę i jest czytelne w słońcu… Do tego obsługuje szereg czujników na ANT+, które niektórzy lubią…🤷🏻♂️ @thorcik@rower
@ssamulczyk@thorcik@rower nie znam się na nich w ogóle, a widzę, że cenowo jest bardzo różnie - jesteś w stanie polecić jakiś model nie dla prosa? Argument baterii do mnie przemawia, zawsze jeżdżę z powerbankiem...
@ssamulczyk@thorcik@rower Szczerze, to na ręce od kilku lat mam Vivoactive 4 (jestem fanem Garmina) i jeśli miałbym zmieniać to priorytetem dla mnie jest wytrzymała bateria, nie potrzebuję gwizdków. Więc strzelam, że jakiś najtańszy garmin na rower byle tylko pokazywał mapy i miał dobrą baterię się sprawdzi.
@arkd A to widzisz dla mnie zegarek i licznik rowerowy nie są zamienne. Licznik rowerowy jest na rower, zegarek do pływania i biegania (ale tu z kolei mam Apple Watch).
Nie patrz w kategoriach gwizdków. Tańsze urządzenie będzie miało gorsze wszystko. Słaby ekran, słabszą baterię, mniej funkcji. Niestety, nie ma tak, że masz fajny ekran, którego potrzebujesz kosztem reszty... Albo wszystko, albo nic😞
@ssamulczyk łojeżukolczasty, co tu się :D
Pewnie nic nowego nie powiem, ale:
dłużej na baterii trzyma od telefonu z non stop włączonym ekranem i GPS
nawigacja działa całkiem niezgorzej - w domu ustawiam sobie trasę przez Garmin Connect, synchronizuję z Edgem, mam w trasie podgląd na mapę z wyznaczoną trasą, piknięcia jak się jakieś rozjazdy itepe zbliżają (uwaga na serię 1xx, nie obsługuje map, od biedy w mieście się da, poza miastem tzw. chujnia z grzybnią)
czujniki na ANT+: mam prędkość + kadencję (Magene, o połowę tańsze niż Garmin), mam też czujnik pulsu ale Garmin dziwnie z nim liczy spalone kalorie (tj. mocno niedoszacowuje) więc raczej nie używam
Wygoda - siedzi sobie na mostku, włączam, klikam "start" i działa
Podejrzewam, że Wahoo ma podobne funkcjonalności, wybrałem Garmina bo jako pierwsze urządzenie wziąłem 130, nie wiedząc czy mi przypasuje. Przypasowała, z wyżej wspomnianym zastrzeżeniem odnośnie nawigacji. Jak mi w zeszłym roku zaczęła zdradzać oznaki umierania (losowe zawiechy/wyłączenia/gubienie śladu) to kupiłem 540 Solar i jestem zadowolony.
A na ręku mam "głupie" Casio GA-2100, ma pokazywać godzinę i tyle :D @arkd@rower
@arkd szczerze mówiąc to nie tyle, ile wynikaloby z marketingowego zachwalania. Odkopałem jedną z sierpniowych jazd, czas jazdy 4:33, zysk z ładowania to ~27 minut. Czyli (jak dla mnie) lepiej mieć niż nie mieć, zwłaszcza że cena nie-solar była taka sama. @ssamulczyk@rower
@arkd
Rzucę 3 grosze od siebie. Jest to zwyczajnie wygodniejsze, wrzucasz trasę, klikasz start i ziuuu. Pytanie też jak jeździsz. Ja jeżdżę bardziej turystycznie i po krzakach więc swojego wahoo używam w podstawowym zakresie - mapa, cyferki, więc pewnie wykorzystuję z 10% jego możliwości.
Na początek możesz kupić używkę albo chińczyka np. igsport.
Jeśli turystyka, to istotna jest wielkość ekranu i treść wyświetlanej mapy, w najtańszych będzie baaardzo podstawowa.
@adrase@ssamulczyk@thorcik@rower jeżdżę raczej dla sportu, ale nie intensywnie, w sezonie to robiłem max 100 km tygodniowo, po prostu słabo znam tereny pozamiejskie i nie lubię improwizować w trakcie jazdy, lubię trzymać tempo i jechać z mapą, żeby nie robić zbyt dużo przystanków.
@arkd Dla mnie najważniejszym powodem do sięgnięcia po rowerowy komputerek GPS jest to, że nawigując i nagrywając trasę nie zużywa się baterii w telefonie i w razie problemów i np. potrzeby wezwania pomocy nie okaże się, że jest pusty.
Dodaj komentarz