@dancingindystopia@pol.social
@dancingindystopia@pol.social avatar

dancingindystopia

@dancingindystopia@pol.social

🌸 Asia
🌸 doktorantka, tłumaczka, samozwańcza blogerka
🌸 PhD student, translator, self-proclaimed blogger (pronouns: she/her)

This profile is from a federated server and may be incomplete. Browse more on the original instance.

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

Wszystkiego najlepszego dla serca i mózgu Nine Inch Nails, Trenta Reznora! Jego muzyka towarzyszy mi od jakiegoś 2007 roku i nigdy się nie nudzi ani nie męczy (choć wiadomo, nie wszystkie albumy mi wchodzą po równo) 🖤
Nie przygotowałam z tej okazji żadnego konkretnego tribute, ale mogę się podzielić starszymi peanami na cześć NIN:

🥀 RESEARCHE NIEISTOTNE: KWIATY W ESTETYCE NINE INCH NAILS https://19czwartych.art.blog/2022/04/18/ninkfjatki/
🥀 RAPORT Z PRZESŁUCHANIA: Nine Inch Nails „Ghosts V-VI” (2020) https://19czwartych.art.blog/2020/03/28/ghosts-v-vi/
🥀 ROZKMINY: ULUBIONY ZESPÓŁ (napisane jeszcze przed moją erą Bring Me, hehe, ale NIN jest ze mną duuużo dłużej, więc zawsze będzie w pewien sposób ulubiony) https://19czwartych.art.blog/2021/11/14/rozkminy-ulubiony-zespol/

Koncerty w Europie coraz bliżej! Aaaa, jaram się strasznie, nie ma co ukrywać. A z was ktoś się wybiera? Jak tak, to gdzie?

@muzykametalowa @muzykametalowa

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

Zła wiadomość: byłam zajęta konferencją, więc jutro nie będzie nowego odcinka audycji.
Dobra wiadomość: wrzuciłam na bloga rzecz, którą robiłam zamiast audycji.
Może potem usunę - radzę czytać, póki jest ;) https://19czwartych.art.blog/2025/05/12/death-to-the-holy/

@muzykametalowa

smatyszczak, to ksiazki
@smatyszczak@pol.social avatar

Jeśli ktoś może mi merytorycznie wytłumaczyć, dlaczego e-book kosztuje tyle samo, co papierowa książka, chociaż odchodzą koszty druku oraz fizycznej dystrybucji, to bardzo proszę.

@ksiazki

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@rozie @rdarmila @swiatczytnikow @ihor @SceNtriC @smatyszczak @ksiazki redaktor oryginalnej książki potrafi mieć wręcz wpływ na fabułę, więc NO TO CHYBA JEST WAŻNA ROLA

(redaktorzy przekładów mają nieco inną rolę - głównie wyłapywać wszystko, co się "źle czyta" i proponować lepsze rozwiązania)

uwierz mi, nie chciałbyś nigdy czytać książki bez żadnej redakcji i korekty, a jak jej nie chcesz czytać, to jej nie kupisz, więc no, zabranie tych ról z procesu wcale niekoniecznie przełożyłoby się na większe zyski

SceNtriC, to ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Dzięki tej części zrozumiałem fenomen tej serii. Widzę, że opinie są różne, ale według mnie drugi tom jest dużo lepszy niż pierwszy, świetnie kończy tę dylogię i Simmons zbliżył się do ideału mojego wyobrażenia sci-fi. 10-tki nie ma, ale było bardzo, bardzo blisko.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/upadek-hyperiona/opinia/90048822

@ksiazki

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@SceNtriC @HeikeKinney @AngelicAura @ksiazki sporo osób fanowskich (w tym ja) uważa Chyżwara za fajniejsza nazwę, natomiast nikt nie wie, skąd właściwie tłumacz ją wziął, więc raczej nie porównywałabym tego do inby z Łozińskim

podryban, to ksiazki
@podryban@wspanialy.eu avatar

Skończyłem właśnie All Systems Red autorstwa Marthy Wells. Krótka, wręcz za krótka, ale świetnie napisana powiastka sci-fi, wciągająca zarówno klimatem, postacią głównego bohatera (bot-ocjroniarz, któremu się nie chce i woli oglądać seriale w tle) i świetnie napisaną narracją.

Szkoda, że kolejne części nie są dostępne w podstawowym pakiecie Audible. Ale książkę mimo wszystko gorąco polecam!

@ksiazki

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@podryban @ksiazki całkiem polecam tłumaczenie na polski, jak na razie dojechało do piątej części (pierwsze cztery nowelki wyszły w dwóch wydaniach zbiorczych)

dancingindystopia, to ksiazki
@dancingindystopia@pol.social avatar

Czytanie Anne Rice w dużych dawkach (zwłaszcza późniejszych tomów Kronik Wampirów) to idealny zamiennik internetowego brainrot. Zgadnijcie, co będę sobie czytać przed snem 😅 @ksiazki

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@mason @ksiazki jęczmień chmiel jęczmień chmiel zero procent chmiel jęczmień bez glutenu chmiel

kontra

smutno mi, krew, smutno mi, niewinni ludzie, świat piękny, smutno mi, jestem sam

HM XD

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

A oto kolaż muzyczny przedstawiający mój rok 2024.
Jakieś dodatkowe uwagi, przypadkowe i w punktach:

⛦ Pierwsze miejsce nie zaskakuje nikogo 😃
⛦ Trochę przeraża mnie, że aż tak obsesyjnie słuchałam niektórych singli (na tym kolażu widać aż dwa). Między innymi dlatego zdecydowałam się na nietypowy rozmiar, 6x6.
⛦ Według last ef em słuchałam w tym roku najwięcej muzyki od 2020!
⛦ Ale na blogowanie się to nie przełożyło – bądźmy szczerzy, z pisaniem w tym roku było tu słabo. Audycja też miała lekki kryzys, ale z niego chyba wyszła 😊 Miniseria gotycka to był dobry pomysł.
⛦ Mam jakieś poczucie, że w tym roku głównie siałam ziarna pod lata przyszłe. Wiele z rzeczy, które na tym kolażu są, planuję opisać w przyszłości. Proszę trzymać kciuki, żeby zły świat nie pokrzyżował.

Szczęśliwego nowego!

@muzykametalowa @postpunk

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@muzykametalowa @postpunk

Ok, ale coś tam udało mi się napisać, więc idą LINKI

⛦ O nowym BMTH: https://19czwartych.art.blog/2024/05/26/all-hail-nex-gen/
⛦ O nowych Chelsea, Aurorze, Marjanie i Eivor: https://19czwartych.art.blog/2024/06/22/lato-2024-w-czterech-premierach/
⛦ O Ulverze ogólnie: https://19czwartych.art.blog/2024/08/23/laurka-dla-ulvera/
⛦ O NIN Ghostach: dzień 18 Adwentu z Duchami https://19czwartych.art.blog/2024/12/26/adwent_z_duchami-i-dancing-in-dystopia-44/

I z lat ubiegłych
⛦ O nowym Health https://19czwartych.art.blog/2023/12/08/health-rat-wars/
⛦ O tym albumie Bad Omens napisałam nawet dwa teksty, cholera wie po co xD https://19czwartych.art.blog/2023/08/02/pop-metal-bad-omens-the-death-of-peace-of-mind-o-brzmieniu/ i https://19czwartych.art.blog/2023/09/24/deathofpeaceofmind-teksty/
⛦ O BMTH pisałam dużo, jest na blogu
⛦ bardzo stara reckaj "Sleepwalking" Semkiny https://19czwartych.art.blog/2020/03/05/mariana-semkina-sleepwalking/ (teraz ten album podoba mi się bardziej, o)

dancingindystopia, to ksiazki
@dancingindystopia@pol.social avatar

Rzeczy przeczytane "od deski do deski" w 2024 roku. Raczej więcej już nie zdążę 😉

W sumie ✨Imogen, oczywiście✨ i ✨Spełniona obietnica✨ nie do końca tu pasują, bo po zrobieniu przekładu nie bardzo jestem w stanie czytać książkę tak w całości jak książkę. Chyba musi minąć rok albo dwa, zanim będę mogła do tego usiąść z czystą głową. Ale cóż, na pewno dokładnie się zapoznałam z ich treścią 🙂

Jutro pewnie wrzucę kolaż ze słuchanymi w tym roku płytami, aczkolwiek większych refleksji i podsumowań raczej nie planuję. Ot, kolejny rok na tym świecie, historia – niestety – nadal trwa (Fukuyama tak bardzo nie miał racji, że to nawet nie jest zabawne).

P. S. Mało pisałam w tym roku recenzji, ale dwie książki nawet się ich doczekały:
Dziennik mojego głodu https://whosome.pl/inne-planety/recenzje-inne-planety/dziennik-mojego-glodu/
Masło https://whosome.pl/inne-planety/recenzje-inne-planety/recenzja-maslo-asako-yuzuki/
A o Imogen napisałam z perspektywy tłumaczki na blogu https://19czwartych.art.blog/2024/05/18/imogen-oczywiscie-od-tlumaczki/

@ksiazki

dancingindystopia, to ksiazki
@dancingindystopia@pol.social avatar

Łamanie tabu szczupłości i apetytu, homoerotyczne napięcie à la japonaise, niedoskonałe bohaterki i masło jako metafora wszystkiego. Oto recenzja powieści „Masło” Asako Yuzuki (tłum. Anna Wołcyrz), która ukazała się w tym roku nakładem Wydawnictwa Literackiego.

(recenzję napisałam ja dla portalu @whosome.bsky.social@bsky.brid.gy !)

https://whosome.pl/inne-planety/recenzje-inne-planety/recenzja-maslo-asako-yuzuki/

@ksiazki

Aegewsh, to ksiazki
@Aegewsh@101010.pl avatar

Oni tak dla przyjemności się zajmują okładkami, czy to teraz wymóg do ewentualnego wydania swojej książki? @ksiazki

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@Aegewsh @smootnyclown @ksiazki marnowanie zasobów energetycznych i wodnych, marnowanie papieru, jeśli rzecz jest drukowana, absolutna pochwała lenistwa, potencjalne błędy i przekłamania, które moga skończyć się tragicznie (vide niesławna książka z grzybami z Amazona)... ja tam widzę całkiem sporo zdrożnego

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@Aegewsh @ksiazki @smootnyclown aj, przegapiłam słowo "okładek" i myślalam, że chodzi o generowanie książek 😅 moja wina! Choć generowanie okładek to też marnowanie prądu i wody (na mniejszą skalę na szczęście), no i coś tam coś tam plagiat nieszanowanie ludzkiej pracy

dancingindystopia, to ksiazki
@dancingindystopia@pol.social avatar

Whosome jest na fedi! 🥳
Co prawda przez mostek z bluesky, ale zawsze! (Trochę moja zasługa, hehe)
Polecam bardzo śledzić, bo to serio wartościowe miejsce.

@whosome.bsky.social@bsky.brid.gy ✨

(Możecie też zajrzeć na główny portal: https://whosome.pl/)

:heart_rainbow: Whosome samo o sobie: :heart_rainbow:

"Witajcie na Whosome. To portal poświęcony przede wszystkim Doctor Who, ale też szerzej pojętej popkulturze przynoszącej nam radość.

Znajdziecie tu recenzje, felietony, redakcyjne dyskusje o przygodach podróżniczki w czasie i przestrzeni, opowiadania od twórczyń serialu, newsy i wywiady z osobami tworzącymi Doctor Who, a także nasze relacje z konwentów oraz recenzje i eseje o serialach, filmach, animacjach, powieściach, muzyce i wielu innych.

Naszą redakcję tworzą osoby pełne pasji, z których spora część w latach 2013-2020 współtworzyła portal Gallifrey.pl. Znajdziecie nas też w różnych innych, mniej lub bardziej wirtualnych przestrzeniach (konkretne linki podajemy na podstronie Redakcja). Na Whosome tworzymy wspólną przestrzeń do mówienia o naszym ukochanym serialu o dziwaczce w niebieskiej budce, która odmienia życia zwykłych ludzi. Pragniemy jednak poszerzyć nasze pole działania i mówić nie tylko o Doctor Who, ale o wszystkim, co nas popkulturowo interesuje i porusza.

Chcemy rozmawiać o tym co ważne, wartościowe i niosące nadzieję. Chcemy budować społeczność, dla której istotne są nie tylko wartka akcja i ciekawie napisane postaci, ale także to, co się za nimi kryje w serialach, filmach i książkach, po które sięgamy. I, przede wszystkim, pisząc dla was, chcemy czerpać radość z bycia w tej internetowej przestrzeni.

@ksiazki

stfn, to ksiazki
@stfn@pol.social avatar
dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@stfn @ksiazki czy mozna dodawać do bazy pozycje, których jeszcze w niej nie ma?

Olcia95, to ksiazki
@Olcia95@wspanialy.eu avatar

Goodreads twierdzi, że przeczytałam 56 książek w tym roku, ale coś musi być raczej pochrzanione z liczbą.
Ale, nie liczba jest ważna, a to, co zostało przeczytane:

  • klasyki - Dżuma (świetne tłumaczenie Joanny Guze) oraz Mistrz i Małgorzata (tutaj cudowne wydanie z fragmentami pierwotnej wersji utworu)
  • 3 tomy Czwartkowego klubu zbrodni - kocham to poczucie humoru i wykreowanie bohaterów
  • Duma i uprzedzenie - zakochałam się na amen
    -dylogia Mnicha i Robota - przeczytałam ją w sumie 3 razy w tym roku
  • Listy miłosne Vity i Virgini - najpiękniejsze listy jakie przeczytałam w życiu <3
  • zaczęłam przygodę ze Światem Dysku i to przecudowna sprawa
    @ksiazki
dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@podryban @Olcia95 @ksiazki tbh ja bardzo lubię liczyć przeczytane książki 🙈 (jak na razie 48 pozycji wg LubimyCzytać, ale sporo z tego to komiksy)

Nie wiem, może dlatego, że nie uczestniczę nigdy w żadnych wyzwaniach czytelniczych ani nic, więc też nie robię sobie presji?

SceNtriC, to muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Normalny człowiek słuchający "Heavy is the crown": No, dobra/zła piosenka, niech będzie.

Kuba słuchający "Heavy is the crown": <analizuje na różnych nagraniach na żywo dostępnych na YT, czy Emily jest w stanie wytrzymać tak długi krzyk jak na wersji studyjnej i jak wiele edycji tam było>

@muzykametalowa

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@SceNtriC @muzykametalowa wielu muzyków obecnie tak rozciąga swoje krzyki studyjnie :D nie ma w tym nic złego imo, poza tym, że wersja live może rozczarować

ihor, to ksiazki
@ihor@pol.social avatar

Ostatnią książkę skończyłem 19 października.
Od tego czasu nie mogę się zmusić do kolejnej lektury.
Nie żebym nie miał czego czytać. Na kindlu McCarthy, na półce "Poniemieckie", w rezerwie jakiś LeCarre... do żadnej z nich nie mogę się zebrać.
Nie wiem, co muszę zrobić, żeby "zatrybiło", ale ten totalny brak siły na czytanie jest dobijający.
Niedobrze.
@ksiazki

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@ihor @ksiazki nic. Po prostu zajmij się innymi rzeczami. Chęć do czytania wróci (chyba że nie, ale nawet jeśli nie, zmuszanie się bez ważnego powodu nie ma sensu)

dancingindystopia, to ksiazki
@dancingindystopia@pol.social avatar

"Taka sytuacja: jesteś młodą dziewczyną i jeszcze niewiele doświadczyłaś w życiu. Nie masz przyjaciół, od niedawna nie możesz liczyć na opiekę rodziców. Przyjeżdżasz sama do wielkiej metropolii robić praktyki w Znanej Instytucji Związanej Ze Sztuką™️. Nie dość, że pierwszego dnia ginie ci walizka, to jeszcze szybko okazuje się, że (jak to często bywa) praktyki niewiele mają wspólnego z twoją idealną wizją.

Alienacja i próba jej przełamania, miłość do sztuki kontra instytucjonalne (i nie tylko) patologie. Brzmi podejrzanie znajomo? Być może, ale główna bohaterka Dziennika mojego głodu ma jeszcze jeden problem: jest wampirzycą na „diecie zwierzęcej”, a pozyskanie znanych jej z dotychczasowego życia posiłków okazuje się w Londynie bardzo trudne. Lydię czeka więc okres gwałtownych zmian…"

Ciąg dalszy recenzji (a raczej właściwa recenzja, bo to powyżej to tylko zajawka fabuły 😁✨) na portalu Whosome: https://whosome.pl/inne-planety/recenzje-inne-planety/dziennik-mojego-glodu/

Claire Kohda, Dziennik mojego głodu, przeł. Agata Olszowa, Wydawnictwo Yumeka 2024. Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji, od pierwszej zajawki bardzo chciałam tę książkę przeczytać i (spoiler do recenzji!) nie zawiodłam się na niej 🥰

@ksiazki

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

Linkin Park ma teraz wokalistkę (!!!), wypuściło nową piosenkę (niestety słabą jak barszcz), zrobili live stream i ogłosili sześć koncertów na całym świecie we wrześniu TEGO ROKU.

WHAT THE HECK

@muzykametalowa (tak wiem ;)

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

LAURKA DLA ULVERA

Od ładnych paru lat zmagałam się z myślą „a może by coś w końcu napisać o Ulverze”, ale za każdym razem coś mnie powstrzymywało. Aż w końcu parę dni temu dobiegła mnie wieść o śmierci klawiszowca projektu, Tore Ylvizakera – spoczywaj w pokoju, wilku – i zrobiło mi się jakoś niezwykle przykro. To nie tak, że byłam jakąś wielką fanką Ulvera, nie znam ich całej dyskografii, ba! Jeszcze do niedawna nawet nie znałam imion członków zespołu… Ale jednak. Po pierwsze, wiadomo, szkoda człowieka, plus to nie są nawet jacyś starzy ludzie, więc na pewno działa tu element szoku. Po drugie… Cokolwiek dalej stanie się z tym projektem, na pewno czekają go zmiany.

Właściwie słowo „zmiana” charakteryzuje Ulver niemal od początku. W końcu zespół ten jest znany z tego, że po zrobieniu blackmetalowej trylogii uznał, że teraz to jednak będzie robił inne rzeczy, i kolejne siedemnaście lat spędził na eksperymentach, gdzie żadna płyta nie przypominała do końca poprzedniej. Dużą rolę odegrał w tym właśnie Ylvisaker, który dołączył do grupy w 1998 roku i wniósł tam sporo swojej własnej melodycznej, elektronicznie brzmiącej wrażliwości.

Choć zdecydowanie nie można powiedzieć, że Ulver wcześniej nie był skłonny do eksperymentów. Jaka inna grupa po blackmetalowym debiucie uznała, że hej, teraz zrobimy sobie folkowo-akustyczną płytę z czystym wokalem i harmoniami? No właśnie… Mimo miejscami nieporadnych wokali „Kveldssanger” nadal broni się bardzo dobrze. Brzmi, jakby z black metalu wyjąć wszystkie obskurne, edgy i metalowe elementy i zostawić… No właśnie, co? Chyba można to nazwać atmosferą, która – jak przypuszczam – stanowi jedną z największych zalet tego gatunku.

Wróćmy jednak do eksperymentalnej ery zespołu, tej po 1998 roku. Czego Ulver wtedy nie robił! Soundtracki do twórczości Williama Blake’a, soundtracki do filmów, płyta z coverami – piękne wykonanie Jefferson Airplane, o matko – kolaboracje, płyty elektroniczne, progresywne, post-rockowe…

[ciąg dalszy na: https://19czwartych.art.blog/2024/08/23/laurka-dla-ulvera/ ]

@muzykametalowa @postpunk

kalisz79, to muzykametalowa
@kalisz79@pol.social avatar

Taki smutny news ze świata @muzykametalowa ale też - Noise Magazine wyda jeszcze 51. numer, a potem znika z papieru - czy na zawsze, czy na czas nieokreślony, tego nie wiadomo, no ale znika. Info da niemetali :) - to był swoisty fenomen. Świetny merytorycznie i bardzo ładnie/porządnie wydawany magazyn o - jednak - niszowej muzyce, w moim odczuciu (i z moich obszarów muzycznych) jeden z trzech w PL (a przynajmniej takich szeroko dostępnych - dwa pozostałe to IMO "Glissando" i "Ruch Muzyczny"), które nie obrażały inteligencji czytelnika, a wręcz przeciwnie - dostarczały dużo przyjemności i pozwalały poszerzać muzyczne horyzonty nawet osobie już wyrobionej. I - co też ważne - nie trzymali się sztywno tego metalu, śmiało eksplorując poletka innych gatunków, czasem w porządnych przekrojowych materiałach, czasem bardziej ad hoc. No duży smutek, powiem Wam.

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@kalisz79 @maciek33 @muzykametalowa co jest złego w zinach?

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

Rozpiska koncertowa na jesień robi się coraz gęstsza :o Aż znów zaczęłam oznaczać sobie wydarzenia na last fm, bo bym się pogubiła.

🤘 1 września - Zeal&Ardor
🤘 24 września - Aurora
🤘 26 września - Big Brave
🤘 19 października - Eivør (i Sylvaine na supporcie)
🤘 24 października - WARGASM (UK)
🤘 28 października - HEALTH
🤘 24 listopada - Alcest
(wszystko w Warszawie)

Nie wiem, na ile się uda mi z tego dotrzeć, ale wiem, że będę bardzo próbować <3 A wy co tam macie w planach?

@muzykametalowa

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@bartokopec @muzykametalowa @ocskpostoj OMG to jest na ulicy Metalowców :D przepraszam, rozbawiło mnie. Wygląda na fajną miejscówkę, będę obserwować :)

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

🔥 Heat / Night devour me 🔥
(jedyna słuszna piosenka na rozpoczęcie lipca) @muzykametalowa

https://www.youtube.com/watch?v=gLEogbdozHc

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

Spontaniczna ciekawostka na temat Leprousa: z jakiegoś powodu uwielbiają robić różne rzeczy w Polsce <3

Przykłady:
☯️ Teledysk do "Below" był kręcony przez polską ekipę. Jeśli się nie mylę, plan mieścił się we Wrocławiu.
☯️ Podobnie rzecz się miała z teledyskiem do "Atonement". Tym razem jestem pewna, że klip był kręcony we Wrocławiu. Ekipa filmowa też ta sama (Grupa13), choć oczywiście uzupełniona od specjalistów od fajnych LED-ów i świetne tancerki.
☯️ Zapowiadany na jutro teledysk... O niespodzianko! Też był kręcony w Polsce :D Tym razem nie we Wrocławiu, a przynajmniej nie tylko – na promocyjnych materiałach widać dworzec opatrzony nazwą... Chyba "Kamieniec Ząbkowski". Nie widzę wyraźnie, ale taka miejscowość faktycznie istnieje, więc poszlaki się zgadzają. I ekipa nadal ta sama – nic tylko pogratulować udanej współpracy!
☯️ Einar ma personalizowane odsłuchy od warszawskiego Custom Art.
☯️ A, no i biorąc to wszystko pod uwagę, trudno uznać tytuł płyty "Malina" za przypadek. Zwłaszcza wiedząc, że tak, chłopaki wiedzą, co znaczy to słowo (i trochę mają dość pytań o to, czy wiedzą :D).

Niby trochę głupie jarać się takimi rzeczami i , ale jednak... jakoś tak miło na serduszku się robi. A, no i jeśli kiedyś zobaczycie piątkę poważnych, podejrzanie znajomo wyglądających Norwegów w okolicach Warszawy albo Dolnego Śląska, to... Może jednak nie zaczepiajcie, muzycy też ludzie i mają prawo do świętego spokoju. Ale można się uśmiechnąć do sam_ siebie, że tak, to naprawdę mogą być oni :)

@muzykametalowa

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

LATO 2024 W CZTERECH PREMIERACH

Wiedźmowy doktorat uderzył mi do głowy – będę teraz przepowiadać przyszłość! A że wczoraj rozpoczęło się astronomiczne lato, a jutro mamy początek tego kalendarzowego ORAZ pełnię Truskawkowego Księżyca, ciężko będzie o lepszy moment na dywinacje (to słowo naprawdę istnieje, jestem w szoku) na temat nadchodzącej letniej pory.

Oto przepowiednia: jeśli będziecie słuchać tych samych albumów, co ja – do czego zachęcam, bo wszystkie są znakomite – wasze lato będzie nastrojowe i gotyckie. Nie będzie wprawdzie najłatwiejszym emocjonalnie latem w waszym życiu, czeka was bowiem sporo nie zawsze miłych refleksji. Jeśli bariery oddzielające wasze osobiste szczęście od zmagania się z mrokiem tego świata nie runą, na pewno się przynajmniej nadkruszą, a to nigdy nie jest przyjemny proces. Nie drżyjcie jednak: znajdzie się też miejsce na taniec, magię, a może nawet trochę autentycznej radości, zamiast takiej, która wynika z rozpaczliwego eskapizmu.

Niestety, może też padać i być mrocznie.

A teraz przyjrzyjmy się… nie kartom tarota, tylko premierom z pierwszej połowy 2024 roku, na podstawie których ta wróżba została wysnuta (w kolejności chronologii premier).

https://19czwartych.art.blog/2024/06/22/lato-2024-w-czterech-premierach/

@muzykametalowa

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar
dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

MYSTIC NA SZYBKO, CZĘŚĆ 2 [1/3]

07.06.2024

Najlepszy koncert:
Leprous.

W moim piątkowym programie w zasadzie widniał tylko ten jeden punkt, całą resztę widziałam z przypadku i/lub nudów. Zero zawodu, panowie Norwegowie grają jak zawsze wyśmienicie. Nagłośnienie i realizatorzy też w tym pomogli, co bardzo doceniam. Byłam już świadkiem na InoRocku, że dźwiękowcy nieobyci z bardziej nowoczesnym brzmieniem zupełnie nie wiedzą, jak się do ich muzyki zabrać i przez to psują ją, jak tylko jest to możliwe… Ale to nie na Mysticu, na szczęście. Tu wszystko, co miało wybrzmieć to wybrzmiało. Czasem nawet aż zaskakująco dobrze – nigdy wcześniej nie słyszałam tak wyraźnie chórków (nawet na albumach!). Tor i Simen mają takie ładne głosy <3 Co do setlisty: rozpoczęcie koncertu od najbardziej popowej piosenki w ich repertuarze było… odważną decyzją jak na ten konkretny festiwal, ale już potem wjechały znajome klimaty. Zespół zagrał też nowy utwór z nadchodzącej płyty i sporo szlagierów.

Może nie wywalił mnie ten koncert z glanów tak jak Zeal & Ardor, ale też… To już mój szósty Leprous (przysięgam, nie stalkuję ich, po prostu często grają w Warszawie), więc efekt „o matko, mózg wybuchł” już dawno minął. Bardziej czuję się na ich występach jak w domu.

Inne koncerty:
🤘 Paradise Lost: Ach, już się nie będę pastwić nad tym nagłośnieniem, inni zrobili to za mnie. Smuteczek.
🤘 Megadeth: Co prawda zupełnie nie planowaliśmy na nich iść, ale przechodząc koło Main Stage stwierdziliśmy „a co tam”. Brzmieli dużo lepiej, niż to zapamiętałam w 2016 roku! Miłe zaskoczenie. Ale i tak po trzech piosenkach uznaliśmy, że starczy.
🤘 Wayfarer: Bardzo fajny kowbojski atmospheric black metal. Trochę przysypialiśmy na kanapach na antresoli B90 (kocham!), ale to było takie relaksujące przysypianie, nie że z nudów.
🤘 Zamilska: Po regeneracji w muzycznym Kolorado wyszliśmy prosto na industrialny rave. Bliżej Nine Inch Nails pewnie nigdy niczego na Mysticu nie usłyszę. Bardzo fajne to było, aż mimo zimna zostałam do końca.

@muzykametalowa

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@muzykametalowa

08.06.2024

Najlepszy koncert:
No nie wiem, co by się musiało stać, żebym wpisała coś innego…
BRING ME THE HORIZON

Czułam się trochę surrealistycznie, bo od Gliwic, gdzie nie znałam prawie nic (nie osądzajcie), przeskoczyłam do „znam bootlegi z ostatniej trasy niemal na pamięć”. A że występ na Mysticu był niemal identyczny z tymi z trasy UK… Prawie nic mnie nie zaskoczyło. W sumie tego właśnie chciałam, bo setlista była niemal idealna. Usłyszeć „Empire” i „Doomed” na żywo, nie z nagrania na Youtube <3 Nie zawiodły – ani też nie zaskoczyły – mnie również efekty graficzne i pirotechnika (najpiękniejsze były lasery na Kingslayer). Z nowości pojawił się w zasadzie tylko świeżutki singiel „Top 10 Statues That Cried Blood”, z bardzo fajnymi wizualizacjami, no i „Antivist”, który może nie jest nowością, ale wzbogacił się o pewien element… interaktywny. Cóż, branie osób z publiczności na scenę jest zawsze nieco ryzykowne i podziwiam dziewczynę za odwagę, że a) w ogóle poszła śpiewać z Olim (ja bym się bała porażki) i b) i nie zwiała w połowie. Nowością była też deszczowa wersja „Throne”, hehe.

Przepraszam wszystkich pod wieżą dźwiękowców za zepsucie nagrań śpiewaniem. I za to, że zepsułam widok na „Throne” – chciałam osłonić wszystkich przeciwdeszczówką, ale okazała się gloryfikowanym workiem na śmieci.

Było super, tylko za krótko. I w drugiej połowie już nie dawałam rady się ruszać za bardzo. Jednak czterodniowy festiwal potrafi zmęczyć.

Inne koncerty:
Przyznam szczerze, że w pewnym momencie już przestałam rejestrować dźwięki wokół… Ale z tego, co zapamiętałam:
🖤 Ghostkid: Muzyka niekoniecznie mnie powaliła na kolana (jest okej, po prostu nie do końca dla mnie), ale ziomek ma świetną nawijkę i fajnie zarządza gadaniem z publicznością. Zaśmiałam się, gdy powiedział na koniec: „zróbmy sobie razem zdjęcie, pokażę mamie, że mam porządną pracę”. M o o d.

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@muzykametalowa 🖤 Enter Shikari: OMG, czemu ja ich nie słuchałam wcześniej? To było ŚWIETNE. I pod względem przekazu, i muzycznie, i też sam występ… Co ja poradzę, kocham przemyślane wizualizacje. I wokalista zagadujący po polsku… I ten moment „przetestujmy głośniki”, po czym nastąpiło JE… basem… Jaram się strasznie, w sumie na poziomie Bring Me <3 Muszę nadrobić ich dyskografię w trybie ASAP.
🖤 Chelsea Wolfe: Tak czekałam na ten koncert… A zostałam tylko na jednej piosence, bo przemokło mi wszystko włącznie z ortezą :( (I teraz mam reumatyzm w złamanej kości, super). Brzmiała cudownie. Podziwiam wytrwałość tych, którzy tam stali. Ale szczerze liczę, że Mystic Festival zaprosi ją też za rok, żeby więcej osób mogło się w tej magii zanurzyć na dłużej niż jeden utwór. Bo naprawdę, ten deszcz bardzo popsuł sprawę. (Tag nieprzypadkowy, mrug mrug)

Uwagi losowe:
🦑 LUDZIE, NIE PALCIE W TŁUMIE, JA NIE MOGĘ. TO NIE JEST TAKIE TRUDNE ODSUNĄĆ SIĘ NA BOK. MOJE PŁUCA POSTARZAŁY SIĘ W CZTERY DNI O PIĘĆ LAT.
🦑 Poza deszczem pogoda ostatniego dnia była pozornie idealna na festiwal… Ale chyba lepiej się czułam w tym chłodzie jednak.
🦑 Współczuję tym czterem dziewczynom, które wyszły zapłakane w ciągu dwóch pierwszych utworów Bring Me. Podejrzewam zbyt długie kolejkowanie. Niestety, nie zawsze się opłaca…
🦑 Wydałam absurdalne pieniądze na emo sweter, żeby mi nie było zimno. A potem na longsleeve Chelsea (chociaż tyle mam z jej koncertu, heh). Ale przydał się dziś, bo jako jedyny był suchy!
🦑 Czy ja już pisałam, że kocham pirotechnikę na Mysticu? Buch, powiew ciepła i od razu poziom endorfin skacze.
🦑 Aspekt towarzyski festiwalu był super! Dzięki wszystkim, naprawdę!!! Miło też było zrobić sobie pół dnia przerwy i pójść na spacer z koleżanką w piątek <3 Podoba mi się ten Gdańsk.
🦑 Chciałabym przyjechać w przyszłym roku… Ale chyba nie na cztery dni. Trzy to tak optymalnie.
🦑 Ktokolwiek uznał, że sobie zwróci koszt festiwalu kradzieżami… Mam nadzieję, że cię (was?) złapią.

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

MYSTIC 2024 NA SZYBKO, CZĘŚĆ 1 [1/2]

5.06.2024

Najlepszy koncert:
Villagers of Ioannina City.

Niby nie grają nic oryginalnego: ot, blacksabbathowe riffy zwolnić do tempa stoner, doprawić folkowymi ozdobami i ezoterycznymi tekstami. Ale kurczę, jak to w ich wykonaniu ślicznie działa – zwłaszcza na żywo, o czym przekonuję się już drugi raz. Instrumentarium rockowe hipnotyzuje. „Dodatkowe” instrumenty – dudy, klarnet, kaval – wytwarzają cudowny klimat, a wygrywane na nich solówki i riffy niesamowicie działają na wyobraźnię. Alex natomiast ma tak przejmujący głos, że jak śpiewa, to serio człowiek chce już tę Erę Wodnika jak najszybciej (serio nie brzmi źle, zwłaszcza w porównaniu z tym, co mamy teraz).

Inne koncerty:
🤘 Fear Factory: ok
🤘 Crystal Lake: fajniutko
🤘 Body Count: Echhhh. Nie no, do połowy bawiłam się spoko, ale potem Ice-T strzelił jakąś dziwną przemową o wyginięciu mężczyzn, coś tam że „there’s no toxic masculinity, there’s only femininity” i… jakoś odechciało mi się na nich moknąć w deszczu. Nie wiem, on w ogóle wysyła w swojej twórczości i wypowiedziach dużo sprzecznych sygnałów odnośnie seksizmu. Bocian (pozdrówki!) twierdzi, że to kwestia wieku i pozy, ale ja sama nie wiem, co o tym myśleć do końca. Za to antyrasistowski przekaz zawsze spoko.
🤘 Witching: Tu w sumie przypadkiem załapałam się na dwie ostatnie piosenki przed Villagers. Brzmiały spoko – dużo lepiej niż to, co pamiętam z przesłuchania w domu. Muszę wrócić.

@muzykametalowa

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@muzykametalowa [2/3]

6.06.2024

Najlepszy koncert:
ZEAL & ARDOR!

A nawet nie obejrzałam całego występu, ot, poszliśmy po Hanabie zerknąć na Park Stage, ale to była miłość od pierwszych nut! Bo przyznam, że nie słuchałam ich wcześniej zbytnio. Pamiętam, że jakiś przypadkowy utwór w domu mi się podobał, ale jak mnie zapytacie o tytuł, to JESZCZE wam nie powiem. Tym bardziej jest to niesamowite, jak czasem coś potrafi wysadzić słuchaczkę z metaforycznych glanów.
AAAAA, jakie to było dobre. Najpierw trafiliśmy na coś, co brzmiało jak

  • wg mnie: Hozier dla metali
  • wg Rina: jak Sleep Token tylko dobre,
    dalej były wjechały ostre, mantryczne modły, a potem wszystko eskalowało do naprawdę wściekłego metalu z połamanymi tempami i elektroniką nie z tej ziemi. Po czym znowu wleciał MetalHozier i tak się te wszystkie rzeczy mieszały. Żadne słowa tego nie opiszą, to trzeba usłyszeć.

PS. Czyli Park Stage może brzmieć zajebiście, trzeba tylko chcieć! (Wcześniej brzmiał tak o, spoko, ale bez szału).

Inne koncerty:
🤘 WIJ: Niezmiennie jestem pod wrażeniem energii Tui Szmaragd i jej kolegów, jak również niezwykle oddanego fandomu (nawet ma swą własną nazwę, Odnóża). Pełna profeska, dobra zabawa, brawa i gratulacje!
🤘 Witch Fever: Bardzo się ucieszyłam na wieść, że Angielki do nas przyjeżdżają – to była niespodzianka na ostatnią chwilę – miałam fazę w zeszłym roku na ich album „Congregation”, a do tego bardzo cenię przekaz ich muzyki. Koncertowo wypadają dobrze, choć myślałam, że porwą mnie odrobineczkę bardziej. Cóż, takich rzeczy się nie da przewidzieć. Może jednak to jest dla mnie muzyka trochę zbyt „na jedno kopyto” (choć znalazło się miejsce na trzy wolniejse utwory i doomowe „Congregation”, to jednak dominował vibe punkowy). Ale nie, tak naprawdę, to nie można nic zarzucić, a wręcz trzeba docenić ducha walki wokalistki – dziewczyna serio czuje rock’n’rolla – i perkusistki, która rozkrwawiła sobie palec w trakcie setu, ale wróciła, jak tylko został załatany.

@muzykametalowa

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@muzykametalowa 🤘 Machine Head: Po Witch Fever przeszliśmy się na chwilę na headlinera. Staliśmy daleko, ale wszystko było bardzo ładnie słychać. Nie wiem, co więcej powiedzieć poza „było spoko” i „aż nabrałam chęci do posłuchania MH w domu”. W przeciwieństwie do innych osób, których opinie wczoraj przejrzałam, mnie Rob Flynn nie wkurzał, to zachęcanie do zabawy wychodziło mu moim zdaniem bardzo naturalnie. Ale może odwalił coś, jak już nas nie było.
🤘 Hanabie: Było trochę problemów technicznych na początku i na końcu, ale główna część koncertu odbyła się bez przeszkód. Przy czym pod koniec publiczność wspierała brawami każdy scream, który przez brak mikrofonu bardziej było widać niż słychać (zwłaszcza z antresoli). A sam występ? Dla mnie bomba, dla siedzących koło mnie/za mną boomerów chyba niekoniecznie… Ale ja bardzo lubię tę mieszankę visual kei, metalcore’u i satyry na japońskie społeczeństwo. Choć wiadomo, to ostatnie nie do końca się przebija w Polsce przez barierę językową – dziewczyny śpiewają (i krzyczą) po japońsku.

Z uwag losowych:
🐙 Zimno.
🐙 Jeszcze raz usłyszę boomerskie teksty na metalcore’ach i zacznę się kłócić. Serio, nie lubicie to idźcie gdzie indziej, jest duży wybór.
🐙 Ile pięknych naszywek <3 I tych dla mnie brzydkich też, ale doceniam wybór!
🐙 Moje wewnętrzne dziecko lubi ten ogień buchający czasem z dość przypadkowych konstrukcji.
🐙 Spotkałam już chyba wszystkich znajomych, którzy mieli tu być, a też fajnie pogadać z nowo poznanymi ludźmi. Ekstrawertyczna część mnie jest bardzo na tak.
🐙 Kolego @fruktozaur dzięki za płyty <3

Niezbyt urozmaicone te wrażenia jak na razie, niemal same pozytywne :) Oby tak było też dziś i jutro. ZWŁASZCZA JUTRO.

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@kalisz79 @muzykametalowa ale w Internecie robi ranty na seksistowskich gejmerów na przykład :o I weź tu bądź mądry

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

Co będę jutro robić w pociągu do Gdańska? Montowaćś świeżo nagrany odcinek ✨dancing in dystopia✨ poświęcony przerośniętemu kalejdoskopowi, jakim jest GENERATYWNE AI. Będzie trochę moich przemyśleń, będzie fragment wywiadu, który przeprowadziłam z Corym Doctorowem (!!!), będą dystopijne bangiery muzyczne – mówiąc krótko, polecam się. Premiera za tydzień, 11 czerwca o 21, na antenie Radia Kapitał 🖤

@radiokapital @muzykametalowa

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

Dla fandomu Bring Me The Horizon oczekiwanie na nową płytę trwało cztery lata – najdłużej w karierze zespołu. Jak część z was wie, ja na tę karuzelę wskoczyłam stosunkowo niedawno, ale i tak zdążyłam być świadkinią zapowiedzi wydania płyty, przesunięcia terminu jej wydania (raz oficjalnie i raz pół-oficjalnie), a także dość ważnej zmiany w składzie samego zespołu, na to całe zamieszanie bowiem nałożyło się jeszcze odejście Jordana Fisha. Ale w końcu mamy to! 23 maja, BMTH podali datę premiery – następnego dnia o północy. I tak oto od 24 maja możemy się cieszyć drugą częścią serii Post Human, czyli albumem Post Human: Nex Gen (w tekście będę go nazywać Nex Gen albo PH:NG).

Czy było warto czekać? Jaką historię opowiada ten album? I co ważniejsze, czy to jest historia, która obchodzi wyłącznie fanów zespołu, czy też jest od tego… większa? Nie wiem, ale mam swoje przemyślenia na ten temat.

Jak to się mówi w fandomie BMTH: let’s fuckin’ go.

Całość na blogu: https://19czwartych.art.blog/2024/05/26/all-hail-nex-gen/

Spis treści:

  1. Brzmienie - uwagi ogólne
  2. Obecny koncept/lore BMTH - uwagi ogólne
  3. Nex Gen - różne poziomy odczytania
  4. Fabuła albumu by me 😉
  5. I co z tego w ogóle

@muzykametalowa

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

Tyle słów napisałam na temat Nex Gen niedawno, a zupełnie nawet nie rozwinęłam tematu zakodowanej w płycie gierki. Pozwólcie, że zrobię małe post scriptum...

[A jeśli ciekawi was, co sądzę na temat najnowszej płyty Bring Me The Horizon, to polecam poprzedni post 🙂 ]

Gierka jest dostępna online, najlepiej działa na przeglądarkach komputerowych. Trzeba wpisać adres

https://www.multidimensionalnavigator8.help/index-desktop.html

i wbić hasło 93934521 – czyli numer seryjny robota M8, widoczny na okładce Nex Gen na jego głowie. Po otworzeniu strony zobaczymy interfejs gry, prawdopodobnie tożsamy z interfejsem robocika-przewodnika.

Całość wydaje się skupiać na historii dziewczyny z okładki Nex Gen (a także poprzedniej płyty, Survival Horror), która najwyraźniej ma na imię Sof. Po kliknięciu w ikonkę folderu i wpisaniu hasła "past" – ktoś je odgadł na podstawie tego, że data na widgecie w grze się nie zmienia i wskazuje przeszłość w stosunku do daty wydania albumu – otwiera się cała masa plików. Większość jest zaszyfrowana, tylko dwa z czerwonymi ikonkami można otworzyć od razu. Reszta stanowi zagadkę do rozwiązania.

Kliknięcie w ikonkę czaszki ze słuchawkami otwiera muzyczny odtwarzacz z... demówkami? Zapowiedziami nowych utworów? Nie wiem, ale brzmią one fajnie i liczę na jakieś rozwinięcie tego tematu, bo tak naprawdę to muzyka powinna być w muzyce najważniejsza, a nie lore (tak, czasem jestem boomerką – albo po prostu za bardzo lubię swoją interpretację Nex Gen i boję się, że przedstawione w grze "fakty" mi ją popsują, hehe).

Resztę informacji zalinkuję pod spodem. Discord BMTH zrobił niesamowitą robotę z odkodowaniem kolejnych części gry, jeśli chcecie, możecie po prostu iść za ich instrukcjami. Tylko proszę nie hakować strony – ktoś już próbował i zepsuł grę na całą dobę 🙂 Miłej zabawy!

Dokument ze spisanym przewodnikiem po grze – co odkodowano do tej pory i w jaki sposób: https://docs.google.com/document/d/12AgiXdpWoerNDi0V9adyTR5mFLONPpf0pyenNv8rcGs/edit

@muzykametalowa

dancingindystopia, to ksiazki
@dancingindystopia@pol.social avatar

Z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii chciałabym podzielić się czymś, co po części jest moim osobistym sukcesem, ale też po części może w jakiś sposób rezonować z osobami, które niestety miały kontakt z wymienionymi wyżej fobiami. Mianowicie chciałabym polecić powieść 🌈Imogen, oczywiście🌈, którą miałam przyjemność tłumaczyć dla Wydawnictwa SeeYa (imprintu Czarnej Owcy).

Chyba nie muszę tłumaczyć, czemu jest to sukces osobisty ;) Tłumaczyć powieści chciałam, od kiedy tylko zaczęłam mieć jakiekolwiek ambicje zawodowe – miło jest mieć możliwość odhaczyć takie marzenie z listy! W recenzjach nikt nie narzeka za bardzo na tłumaczenie, więc mogę chyba bezpiecznie założyć, że wyszło dobrze. Niektórzy wręcz chwalą styl autorki/styl powieści, a mam takie (niezbyt może skromne) poczucie, że trochę jest w tym też mojej zasługi.

A co do tej drugiej części wstępu...

Nie będzie zbytnim spoilerem, jeśli powiem, że książka opisuje queerowe przebudzenie głównej bohaterki. Imogen musi się przy tym zmierzyć z wieloma przeszkodami – od własnej głowy, która aż za bardzo analizuje każdą interakcję i każdą napotkaną opinię, poprzez zawirowania wynikające z fabuły, aż do queerfobii. Przy czym
[OK, TO JEST SPOILER]
jest to queerfobia w dość niecodziennym wydaniu, uskutecznia ją bowiem a) osoba tęczowa, b) bliska Imogen, c) bardzo biegła we wszelkiego rodzaju „dyskursach” LGBTQ+.
[KONIEC SPOILERA]
Ale też w tle przewijają się ślady takiej – jak to źle zabrzmi – zwykłej, heteronormatywnej queerfobii, kryjącej się za hasłami w rodzaju "oliwię swoją strzelbę łzami liberałów". I wbrew pozorom, ta "zwykła" pogarda i nienawiść też ma na całą powieść wpływ – widzimy jasno, skąd się biorą zinternalizowane przez niektóre postaci mechanizmy obronne i stereotypy. Nic przecież nie dzieje się w próżni.
[1/2]

@ksiazki

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

[2/2]
Pomimo dość nieprzyjemnych uczuć, jakie wywołuje poruszanie tematyki wszystkich tęczofobii, 🌈Imogen, oczywiście🌈 głównie jednak przynosi komfort. Wprawdzie już od dawna nie mieszczę się w kategorii Young Adult, ale i tak odczuwałam dużą przyjemność z przenoszenia się do świata Imogen. Wszystkie fragmenty powiązane z życiem uniwersyteckim – duża część akcji dzieje się w uczelni Blackwell – wzbudzały we mnie rozkoszne uczucie nostalgii, a przypuszczam, że dla młodszych osób mogą stanowić model do aspiracji. Dodatkowo większość postaci jest bardzo sympatyczna, a samą Imogen po prostu ma się ochotę przytulić i powiedzieć, że będzie dobrze. Bo przynajmniej w powieści będzie dobrze! A to daje nadzieję, że może w prawdziwym świecie też nie każda queerowa historia musi się kończyć dramatycznie i łzawo. Czasem taka nadzieja się bardzo przydaje.

W oczywisty sposób nie mogę nazwać moich przemyśleń obiektywną recenzją. Nie wiem też, czy wypada mi was zachęcać do kupowania i czytania, skoro mam w tym osobisty interes. Trochę jednak zachęcam. Zwłaszcza jeśli co jakiś czas myślicie „o, w sumie nie wiem, czy jestem hetero, czy nie, help” albo „ej, ktoś bardzo chce mnie wepchnąć w etykietkę, z którą nie jest mi do końca komfortowo”. Ta książka powstała właśnie dla osób w takich sytuacjach. A nawet jeśli ktoś nie ma takich wątpliwości, kto wie, co 🌈Imogen, oczywiście🌈 może w nim/niej obudzić… Przynajmniej, ekhm, tak słyszałam od koleżanki.

Bardzo dziękuję wydawnictwu za okazane mi zaufanie przy powierzaniu tego zlecenia <3

@ksiazki

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

PS! Imogen, oczywiście jest też dość muzyczną książką – ciągle coś tam gra w tle, a sama Imogen też ma tendencję do myślenia teledyskami i cytatami z tekstów piosenek, z czym bardzo się utożsamiam (choć niekoniecznie mamy taki sam gust, ale chodzi mi tu bardziej o sposób myślenia). Zebrałam wszystkie te krążące w tle utwory i albumy w jedną playlistę, jeśli ktoś chce mieć fajne tło do lektury albo poznać vibe książki nie czytając jej, to zapraszam 😃 https://open.spotify.com/playlist/1wKGDcENN7zWqDYl4qvfqL?si=19f25732f0a7444c

@ksiazki

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

Żeby nie było, nie ma jakiegoś szczególnego beefu z Tay Tay... Ale jeśli wam tęskno do cięższych, mroczniejszych klimatów, to na świeżo i szybko polecam dwie dzisiejsze premiery 🥰

@postpunk @muzykametalowa

Kælan Mikla & Bardo Johannsson "The Phantom Carriage" Original Score (Stylizowany czarno-popielaty rysunek wozu konnego, ciągnie go szkielet konia, powozi Śmierć. Jest też pasażer)

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

Jeśli cały nowy album Ministry jest taki, jak pierwsze dwa utwory, to... Lewacki szacuneczek 🙌 Muzycznie też spoko, choć te gitarki trochę boomerskie, więcej synthów i sampli proszę 😅 @muzykametalowa

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@fruktozaur @muzykametalowa dzisiaj wyszedł! HOPIUMFORTHEMASSES

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

@koniectorowiburaki @muzykametalowa no nie są nowoczesne na pewno 😝 ciężar spoko, ale jakoś tak miałam właśnie mocne skojarzenie z nie wiem, latami 90.? Ale nie to, że są jakieś złe czy coś, po prostu takie o. Jednak imo industrialne Ministry brzmi ciekawiej niż metalowo-stonerowe

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

Kurczę, dawno nie dodawałam żadnej playlisty! To tak na piątek: ostatnio postanowiłam sobie zrobić taką podręczną listę piosenek, które są STUPID HEAVY – czyli tak ciężkie i edgy, że aż chce mi się z tego śmiać. Ale żeby nie było, nadal je lubię, niektóre nawet bardzo 🥰 Nie mówcie mi, że wy nie macie czasem nastroju na stupid heavy stuff, bo i tak wam nie uwierzę.

Na razie wciąż jest w fazie tworzenia, ale znajdzie się tu sporo metalcore'u, modern metalu, djentu, a także aggrotech, którego słuchałam jako edgy 23-latka. I parę takich rzeczy, które nie wiem, jak zaklasyfikować.

Link do playlisty: https://open.spotify.com/playlist/6Dt72xKPbokvUvsUCNEQ0X?si=5344426397f94b12

Przyjmuję rekomendacje! Choć nie obiecuję, że mi się spodobają, ale zawsze warto poeksperymentować 😊 @muzykametalowa

dancingindystopia, to muzyka
@dancingindystopia@pol.social avatar

PRASÓWKA (ŹLE SIĘ DZIEJE W BRANŻY MUZYCZNEJ)

A jeśli nie "źle", to przynajmniej "bardzo dziwnie". Oto niusy z ostatnich paru tygodni:
🎸 Wiadomość sprzed dwóch dni: Pitchfork znika z internetów w obecnej formie. Od tej pory ma podlegać pod magazyn dla mężczyzn GQ. Nie wiadomo, czy obecna strona Pitchforka zostanie zarchiwizowana czy w ogóle zniknie, natomiast nowe teksty mają się ukazywać już w ramach GQ. Oczywiście zapowiedziano też zwolnienia w ekipie Widełek, no bo jak można by cokolwiek zmieniać bez zwolnień, to niedorzeczne /s
🎸 Spotify wprowadza zmiany w polityce wypłacania hajsu za streamy. Konkretniej chodzi o próg odcięcia: pieniądze dostaną tylko te muzyczne podmioty, które w ciągu 12 miesięcy zyskają minimum tysiąc słuchaczy. Wbrew temu, co myślicie, takich zespołów jest stosunkowo mało. Debiutanci i indie projekty mogą zapomnieć o czymkolwiek poza, (gorzkie) hehe, wpisem do portfolio/"rozpoznawalnością".
🎸Na otarcie łez: związkowi zawodowemu Bandcampa udało się wywalczyć godne warunki dla zwolnionych pracowników. Co za świat, że nawet odpraw nie wypłaca bez miesięcy protestów i negocjacji...

Nie wiem, czy mam jakiś komentarz do tego wszystkiego. Poza stwierdzeniem oczywistości: wygląda na to, że obecna forma rynku muzycznego ulega coraz większej enshittification. Szkoda ludzi, oczywiście. Tych zwolnionych i tych, którzy coraz mniej wierzą w to, że tworzenie sztuki ma sens. No i cóż, moim zdaniem muzyka desperacko potrzebuje własnej wersji solarpunkowego optymizmu (NIE POPTYMIZMU). Inaczej wszyscy będziemy skazani na AI-generated pop rap z głośników, a ja nie chcę.

@muzykametalowa @postpunk

dancingindystopia, to muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

BHP KONCERTÓW ROCKOWYCH I METALOWYCH

Przez długi czas nie chciałam pisać tego tekstu. Myślałam sobie: a może to ja jestem stara, może już nie umiem się bawić, albo nie mam (nigdy nie miałam?) w sobie duszy TRU rock’n’rollowca /metalowca /metalcore’owca/inne, niepotrzebne skreślić. Przychodzi jednak taki moment, kiedy tego typu obawy schodzą na dalszy plan. Dla mnie tym momentem było zbieranie szkła na koncercie, gdy za plecami buzowało mi pogo. A potem przejście z tulipanem z butelki przez bardzo zbity tłum do baru, żeby ją wyrzucić.

Gwoli wyjaśnienia: butelka nie była moja, ale ja ją (niechcący) stłukłam, więc trochę się poczułam odpowiedzialna. Zresztą potem tego szkła stłukło się więcej.

To była właśnie ta chwila, gdy stwierdziłam, że chyba jednak to nie chodzi o mój brak duszy tru.

Słuchajcie, drodzy koncertowi ludzie, ja wiem, że ostatnie, o czym chce się myśleć w trakcie zabawy to odpowiedzialność. Karnawał, rock’n’roll, hulaj dusza piekła nie ma i napie_ _ _lać… Serio, wszystko rozumiem, sama też lubię, choć chęci w tym więcej niż sił. Mimo wszystko jednak pewne rzeczy są po prostu nieprzyjazne dla otoczenia lub po prostu niebezpieczne. Wydaje mi się to tak oczywiste, że aż głupio mi marnować na to klawiaturę, ale widzę, że wcale tak nie jest. Widzę to na koncertach, na których sama bywam, w relacjach z koncertów, na których chciałabym być, oraz ogólnie czytając różne media okołotematyczne (nie tylko z Polski – problem* wydaje się globalny, co tylko mnie bardziej martwi).

I dlatego dziś zostaję panią marudą, pogromczynią uśmiechów dzieci i będę wam mówić, jak macie się bawić. Proszę, oto lista. Spisałam ją głównie pod kątem koncertów metalowo-rockowych, stąd sporo punktów o BHP pogo (ang. moshing**), ale myślę, że część zasad jest… nieco bardziej uniwersalna.

  1. Nie palić prawdziwych papierosów/skrętów w sali koncertowej. To wciąż ogień, w tłumie można kogoś przypalić, poza tym ej, to śmierdzi.
    Niby oczywiste? Tak, ale w grudniu byłam świadkiem, że nie***.

[1/4] @muzykametalowa @postpunk

dancingindystopia,
@dancingindystopia@pol.social avatar

*Złośliwi, albo po prostu zgorzkniali po nieprzyjemnych doświadczeniach, użytkownicy Internetu zwalają to na młodsze pokolenie, albo coś w stylu „po COVIDzie ludzie zapomnieli, jak się zachować”. Osobiście nie wydaje mi się, żeby to o to chodziło do końca, a z tą młodzieżą to trochę czasem mam odczucie, że przyganiał kocioł garnkowi ;) Myślę, że to raczej taka bardziej uniwersalna chęć wyszalenia się i oderwania od codzienności, nastawiona na indywidualną radość bez względu na wszystko. Nie jest to zła chęć sama w sobie – gorzej, że w tłumie poszczególne egoistyczne radości wzmacniają się nawzajem i przekształcają się w niekoniecznie przyjazne środowisko. Coś tam coś tam, budujmy społeczności, to mały uszczerbek na osobistej frajdzie, a może potencjalnie bardzo pomóc innym (chociażby poprzez nieszkodzenie).

**Ciekawostka: pogo dance po angielsku oznacza nieco coś innego niż po polsku. Według angielskiej definicji z Wikipedii, pogo to po prostu skakanie (nawet takie w miejscu). To, co robią ludzie w Polsce, gdy mówią o pogo, moim zdaniem już bardziej podchodzi pod definicję moshing, czyli tańca, w którym ludzie „popychają się i wpadają na siebie nawzajem”. Piszę o tym, bo parę razy doprowadziłam do nieporozumienia gadając z anglojęzycznymi współfanami różnych rzeczy o koncertach, używając słowa „pogo”.

***Jestem miła, więc nie powiem, gdzie i kto. Ale pamiętam i mam cię na oku, droga osobo :D Zabrzmiało groźnie.

[4/4] @muzykametalowa @postpunk

  • All
  • Subscribed
  • Moderated
  • Favorites
  • retro
  • test1
  • ERP
  • krakow
  • fediversum
  • NomadOffgrid
  • Travel
  • esport
  • FromSilesiaToPolesia
  • muzyka
  • rowery
  • informasi
  • Spoleczenstwo
  • Technologia
  • gurgaonproperty
  • shophiajons
  • Psychologia
  • Gaming
  • slask
  • nauka
  • sport
  • niusy
  • antywykop
  • Blogi
  • lieratura
  • motoryzacja
  • giereczkowo
  • warnersteve
  • All magazines