tęsknicie za starą fantastyką (taką z czasów Salvatore'a)
lubicie książki na podstawie gier i nie razi Was, że nie są to arcydzieła
interesujecie się bohaterami LoLa, ale nie znacie historii postaci
Nie jest to zła książka, ale jest "tania" - są schematy, kiepskie dialogi, ale koniec końców historia jest całkiem ciekawa i nie musi skończyć się w spodziewany sposób. No chyba że ktoś zna lore Ligi, no to się znudzi.
@podryban W sumie z chęcią zapoznałbym się z innymi książkami z tego świata, ale o ile wiem, to takich nie ma. W każdym razie, ta powieść stała na wyższym poziomie niż jedna książką o Warcrafcie, którą kiedyś dorwałem. @ksiazki
Ronald J. Deibert " Wielka inwigilacja. Kto, jak i dlaczego nieustannie nas szpieguje? I dlaczego Internet potrzebuje resetu?"
Mocna krytyka mediów społecznościowych - zarówno ze względu bezpieczeństwa naszych danych, jak i z powodu gigantycznego zużycia energii, niszczenia lokalnych biznesów... To świat w którym wszyscy jesteśmy i który powoli nas wszystkich psuje #przeczytane2024#ksiazki@ksiazki
Podoba mi się to, co autorka pisze, nie podoba mi się JAK pisze. To jest w stylu felietonowym, a tyle stron na felieton to za dużo. I mogłoby opierać się na bardziej aktualnych danych
już wiem co mi w tej książce nie pasuje. Widać że autorka wykonała tytaniczną pracę analityczną źródeł i ciekawie je cytuje. ALE: o ile wstęp analityczny jest ciekawy, to przykłady dotyczą głównie lat 90 i pierwszych lat XXI wieku. Elementy z trzeciej dekady XXI (a zaraz wybije jej połowa) są jakby doklejone i mało przekonujace.
Książka sprawia wrażenie "przeleżanej w szufladzie", a szkoda bo mogła być bardzo ciekawa. @krpolityczna @ksiazki
Ostrzegali mnie, że druga i trzecia część są słabsze, ale mimo wszystko i tak miałem większe oczekiwania do dwójki. Nudziłem się jak mops przez pierwszą połowę, potem jest ciut lepiej. To nadal wspaniały świat, ciekawie (aczkolwiek niełatwo) opisany, ale historia absolutnie mnie nie zaciekawiła. Do tego stopnia, że nie wiem, czy będę męczył się (tak, męczył), z trzecią częścią. Pierwsza część była znacznie lepsza. Ale seria to jak najbardziej kawał dobrej, polskiej fantastyki.
@rdarmila@ksiazki To teraz dowiedz się, nad czym pracuje i ukradnij mu jego pomysł.
Choć w sumie pytanie, czy Grzędowicz cokolwiek wkrótce napisze, bo całkiem niedawno przeżył potworną tragedię rodzinną i zawsze mi to przychodzi na myśl, gdy biorę się za jego powieści.
To moje pierwsze starcie z Arsenem Lupinem i w sumie całkiem udane. Sprawy są zawiłe, choć naiwne i naciągane, natomiast nie zawsze wiadomo, w kogo wcielił się tytułowy bohater. Warto poznać.
Serial, a w zasadzie to chyba nawet seriale, były bardzo udane właśnie na tej zasadzie jak w książkach, że tam nie było jakichś zagmatwanych zagadek, itp. ale przyjemnie było odkrywać lub dowiadywać się, w kogo się on wcielał.
Może kiedyś o tym pisałam, a może nie, w każdym razem Ursulę LeGuin odkryłam dosyć późno. To wydanie ze wszystkimi powieściami Ziemiomorza dostałam do rąk i przeczytałam od deski do deski ze 3 lata temu. I nie będę Wam spojlować, ale są smoki. W tych końcowych powieściach. Tzn. właściwie smoczyce.
A ponieważ ja ostatnio jestem na duloksetynie, która powoduje, że się ma absolutnie dzikie i szalone sny, to śni mi się czasem, że jestem taką smoczycą jak u Ursuli, i szybuję nad skrzącym się w słońcu turkusowym oceanem. Słyszę łopot własnych skrzydeł, czuję na skórze słony wiatr i ciepło słońca.
Bardzo, ale to bardzo lubię te sny.
Opowiadałam przyjaciółce o tych snach, i poleciła mi "Kiedy kobiety były smokami" Kelly Barnhill.
I jest to niespodziewanie fajna książka! Taka do połknięcia w weekend, ale bardzo ciepła i krzepiąca, bezpretensjonalna, ale nienaiwna. Nie że ją porównuję z LeGuin, no bo LeGuin to LeGuin, ale jak macie dosyć myślenia o tym, że już za tydzień Waszym prezydentem będzie naziol, kibol i sutener, to to jest bardzo na miejscu lekka i przyjemna lektura.
Trzymajcie się tam w tej Polsce. Niech nastaną smoki. Znaczy smoczyce. 🐉
"Chmury w wodzie, wodę w chmurach, wrzaski ptaków, pomarszczone plamy lekkich szkwałów na lustrze jeziora, ważki latające tuż nad wodą i nartniki biegające jak po lodzie. Czyli było fantastycznie, choć – wiadomo – zawsze coś lub ktoś próbuje nadwyrężyć idealną doskonałość. Do całości układanki nie pasował telewizor. Leżał w mule, bliżej brzegu. Sam nie przyszedł, ktoś go wrzucił. Jak w ogóle to możliwe – dumał Leo – żeby tu przytachać taki przedmiot i walnąć go w wodę? Co? Ktoś zbudził się o świcie i od razu miał ten pomysł? Czy pomyślał sobie: wstanę, ziewnę, zjem śniadanie, wezmę pudło i utopię, życie stanie się ciekawsze? Takie akcje, ich koncepcje i realizacje, to głęboka tajemnica – uznał zapatrzony w wodę Leo – wielki sekret homo sapiens, coś tak absolutnie kosmicznego jak idee Kopernika albo osiągnięcia Nikoli Tesli."
Święty Leonard z Pól, Marek Stokowski
Wróciłem do serii "Kosiarzy" na zbiór opowiadań (należy czytać po trzeciej części) i kurcze - podtrzymuję, że to jedna z najlepszych serii fantastyki dla wszystkich ostatnich lat. Delikatny cyberpunk (ale nie taki, jaki myślicie), chwytliwy styl, drobny humor, luz, ale też dużo refleksji i filozofii ukrytej pomiędzy zdaniami. Polecam gorąco.
@Olcia95 To ciekawe, bo zwykle słyszałem peany na temat tej serii. Co prawda, końcówka trylogii jest taka sobie, ale to świetna fantastyka nie tylko dla młodzieży, ale też dla dorosłych, choć fakt, że pewnie do młodzieży była oryginalnie kierowana. To, co cieszy, to fakt, że nie jest to żadne romantasy, infantylna fabuła z młodymi ludźmi itd., tylko faktyczni w pełni dojrzała historia. Może nie taka skomplikowana, ale dająca do myślenia na wielu etapach. @ksiazki
Właśnie ukończyłem "Wiersze wszystkie" Wisławy Szymborskiej.
Sam nie wiem ile to czytałem, czytając codziennie po jednym, góra po dwa wiersze zeszło ponad rok. Na weekend zostawiam sobie esej Wojciecha Ligęzy zamykający tom.
Tak, jest to poczucie spotkania z wielką literaturą. Można zauważyć jak Poetka się zmieniała. Tak, źle się zestarzały wczesne wiersze chwalące "socjalistyczny" świat i potępiające imperialistów.
To co się dzieje potem, co się zaczyna w "Wołaniu do Yeti", jest niesamowite, jest magią w czystej postaci.
Jednocześnie Znak postarało się o edycję - papier śnieżnobiały, dobrej jakości, twarda oprawa, poręczny, pomimo gabarytów, format.
Książka na lata.
@Jamoteusz@ksiazki oczywiście że wierzyła, tak samo jak wierzył Miłosz czy Ważyk. I że koniec końców zweryfikowali swoje poglądy, czego owocami są dzieła, Miłosza "Zniewolony umysł" i Ważyka "Poemat dla dorosłych" to wie prawie każdy.
Prawie, oprócz tych hurr durr prawicy, którzy nie dość że sami od lat nie zweryfikowali swoich poglądów, to jeszcze uważają to za wartość.
@rs@ksiazki Przyznam, że wiem to tylko przez zasłyszenie. Nie zaglądam do świata poezji [a pewnie powinienem] i posługuje się pojęciami zaslyszanymi/przeczytanymi. Wiec jestem w tej grupie zubożałej. Kiedyś nadrobię.
zawsze sceptycznie podchodziłem do hype'u na prozę Twardocha. no a wczoraj zacząłem słuchać sobie audiobooka „Króla” (wspaniale czyta go Maciej Stuhr) i aż nie mogę się zabrać za robienie żadnych chlebo-dajnych rzeczy, tak mnie to wciągnęło
@boracius "Drach" i "Pokora" pozawalają poznać nieco historię Śląska jakże inną od tej, którą przez lata wciskała całemu krajowi komunistyczna propaganda, a którą podchwycili i kontynuowali niektórzy politycy z błędem anatomicznym w klatce piersiowej ("ukryta opcja niemiecka" itp. brednie). Polecam! @ksiazki
@zakurzona jak na razie jest OK.. Iszkowski nie pisze na kolanach, czyta się lekko. kwestie filozoficzne, mam wrażenie, potraktowane po łebkach, ale chyba chodzi o dotarcie do możliwie szerokiego grona czytelniczego.
mnie najbardziej interesują interakcje Marksa z anarchistami, ale póki co tylko kilka wzmianek o Bakuninie..
wstępnie polecam, bo da się odczuć sporo włożonej pracy w tę biografię.
@lukaso666 Mój odwieczny problem - czy ufać autorowi książki na temat, który chce się zgłębić, ale którego zagadnień nie chce się co chwila weryfikować w innych źródłach. Jak włożył sporo pracy, to może się za jakiś czas zainteresuję. Daj znać o wrażeniach, jak skończysz. @ksiazki
Krzysztof Wosiński - OSINT: Nowy wymiar poszukiwań w sieci
Tematem OSINT interesuję się dość pobieżnie już od jakiegoś czasu. Gdy dowiedziałem się, że można zamówić książkę “OSINT: Nowy wymiar poszukiwań w sieci” Krzysztofa Wosińskiego w ramach dodruku, uznałem to za dobry punkt zaczepienia do zgłębienia tematu.
@metrics_unredacted@ksiazki Znam i powierzam - dobra książka o tym, jak masowe śledzenie użytkowników może się odbywać również systemowo, na poziomie agencji rządowych.
Choć trzeba przyznać, że w polskich warunkach dużo ciekawsza mogłaby być książka o kulisach zastosowania Pegazusa 👀
Na Kindle i na półce same poważne książki, a mój umysł potrzebuje teraz czegoś łatwego, lekkiego.
Więc krótka wizyta w bibliotece, jedno sf i jeden kryminał.
Dobrze, że są takie miejsca. #ksiazki@ksiazki