Radfahrer-Bubble:
An der Ampel stehende Autos auf der Straße rechts überholen - ja, oder nein?
Ich reihe mich lieber ein; halte rechts überholen für ein Sicherheitsrisiko.
Und merke zudem, dass viele Autofahrer nicht wissen, dass Radfahrende das dürfen - und dann allergisch reagieren.
Haben wir hier auch an einzelnen Stellen in der Stadt. Großer Fan davon.
Leider halten zu viele AutofahrerInnen an der vordersten Haltelinie und nicht an der für Autos.
@freitagvormittag@bikes@fedibikes_de@fedibikes Diese auf dem Foto gehören definitiv gewechselt!
Die Zähne sollten 2-3 mm oben breit sein, diese hier sind komplett spitz zugefahren. Je nachdem sind die Ritzel und Kettenblätter auch bereits durch. Empfehle die Kette deutlich früher zu wechseln und mit einer Lehre die Längung regelmäßig zu prüfen.
@bikewithkids@bmalkow@rowerowesygnaly@rower , OK - czemu nie. Wypożyczę kiedyś, w górach tego coraz więcej. Tylko w planie mam ograniczanie dostarczania energii.. i hobbywybierałem zawsze nienapędzane.. frisbee, deskorolka, rower, żagle [bez motoru].. i wciąż się tego trzymam [mimo wieku, zdrowie pozwala...Dzieki Makaronowi] Ale rozumiem i spróbuję. Zrozum mnie: W pełni uznaję e-bike do pracy. Ale jako hobby - wciąż uważałem za zbytak. No Power - more fun! :)
@jamoteusz Rozumiem podejście, u nas e-bike transportowo. Czasem damska 1/3 #roweremzdzieckiem bierze e-bike na wycieczkę żeby mi tempa dotrzymać, czasem po to żeby była opcja dla mnie i dla niej jazdy z przyczepką lub holem. Ja pociągnę bez wspomagania, ona nie.
Do zabawy mam szosę i gravela w wersji analogowej.
Cryptopsy, album "As Gomorrah Burns". Ten album jest dokładnie taki, jaki można spodziewać się po technicznym brutalnym death metalu z Kanady - techniczny i brutalny. Zero zaskoczenia, ale do tła dla relaksu niezłe.
Dying Fetus, album "Make Them Beg For Death. Identyczna historia, jak u panów wyżej, z tym, że u Amerykanów trochę mniej podoba mi się muzyka. To jest do bólu standardowy brutalny death metal. Dobry, ale nudny. Ponownie do tła dla relaksu.
1863, album o tym samym tytule. A to ciekawe - rzeszowski jednoosobowy projekt o Powstaniu Styczniowym, na co zresztą wskazuje nazwa. Black/folk, wokal w miarę zrozumiały (choć miałem wrażenie, że autor zaraz straci głos). Nie spodobał mi się aż tak, ale "czuć tu napracowanie" i chęć przekazania czegoś.
Amalekim, album "HVHI". Polsko-włoski black metal, który miło się słucha, choć cudo to nie jest.
Shunyata, album "The Dark Age". Melodyjny black metal z USA i tutaj ktoś by mógł skojarzyć Uadę (której też słuchałem, ale średnio mi siedzi). Jeśli ktoś lubi mgłopodobne klimaty, to będzie fajnie, choć jest ciężej i bardziej wrzaskliwie.
Sodomisery. To taki typowy szwedzki zespół, który gra melodyjny death/black i nie możesz znaleźć żadnego "hitu", ale całość jest po prostu dobra. Mam wrażenie, że to taki standardowy szwedzki produkt tamtejszych dofinansowań. Nie jest to wada zespołu, ale to jest po prostu taka solidna czwórka w skali szkolnej.
Grymheart, "Hellish Hunt". Węgierski melodyjny death/power (choć trochę jest tutaj folku). Również fajne, ale standardowe granie dla tego gatunku. Jeśli ktoś lubi Svartsot (który jest cięższy) i tego typu zespoły, to tutaj znajdzie coś dla siebie.
@bartoszpopadiak Pazur może i jest, bo przez wiele numerów Furia grzeje niemiłosiernie. Natomiast to jest tak dziwne i tak abstrakcyjne, że nie umiem się z tym identyfikować i włożyć tej muzyki w jakiekolwiek ramy. Niektórzy to lubią, ja nie. @muzykametalowa
@kasika - sentyment, sentymentem, ale do niektórych lektur z młodości aż boję się wracać :)
Stosunkowo niedawno odświeżyłem sobie Pany Samochodziki, i (pomijając późniejsze tomy) to się mi dalej naprawdę dobrze czytało, ale już do np. Tomków boję się wrócić, bo mam wrażenie, że gorzej przetrwały próbę czasu.
Co do Hrabala, nie wiem. Teraz przyszło mi do głowy, że to jest klasyk, który odcisnął swoje piętno na innych twórcach, w wielu miejscach. Może miałem do czynienia już z na tyle dużą ilością dzieł inspirowanych i nawiązujących do Hrabala, że oryginał "nie ma prawa" mnie zachwycić? Podobnie mam chyba z Tolkienem, zanim wziąłem się za Władcę Pierścieni, miałem już przeczytane ileś tam różnych fantasy i s-f potolkienowskich, więc WP mnie już aż tak nie zachwycił.
@mason@antoszka@ksiazki a, to też ma sens. Faktycznie u wielu pisarzy pewnie tego Hrabala czuć, nawet jeśli na świadomym poziomie nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy.
Kurczę, też się boję wracać do niektórych lektur sprzed lat 🥲 Zaczęłam ostatnio podczytywać trochę Lucy Maud Montgomery, bo przecież jest nowe, bardzo dobre tłumaczenie, i na szczęście ta autorka się broni bez problemu. Pan Samochodzik tak, jest okej, Niziurskiego też czytałam niedawno i też jest super. Ale do każdej takiej książki faktycznie sięgam z lekkim stresem, że się okaże słaba 😅
@ksiazki Skończyłam wczoraj "Kolor magii" - długo mi zeszło, bo nie wciągnęło mnie w 100%, ale fascynuje mnie świat i to, co Pratchett chce przekazać. Niestety bohaterowie w większości mnie nie obchodzili, ale może inni mi się spodobają.
Wpis na bloga, o przeczytanych w maju chcę wrzucić w weeknd, bo nie będę miała czasu na to potem kompletnie.
Czy tę książkę trzeba przedstawiać? Pięknie punktuje totalitaryzm i komunizm, jest krótka, pouczająca, ciekawa pod kątem przyjętej stylistyki. To dużo lepsza powieść niż "Rok 1984" tego samego autora i jedna z pozycji, o której można powiedzieć, że powinna zostać przeczytana przez każdego.
@SceNtriC@ksiazki tak, Folwark Zwierzęcy jest pewnego rodzaju alegorią i jest zdecydowanie bardziej lekkostrawny, a przynajmniej takim go zapamiętałem. Chyba kupię przed urlopem w Polsce, będę miał co czytać w samolocie. Ciekawie będzie porównać obie książki na świeżo.
Dzisiaj pojawiło się sporo premier płytowych, dzięki czałem miałem co słuchać w biurze tuż przed Świętami. Ale w ogóle sporo wysłuchałem przez cały tydzień i mogę co nieco polecić.
Emperor - w końcu przesłuchałem pozostałe 3 płyty tego norweskiego klasyka (poza znakomitym debiutem) i rozumiem, dlaczego mówi się, że im dalej w las, tym gorzej. Aczkolwiek przyznam, że "IX Equilibrium" spodobało mi się dużo bardziej niż "Anthems To The Welkin At Dusk", a według internetów pewnie nie powinno :P Może to nieco lepsza produkcja, może kompozycje - nie wiem. Ale "Prometheus..." IMHO fatalny.
Halny, album "Zawrat" - i to jest super. Tę polską blackmetalową kapelę polecał bodajże @maciek33 i może nie ma tutaj niczego innowacyjnego, ale jest soczysty wokal, instrumenty i po prostu nóżka sama tupie. Będzie trzeba wypatrywać kolejnych działań tego zespołu.
Dodsrit, album "Nocturnal Will" - pisałem już o tym zespole, a teraz wyszedł pełniak i cóż - nie jest może aż tak dobrze, jak sądziłem, ale klimat i ściana dźwięku oraz melodii jest tutaj w pełni. To nie jest BM nastawiony na agresję, choć na pewno nie jest to wolne.
Poroniec, album "W Połogu" - bardzo, BARDZO czekałem na pełnowymiarowy debiut tego zespołu, który wyróżnia się schematycznymi nazwami utworów (kończących się na "-ści") oraz soczystym wokalem. Tutaj też nie ma ultraagresji, ale jest niskie strojenie, niski growl i posępna atmosfera. Bardzo lubię ten zespół (i ich drugą kapelę, czy Ferment) i zdecydowanie warto obserwować chłopaków. A może nawet sobie tego pełniaczka kupię, kto wie.
Darkthrone, album "The Cult is Alive" - w zeszłym i tym tygodniu przesłuchałem początek dyskografii tego kultowego zespołu. Wiedziałem, że ich styl bardzo fluktuował przez lata i doczytałem, że romans z crust punkiem zaczął się właśnie od omawianego albumu i... ta twarz Mrocznego Tronu najbardziej mi się podoba. Nie jest tak monotonnie, jest mocno, a jednocześnie nadal czuć tego blackmetalowego ducha.
@czach Wracając do muzyki, to w sumie można to jeszcze porównać do świata gier - zespoły typu Wędrujący Wiatr itd. to taka trochę Zelda lub Journey, ze swoją wolnością, zwiewnością i przestrzenią. Poroniec to odpowiednik pierwszej części Diablo lub Dark Souls.
@warroza w zupełności rozumiem (chyba też wolę rogi i siarkę niż techniczny thrash), ale też doceniam. A w kwestii "stare" - te materiały dzielą zaledwie trzy lata. ;) @rdrozd@maciek33
I've been enjoying Nexomon- Extinction so far, it's a sassy game that's quite fun to play! The game mechanics work as intended and there were only a few things which I questioned before an NPC provided an answer. Leveling up my Nexomon seems like a potential slog though, I've gotten used to experience sharing in Pokémon games; I must unlearn this behavior. There are cores which can act like an Exp Share, which is nice because there are two party members that don't need to hog a large chunk of experience! I've been juggling those cores around to passively level up Nexomon which were behind in levels while using stronger creatures to tank damage.
I appreciate the game's aesthetics because it reminds me of older Pokémon games, while remaining unique. The setting matches up with the desperate situation this world is currently in as there are settlements and camps throughout the land outside of their one big city. Humanity seems to be close to potential extinction. Nexomon Tamers are responsible for desperately keeping the wild Nexomon at bay so others can labor on in safer surroundings. I'm going to keep playing today and get further in! As the need to know what happens next is strong, I felt that similarly with Coromon too.
@energisch_@Ascendor@bikes@mastobikes_de ob Single oder gepaart, hängt glaube ich von den persönlichen Vorlieben ab. Ich selbst habe auch diese Single. Freunde diese paar Teile. Bei der paar Varianten könnte ich mir vorstellen, dass der Zeigefinger länger warm bleibt.
@zugverlaessig@fedbikes@fedibikes_de@bahnbubble@bikes Gute Aktion. Geht es nur um Bilder IN Zügen oder auch an Bahnhöfen? Gerade hier würden saubere, geschützte, abschließbare Parkblätze/Parkhäuser/Bikeboxen etc. viele zum Umsteigen motivieren!
@zugverlaessig@fedbikes@fedibikes_de@bahnbubble@bikes
Meine Frau und ich machen gerne Fluss-/Fernradfahrten mit Camping im EU Raum.
Mein Beitrag vom 22.08.2009 18:18 Uhr auf der Strecke Passau-München als eines von mehreren Beispielen unserer Heimfahrten (z.T. mit 4 Kinder) von einem Radtrekking. Gibt natürlich auch Highlights: Zum Beispiel unser Trekking Winterthur - Langres - Paris in 7 Tagen, aber bequem per TGV und Rad im Abteil (natürlich reserviert) in 7 Stunden Paris - Winterthur 🤗