brie

@brie@venera.social

Actually, more a Camembert kind of guy.

Profil ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

qcoolka, do ksiazki
@qcoolka@101010.pl avatar

@ksiazki

Mam do Was prośbę: jest ktoś z Katowic, kto mógłby mi tę książkę od sprzedającego odebrać i wysłać paczkomatem do mnie?
Skontaktowałem się ze sprzedającym czy nie byłby jednak skłonny wysłać, ale odpisał, że nie, tylko odbiór osobisty, a ja nie mam możliwości podjechania po to a bardzo mi zależy.

Oczywiście płacę za książkę i wysyłkę z góry, może być blik np.
Jeśli ktoś chciałby coś ekstra za fatygę to proszę pisać bez krępacji, dogadamy się jakoś 😁 może być prv.

"Ostatni pustelnik. 27 lat samotności z wyboru". Michael Finkel
https://www.olx.pl/d/oferta/ostatni-pustelnik-27-lat-samotnosci-z-wyboru-michael-finkel-CID751-IDOP31r.html

brie,

@qcoolka @Raskolnikow Powiedział ten, co od ludzi uciekł i z klaczami obcuje ;)

Generalnie nie ma problemu, ale najwcześniej w poniedziałek będę mógł odebrać, więc jak ktoś z / / czy jak tam zwał może wcześniej, to ustąpię.

Przypomnij, skąd jesteś? Jest spora szansa, że we wtorek będę w Łodzi, i nawet chętnie odbiję w bok od trasy na sensowną odległość, bo już tą trasą rzygam…

Kaczyński obiecał stadion za 300 mln zł. Wybudują go na terenach zalewowych (sportowefakty.wp.pl)

Polskie doświadczenia powodziowe nie przeszkadzają Lublinowi w planowaniu budowy stadionu na terenach zalewowych. Błędy wytyka NIK, aktywiści ostrzegają: "Ten teren znajduje się za wałem rzecznym". A miasto? - Realizacja została dopuszczona.

brie,

@Emill1984 I dobrze, może wreszcie czas dofinansować inne sporty niż futbol. Stadion piłki wodnej to dobry początek.

ihor, do rowery
@ihor@pol.social avatar

Wieczorne .owanie w lesie
@rower

brie,

@Raskolnikow @ihor Wer reitet so spät durch Nacht un Wind?

maciek33, do muzykametalowa
@maciek33@pol.social avatar

Zamówiłem CD i winyl Fleshgod Apocalypse "Opera".

Nie ma dnia żebym nie posłuchał tego przynajmniej kilka razy dziennie. @muzykametalowa

brie,

@maciek33 A.kasetę już masz?

wojciech_space, do ksiazki
@wojciech_space@pol.social avatar

Spieszmy się kochać modernizm i socrealizm, tak szybko jest wyburzany. "Źle urodzone" Filipa Springera na Pełnej Kulturce:

https://pelnakulturka.art/zle-urodzone/

@ksiazki

brie,

@emill1984 @wojciech_space Zdobądź, polecam.

brie,

@emill1984 @wojciech_space Jak Flickr wyszedł wreszcie spod Yahoo i założyłem konto, to specjalnie szukałem tego zdjęcia. Pierwszy fav…

Foggy Katowice Central Station by Кооs Fernhout, on Flickr

brie,

@emill1984 No gość takie zdjęcia robi, że połowa wow, a połowy nie rozumiem ;) ale to jest stanowczo wow.

brie,

@emill1984 @wojciech_space Tymczasem w Chinach, Taiyuan:

Chińska kopia dworca w Katowicach. Polacy oryginał zburzyli

TaiYuan South Railway Station / CSADI („expression of regional culture”, taa…)

brie,

@Emill1984 Ja w końcu muszę ten TP zaprenumerować. Jasna cholera, TP…

Stał tam dom szanowany
wciąż w niem grały organy
czy to rolnik, czy to technik
przed Tygodnikiem Powszechnym
kużden czapkę zdejmował.

Bakterie E.coli w wodzie na trzech kąpieliskach w Katowicach. 3 Stawy, Morawa i Morawa Północ zostały zamknięte aż do odwołania (dziennikzachodni.pl)

W wodach trzech kąpielisk w Katowicach: 3 Stawy, Morawa oraz Morawa Północ wykryto bakterie E.coli. Z tego powodu, musiały one zostać zamknięte. Jak na razie nie wiadomo, kiedy ponownie będzie można z nich skorzystać. Stanie się to dopiero, gdy woda znów będzie zdatna do kąpieli. - Kąpieliska będą ponownie...

brie,

@Emill1984 Morawa? Na Morawie to pewnie miejscowi srają do wody i jeszcze się z tego cieszą. A na Trzy Stawy to pewnie jakiś z Morawy przyjechał.

(sorry, mam złe doświadczenia z tambylcami)

brie,

@emill1984 Kąpielisko widziałem. A miejscowych wysiedlili? Jak nie, to zasrają.

Mija, do lieratura
Mija avatar

Recenzja i aż trzy linki. Dlaczego? Bo to książka ważna, po raz pierwszy u nas wydana, warto nie przegapić.
Marcin Krol "Podróż romantyczna" Iskry 2024


"Diagnoza Norwida jest prosta. Polaków w dziewiętnastym wieku cechuje skłonność do ucieczki od rzeczywistości. Dlaczego? Bo „od czasu, kiedy rzeczywistość zaczęła być nikczemną czyli raczej nikczemność stała się u nas rzeczywistą – przeklęto wszelką rzeczywistość…”. Norwid doceniał wysiłek duchowy Mickiewicza, pojmował pożyteczność „Pana Tadeusza”, nie mógł jednak pohamować się przed sarkazmem: „poema arcy-narodowe-polskie? w którym jedyna figura serio jest… Żyd (Jankiel) – zresztą awanturniki, facecjoniści, gawędziarze i dwie niewiasty: z tych jedna metresa, druga pensjonarka”. „Pan Tadeusz” to jeszcze jeden dowód na to, że kultura polska ucieka od rzeczywistości. Ucieczka doprowadziła do tego, że Polska to wielki symbol jako sztandar narodowy i nic jako społeczeństwo. Tak wyraźnie widzieli oprócz Norwida tylko Mochnacki i Brzozowski."

https://kulturaliberalna.pl/2024/08/20/podroz-romantyczna-marcina-krola-polska-premiera-ksiazki/

https://kulturaliberalna.pl/2024/08/20/101269/

https://kulturaliberalna.pl/2024/08/20/kiedy-wypada-myslec-fragment-przedmowy-do-podrozy-romantycznej-marcina-krola/

brie,

@Mija Prawda. I nieprawda, myślę.

Pan Tadeusz rzeczywisty nie jest, i rzeczywiście — przerysowany, wręcz (delikatnie, ale) karykaturalny miejscami. Ale czy miał być fotografią albo planem na przyszłość? Lata '30 dziewiętnastego wieku, w Paryżu… Mickiewicz pisał dla tych, którzy pamiętali Insurekcję, nadzieję Księstwa Warszawskiego, oszołomionych jeszcze klęską Powstania Listopadowego. Dla nich — i o nich. Tych, którzy rzeczywistość znali, pobici przez nią wielokrotnie, którym nie trzeba było o niej przypominać, bo los emigranta robił to codziennie.

Na każdej stypie przychodzi taki moment, kiedy zaczynają się wspomnienia — „a pamiętacie, jak Staszek…”, „wujek kiedyś przyszedł do mnie…” — i przynoszą ulgę. Każdy ma coś do dodania, choćby „tak, taki właśnie był!”, staje ten nieobecny między nimi — jak obecny, jakby nic się nie stało, zaraz zrobi tę swoją minę i dorzuci o sobie anegdotę. I jest to obraz przerysowany, wręcz (delikatnie, ale) karykaturalny miejscami. I jest to potrzebne, jak laudanum. I tak był potrzebny Pan Tadeusz.

I są tacy, co się tym gorszą, i są tacy, co przedawkowują. I obaj nie mają racji, bo ten czas trzeba przeżyć, a nieobecnego człowieka czy świat — zapamiętać żywego.

brie,

@emill1984 @pluszysta Ale wiesz, nie żebym cię tu u nas niechętnie widział, ale różnica niewielka, Rzeszów jest trzeci (Trzeci Rzeszów, hehe, über alles).

brie,

@emill1984 @pluszysta W cholerę 😀 Jedna wada: całe południe jest poprzeplatane, miasto-las-miasto, więc w lesie ludzi pełno. Ale zawsze to las. No i rzeki śmierdzą.

brie,

@emill1984 @pluszysta Rawa: śmierdzi (chociaż chyba już klasyfikację jako „otwarty kanał ściekowy” zdjęli?). Kłodnica: śmierdzi, przynajmniej na wizualnie najładniejszym odcinku, między Panewnikami a Halembą, poniżej oczyszczalni. Jamna: śmierdzi, też poniżej oczyszczalni, tylko mikołowskiej. Dupina: chyba najmniej, wbrew nazwie. A, Ślepiotka chyba nie śmierdzi, ale to bardziej strumień.
Za to stawów po lasach pełno, i te nie śmierdzą.

brie,

@emill1984 @pluszysta No lepiej jest, ale ten chemiczny zapach oczyszczonych ścieków został.

mija, do ksiazki
@mija@101010.pl avatar

Czy chcielibyście otworzyć taki pudełko? Dlaczego?

"Fascynująca wizja zupełnie nowego świata, pełnego chaosu i innowacyjnych rozwiązań, które niekoniecznie okażą się dobre.
Wydaje się, że to dzień jak każdy. Pobudka, przygotowania, wyjście z domu.
Ale ten poranek jest inny. Przed drzwiami widzisz małe pudełko. Kryje się w nim odpowiedź na pytanie, ile lat będziesz żyć.
Otworzysz je?
Przed takim dylematem stają wszyscy ludzie. Wielu z nich zaczyna tracić zdrowy rozsądek. Skąd wzięły się pudełka? Kto je umieścił przed drzwiami? Czy to, co zawierają, jest prawdą? Każdy musi podjąć decyzję: chce wiedzieć, ile czasu mu zostało, czy nie? I co zrobić z tą wiedzą?
"Miara życia" ukazuje zupełnie nową rzeczywistość, w której mimo przeciwności i trudnych wyborów wciąż jest miejsce na zrozumienie, dobro i ciepło względem drugiego człowieka. To opowieść o tych, których losy połączyły się ze sobą w wyjątkowy sposób, co przyniosło zarówno cierpienie, jak i wielką radość.
Poruszająca, a zarazem przerażająca historia o rodzinie i przyjaźni, a także sile nadziei i przeznaczenia, które zachęcają, by żyć pełnią życia."

(Nikki Erlick "Miara życia")

@ksiazki

https://kulturaliberalna.pl/2016/01/26/miara-czlowieka-recenzja-elzbieta-maczynska/

brie,

@mija Nie zajrzałbym. Po co?

Przypominam sobie dwa podobne ujęcia z SF, oba ze wschodniej: „Lampart ze szczytu Kilimadżaro” Łarionowej (tam z ciekawym dodatkiem, że znany jest tylko rok, co znacząco wpływa na atmosferę zabaw sylwestrowych) i „Poniedziałek zaczyna się w sobotę”, gdzie… „Z notki wydawniczej wynikało, że Księga Losów wychodzi w nakładzie l (jeden) egzemplarz i że ów ostatni tom został podpisany do druku jeszcze w okresie lotów braci Montgolfier. Ażeby chociaż w pewnej mierze zaspokoić potrzeby współczesnych, wydawnictwo podjęło w trybie przyspieszonym publikację nieregularnych wydań, w których były zaznaczone tylko daty urodzenia i zgonów. W jednym z takich wydań znalazłem i moje nazwisko. Na skutek pośpiechu wkradło się jednak do edycji mnóstwo błędów, toteż dowiedziałem się ze zdumieniem, że umrę w roku 1611. Ośmiotomowe errata mego nazwiska jeszcze nie objęły”.

SceNtriC, do muzykametalowa
@SceNtriC@101010.pl avatar
brie,

@rdarmila @SceNtriC Nie, tylko Kamakuras.

brie,

@SceNtriC @diabellus No, lepsza jednak niż F1 czy żużel ;)

brie,

@SceNtriC @diabellus A co, jeżdżą na rzepakowym? ;)

brie,

@SceNtriC @diabellus Durex owszem, kojarzy się z wyrobami gumowymi, ale o oponach tej marki słyszę po raz pierwszy.

brie,
brie,

@Mija Właśnie, brakuje mi jeszcze jednego szczytu do zdobycia Korony Katowic, konkretnie to Mrówczej Górki. Tylko teraz się zastanawiam, bo brałem dane z OSM, a nie wszystko ma tam podaną wysokość… muszę sprawdzić z Geoportalem.

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Kiedy dobrze znasz znaczenie słów po angielsku, ale niekoniecznie polskie odpowiedniki angielskich idiomów.

@ksiazki

brie,

@SceNtriC Taa… tłumacz powinien przede wszystkim znać język, na który przekłada.

brie,

@SceNtriC @nominalvoltage Nie. Chociaż Czarna Kompania też cierpiała na tłumaczozę i losowe tłumaczenie-lub-nie imion i przydomków, ale nikogo takiego nie było.

modjeska, do ksiazki
@modjeska@fedi.bapril.pl avatar

**[1/4] W czerwcu 1919 roku, w tym samym czasie gdy w Wersalu (i innych miejscowości pod Paryżem) próbowano przy pomocy układów pokojowych pociągnąć ostatnią kreskę pod bilansem czterech krwawych wojen, Rutherford ogłosił wynik swoich doświadczeń dowodzących, że udało się wreszcie zrealizować odwieczne marzenie ludzkości. Bombardując pierwiastek azot cząstkami alfa, osiągnął przemianę azotu w inne pierwiastki.

Przeobrażenie materii (transmutatio materiae), do którego nadaremnie dążyli dawni alchemicy, stało się faktem dokonanym. Lecz alchemicy, Ci prekursorzy nowoczesnej wiedzy przyrodniczej, w swym wszechstronnym ujęciu świata jako całości zastanawiali się nie tylko nad materialnymi, lecz także moralnymi skutkami podobnego odkrycia. Ostrzegali przyszłe pokolenia badaczy: „możnym i żołnierzom wzbraniajcie dostępu do waszych pracowni, gdyż robią oni użytek ze świętych tajemnic, oddając je w służbę przemocy”.

W sławnej publikacji Rutherfora o przemianie atomu nie znajdziemy podobnej uwagi, bo też byłoby to w XX wieku poczytanie za wykroczenie przeciwko obowiązującym regułom. Badacz przyrody naszych czasów nie powinien filozofować na temat „ubocznych skutków” swych odkryć. Ta tradycja sięga XVII wieku, kiedy to akademie naukowe zakazały na swych zebraniach debat nad problemami polityki, etyki, teologii.

W rzeczywistości jednak izolacja badań przyrodniczych była w r. 1919 już tylko „hipotezą roboczą”. Wojna dopiero co zakończona, w której właśnie przyrodnicze odkrycia przyczyniły sie do rozwoju techniki zbrojeniowej, unaoczniła aż nazbyt wyraźnie złowrogi związek m. cichymi laboratoriami uczonych „stroniących od zgiełku świata” a krwawymi polami bitew.

Wojna wtargnęła brutalnie także do pracowni Rutherforda, żądając swego haraczu. Wszyscy niemal (..) [asystenci] musieli pójść do wojska. Moseley, najzdolniejszy z jego współpracowników zginął już w 1915 r. pod Dardanelami.**

@ksiazki

brie,

@modjeska Heisenberg twierdził po wojnie, że hamował projekt. Wielu w to nie uwierzyło, bo równie dobrze mógł po prostu pobłądzić, a po wojnie przedstawiać to jako celowy „sabotaż”… Ryzyko, że Niemcy (jedyne z państw Osi, które realnie miało szanse wyprodukować broń atomową) będą pierwsi było przerażające i dziś nawet nie mogę o tym myśleć bez dreszczu. Einstein żałował swojego listu? Żałowałby też, gdyby bomba spadła na Londyn, a przerażona amerykańska opinia publiczna wymusiła oddanie Europy Niemcom do zabawy.

Japonia… Japonia, którą świat poznał w Szanghaju, w Nankinie, na Filipinach? Japonia, która, tak, przegrywając, właśnie tresowała ludzi do szarż z bambusowymi lancami? Nie umiem jej żałować. Jeśli coś ocaliło Japonię i Japończyków, to właśnie kapitulacja póki było jeszcze komu skapitulować — a bez szoku bomby nie szło ku temu.

brie,

@skolima @modjeska Why not both? Spacyfikować Japonię bez nonsensownego wyrzynania swoich i nieswoich, a przy tym pokazać niepewnemu „sojusznikowi”, żeby łapy trzymał przy sobie.

Przypomniałeś mi, jak czytałem kiedyś artykuł, w którym autor rozważał, co by było, gdyby bomba była gotowa trochę wcześniej — tak zimą 44/45. Pojechałaby pewnie do Europy, ale na co zrzucić? Na Berlin nie, tak jak nie na Tokio, bo przydaje się jak jest komu kapitulację podpisać. Duży cel, żeby wrażenie zrobił, gdzieś na froncie wschodnim najlepiej, żeby wujo Józek miał raporty z pierwszej ręki… Na liście ułożonej w artykule wysokie miejsce miała twierdza Wrocław.

Mija, do Pozytywnie
Mija avatar

"Uczenie maszynowe pozwala na nieco lepsze zrozumienie odgłosów wydawanych przez kaszaloty spermacetowate (Physeter makrocephalus). Walenie te mają największe mózgi wśród wszystkich żyjących obecnie zwierząt na Ziemi. Wydają też najgłośniejsze dźwięki, które przypominają klikanie. Dźwięki te, jak uważają badacze, służą wielorybom do echolokacji podczas zanurzeń na duże głębokości, ale też do komunikacji.

W niedawnych badaniach, które ukazały się na łamach pisma „Nature Communication” (DOI: 10.1038/s41467-024-47221-8) naukowcy z MIT oraz z projektu CETI (Cetacean Translation Initiative) wykorzystali algorytmy do dekodowania „alfabetu fonetycznego kaszalotów”, ujawniając wyrafinowane struktury, podobne do fonetyki człowieka."

https://dzienniknaukowy.pl/aktualnosci/o-czym-rozmawiaja-wieloryby-alfabet-kaszalotow

brie,

@Mija Boję się, że kiedy zrozumieją, że można z nami rozmawiać, zapytają „dlaczego”. A jeszcze bardziej, że potem „dlaczego wciąż”.

ssamulczyk, do rowery angielski
!deleted197 avatar

! Core is a nice and quiet smart trainer, I’ll give it that! But riding at home is a horrifyingly sweaty endeavour and I will still take any chance to ride outside…🤷🏻‍♂️ @cycling @rower

video/mp4

brie,
brie,

@m0bi13 @m0bi13 A tak z ciekawości, czy na dłuższe trasy pod chmurką rozważałeś dynamo w wózku?

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • nauka
  • tech
  • giereczkowo
  • muzyka
  • Blogi
  • lieratura
  • sport
  • rowery
  • Spoleczenstwo
  • FromSilesiaToPolesia
  • test1
  • informasi
  • slask
  • Psychologia
  • ERP
  • fediversum
  • motoryzacja
  • Technologia
  • esport
  • krakow
  • antywykop
  • Cyfryzacja
  • Pozytywnie
  • zebynieucieklo
  • niusy
  • kino
  • LGBTQIAP
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny