Chciałem przez to przebrnąć - tematyka mnie interesująca, lubię wyskoczyć w las chociaż ostatnio nie mam na to czasu za bardzo.
Matko kochana, jak ja dawno nie czytałem czegoś tak słabego...
Nie mam pojęcia dla kogo jest ta książka- zaczyna się jakąś mega filozofią, fikołkami o tym jak to w naszej naturze jest las zakorzeniony. Słownictwo takie, że czasem zastanawiałem się czy to książka o "survivalu", czy opracowanie Filozofii Platona. MEGA ciężkie, nudne, miałkie...
Dałem szanse, przebrnąłem te fragmenty - kilka stron dalej książka napisana w konwencji rozmowy o lesie z kilkuletnią(?) dziewczynką, Zieloną, nagle to stało się całkiem prostym, miłym poradnikiem dla dzieci/nastolatków - napisana przez jakiegoś starszego druha harcerstwa... Można się czegoś ciekawego dowiedzieć, można czytać z przyjemnością, wplecione anegdotki z prawdziwych wydarzeń.
W międzyczasie wrzucone cytaty z innych książek w danym temacie... Niestety większość (mam wrażenie, że zdecydowana większość) z książki "Myśl jak Sherlock Holmes", albo "Aforyzmy" Czechowa...
Po całkiem przyjemnej części faktycznie o survivau - zaczyna się znów filozofia... Wg czytnika dotarłem do 55% książki, odłożyłem na inny czas, bo na tę chwilę książka mnie zmęczyła, do tego stopnia, że nie mam ochoty na czytanie dalej...
Są dwa spore plusy - duuuużo ilustracji, zdjęć
Drugi - darmowa, można pobrać za free na stronie w linku...
P.S. jak mi się coś jeszcze nasunie, to odpowiem sam sobie w komentarzu
Książka, którą kupiłem z myślą "na pewno mi się przyda" i rzeczywiście, może się przydać. To przede wszystkim perełka dla osób mających problemy z tarczycą lub cholesterolem, bo poświęcono im tutaj dwa duże rozdziały, ale jak najbardziej omówiona została też morfologia i to w miły, łatwy i przyjemny sposób. Brakuje tylko omówienia niektórych popularnych wskaźników, które też się bada. Ogólnie, polecam.
Skończyłam w nocy czytać pierwszą biografię od lat. Pisałam chyba kiedyś, że często nie kończę biografii, bo źle się czyta o schorowanych ludziach u schyłku życia, przeraża mnie to. Ale Lucy Maud Montgomery doczytałam i było nawet gorzej niż się spodziewałam. A jednocześnie Uskrzydlona Mary Rubio jest naprawdę świetnym opracowaniem. To jedna z tych książek, które sobie kupię, bo chciałabym ją mieć na półce jednak (czytałam na Legimi).
"Jak przetrwać trudne czasy. Survival miejski" to pozycja z którą warto się zapoznać , aby w razie czego (odpukać w nie pomalowane drzewo) wiedzieć, co robić, by ochronić siebie oraz bliskich.To vademecum cywila zawierajace niezbędną wiedzę survivalową. Waro nauczyć się podejmować krytyczne decyzje, od których może zależeć życie.
Paweł Frankowski: Jak przetrwać trudne czasy. Survival miejski, Wydawnictwo Pascal 2022
Derek Bickerton — Adam's Tongue: How Humans Made Language, How Language Made Humans
Autor mierzy się z niezwykle trudnym pytaniem: jak to właściwie mogło się stać, że przodkiem ludzi, i to w ewolucyjnie względnie krótkim czasie, stworzyli coś zupełnie nowego — język? I jakim cudem właściwie żaden inny gatunek tego nie osiągnął, choć kolejne doświadczenia raz za razem potwierdzają, że człowiek jest w stanie nauczyć kolejne zwierzęta posługiwać się, choć w ograniczonym stopniu, językiem?
Czyta się to naprawdę dobrze, nie brak humoru i żarcików językowych. Autor porusza się po szerokim zakresie tematów — obok języka samego w sobie, porusza tematy etologii i systemów komunikacji u zwierząt, ewolucji z teorią nisz ekologicznych, antropologii. Nie pozostaje przy tym w izolacji — nie brak odniesień do innych autorów i polemiki. Spotkamy się z R. Dawkinsem (znanym z teorii samolubnego genu, jak również z "The God Delusion"), S. J. Gouldem (którego eseje już polecałem) i N. Chomskym (tu w roli językoznawcy).
Absque Cor, album "Na zawsze cieniem" - muszę przyznać, że wcześniej nie słyszałem o tym zespole, ale doszły mnie pogłoski o płycie i tym, że jest całkiem niezła. No i faktycznie, jest. Po dość spokojnym początku weszły gitary oraz perkusja, a potem wokal. Czuć tutaj piwnicę pomieszaną z takim lasem i może nie jest to ultraagresywne, ale takie "soczyste" i odpowiednio "brudne". Muszę zapoznać się z poprzednią płytą zespołu, bo potencjał jest. Nie ma tutaj hitów - album faktycznie trzeba traktować jako całość.
Krahnholm - kolejne zaskoczenie. Co prawda, zespół jest z Rosji, co niektórych będzie odrzucało i doskonale to rozumiem. Natomiast, oceniając samą muzykę, to jest tutaj sporo melodii i bardzo dużo złości. Motywy muzyczne wgryzają się w mózg, a klimat jest taki, jakbyśmy siedzieli na krześle i ktoś na nas się darł przy akompaniamencie instrumentów. Świetny zespół, świetne płyty "A Wind in the Cold Night" oraz "Koniec Tragedii" (chyba dobrze odczytałem to z cyrylicy). Pierwszą płytę polecam osobom, które lubią metal bliżej natury, a drugą tym, którzy szukają przede wszystkim wyładowania złości.
Vended - dowiedziałem się o tym zespole stąd i wiedziałem, że to kapela, wśród której jest dwóch synów członków Slipknota (Coreya i Shawna) i że jest podobna właśnie do tego zespołu. Ale nie sądziłem, że AŻ TAK. Wszystkie utwory ich autorstwa, których dane mi było usłyszeć, to wręcz wspomnienia z pierwszych dwóch płyt "oryginalnego" zespołu. Jeśli komuś tego brakuje - polecam. Ja bawiłem się dobrze, choć już nie rajcuje mnie to aż tak. Ale warto.
@thorcik Przesłucham sobie, dzięki, bo faktycznie skupiłem się głównie na "Only True Believers". Już po okładce widać, że będzie to piwnica (co akurat w moim przypadku nie jest specjalną zaletą, ale doceniam) ;) @muzykametalowa
"... Historia sztuki, jaką znamy, to opowieść o dziełach i prądach tworzonych przez mężczyzn. Katy Hessel, kuratorka i historyczka sztuki, postanowiła napisać ją na nowo, uwzględniając perspektywę artystek – od renesansu po współczesność. Autorka przygląda się sylwetkom twórczyń z fascynacją i powagą, na które zasługują, i umieszcza ich twórczość w kontekście dominujących w danej epoce prądów artystycznych. Ukazuje je zarówno jako uczestniczki współczesnego im życia artystycznego, jak i buntowniczki, które wykorzystywały swoją nieuprzywilejowaną pozycję do eksplorowania nowych obszarów sztuki... " (fragment opisu)
Katy Hessel " Historia sztuki bez mężczyzn " Wydawnictwo Karakter 2024
Święty Bernard powiedział kiedyś: „Gdy wszyscy śmierdzą, nie czuć nikogo”. Musimy
zatem zachować czujność – również nad poprawnością tego, co mówimy i piszemy.
Kto lepiej zadba, byśmy jako ludzie nie zeszli na psy, niż... sam pies? Bolo to
przedstawiciel rasy najszlachetniejszej, czyli mieszaniec. Urodził się w 2017 r.
Adoptowaliśmy go z moją żoną Anną ze schroniska, gdy miał niespełna trzy mie-
siące. Na pewno poprawiliśmy jego egzystencję, Bolo zaś wywrócił nasze życie do
góry nogami. Każdego dnia nas bawi i wzrusza. Stanowi niezwykłe połączenie
niebywałej spontaniczności i radości z życia z niezwykłą jak na ten gatunek ssaka
refleksyjnością. Nazywamy go CEO firmy DOBRA KOREKTA i nie ma w tym
krzty przesady, skoro od szczenięcego wieku z poziomu moich kolan nadzoruje
proces korekty, który realizuję jako redaktor językowy. Miks zabawy z powagą oraz
„doświadczenia w pracy nad tekstem” sprawiają, że Bolo jawił się jako naturalny
kandydat do pomocy Tobie, byś na dłużej zapamiętała daną regułę. Jako że obraz
jest wart więcej niż tysiąc słów, to niektóre zasady puentuje zdjęcie naszego czworonoga
ze stosownym podpisem"
Poniżej, dla zachęty, tytuły pierwszych rozdziałów ( jest 30 plus Aneks)
„Dżizus, kur**, ja pier****” – o niefilmowej wulgaryzacji języka
„Poproszę kotlecik, ziemniaczki i suróweczkę”. O zdrobnieniach
„Co to jest za Szakal, co nie umie go kilim?!” O wpływie języka angiel-
skiego na polszczyznę
Czy istnieje przedobiedzie? O błędnych konstrukcjach typu „przed
i po obiedzie”
„To było oczywistym błędem”. Dlaczego „oczywistym było” to błąd?
Sebastian Surrenda "Poradnik jezykowy prosto pisany" Wydawnictwo Silva Rerum 2023.
Uff, trochę to trwało, bo lektura nielekka, ale przeczytałem i było warto, choć designem nie interesuję się już od dawna. Aczkolwiek książka @jzillw w paru momentach wyzwoliła u mnie pokłady sentymentów, no i jest po prostu dobra. Aczkolwiek nie dla wszystkich - jeśli chcecie sobie poczytać po prostu o designie z ciekawości, to może nie być pozycja dla Was. Co innego książeczka o Gothicu.
Mam parę uwag do tej pozycji, ale to nadal dobra pozycja edukacyjna.
@SceNtriC@ksiazki Też nie widzę w tym problemu, ale takie dostałem info, kiedy zwróciłem autorowi uwagę, że jego pozycji nie ma.
Nie ma chyba informacji, kto dodał, więc nie widzę problemu, zeby to był sam autor.
@Aegewsh@ksiazki Cóż, może to jest bardziej hipsterskie i wywrotowe, jeśli ktoś nie przykłada ręki do tego, aby opis jego dzieł był szerzej dostępny :) Ale to bardziej pasuje mi do jakichś niszowych artystów muzycznych czy filmowych, a nie pisarzy, którzy piszą po to, aby ludzie to czytali. Choć muzycy czy filmowcy też nagrywają po to, aby odbiorcy się z tym zapoznali.