Gdy prawie dekadę temu zaczynałem znowu jeździć na rowerze, oglądałem sporo kolarskich rzeczy na YT i w końcu trafiłem na ciągle uśmiechniętą typiarę, specjalizującą się w wyścigach ultradystansowych. Pamiętam ciągle jakieś wideo, gdy rozchorowała się na trasie któregoś z wyścigów w poprzek USA i załamana w nocy siedziała w namiocie, a potem jechała dalej.
Co jakiś czas trafiałem na info o jej kolejnych wyczynach i wiem, że sporo osób uważa ją za nr 1 w kolarstwie ultra, nie kobiecym, a ogólnie.
W zeszłym roku pobiła rekord w jeździe dookoła świata, a wczoraj na YT trafiła relacja z tego. Właśnie oglądam i sobie pomyślałem, że może was też zainteresuje.
Dodaj komentarz