📰 "Około 34 000 osób zebrało się w piątkowy wieczór w Civic Center Park w Denver, aby wysłuchać senatora Berniego Sandersa z Vermont i reprezentantki Alexandrii Ocasio-Cortez z Nowego Jorku...
... którzy forsowali szereg postępowych polityk.
Zaledwie kilka godzin później przemawiali oni przed tłumem około 11 000 osób na Uniwersytecie Północnego Kolorado w Greeley.
Dwa przystanki dla postępowych liderów w Kolorado były częścią tego, co nazwali "Fighting Oligarchy Tour"."
Powiedzmy, że ok, chociaż ta treść wpisu (hasztagi, małpy) kłóci mi się z byciem artykułem. Muszę kiedyś pomyśleć nad tym. Bo zależy mi po prostu na jakiejś jednolitości i czytelności, tzn. c/wiadomosci jako społeczność agregująca właśnie wiadomości w formie artykułów to trochę przeciwieństwo mikroblogowania :P
Ja się bardzo cieszę z każdego nowego posta i ważniejsza jest dla mnie treść, niż dobry tytuł. Super, że do nas wrzucasz wartościowe materiały, dzięki!
Niektóre książki wybieram tylko na podstawie okładki. Tak właśnie było z “UFO” Garretta Graffa. Ufologia? Potencjalnie ciekawy temat. Czy przez 700 stron autor zdołał go sensownie przedstawić?
@xiegozbior Jest w porządku, choć zdziwiłem się, że nie masz wyższego limitu znaków w poście (nie pamiętałem, ile ma pol.social). Bardzo fajnie zaopiniowana książka :)
#książkodon, czy ktoś zna Niezwykle perypetie odkryć i wynalazków? Znalazłam u koleżanki i brzmi bosko, ale zastanawiam się, czy jakichś głupot się stamtąd nie nauczę 😅
@kasika Raczej nie, wszystko co tam znajdziesz, było zgodne z ówczesnym stanem wiedzy, tylko podane w trochę zbeletryzowanej formie 🙂
Kilkukrotnie tą książkę wznawiano, z resztą
Miałem nowsze wydanie
Jakoś trochę przypadkowo natrafiłem na Svar - In The Land Called Night. I - wow ale to jest dobre - oldschoolowe, melodyjne ale z pazurem xd i dużym urokiem oraz z techniką wykorzystaną w służbie klimatu, a nie odwrotnie, granko gdzieś z okolic Dissection, czy może chwilami starszego Tribulation. A jednocześnie nie słodkawe. Jest polecane fanom @muzykametalowa@muzykametalowa
Będę musiał nabyć drogą kupna, bo za dobre na słuchanie ze streamingów, nawet tych, które coś tam płacą muzykom.
@maciek33 w ogóle wczoraj w pociągu zrobiłem sobie chytre porównanie 1:1 z "Reinkaos" - i okej, to nie ten poziom songwritingu, a także Svar ma wszystkiego DUŻO (a siłą "Reinkaos" jest jednak prostota), ale chwilami to bardzo podobne przeloty muzyczne (to komplement dla rodaka). I oby pozostały tylko muzyczne xd @muzykametalowa@muzykametalowa
No i klops. Dopiero kończę Diunę, jeszcze kilka książek czeka w kolejce, a tu promocja na ebookpoint :(
No nic, wpadł Skyward 1-4, Ziemiomorze 1-6 i Gra Endera - film mi się podobał, liczę że i książka będzie dobra, wtedy cały cykl pociągnę... Później przestałem przeglądać co tam jeszcze leży, bo się boję... #książki#czytanie
@Mateusz@ksiazki Ja zawsze miałem poczucie że sen zabiera zbyt dużo czasu w którym można by tyle ciekawszych rzeczy zrobić... dalej tak mam, ale pewne sprawy życiowe sprawiły, że śpię średnio 8-10h/dobę w ostatnich miesiącach. A swego czasu spałem po max 4-5h/dobę, a często nawet 3h mi wystarczały :)
"Rowerzyści, pierwsza velostrada w Katowicach już otwarta! I to dwa miesiące przed zaplanowanym terminem. Zapraszamy na przejażdżkę. To pierwszy tak długi odcinek drogi rowerowej o podwyższonym standardzie w całej Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii
Parametry velostrady:
➡️ 4,4 km długości – trasa łączy Brynów z Giszowcem, umożliwiając zjazd na ul. Francuską i do Katowickiego Parku Leśnego.
➡️ Koszt: blisko 12,5 mln zł, inwestycję sfinansowała GZM. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.
➡️ 360 nowych drzew – klony i lipy o wysokości powyżej 2,2 m.
➡️ Miejsca odpoczynku – 8 punktów obsługi rowerzystów oraz samoobsługowe stacje napraw.
➡️ Oświetlenie – cała trasa jest doświetlona, co zapewnia bezpieczeństwo po zmroku.
➡️ Licznik rowerowy – zamontowany przy zjeździe na ul. Francuską.
➡️ Dodatkowy chodnik – na odcinku od ul. Kolistej do Francuskiej, idealny dla biegaczy i spacerowiczów.
W planach GZM są m.in.:
➡️ Przedłużenie velostrady w kierunku Mysłowic.
➡️ Nowa velostrada w kierunku Tychów – obie połączone łącznikiem na Giszowcu.
➡️ Łącznie w GZM powstanie aż 120 km velostrad!
Rozwój infrastruktury rowerowej w Katowicach w 2024 roku:
W tym roku w Katowicach oddano ponad 8 km nowych tras rowerowych o łącznej wartości 29 mln zł. Dziś rowerzyści mogą korzystać z ponad 200 km infrastruktury rowerowej w całym mieście."
@Jamoteusz nie mam porownania, nie siedze az tak bardzo w temacie rowerow i nie wiem jak jest w innych miastach Polski, ale... sciezek rowerowych mamy duzo, w tym roku odpalono Rower Metropolitarny (ktory w dodatku - w ograniczonym zakresie ale zawsze - dziala tez zimą), no generalnie jest chyba dobrze :)
Takie pytanie, jak się zapatrujecie na książki (ogółem) na których nazwisko autora to zdecydowana większość powierzchni okładki, a tytuł i sama treść to w sumie drugo, jak nie trzeciorzędna sprawa...
Jak widzicie taką to co Wam się nasuwa?
Ja mam wrażenie, że książka będzie pewnie jakimś gniotem, który promowany jest znanym nazwiskiem autora, a nie historią zawartą w książce...
@qcoolka - jeśli to duże nazwisko jest wkomponowane w okładkę, to mi to zupełnie nie przeszkadza.
W przypadku, kiedy autora znam i lubię, to pomaga łatwo wypatrzyć lub zidentyfikować książkę lub serię.
W przypadku nieznanego mi autora - na pewno mnie nie odstrasza.
Jak się tak zastanawiam, to powiedziałbym, że nazwisko autora jeśli jest dużą czcionką (choć oczywiście nie do przesady), to jest to idealne dla nas, czytelników, rozwiązanie. Bo to jest chyba jedna z pierwszych i najważniejszych metod identyfikacji książki.
Z drugiej strony przypomniała mi się antologia "Szpony i kły", gdzie wydawca "pojechał po bandzie"...
@qcoolka@ksiazki ja tego nie lubię, jeśli to jest sztuka dla sztuki. Ta okładka Sapkowskiego np. wydaje mi się bardzo generyczna. Ale jeśli jest jakaś fajna, przyciągająca oko typografia przy okazji albo np. cała okładka jest bardzo minimalistyczna i ma tylko napisy (autor, tytuł, super jeśli też tłumacz w przypadku literatury obcojęzycznej), to spoko. Wszystko dla mnie spoko, jeśli obroni się pomysłem i mnie przekona.
That time I caught a flat on a rail trail after dark with 5km to go so decided to just pump up loads to get me through but I was running these garbage continental tubes with a threaded valve core for some reason and when removing my pump the valve core unthreaded and the pressure blasted it into the darkness so I inflated again and zip tied my pump inside the spokes and it fucking worked. Urge to go tubeless intensifies. #BikeTooter@bikes
@christ One advice, I guess. It that's not your only bike, you better ride it often. Tubeless doesn't like just sitting around.
I went tubeless once. Lasted for about 3 months and when it was time for a service, the mess it created discouraged me completely from keeping the setup.
Washed the rims, replaced the tires and went back to good old tubes...
Does anyone here routinely go cycling in ordinary trainers like Chucks? I tried with mine (knock-offs) and I don't think it was good for them, felt like they were bending downwards at the back of the pedal and I think I could see a faint line across the soles afterwards.
My pedals are for some reason metal and sort of spiky, maybe like, those old style rubber platform types would be less aggressive on my poor casual trainers?
@i_cannot_today Then just go with the pedals alone, assuming you are not doing crazy distances, you should be ok.
My view may be skewed, because I’m not touching a bicycle without those clip in shoes and I do have plank-stiff soles. The advantage of stiff soles is your feet muscles don’t have to do that much work.
I’m definitely on the other side of the spectrum, though. I dress for the ride, because the ride is my destination, so to speak..🙈
Just started playing Graveyard Keeper and it's interesting but it seems really grindy. Hopefully it starts picking up a bit as I play. I'm also wondering if I should get any of the DLC now or wait a bit. The DLC is on pretty good sale right now on Steam so that might be something good to pick up.
Currently slogging my way though the late game (or at least I was until more pressing things came up), there’s some slight automation towards the mid game that helps a bit, but the grind doesn’t really go away. Mostly due to the fact that you end up spending Faith/ corpses/ gold way faster than you can get them. I find myself in a waiting pattern fairly often- there’s still things to do, but progress on major quests feels super slow (and almost unrewarding). The DLC is mostly regarded as filler, but if you’re a completionist (or like what they offer), it’s not awful at the current sale price.
Note: there are achievements that are gated behind having the DLCs if that’s your thing.
It’s not strictly a bad game, but I’d almost rather play Stardew for the farming/ story or Factorio for the automation.
Po 20+ latach pożegnałem się z SPD - kupiłem Eggbeatery 3. Dziwne uczucie, jest podobnie ale jednak nie do końca tak samo, pamięć mięśniowa przeszkadza się wpiąć.
I to miękkie wypięcie (bez typowego dla SPD kliku - po prostu obracam stopę i tyle), dziwne.
Ale są piękne, od zawsze mi ten design podobał. No i koniec zabaw z regulacją łożysk, jedno bodajże igiełkowe, drugie maszynowe, bezproblemowo dostępne pakiety naprawcze - nowe uszczelki i łożyska.
Szkoda tylko, że po kilkunastu kilometrach farba na sprężynach już powycierana XD
@ssamulczyk no nie, to moje M540 już postanowiły być nieregulowalne, dokręcam nakrętki, składam, jest git, kilka dni później już lekko na boki się rusza :D Do tego uszczelki są już nimi tylko z nazwy, tydzień-dwa i pełno syfu wewnątrz.
No, ale - te 15 tysięcy przejechane @exus1pl@rower
@thorcik Było kupić kolejne M540… Miałbyś spokój na kilka lat. A tak, za rok jednak kupisz nowe M540, bo się okaże, że zestaw naprawczy do EB kosztuje tyle, co pedały Shimano…😂 @exus1pl@rower
To może być bardzo dobry koncert. Oczywiście, nie pójdę na niego, bo nie chodzę na koncerty, ale jeśli ktoś chce posłuchać nieco innego #BlackMetal, to to są trzy bardzo dobre zespoły, które można polecić.
@wariat reguluje niskie i wysokie tony, zeby kawalki w momencie miksu sie plynniej i mniej zauwazalnie zgraly, do tego regulacja tempa, filtry...
edit: pierwsze przejscie zaczyna sie w okolicach 4:25
Moja mała recenzja książki, którą chyba czytał też ktoś z nas, tylko nie pamiętam kto, bo wspominałem z tym kimś, ze czytaliśmy, 8 chyba mu się nie spodobało... Jak wiesz, że to Ty to weź daj znać bo ja nie pamiętam i nie mogę znaleźć tej wymiany zdań...
"Wszyscy tak jeżdżą" – czyli jak Polska na czterech kółkach jedzie prosto do piekła...
Ach, Polska. Kraj orłów, bocianów i... drogowych psychopatów. Bartosz Józefiak w swojej książce „Wszyscy tak jeżdżą” bierze na warsztat temat tak banalny, że aż święty: nasze codzienne, urocze cwaniactwo na drogach. I robi to z chirurgiczną precyzją – rozcina ten wrzód i pokazuje, co się tam kisi.
Autor nie bawi się w eufemizmy. Tu nie ma miejsca na „niefortunne zdarzenie drogowe” – tu są ciała, rozbite czaszki i ludzie, którzy giną, bo ktoś musiał wyprzedzić na trzeciego, bo spieszył się na siłkę. Józefiak pokazuje to, co wszyscy widzimy na co dzień, ale udajemy, że nie widzimy, bo przecież „ja jeżdżę dobrze – to inni są idiotami”.
Książka nie zostawia suchej nitki na systemie – policja śpi, sądy się śmieją, a kursy prawa jazdy to często kabaret. Każdy zna kogoś, kto zdał "za flaszkę". I co z tego? „Wszyscy tak jeżdżą”. I właśnie ten tytuł to majstersztyk – ironiczny, gorzki, prawdziwy jak wkurw po staniu godzinę w korku, bo ktoś znowu "nie ogarnął".
Józefiak wali prosto między oczy – bez wazeliny, bez uładzenia. I dobrze. Może wreszcie ktoś przestanie traktować drogę jak tor wyścigowy i zrozumie, że 60 w mieście to nie akt oporu wobec systemu, tylko minimum przyzwoitości.
Jeśli szukasz przyjemnej książeczki na wieczór – odłóż to. Jeśli chcesz przeczytać reportaż, który robi ci w mózgu remont generalny – wchodź. Tylko przygotuj się na to, że na koniec spojrzysz w lustro i zapytasz sam siebie: „A ja? Naprawdę jeżdżę lepiej?”
@ekeshkekesh@Raskolnikow@polamatysiak@Mateusz@qcoolka@ksiazki
ja w drodze do pracy idę przez kilkaset metrów jedna z najbardziej ruchliwych ulic Gdańska. Na której nocami są (były?) organizowane nielegalne wyścigi. A i za dnia wyścigi są od świateł do świateł. Widzi że zaraz będzie czerwone ale ciśnie żeby pierwszy dojechać do świateł. Czasami myślę jak by taki zjechał na chodnik to nawet bym nie zdążył się wystraszyć. W miastach jestem zdecydowanie za komunikacją miejską. Ale ograniczenia typu nie starsze niż czy wyższe opłaty to tylko pgłębi nierównosci. Za biedny żeby mieć samochód w mieście. A na drogi i tak wszyscy będziemy się składali żeby Ci których stać mogli jeździć (szybciej) bez korkow. Ja tam jestem fanem transportu szynowego ale jak by drogami jeździły głównie autobusy to chętniej bym i z autobusu korzystał.