Odpowiedzi

Profil ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Dziwnie się czuję, oceniając poważaną i nagradzaną książkę na 3/10 (gdzie ocena została podniesiona przez drugą połowę), ale muszę, bo mnie ta powieść odrzuciła. I wiem, że wielu osobom nie spodoba się powód, dla którego mnie odrzuciła, ale gdyby pisarka dodała trochę więcej fantastyki, może coś o antagoniście, to pewnie przykryłoby to chorobliwe wręcz podkreślanie kwestii ideologicznych. One są w porządku (i nawet jest to dobra odmiana), ale nie w takim stylu i takich proporcjach od początku historii. No i umówmy się - walka z wrogiem poprzez rapowanie to jedna z bardziej idiotycznych rzeczy, jakie ostatnio przeczytałem.

Pełna opinia: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5025721/miasto-ktorym-sie-stalismy

@ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Pamiętajmy, że krytyk literacki i recenzent to są pewne określone funkcje. Z rozmytymi granicami, ale jednak.

Twierdzenie, że blogerzy spełniają rolę krytyków jest tak prawdziwe, jak twierdzenie, że ktoś, kto instaluje motyw i pluginy na Wordpressie spełnia rolę informatyka lub programisty.

Krytyk literacki nie ma oceniać książek pod kątem własnych (czy naszych) upodobań, więc jeśli będziemy mówić o krytyku, który ma taki sam gust jak my, to znaczy, że albo my mamy tak wysublimowany gust, że lubimy tylko książki dobre, albo ów krytyk nie jest krytykiem lub jest złym krytykiem ;-D

@SceNtriC @Mateusz @Zenek73 @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Ja się jakoś podświadomie nauczyłem oceny na Filmwebie traktować mniej lub bardziej poważnie w zależności od rodzaju filmu. Trudno mi to określić, bo hasła "kino ambitne" i "lekkie kino" nie oddają tych rodzajów. Jest pewien typ filmów, które dostają tam wyraźnie niższe oceny niż na to zasługują.

@Zenek73 @SceNtriC @Mateusz @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@SceNtriC - ja jestem pewien wręcz, że krytycy Tobie są niepotrzebni jeśli oczekujesz od polecanki/odradzanki, która jest mnie lub bardziej, ale zgodna z Twoim gustem. Czy deprecjonujesz rolę krytyków? Wydaje mi się, że niekoniecznie. Raczej widzisz ją inaczej niż powinna być "z definicji".

Co do języka krytyków, mnie on śmieszy, a trochę smuci. Pierwotnie miał służyć ścisłemu określeniu tego, o czym krytycy mówią/piszą, a obecnie stał się takim trochę szyfrem, trochę slangiem, mającym odróżnić krytyków od "pospólstwa". Czasem mam wrażenie, że oni piszą sami dla siebie, jak jakaś forma kółka wzajemnej adoracji. To samo zrobili marketingowcy czy informatycy, a już szczytem "perfekcji" jest korpo-mowa.

@Mateusz @Zenek73 @ksiazki

kasika, do ksiazki
@kasika@101010.pl avatar

Słuchajcie, przywracam mojego staruszka do ustawień fabrycznych, zobaczymy, czy coś z tego będzie! Oby trochę przyspieszył. No i w końcu porządki zrobię, bo już mi miejsca zaczynało brakować…

@ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@kjhank - w PW3 niestety jeśli zrobiłeś aktualizację do jakiejś wersji oprogramowania, jailbreak był niemożliwy do wykonania. Podejrzewam, że gdyby dało się to zrobić, pozostałbym przy Kindle.

Niemniej porzucenia Amazonu nie żałuję, bo Pocketbook ma wszystko, co powinien, a i tak co jakiś czas zaskakuje mnie pozytywnie niektórymi rozwiązaniami.

@ksiazki

qcoolka, do ksiazki
@qcoolka@101010.pl avatar

Takie pytanie, jak się zapatrujecie na książki (ogółem) na których nazwisko autora to zdecydowana większość powierzchni okładki, a tytuł i sama treść to w sumie drugo, jak nie trzeciorzędna sprawa...

Jak widzicie taką to co Wam się nasuwa?
Ja mam wrażenie, że książka będzie pewnie jakimś gniotem, który promowany jest znanym nazwiskiem autora, a nie historią zawartą w książce...

@ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@qcoolka - jeśli to duże nazwisko jest wkomponowane w okładkę, to mi to zupełnie nie przeszkadza.

W przypadku, kiedy autora znam i lubię, to pomaga łatwo wypatrzyć lub zidentyfikować książkę lub serię.

W przypadku nieznanego mi autora - na pewno mnie nie odstrasza.

Jak się tak zastanawiam, to powiedziałbym, że nazwisko autora jeśli jest dużą czcionką (choć oczywiście nie do przesady), to jest to idealne dla nas, czytelników, rozwiązanie. Bo to jest chyba jedna z pierwszych i najważniejszych metod identyfikacji książki.

Z drugiej strony przypomniała mi się antologia "Szpony i kły", gdzie wydawca "pojechał po bandzie"...

@ksiazki

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Swoją drogą, trochę smuci mnie, że początkowo tak aktywna grupa @ksiazki trochę straciła na impecie, bo wiele osób przestało tutaj pisać :(

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Trudno, żeby tego typu grupa utrzymała aktywność. To jest dosyć dziwny, nieformalny twór, w którym może wylądować wszystko, i który ciężko przefiltrować. Fedi jest za małe, żeby na takiej grupie jak ta pojawiło się dużo osób zainteresowanych wszystkim co się tutaj wypisuje, więc nie zadziała efekt masy.

A nawet przy dużej ilości użytkowników, wszystkie tego typu grupy mają problemy i zazwyczaj "ciągnie je" kilka najbardziej aktywnych osób. Tutaj mamy to samo, tylko bardziej widoczne ze względu na skalę :)

@ksiazki

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Właśnie oglądam streszczenie "Rodziny Monet" na YT.

Jezu, dobrze, że tego nie kupiłem, a chciałem, bo tyle osób o tym mówiło.

@ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@SceNtriC - ja poczekam aż wyjdzie "Rodzina Manet" lub "Rodzina Cézanne".

@ksiazki

Aegewsh, do ksiazki
@Aegewsh@101010.pl avatar

Drodzy autorzy, na miłość boską i inne, nauczcie się odmieniać słowo tablet, to nie jest trudne. Jeśli nie wiesz jak, to podstawa sobie "radio" i już będziesz wiedział/a.
PS Spotkałem się już z tekstem (żeby nie było, książka wydana w papierze, przez tradycyjne wydawnictwo), "okręt skierował dzioba…" 😩😩
@ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@Aegewsh - pretensje raczej do korekty niż do autorów. W teorii odmiana słowa tablet jest unormowana, a w praktyce różne formy odmiany funkcjonują obok siebie. W przypadku radiów językoznawcy już dawno "zmiękli" i niektóre formy są dopuszczalne w mowie potocznej ;-P

@ksiazki

Aegewsh, do ksiazki
@Aegewsh@101010.pl avatar

Wracając do kosztów książek, co mnie bardzo irytuje, to róznica cen między książkami papierowymi i e-bookami. Tu mały przykład Gandalf i TK, ale to jest częstw we wszystkich księgarniach sprzedających "papier" i "elektronikę". pierwszy obrazek to papier, drugo, elektronika. @ksiazki

image/png

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@Aegewsh - a to są nowe, czy starsze książki?

Bo trzeba mieć na uwadze, że starsze książki papierowe często lądują na znacznych przecenach ze względu na koszty jakie ponosi się przy ich przechowywaniu. Sumarycznie koszty przechowywania kilkudziesięciu tytułów na magazynie mogą być wyższe niż wartość tych książek nawet w cenach okładkowych. Do tego takie tytuły blokują miejsce dla nowszych... Dystrybutorzy co prawda mają umowy różne, ale z tymi umowami różnie bywa :D

@ksiazki

avolha, do ksiazki
@avolha@infosec.exchange avatar
mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@avolha - poprzednia była mocno średnia, tzn. wg mnie dobra dosłownie od połowy, do połowy jakbym czytał mocno przeciętnego fanfika. Mimo wszystko wierzę w Andrzeja.

@ksiazki

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Widać, że to debiut i zawiera błędy debiutanta, a ja nadal nie wiem, w jakich realiach w głowie osadzić sobie tę książkę w nurcie szpiegowskim. Fantastyka tutaj jest, ale pojawia się później. Humor (zwłaszcza w postaci nazwisk) mi nie podpasował, natomiast same postacie są niezłe i "żyją". Ogólnie taki miszmasz, który chyba ma bardziej przygotować bazę na kolejne dwie części. Wyszło tak sobie, ale nie skreślam.

Pełna opinia: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/sajmarskie-bajania/opinia/85210372

@ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@SceNtriC @Aegewsh @ksiazki - to raczej sposób na autoreklamę. Ja Ridero nie szanuję i nic mnie nie zmusi do kupienia u nich książek, właśnie przez to, jak były wydawane (a z tego, co czytam wyżej, dalej robią to samo). Puszczają bez przyzwoitej redakcji i korekty. Dla mnie to jest forma psucia rynku i szkodnictwo.

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@Aegewsh - "tradycyjne" wydawnictwa też mają swoje za uszami i też powinny obrywać po tych uszach. Mimo to, moim zdaniem i tak dzieje się tam zazwyczaj lepiej, niż w zdecydowanej większości przypadków selfpublishigu. Przy czym do tradycyjnych wydawnictw oczywiście nie zaliczam jakichś dziwnych tworów typu jednoosobowe wydawnictwa czy wydawnictwa zlecające korektę nie wiadomo jakim osobom (i zazwyczaj ignorujące kompletnie redakcję).

I wbrew pozorom my, czytelnicy, jakiś tam wpływ na to mamy. Przykładem może być Fabryka Słów, która na początku wydawała książki praktycznie bez korekty i redakcji, a po tym, jak była za to krytykowana i wyśmiewana, wzięła się trochę w garść. Nie mówię, że teraz jest tam lepiej, niemniej skutki krytyki tego wydawnictwa były widoczne.

@SceNtriC @ksiazki

mija, do ksiazki
@mija@101010.pl avatar

Czy chcielibyście otworzyć taki pudełko? Dlaczego?

"Fascynująca wizja zupełnie nowego świata, pełnego chaosu i innowacyjnych rozwiązań, które niekoniecznie okażą się dobre.
Wydaje się, że to dzień jak każdy. Pobudka, przygotowania, wyjście z domu.
Ale ten poranek jest inny. Przed drzwiami widzisz małe pudełko. Kryje się w nim odpowiedź na pytanie, ile lat będziesz żyć.
Otworzysz je?
Przed takim dylematem stają wszyscy ludzie. Wielu z nich zaczyna tracić zdrowy rozsądek. Skąd wzięły się pudełka? Kto je umieścił przed drzwiami? Czy to, co zawierają, jest prawdą? Każdy musi podjąć decyzję: chce wiedzieć, ile czasu mu zostało, czy nie? I co zrobić z tą wiedzą?
"Miara życia" ukazuje zupełnie nową rzeczywistość, w której mimo przeciwności i trudnych wyborów wciąż jest miejsce na zrozumienie, dobro i ciepło względem drugiego człowieka. To opowieść o tych, których losy połączyły się ze sobą w wyjątkowy sposób, co przyniosło zarówno cierpienie, jak i wielką radość.
Poruszająca, a zarazem przerażająca historia o rodzinie i przyjaźni, a także sile nadziei i przeznaczenia, które zachęcają, by żyć pełnią życia."

(Nikki Erlick "Miara życia")

@ksiazki

https://kulturaliberalna.pl/2016/01/26/miara-czlowieka-recenzja-elzbieta-maczynska/

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Ten temat dosyć często był poruszany w fantastyce w formie "pytania" jak zachowają się ludzie, którzy poznają w jakiś sposób przyszłość lub którzy mogą cofać się w czasie.

Btw. Nieco w temacie, przypomniał mi się ten filmik. Polecam dooglądać do końca, bo na początku zapowiada się nieco inaczej niż się później okazuje:
https://youtu.be/CXhnPLMIET0?si=jbRKDdIAGzudX6cB

@brie @mija @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@mija - idąc w te rozważania, książki mówią (w sumie doświadczenie życiowe też, a przynajmniej moje), że czasami człowiekowi tylko wydaje się, że wie, jak by postąpił ;D

@brie @ksiazki

LukaszHorodecki, do rowery
@LukaszHorodecki@pol.social avatar

Hej @rower i niezgrupowane osoby rowerujące. Na ile takie uszkodzenie jest poważne? Da się to dogiąć z powrotem i jeździć dalej? Jeżeli tak, to czy mogę to zrobić sam, czy raczej zawieźć fachowcom?

Ta sama obręcz, tym razem widoczna od środka wyłożonego błękitną taśmą.

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Ze szwagrem nie takie rzeczy się wyklepie! ;-D

A poważniej pisząc - po wyklepaniu konstrukcja będzie osłabiona w tym miejscu, więc ja bym nie ryzykował. Szczególnie, że to nie rowerek dla dzieci, Ty nie jesteś dzieckiem i swoje ważysz. Żeby to naprawić porządnie, potrzebowałbyś jakiegoś naprawdę kompetentnego specjalisty.

@LukaszHorodecki @rower

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • muzyka
  • Spoleczenstwo
  • fediversum
  • test1
  • krakow
  • FromSilesiaToPolesia
  • rowery
  • Technologia
  • slask
  • lieratura
  • informasi
  • retro
  • sport
  • Blogi
  • nauka
  • Gaming
  • esport
  • Psychologia
  • Pozytywnie
  • motoryzacja
  • niusy
  • tech
  • giereczkowo
  • ERP
  • antywykop
  • Cyfryzacja
  • zebynieucieklo
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny