Odpowiedzi

Profil ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

smatyszczak, do ksiazki
@smatyszczak@pol.social avatar

Przestałem korzystać z wypożyczalni, którą jest . Kiedy przerywasz subskrypcję - tracisz dostęp do zasobów, które w ramach tej subskrypcji wrzuciłeś sobie na półkę. Dopytywałem, czy aby na pewno dobrze rozumiem, co do mnie pisali z Supportu w tej sprawie. Okazuje się, że dobrze rozumiałem. Odzyskam dostęp, jeśli ponownie wykupię ten sam poziom subskrypcji. Ale już mi się odechciało.

Tymczasem wciągam audiobooka z .a. Tam przynajmniej jak kupię, to moje: mogę słuchać z serwera, mogę pobrać na dysk.

@ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Mimo mojej niechęci do Empiku muszę stanąć w jego obronie.

Też uważam, że byłoby dziwne, żeby móc sobie dodawać książki w ramach subskrypcji na półkę, a potem móc je czytać po zakończeniu abonamentu.

Pierwotnie myślałem, że autorowi posta chodzi o dostęp do plików kupionych indywidualnie na Empiku, nie wiedziałem, że mu chodzi o dodawane na półkę w ramach abonamentu.

Pod kątem kupowania ebooków czy audiobooków od strony obsługi, Empik nie różni się od Woblinku. Rzeczy tam zakupione normalnie są dostępne na koncie.

Najlepszym przykładem jest ebook, który kupiłem w 2011 roku, ciągle dostępny na moim koncie do ściągnięcia, mogę go też odsłuchać w Empik GO mimo że nie mam tam abonamentu.

@asbb @smatyszczak @ksiazki

Historia zamówienia i data 2011 rok

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Faktycznie niefortunne i mylące sformułowanie. Podejrzewam, że UOKiK wymusiłby na Empiku danie użytkownikom jakieś formy rekompensaty, typu darmowe 3 miesiące, itp.

@rozie @asbb @smatyszczak @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Spotify oferując tą bibliotekę puszcza reklamy, więc dla nich to tylko forma zmiany abonamentu :)

Natomiast co do subskrypcji, to po prostu trzeba być świadomym, co się kupuje i na jakich zasadach. Abonament robi się bardzo opłacalny jeśli nie ma się sentymentów i czyta już choćby dwie książki miesięcznie i/lub skacze pomiędzy wieloma książkami niekoniecznie czytając je w całości.

@smatyszczak @rozie @asbb @ksiazki

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Tymczasem Michał Pisarski (a właściwie Wydawnictwo Znak) zbiera preordery na książkę o najsłynniejszych porażkach w świecie gier. Jeśli zamówicie wcześniej, to dostaniecie książkę jeszcze przed premierą i autograf.

Chyba się starzeję, bo nie interesuje mnie już samo granie, a raczej właśnie historia :)

@ksiazki

https://bit.ly/przegrani_autograf

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

"Uwielbiam" to, że książka jeszcze nie wydana, ale już ma cztery oceny 10/10 :D

@SceNtriC @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Przecież komputery się zmienia właśnie po to, żeby grać w gry ;-D

@SceNtriC @diabellus @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@diabellus - interpretujesz tekst jakby @SceNtriC pisał o regule dotyczącej wszystkich ludzi.

Ja to rozumiem tak, że wiek wpływa na JEGO brak chęci do grania.

U mnie na przykład wiek spowodował, że jestem mniej skłonny do wydawania pieniędzy na wiele różnych gier. Gram w mniej tytułów, ale za to poświęcam im więcej czasu.

Starość ma różne oblicza ;P

@ksiazki

rozie, do ksiazki
@rozie@mastodon.online avatar

@ksiazki Mam pytanie o źródła informacji o nowych książkach. Czy istnieją jakieś miejsca, gdzie warto dać znać o wydaniu książki? Szczególnie, jeśli utwór jest dostępny za darmo.

Interesują mnie platformy i miejsca dotyczące literatury polskojęzycznej.

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - klauzule niedozwolone w umowach są z punktu prawnego nieważne.

Nieuczciwi są wszyscy, wydawcy - tak, autorzy - też, bo oni też nieraz nie wywiązują się z umów, mają duże opóźnienia, potrafią oddać słabe teksty (umowy na książki można podpisywać także przed ich stworzeniem).

Co do równości - nigdzie nie twierdziłem, że autor i wydawca są równi.

Nie twierdzę też, że wydawcy są kryształowo czyści, ale w przypadku literatury wszystkie umowy jakie ja widziałem były dosyć czytelne nawet dla laików. A jeśli ktoś nie rozumie co podpisuje, to może zasięgać porad od płatnych, po bezpłatne jeśli ma bardziej doświadczonych znajomych.

Problem z umowami jest taki, że sami autorzy często ustawiają się w pozycji "petenta" i tutaj powinni do gry wchodzić agenci literaccy, którzy niestety w Polsce praktycznie nie istnieją.

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - postaraj się pisać precyzyjnie, bo momentami trudno zrozumieć co masz na myśli. Umowy pomiędzy wydawcą i autorem mogą być różne. Debiutanci zazwyczaj muszą przychodzić z gotowymi tekstami, autorzy już współpracujący z danym wydawnictwem - niekoniecznie.

Dwa lata na napisanie książki to nie jest reguła, ale realna możliwość. Podałem ją w kontekście Twojego tekstu o minimalnym wynagrodzeniu. Jeśli chcesz ustanowić wynagrodzenie autora sprawiedliwie, uwzględniając czas pracy, jaki wkłada w tworzenie, to musisz uwzględniać i takie przypadki.

Być może się zdziwisz, ale są książki, które powstają latami. Jak wyobrażasz sobie rozliczanie tego? Nieważne czy ktoś pisze pełnoetatowo poświęcając się w całości czy pisze po godzinach normalnej pracy, jakoś by trzeba rozliczać ten czas. A jeśli będziesz chciał być sprawiedliwy, to każdy autor powinien mieć zapewnione minimalne wynagrodzenie zależne od czasu jaki włoży w książkę... Tylko że to jest nierealne, właśnie ze względu na specyfikę pisania.

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - nie wiem, skąd Ci przyszło do głowy, że sugeruję, że autorzy z tradycyjnego wydawania się utrzymują. Są tacy, ale przyjmuje się, że jeśli chcesz się utrzymać z pisania, musisz to robić faktycznie "etatowo" i mówi się, że da się utrzymać jeśli wydajesz średnio 2 książki rocznie, co dla wielu autorów jest nie do zrealizowania.

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - wiesz co powyżej napisałeś? Że wydaje Ci się, że selfpub będzie się rozwijał, może nie jako selfpub, tylko jako wydawnictwo :D

Byli pisarze, którzy zakładali własne wydawnictwa, np. w światku fantastycznym była Runa (typowe wydawnictwo), Powergraph (agencja przekształcona w wydawnictwo), czy stosunkowo niedawno Pulp Books. Masz też sporo wydawnictw tzw. chałupniczych, prowadzonych przez jedną, dwie osoby.

Czy te wydawnictwa powstają z powodu idei uczciwej czy pazerności, bo ci chciwi pisarze chcą zarabiać tak samo jak inne wydawnictwa? Nie wiem. Ale jest tego za dużo i za mało się utrzymuje, żeby stwierdzić jednoznacznie lub oceniać jaka jest przyszłość.

Piszesz o tym, że autorzy piszą dla radości tworzenia, a nie dla pieniędzy i częściowo masz rację, tylko ciągle nie uwzględniasz czegoś, co powtórzę już kolejny raz, może bardziej dobitnie i dużymi literami - AUTORZY CHCĄ PISAĆ, a nie być redaktorami, korektorami, marketingowcami, logistykami, księgowymi, tłumaczami, itd. itp. Wydawnictwa, spółdzielnie wydawnicze, itp. właśnie po to, żeby autorzy nie musieli robić innych rzeczy niż pisanie.

Selfpub jest doskonałym rozwiązaniem i pewnie bardziej zyskownym dla tych, którzy mają czas i chęci zajmowaniem się także sprawami innymi niż pisanie lub mają już gotowe książki (wydane kiedyś). I jest w nim jakaś przyszłość - z tym się zgadzam, tylko z drugiej strony rozpowszechnienie się selfpubów oznacza wg mnie spadek jakościowy treści.

Inna sprawa - że skaczemy w tej dyskusji z tematu na temat. Od praw autorskich po wydawnictwa. Zapomniałeś o moim pytaniu czy w ogóle zadałeś sobie trud przeczytania Ustawy o Prawie Autorskim, że próbujesz grzebać w czymś, co jest w niej określone?

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - przecież to jest pytanie sugerujące coś zupełnie przeciwnego! Autorów utrzymujących się tylko i wyłącznie z pisania i wydawania selfpubów jest może jakaś garstka, cała reszta robi to albo hobbystycznie, albo nie udaje się im na tym zarabiać. Pod tym kątem sytuacja moim zdaniem nie różni się od tradycyjnych wydawnictw, więc nie wiem skąd u Ciebie taki optymizm, że selfpub to panaceum na bolączki rynku.

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - eeech. Niesolidność wg Ciebie nie jest nieuczciwością? Nie ma problemu, bo po prostu kolejnej umowy nie będzie? No okej, ale to samo można odwrócić i napisać - przecież autor też może następnym razem nie podpisywać umowy z danym wydawnictwem.

Dobra, zakończmy już tą dyskusję, bo powiem szczerze ja już się zacząłem gubić w tym o czym piszemy.

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - W selfpubie wydawcą jesteś Ty sam - zatrudniasz (lub nie) korektora, redaktora, sam robisz promocję, szukasz miejsc na reklamę. W przypadku książki drukowanej podpisujesz umowy z drukarniami, itp.

Co do autorów i doktoryzacji - brniesz dalej, tym razem w absurd. Widziałeś chociaż jedną umowę na wydanie książki? Doktoryzować, to się powinieneś z prawa podpisując umowę na telefon komórkowy, dostawę prądu, itp.

Czy tradycyjne wydawnictwa oferują możliwość tylko pisania? Jest taka możliwość, ale autora zazwyczaj wciąga się w mechanizm promocji w różny sposób. W przypadku dobrych wydawnictw to one zajmują się organizacją spotkań autorskich, reklamą i one ponoszą ich koszty. One dostarczają materiałów jeśli autor prowadzi profil w social mediach (np. w postaci grafik promocyjnych). Wydawnictwa przekazują egzemplarze recenzenckie i promocyjne, itp. itd.

Tak więc nie - z autora nie są ściągane wszystkie inne obowiązki, wiele rzeczy jest z nim konsultowane i omawiane, ale te obowiązki są znacznie ograniczane. W jakim stopniu - to już zależy od wydawnictwa i umów.

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - Ty chyba nie czytasz tego, co ja piszę. Przecież napisałem wcześniej, że selfpub może być bardziej opłacalny, tyle że zaznaczyłem, że nie dla każdego. W przypadku wydawania selfpuba to Ty wykonujesz niektóre prace, które normalnie robiłoby wydawnictwo. Więc zyski masz większe, ale jednocześnie masz większy nakład pracy, w dodatku pracy, której możesz nie lubić. Fajnie się robi wyliczenia, ale jak sobie wycenisz czas i wysiłek wkładany dodatkowo w selfpub - może się to okazać po prostu nieopłacalne. Może, ale nie musi, ale to zależy już od człowieka.

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@rozie - nie, to nie jest żadna erystyka. To Ty piszesz o korzyściach i przyszłości selfpubu, więc dlatego pytam Cię o utrzymywanie się z tego lub uściślając teraz - zarabianie więcej pieniędzy przy takim samym nakładzie pracy.

@swiatczytnikow @rdarmila @seachdamh @ksiazki

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • test1
  • krakow
  • rowery
  • ERP
  • Gaming
  • Technologia
  • muzyka
  • Spoleczenstwo
  • sport
  • esport
  • informasi
  • tech
  • healthcare
  • FromSilesiaToPolesia
  • fediversum
  • turystyka
  • NomadOffgrid
  • Psychologia
  • Cyfryzacja
  • Blogi
  • shophiajons
  • retro
  • Travel
  • gurgaonproperty
  • slask
  • nauka
  • Radiant
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny