@rozie - W selfpubie wydawcą jesteś Ty sam - zatrudniasz (lub nie) korektora, redaktora, sam robisz promocję, szukasz miejsc na reklamę. W przypadku książki drukowanej podpisujesz umowy z drukarniami, itp.
Co do autorów i doktoryzacji - brniesz dalej, tym razem w absurd. Widziałeś chociaż jedną umowę na wydanie książki? Doktoryzować, to się powinieneś z prawa podpisując umowę na telefon komórkowy, dostawę prądu, itp.
Czy tradycyjne wydawnictwa oferują możliwość tylko pisania? Jest taka możliwość, ale autora zazwyczaj wciąga się w mechanizm promocji w różny sposób. W przypadku dobrych wydawnictw to one zajmują się organizacją spotkań autorskich, reklamą i one ponoszą ich koszty. One dostarczają materiałów jeśli autor prowadzi profil w social mediach (np. w postaci grafik promocyjnych). Wydawnictwa przekazują egzemplarze recenzenckie i promocyjne, itp. itd.
Tak więc nie - z autora nie są ściągane wszystkie inne obowiązki, wiele rzeczy jest z nim konsultowane i omawiane, ale te obowiązki są znacznie ograniczane. W jakim stopniu - to już zależy od wydawnictwa i umów.