Do tej pory prawo pochodzące z 1978 roku zezwalało na aborcję do 12. tygodnia, a aborcja powyżej 12. tygodnia była możliwa, ale tylko za zgodą komisji medycznej złożonej z dwóch lekarzy, jednego mężczyzny i jednej kobiety. Nowe prawo znosi ten obowiązek, więc aborcja będzie dostępna na żądanie, bez konieczności podawania powodu do 18 tygodnia. Powyżej 18 tygodnia, stawienie się przed taką komisją ciągle jest obowiązkowe.
„Nadszedł czas na nowe i zaktualizowane prawo aborcyjne, lepiej dostosowane do dzisiejszego społeczeństwa” – powiedział norweski minister zdrowia Jan Christian Vestre z Partii Pracy przed wtorkowym głosowaniem w parlamencie. Zapowiedziano też obowiązkowy przegląd prawa za dwa lata.
Niestety, nowe prawo uwzględnia klauzulę sumienia czyli możliwość odmowy wykonania zabiegu ze względu na przekonania. Nie można powołać się na klauzulę, gdy przerwanie ciąży może uratować życie lub zdrowie osoby w ciąży.
The pro racers who do need carbon fiber bikes get them for free. Only the people who don’t need them actually pay for them.
Carbon fiber is light. It’s strong. It can be used to build everything from frames to seat posts to handlebars to cranks. And it’s one of the worst things that’s happened to bikes.
Now, to be clear, carbon fiber makes perfect sense for professional racing. Because it’s basically a fabric, builders can mold it into all sorts of aerodynamic shapes. Moreover, they can tune ride quality and maintain strength while simultaneously keeping the weight to a minimum in a way that’s not really possible with metal tubing. It used to be that racers had to choose between a light bike and an aero bike; now they can have both, all thanks to the miraculous properties of carbon fiber. At this point, there’s no reason for elite competitors to use anything else. Gift Yourself More Adventure
But here’s the thing: you’re not them. I’m sorry to be the one to break it to you, but you’re almost certainly incapable of milking the handful of seconds a wind tunnel-sculpted pro-level carbon fiber race machine might theoretically net you in certain situations. Moreover, the pro racers who do need carbon fiber bikes get them for free; only the people who don’t need them actually pay for them. This means that, ipso facto, if you’ve purchased a carbon fiber bicycle, you’ve made a mistake.
“Okay, fine, I may not be Jonas Vingegaard,” you may be thinking. “Maybe I didn’t need a carbon bike. But how does that mean I’ve made a mistake?”
Simple: while you’re not able to extract carbon fiber’s small performance benefits, you are in an ideal position to experience its many drawbacks—and for normal people, carbon fiber bicycles have only drawbacks.
This is Bike Snob NYC writing for Outside Online, by the way.
@tk@biketooter@cycling@mastobikes I respect Eben and enjoy his articles but I got a CF bike cheap and I can lift it onto its rack without hurting my back.
@keraba@tk@biketooter@cycling@mastobikes Eben kinda lost the plot a few years back. He's still right sometimes, but so is a stopped watch. FWIW I ride mostly steel bikes but, like you, got a CF bike for cheap recently and it's fine....
Academic essay writing is an essential skill that students must develop in order to succeed in their educational journey. Whether you are writing an analytical, argumentative, or descriptive essay, understanding the fundamentals of academic writing is crucial. It involves clear structure, in-depth research, and presenting ideas in a logical and concise manner. Writing a good essay requires practice, but with the right approach, anyone can master the skill.
To begin, you need to identify the purpose and scope of your essay. The first step in this process is brainstorming ideas and conducting thorough research on the topic. Once you gather your information, organizing it into a cohesive outline is important. This article on https://writepaperfor.me/blog/informative-essay helps structure your essay and ensures your arguments flow logically from one point to the next. A strong introduction grabs the reader’s attention, while a clear thesis statement guides the direction of the essay. The body paragraphs should develop the thesis with supporting evidence, and the conclusion should summarize the main points while providing closure.
One frequently asked question in academic writing is, how long should an informative essay be? The answer depends on the assignment, but generally, an informative essay tends to be around 500 to 1,000 words. This length allows the writer to explore the topic in depth without overwhelming the reader. It is important to follow the assigned word count as it provides a clear structure and scope for the topic. Focusing on the most important aspects of the topic while remaining within the given word count ensures that the essay is both informative and concise.
When writing an essay, the pressure to meet deadlines and produce quality work can sometimes be overwhelming. In such cases, turning to an essay writing service can provide much-needed assistance. These services offer professional help with academic papers, ensuring that students submit high-quality essays on time. Whether you need help with research, drafting, or editing, an essay writing service review can guide you in finding a reliable provider.
A good service offers not only well-researched and plagiarism-free essays but also timely delivery and expert writers. Before choosing a service, it is important to check reviews from other students to ensure that the service meets academic standards and provides good customer support. With the right assistance, students can improve their writing and succeed in their academic endeavors.
Skończyłem tę książkę, jej przeczytanie zajęło mi strasznie długo, kilka miesięcy. Głównie dlatego, że na początku jest nudna, opisująca raczej oczywistości, a autorka pisze trudnym językiem, długie i skomplikowane zdania, w połowie człowiek nie pamięta początku.
Ale tak w połowie robi się lepiej, ciekawiej. Pojawiają się tematy jak infrastruktura wpływa na nasze życie, a powszechny dostęp do niej jest wielkim wyrównywaczem szans dla wszystkich ludzi. Książka raczej skłania się ku green growth niż degrowth, ale to drugie też pojawia się, bardziej między wierszami. Są też elementy które można by uznać za solarpunkowe.
Im bliżej końca tym lepiej, ale wciąż, rozwlekłość treści zmniejsza przyjemność z czytania.
Ogólnie polecam, ale raczej dla maniaków tych tematów którzy przejdą nad sposobem pisania i skupią się na przekazie. @ksiazki
Jak pewnie @muzykametalowa wie, Patriarkh od razu po nowym roku wydaje album "Prorok Ilja". Nietuzinkowa postać w świecie prawosławia, samozwańczy prorok, przywódca Sekty Grzybowskiej działającej na Podlasiu, a w gruncie rzeczy na Grzybowszczyźnie. Dwa single zmiotły mnie z planszy.
Zaś jak macie czas, to polecam lekturę trzech książek związanych z Podlaskiem, prawosławiem i Eliaszem Klimowiczem:
"Judasz" Włodzimierza Pawluczuka,
"Jeremiasz" Piotra Nesterowicza,
"Wierszalin: reportaż o końcu świata" również Włodzimierza Pawluczuka. Szczególnie ta ostatnia pozycja w 100% dotyczy postaci Ilji Klimowicza.
Można powiedzieć, że złożyłem winylową dyskografię Batushki.
Jedynie wydawnictwo "Maria" to takie trochę połączone 2LP dwóch EP - "Raskol" i "Carju Niebiesnyj" ale najbardziej chyba jestem zadowolony z trzech albumów. Debiutu, który kupiłem za 200 zł nowy w stanie mint i dwóch koncertówek.
A przed świętami ma być wysyłka debiutu Patriarkh, który zamówiłem dodatkowo z singlem. @muzykametalowa
Maria Sanson, album "The Last Person Wearing a Crown" - ostatnio pisałem o tym zespole i tym, że muszę ich lepiej poznać, bo brzmią ciekawie. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że mimo pozornie blackowych brzmień, jest tutaj mocno thrashowo. Zdecydowanie warto sprawdzić - pewnie nie każdemu podpasuje, ale zespół jak najbardziej do obserwacji.
Arckanum, album "ÞÞÞÞÞÞÞÞÞÞÞ" - gdy pierwszy raz odpalilem ten zespół, to nie byłem zachwycony - wydał mi się kolejnym blackiem, który jest kultowy, ale nie daje mi satysfakcji. Ale ta płyta zdecydowanie mi ją dała, bo mimo swojego mroku i oddania ciemnej sile (co czasem przysłania muzykę, a ona jest dla mnie ważniejsza), to jest tutaj sporo dobrej muzyki. Czuć piwnicę, ale jest to szybka, dodająca gazu i znośna piwnica.
Ketzer, album "Satan's Boundaries Unchained" - szybko, agresywnie, szaleńczo i trochę monotonnie, jak to przy tego typu blacko-deatho-thrashowych płytach bywa. Ale jest satysfakcjonująco i tutaj właściwie nie ma nacisku na hamulec. To po prostu dobrze nagrana radosna agresja w starym stylu, ale nieprzesadzona i mająca gitarowe bridge. Miałem banana na twarzy podczas słuchania.
Sorrow Galaxies - znalezione przy okazji, świeży kanadyjski projekt, totalnie piwniczny. Ale tak piwniczny, że chyba nawet sprzęt, którym to nagrywali, był zakurzony, a na górze odbywała się głośna impreza. Jednak, mimo że takie klimaty mniej mi odpowiadają, to tutaj jest to tak zbilansowane, że na pewno będę śledził dalsze poczynania. Ale ostrzegam, że osoby o wyjątkowo wyczulonym słuchu będą cierpieć.
Teitanblood - podczas tej sesji słuchania miałem sporo polecajek z gatunku black metalu, który można nazwać gęstym - Deathspell Omega, Mutiilation, Drastus, Portal i właśnie Teitanblood. Przyznaję, że nie lubię takiego grania, ale niektóre zespoły wyjątkowo mnie zainteresują i właśnie tym ostatnio się udało. Nie jest to muzyka, której bym słuchał na co dzień, ale przyznaję, że wkręciłem się przy słuchaniu płyty "Seven Chalices". Wokal wycofany, szaleńczy, szum z perkusją i gitarą na przodzie, ciągła ściana dźwięku, nasycenie atmosferą jakichś katakumb... Tak, jak pisałem - gęste. Ale "słuchable".
Portal, album "Swarth" - podobnie jak powyżej, być może jest to jeszcze bardziej gęsty zespół, określany jako experimental death metal. Tutaj jest jeszcze więcej kombinowania i "agresywnej tajemniczości", ale jest to zjadliwe nawet dla takiego laika takiego grania jak ja.
Damaar, EP-ka "Triumph Through Spears of Sacrilege" - czytałem opinie, że to najbardziej bluźniercza i opętana płyta, jaką wydano. Jest to przesadzone, ale ma coś w sobie, bo to jedyny twór zespołu z Libanu, gdzie tego typu muzyka jest surowo karana, a tutaj muzycy nie patyczkują się w obrażaniu islamu. Niezmiernie agresywne, surowe (ale nieźle nagrane), absolutnie satanistyczne, ale satysfakcjonujące, a nawet ciut szokujące.
Diocletian - co ciekawe, nie wynotowałem sobie żadnego konkretnego numeru czy albumu do ponownego odsłuchania, ale jako całość bardzo dobrze wchodzi. To też jest raczej gęste (szczególnie wokal), ale tutaj na pierwszy plan wysuwa się perkusja, gdzie pałkarz chyba chciał zabić jakąś wyjątkowo irytującą muchę, bo tak napiernicza te bębny i talerze. Dobre do tła w pracy.
#readlist2024pl
137. „Celsjusz“ Marc Elsberg
Zasada, że co druga książka Elsberga się do czegoś nadaje nadal się sprawdza. Poprzednia książka była dobra.
Pomysł i zawiązanie akcji ciekawe. Ale wykonanie… No i ten skaczący timeline. https://empikgo.app.link/Zjgk96zl5Ob @ksiazki
#GoodMorning#CryoTherapy! It’s been cold, but surprisingly not felt that humid and miserable. And it started #snowing in the end!😁 #KidsOnBikes just don’t care. I guess they don’t feel the cold like I do…😂🤡