Na wczorajszy #FajerFestival pojechalem nie spodziewajac sie absolutnie niczego - no moze poza #Scooter.em, ktory absolutnie zawsze dowozi, #DJMatys to w sumie tez pewnik, no, ale - gral na poczatku, Scooter na koncu, wiec totalnie sie nie przygotowywalem na to, co bylo pomiedzy...
I tak naprawde poza #BassAstral.em i poczatkiem seta #Modestep weszlo mi totalnie wszystko - drumy Modestepa i #Sigma, mainstage'owe klimaty #SamFeldt - rewelacja!
Organizacyjnie tez bez wiekszych uwag, no moze:
znalezienie wejscia na teren imprezy zajelo mi prawie pol godziny i spacer wokol calego terenu (plus pare wspinaczek xD ),
no i zamiast Bassa Astrala mogli dac kogos grajacego na drugiej, malej scenie, albo zamienic go w time table miejscami z Matysem
druga scena momentami troche kolidowala z glowna - glowna byla na tyle glosna, ze nie byl to problem, ale w jakis bardziej cichych momentach dalo sie uslyszec drugą
przerwy miedzy artystami siegajace 10 minut... rozumiem to w przypadku Scootera, ale podmiana samplera na konsolete? wymiana jednej konsolety na druga??
Na ogromny plus bardzo nisko skoszona trawa i podest dla niepelnosprawnych, ktory... wczoraj mialem sam dla siebie. xD
Dzisiaj druga czesc, rapowa, ale na to sie juz nie wybieram 😂 Mam nadzieje, ze za rok bedzie druga edycja, a Slask naprawde z pier*olnieciem wroci na festiwalowa mape - Sunrise to Sunrise, ale miec cos swojego tez spoko, najpierw bylo #INGSilesiaBeatsFestival, potem Legendia (ktora nie wiadomo czy doczeka sie 2. edycji), no i teraz to - robi sie interesujaco.
Kiedy jakis tydzien temu trafilem na informacje o #LegendiaMagicBeatsFestival, myslalem, ze to jakas pojedyncza imprezka - wystawia mala scene, przyjdzie 100 osob i tyle, a tu... zaskoczenie sezonu!
Festiwal ma byc cykliczny i o ile nie moze sie mierzyc rozmachem z #INGSilesiaBeatsFestival, to pierwsza edycja daje nadzieje na cos rewelacyjnego. Duuuuzo klasycznych klimatow w wykonaniu #CBooL, #BuenoClinic i trzeciego pana, ktorego ksywki teraz juz nie pamietam, a do tego...
#DJOtek - KAZDE slowo napisane po jego secie otwierajacym #SunriseFestival bylo prawdziwe. Energia, flow, umiejetnosci techniczne, kontakt z ludzmi - gosc gral, jakby byl 40-letnim wyjadaczem, a nie 15-latkiem u startu kariery. Jeszcze raz napisze - o ile rodzice go dobrze poprowadza i nie zablokuja mu rozwoju w tym kierunku, to bedziemy mieli gwiazde grajaca na najwiekszych festiwalach.
Caly festiwal - 5 godzin ciaglego banana na ryju... bardziej nostalgicznie zrobilo sie tylko gdy CBooL puscil slynne sprezynujace nutki, publicznosc zaczela skandowac "#DJHazel!", a na ekranie pojawilo sie jego zdjecie... 🥺
Slask wrocil na imprezowa mape Polski z przytupem - najpierw #INGSilesiaBeats, a teraz to... 😍
PS. Osobny akapit nalezal by sie kilku przypadkom rodzicow, dla ktorych wazniejsza byla wlasna zabawa i filmiki na telefonie, niz komfort dziecka, ale...szkoda szczempic ryja jak mowil klasyk. Nie lubie dzieci, czesto mi przeszkadzaja, ale wydaje mi sie, ze bylbym lepszym opiekunem niz ci... 🤦♂️