I have been overwhelming my brain with the progression structure of Minecraft Create Astral modpack and being annihilited by funny bugs for managed democracy.
I beat the base game of The Outer Worlds and started the DLC. This game ought to have more eyes on it in the wake of Starfield. It's just a better version of that game. Each settlement you come across might have about 10 NPCs in it, and each one of them is connected to the other ones via quests that help you form a picture of just what happened here before you landed. It's excellent.
I also finished Penny's Big Breakaway. When you hit a flow state in this game, it's so, so good, but a bit of jank in the physics and controls for the game hold it back. Like last week, my recommendation is still to wait a few months to play it, in hopes that patches can square away some of these issues.
And then there's my usual fighting game shenanigans in Street Fighter 6 and Skullgirls, trying to be the FGC equivalent of "swol". The Capcom Cup finals for SF6 were a lot of fun to watch despite there being too many Lukes.
I've been replaying Dead Space (2023) on ng+. This game is my life now.
I found a fun little walking mystery sim on GamePass called Return to Grace. It had a pretty neat little story for it being only a couple hours long. The ending (or at least the one I got) was a bit obvious, but I had a good time, and there were some nice screenshots I got out of it.
Also of course have been playing Diablo 4: Season 3, but nothing notable is going on there.
Utrzymanie VPNa kosztuje - sprzęt, transfer, i ignorowanie listów z pogróżkami od właścicieli praw autorskich. Jeśli za to nie płacisz pieniędzmi, to opłata zostanie pobrana w inny sposób.
Wszystko z powyższych 😁 dodaj do tego to, że pewnie nie będą chcieli zatrudniać prawników jeśli znajdą się w tarapatach, no i nie wiesz, którędy Twoje dane tak naprawdę idą i kto na nie patrzy (chociaż w płatnych usługach to też prawda)
Riseupowi - nie korzystam, ale umiarkowanie ufam - zdaje się być prowadzony przez aktywistów, a jego celem nie jest pomaganie w łamaniu prawa dla własnej rozrywki*, ale wspomaganie osób, które (potencjalnie) łamią prawo ze względu na własne poczucie sprawiedliwości. No i przyjmują dotacje, więc to nie do końca tak, że “nie wiadomo skąd mają na to pieniążki”,
Signal - generalnie ufam i korzystam, natomiast ich zabawy z kryptowalutami w tym nie pomagają. Wciąż, utrzymywanie i rozwój względnie prostego komunikatora internetowego to o wiele mniejszy ciągły koszt niż VPNa (o wiele mniejszy wymagany transfer, co prawda potrzebne są większe zasoby dyskowe, ale dane nie są przechowywane długo). Dużo kosztów może iść w wysyłanie SMSów potwierdzających i rozwój projektu (który mimo wszystko ma trochę innowacji). Przyjmują dotacje, działają jako zarejestrowany non-profit.
Linux - pracuję z nim na codzień, widzę od środka firmy, którym zależy na rozwoju Linuksa. To nie są jakieś randomy, tylko zwykle ludzie podpisani imieniem i nazwiskiem (choć nie zawsze), a kod jest otwarty.
Szmer - pod koniec dnia to jest forum internetowe. Nie muszę mu jakoś szczególnie ufać. Nie bardziej niż nie wiem, redditowi czy elektrodzie. Nawet jeśli okaże się, że jest źle, to co? Ktoś zobaczy, że wrzucam artykuły z tvn24 i interesuję się XMPP? 😉 To wszystko i tak jest publiczne.
Tor browser - to jest w sumie część większego projektu - Tora - który przyjmuje datki, jest dość duży i ma długą historię, no i nie ponosi samodzielnie kosztów działania sieci Tor. Sieć ta jest utrzymywana przez wolotariuszy, ale jaki procent tyh wolotariuszy ma czyste intencje - ciężko powiedzieć. Warto mieć z tyłu głowy, ale i tak to jest najlepsze co w tej chwili mamy.
Innymi słowy - nie uważam, żeby wszystko, za co nie muszę płacić, było złe. Ale jeśli jest to mniej lub bardziej wprost rekamowane jako narzędzie do bezkarnego łamania prawa*, to zapala mi się czerwona lampka.
damn, ale mi ściana tekstu wyszła, przepraszam 😀
*) nie uważam piractwa za coś złego, ale odróżniam “usługi dla osób, którym za aktywizm grozi w ich kraju coś złego” od “usług dla osób, które chcą obejrzeć serial za darmo”. Oczywiście, pojawiają się kwestie p.t. “serial jest ocenzurowany w danym kraju ze względu na tematykę niezgodną z tym, co mówi dyktatura”, ale umówmy się, “darmowe VPNy” nie reklamują się jako celujące w tę niszę.
A czy istnieje jakiś VPN, który również zbiera datki na funkcjonowanie? I drugie pytanie: jakiś VPN potrzebuję ściągnąć, czy jest jakiś, który mógłbyś “polecić”, żebym nie był skazany na ściąganie pierwszego z google, jakiś prawdopodobnie najmniej zjebany? :)
Rozróżnijmy VPN jako oprogramowanie i “VPN” jako usługę. VPN generalnie to technologia pozwalająca na (w dużym skrócie) podłączenie się do sieci lokalnej zdalnie. Najczęściej wykorzystywana w firmach - masz w sieci wewnętrznej jakieś narzędzia, chcesz mieć do nich dostęp z innego miejsca na świecie (np. z domu albo z innej placówki), to łączysz te miejsca za pomocą VPNa. Obecnie najpopularniejsze narzędzia to OpenVPN albo Wireguard.
Jako że VPN jako technologia generalnie polega na tym, że wybrany ruch sieciowy z Twojego komputera obiera inną drogą niż normalnie, to da się w ten sposób też przekierować cały ruch. I w ten sposób działa “VPN jako usługa” - podłączasz się do udostępnionej Ci przez kogoś sieci, i cały ruch z Twojego kompa będzie szedł przez ich infrastrukturę. Dzięki temu “druga strona” będzie myślała, że łączy się z ich infrastrukturą, a nie z Twoim kompem.
Osobiście nie ufałbym VPNom które nie pozwalają mi na połączenie się za pomocą ogólnodostępnych narzędzi jak właśnie wspomniane OpenVPN czy Wireguard. Bo nie wiem co ich własne narzędzia jeszcze dodatkowo wyprawiają na moim komputerze, a te ogólnodostępne są w powszechnym użytku w wielu firmach na całym świecie, i - co ważne - można je w każdej chwili łatwo wyłączyć.
A wracając do głównego pytania - nie wiem, czy istnieje jakiś VPN (jako usługa) opierający się na datkach. Pod koniec dnia chyba wszystkie działają po to, żeby ułatwić piracenie. Osobiście zwróciłbym uwagę na dwie kwestie:
Czy można zapłacić za usługę anonimowo, przez “anonimowo” mam na myśli “wysłać gotówkę w kopercie pocztą z kartką na której jest napisana nazwa użytkownika” a nie jakieś śmieciokryptowaluty,
Torrentfreak robi co roku porównanie różnych usług VPN. Wiadomo, w 100% nie można temu ufać, ale sam Torrentfreak jest raczej godny zaufania (nie pojawił się od dziś, generalnie trzyma poziom). Problem co najwyżej wynika z tego, że to sami dostawcy usługi odpowiadają na pytania, więc równie dobrze mogą coś szachraić.
I’m interested in them mostly because my NES, SNES, Genesis and OG GameBoy all still work, and it would be nice to be able to still use my cartridges once they finally bite the dust. I got real lucky with the NES getting refurbished by Nintendo of America in the early 2000’s before they released the Wii and were still servicing all their old consoles.
So yeah, I’m curious about how functional they are, for sure.
You can also dump the carts to a micro SD card (as well as add your own ROMS if you want). I will say though, the games you dump are locked to the console. So it’s more for convenience of not having to load them again.
Anyway, I really like it and dumped all of my physical games to it.
Still on Ace Attorney trilogy. Might take a break before heading into the second trilogy, but I’m about halfway through the third game.
While I’d played the first and some of the second game before, third is entirely new to me. The second chapter was pretty funny, even if it kind of went on a little too long.
I burst out laughing several times at how ridiculous it all was (which is saying a lot considering how ridiculous the series is), but the double jeopardy line at the end was the icing on the cake.
Like, I absolutely should have seen that coming because it was far too easy and I knew something was strange because of how obvious it was. Yet, I still carried on until a realised “Wait, what the fuck? I’ve just been played like a woodwind at a symphony.”
DeLite is one of my new favourite characters. Unintentionally hilarious in the best way.
Ayy, I just played the first game for the time recently! I really enjoyed it. I’ve been meaning to continue, but I’ve been pretty busy. Would you say it’s worth playing more?
If you enjoyed the first one, then yeah, definitely worth a shot.
It’s basically more of the same, but with some added character development (Edgeworth in particular) and a bigger narrative arc going on in the background which starts after the first case in the second game.
The entire series is really good about balancing some more serious moments with over the top crazines as well, which I like.
There are two new game mechanics introduced in the second game, which some people like and some people find annoying. I don’t really mind, but it does occasionally result in a bit of backtracking.
Also, if you like domineering women with whips, the big prosecutor you go up against for most of the second game is more than happy to whip literally everyone in the courtroom (and out of it, really).
I’m generally having fun with Deep Rock Galactic: Survivor, but unlocking and upgrading all the weapons is a huge chore. Also, every time I’m finally blasting my way through all the bugs, the run is basically over, so I wish there was an extended or even endless mode, so I can just mow down everything for a while.
Then I played some more Stranger of Paradise Final Fantasy Origin, tried out a few different builds, but nothing really stuck with me. I’ll give it a bit more time, but I might take another break soon.
Finally, I picked up Dyson Sphere Program again. I’m still really early, and the beginning in these types of games is always a bit slow for me, so it takes me some time to really get into it. However, if I get over this hump, I’m usually really addicted for a while, so let’s see how it goes this time.
Just helping sentient taxis find their way home and other miscellaneous gigs in Cyberpunk 2077. Making slower-than-usual progress on this one, even though I’m enjoying it a lot, because I’ve been busy lately (and have a really good book that’s stealing my time, ha ha!).
Also it’s more like what I’m planning to play, but I’m definitely going to start a new playthrough of Stardew Valley once the 1.6 update releases. I haven’t even done most of the 1.5 stuff, so I’m looking forward to a starting up a new farm!
bin.pol.social
Aktywne