Niewiele nowego słuchałem w poprzednich dwóch tygodniach, a jeszcze mniej z tego, co słuchałem, mogę polecić. Tym niemniej, są dwie gorące nowości, które warto osłuchać, jeśli lubicie black lub death metal.
Blaze of Perdition, album "Upharsin"
Nigdy nie byłem fanem BoP, choć szanowałem ich muzykę. Jednak bardzo lubię zespół, który poprzez członków bardzo łączy się się z BoP, a więc Manbryne. Także sprawdziłem "Upharsin" i już na wstępie dostałem wp@#$%ol, gdyż od razu zaczęły się blasty. A mnie to bardzo na rękę, więc już się dobrze nastroiłem do tej płyty. Ma ona momenty bardzo, bardzo szybkie, ale ma też spowolnienia i generalnie jest dość przytłaczająca muzycznie (tekstowo zapewne też, ale swoim zwyczajem, poświęcam im mniej czasu). Mogę powiedzieć, że to płyta kompletna - może nie jest to geniusz i coś, co umieściłbym w swoim Top 20, ale jest to płyta, która jako całość i wszystko do siebie tutaj pasuje. Wydaje mi się też, że przeniknęły tutaj pewne patenty z Manbryne, choć nie jestem takim znawcą BoP, aby tak kategorycznie stwierdzić. Generalnie polecam.
Deicide, album "Banished by Sin"
Z tym zespołem mam tak, jak z wieloma tworami deathmetalowymi - lubię posłuchać, ale nie dałbym rady wymienić ulubionego utworu czy płyty. Ot, porządna brutalna muzyka, ale niebudząca większych emocji. I w sumie tutaj jest podobnie, natomiast ten album brzmi bardzo dobrze, demonicznie, a wokale to cudo. Jeśli ktoś lubi klasyczny, ale nowoczesny death metal z bardzo głębokim growlem, to tutaj poczuje się jak dziecko w sklepie z zabawkami.
@maciek33 Właśnie z Twoich postów w zeszłym tygodniu dowiedziałem się, że wypuścili coś nowego. Chwilę później Spotify podpowiedziało mi "Upharsin" i tak zacząłem ten tydzień. @muzykametalowa
Uważam krążek "Uzurpator Niebiańskiego Tronu" od Actum Inferni za krążek cudowny w swym black metalowym sznycie i całkiem przypadkiem znalazłem, że dwa lata temu Draconis (odpowiadający niemal w całości za AI) nagrał EPkę w ramach zespołu Gniew.
"Konsylium Oprawców" to owe wydawnictwo, które szczerze polecam. @muzykametalowa
"Może przesadzam, ale mówię to z najgłębszego przekonania, tekst pracy wygląda jak Luwr. W każdej sali – rozdziale, podrozdziale czy podpunktach – stajemy przed kolejnymi obrazami. I trudno zatrzymać wzrok przy jednym, gdyż autor – wciągając czytelnika do lektury – prowadzi do kolejnego obrazu”.
[z recenzji Profesora Wojciecha Kaute]
"Książka ma przemyślaną i klarowną strukturę, zgodną z logiką badanych problemów. Dobrze się ją czyta, co ważne zwłaszcza gdy się ma do czynienia z książką na temat filozofii Hegla. Autor klarownie wyjaśnia wiele zawiłych i trudnych kwestii filozofii Heglowskiej. Dodatkowo, we wstępie, podaje klucz i sposoby czytania książki – zależnie od oczekiwań i kompetencji czytelnia. Wiele partii książki można wykorzystać też w dydaktyce, na zajęciach dotyczących filozofii Hegla, zwłaszcza Heglowskiej filozofii politycznej oraz filozofii dziejów."
Bartosz Wójcik, Wojna i motłoch. Sprzeczności nowoczesne w filozofii Hegla, Universitas: Kraków 2022.
co myślicie o takim szredingu? lubicie tego rodzaju kawałki? czy może za bardzo "wali skrileksem" czy innym tekno? ja od kilku dni w sumie słucham w zapętleniu wersji bez słów:
@dominjaniec Dla mnie jednak za dużo jest tutaj "palcówkowania" przez cały utwór. Ogólnie doszedłem niedawno do tego, że to, co mnie tak pociąga w metalu poza growlem to blasty i generalnie różne "wygibasy" perkusyjne. Tutaj w dodatku te gitary są dla mnie trochę za wysokie. @muzykametalowa