Been Alpha, and now Closed Beta testing an new MMO, Palia. (https://www.palia.com/). It's a "casual" MMO more around crafting and community building than the typical "Murder Hobo" dynamic. If it sounds interesting, check it out. If you do sign up, use my link (below) because I can get some cool in-game stuff if you do and you'll get an in-game fruit basket when it goes open Beta.
@mlabowicz Well, I live in so called „Flatpoland”, a parody of Greater Poland region’s name. The nearest „hill” is around 20km from where I live and it’s like 60m climb at best…😂@cycling@rower
@boardmad Ugh, that’s to hard on my legs. I mostly ride in my flat region, but on occasions I go the the mountains to do some climbing. Now with the growing family I can only afforded take one of my bikes. So it is gravel, because it’s more universal, therefore the gearing…🥰@nickzoic@cycling@rower
@bookbook Merci, le fediverse fonctionne 😁. J’ai eu peur de pas les recevoir car ils sont arrivés 2 jours après que je sois parti en vacances (heureusement qu’on ne partait qu’une semaine, sinon le colis serait reparti 😅).
Thanks to @adventure, I'm trying to take time to play games socially. Roadwarden reminded me of a less fluffy Heralds of Valdemar; it's nice to have a medieval fantasy game where you're focusing on patrolling and getting to know a region, not Saving The World.
Ciekawostka - istnieje sobie taki zespół Slytherin, który faktycznie porusza tematykę z uniwersum Harry'ego Pottera. Co prawda, niewiele słychać (to atmosferyczny black metal), ale nazwy utworów dużo mówią.
@thorcik Właśnie nigdy mnie Summoning nie kręcił, zresztą słuchając tego Slytherinu też mam ochotę go przewinąć. Nie jest to "moja" muzyka. Z atmosferycznego black metalu w sumie lubię tylko (ale za to bardzo) zespół Aara, aczkolwiek to trochę inna bajka i inne tempo. @muzykametalowa
Zaglądające do domu i czające się w kniejach.
Wśród paproci i w zagrodach.
Demony chmur burzowych i gradowych.
Diabły domowe i wysysające krew.
Duchy polne, leśne, górskie.
Z baśni, folkloru, wierzeń.
Ale i Ci którzy rozumieją i radzą, jak oswoić lub odegnać.
Wszystko co przed nami i po nas.
„Polska demonologia ludowa. Wierzenia dawnych Słowian”
Leonard J. Pełka @ksiazki#ksiazki
"W 2009 roku naukowcy zajmujący się systemem Ziemi i środowiskiem przedstawili koncepcję granic planetarnych, która dość precyzyjnie określa bezpieczną przestrzeń działania dla ludzkości. Johan Rockström z Stockholm Resilience Centre i Will Steffen z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego wyznaczyli dziewięć granic wytrzymałości Ziemi, kluczowych dla trwania życia na planecie. Zaznaczają, że przekroczenie nawet jednej z granic może wywołać nagłą, nieliniową i nieodwracalną zmianę środowiska w skali globalnej.
Dla każdej z granic planetarnych, systemów kluczowych dla tego, żeby Ziemia była dla nas bezpiecznym miejscem do życia, przypisano wartości, które określają, czy znajdujemy się w strefie bezpiecznej (zielonej), strefie niepewności (żółtej) czy w strefie wysokiego ryzyka (czerwonej). Obecny stan naszej planety budzi najwyższy niepokój. Aż cztery granice zostały przekroczone, a tylko trzy systemy znajdują się w strefie bezpiecznej. Przeciętnemu obserwatorowi może się wydawać, że najgorsze jest zagrożenie klimatu. Dużo gorsza sytuacja dotyczy jednak dwóch innych systemów znajdujących się w strefie czerwonej. Granicą planetarną, w której przekroczenie progu bezpieczeństwa jest najwyższe, jest utrata różnorodności biologicznej. "
cd. https://przystaneknauka.us.edu.pl/artykul/przekraczamy-kolejne-punkty-krytyczne
Tak, jak ostatnio, po przesłuchaniu "nowej", ale też znanej mi muzyki, chciałem polecić lub zwrócić uwagę na trochę zespołów.
Djevel - norweski black metal (name more iconic duo), ale nie w tym drugofalowym stylu, tylko znacznie nowszym. Nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego, ale może właśnie dlatego dobrze się tego słucha. Sprawdźcie np. "Kronet av en væpnet haand".
Sznur - niedawno wrzucałem screen z utworami w Spotify tej wałbrzychskiej kapeli. Dawno nie słyszałem niczego bardziej obrzydliwego tekstowo, wręcz naturalistycznego, ze szczególnym uwzględnieniem kobiecej anatomii i zdolności do porodu. Muzycznie jest to znośny black metal, chyba teraz powiedzielibyśmy "urban". Dziwne doświadczenie, ale da się słuchać.
Bloodbound - tym razem power metal ze Szwecji i to typowo w stylistyce fantasy - picie z bogami i takie tam. Słyszałem lepsze, ale nowa EP-ka (a teraz już płyta, bo wyszła wczoraj) jest naprawdę miła w odsłuchu.
Ondfødt - jeszcze raz wspomnę o Finach, bo posłuchałem ich poprzednich albumów i stwierdzam, że panowie mają jedną charakterystyczną cechę - zaczynają bardzo mocno, wręcz szalenie, ale gdy próbują uspokoić utwór... to zwyczajnie nudzi. I ten schemat powtarza się w wielu utworach. Tym niemniej, dobry black metal, choć nie zawsze jest to czysty black. Ale to tym lepiej.
Na Twitterze była niedawno dość żywiołowa dyskusja. Nie udało się jednak ustalić, jaki jest powód takiego budowania ścieżek. Może Wy coś wiecie na ten temat? @rower#rowery#kolarstwo