Kolektyw Legalna Aborcja: Krąży taki mit, że PSL to partia „przeróżnych światopoglądów”, od lewa do prawa. Mamy więc tam środowisko skrajnie konserwatywne, które reprezentują Marek Sawicki, Tadeusz Samborski, Kosiniak-Kamysz, czy Urszula Nowogórska (lista się nie kończy), ale również są tam podobno progresywni politycy, którzy są po stronie praw kobiet i nie są tacy jak ci ich źli koledzy.
No to dzisiaj poznajcie te słynne progresywne skrzydło PSLu:
„Mam nadzieję, że nasz projekt będzie w sposób kompromisowy liberalizował prawo aborcyjne w Polsce, zdobędzie szerokie poparcie nie tylko koalicji 15 października” tak mówi o projekcie zakazu aborcji autorstwa swojej partii Urszula Pasławski z PSL, członkini komisji nadzwyczajnej ds. aborcji. Bezczelność tej pani przekracza wszelkie granice wyobraźni.
Mówienie „k***romis” o tym projekcie było politycznym kłamstwem już w 1993, w 2025 nie jest to już nawet okłamywanie społeczeństwa, bo go się już w tej kwestii nie da okłamać. Pani Pasławska rozpaczliwie okłamuje samą siebie, bo od lat sondaże pokazują jasno, czego chce społeczeństwo w kwestii aborcji. Nie ma żadnej narodowej wojny w kwestii aborcji, jedyna wojna w tej kwestii toczy się pomiędzy Polakami a Kościołem Katolickim i czas, by takie osoby jak pani Pasławska określiły, po której są stronie - po stronie Polek czy kościelnych namiestników.
W piekle jest specjalne miejsce dla każdej polityczki i każdego polityka, który ma czelność nazywać ustawę o zakazie aborcji Trzeciej Drogi “liberalizacją prawa aborcyjnego”. W jaki sposób ta ustawa zliberalizuje cokolwiek? Według danych z Ministerstwa Zdrowia liczba aborcji w polskim systemie wróciła w tym roku do tej sprzed wyroku TK. Co zmieni powrót do wykreślonej przesłanki, skoro jesteśmy już przy tej samej ilości aborcji, co wtedy, gdy przesłanka jeszcze istniała?
Dlaczego Urszula Pasławska nienawidzi kobiet? Bo trzeba wyjątkowo nienawidzić kobiet, by kłamać w ten sposób.
Przez rok nic się nie zmieniło, nic. I nie zmieni tego żadna propaganda sukcesu. Aborcje nadal robią aktywistki poza systemem. Potrzebujesz aborcji?
Zadzwoń do Aborcji Bez Granic
☎️ 22 29 22 597
„Myślę, że w grudniu, na początku stycznia będziemy gotowi odesłać tę ustawę (zakaz aborcji z 1993 roku Trzeciej Drogi) do Sejmu na finalne głosowanie” - powiedziała dziś w TVN24 Dorota Łoboda. Od 5 miesięcy, czyli od 150 dni komisja ds. aborcji, której przewodniczy Dorota Łoboda nie miała ANI JEDNEGO POSIEDZENIA.
Ostatnie posiedzenie miało miejsce 7 lipca 2024 roku i dotyczyło ustawy o dekryminalizacji, która kilka dni później nie zyskała większości w Sejmie.
Co więc oznaczają słowa Doroty Łobody? Nic więcej ponad to, że nie pracując prawie pół roku, komisja zamierza przepchnąć zakaz aborcji z 3 wyjątkami przez Sejm w okresie świątecznym. Typowe dla PiSu.
Jako aktywistki pomagające w aborcjach i walcząc na rzecz DOSTĘPU do aborcji mamy do ustawy #trzeciadroga szereg pytań i uwag. Okazuje się, że nie zostanie nam umożliwione ani przedstawienie ich komisji, ani udział w pracach nad ustawą. Dorota Łoboda, która często powołuje się na to, że dostała się do Sejmu za sprawą swojego aktywizmu w m.in. strajku kobiet dziś chce pod przykrywką okresu świątecznego przepchnąć projekt, który jest tragiczny i nie tylko nie polepszy, ale pogorszy sytuację i dostęp do aborcji kobiet w Polsce. To samo za nią powtarzają posłanki lewicy, włącznie z ministrą Katarzyną Kotulą.
Z czego to wynika? Że słów Kaczyńskiego, które dziś padły? Walki wyborczej i kampanii prezydenckiej? Chcą temat „wyciszyć” przed wyborami?