Aborcja Bez Granic od 2019 r. pomaga w aborcjach, nie tylko poprzez udzielanie informacji, również poprzez organizowanie wyjazdów i płacenie za nie.
Polski rząd nie tylko nic nie robi, przerzucając całą pracę, odpowiedzialność i koszty na organizacje pomocowe, planuje także wprowadzić zakaz aborcji (projekt Trzeciej Drogi) - jeszcze bardziej pogorszyć sytuację kobiet, które trafiają do polskich szpitali (wyłączenie przesłanki embriopatologicznej z przesłanki zdrowotnej, zastrzeżenie jej limitem czasowym, spowoduje, że lekarze będą odwlekać badania prenatalne, aby tych aborcji nie wykonywać), a pozostałe osoby skazywać na dodatkowy stres i koszty.
Polityczki bez żenady, porzuciły to co same nazywały minimum, które miało być ustawą "ratunkową", czyli usunięcie w całości art 152 kodeksu karnego, zamiast tego chcą reformy kryminalizacji - uchylenia tylko jednego punktu (dot. pomocnictwa w aborcji) i zaostrzenia kar za przerwanie komuś ciąży po 12 tygodniu do 5 lat pozbawienia wolności.
Jesteśmy w sytuacji, gdzie partia z 1,7 procentowym poparciem ustawia sobie największe ugrupowanie, włącznie z premierem, jak jej się podoba, a głos specjalistek, osób które te aborcje w Polsce realnie zapewniają, jest ignorowany. Fakty - nauka, badania, światowe rekomendacje, rzeczywistość aborcyjna, przygrywają w starciu z kalkulacjami politycznymi, każdej partii, bez wyjątków. Polityczki zamiast walczyć o bezpieczeństwo kobiet, mówić "nie godzimy się na mniej", "nigdy więcej kompromisów w sprawie naszych żyć" (jak zwykły to robić wcześniej), mówią nam "zróbmy chociaż mały krok", "przestańcie się czepiać", zaczynają być głosem najbardziej skrajnych, antyaborcyjnych polityków.
Na przekór rządzącym Aborcyjny Dream Team otwiera Przychodnia Aborcyjna AboTak, jak mówią "chcemy aby dostęp do aborcji był rewelacyjny już teraz". Do tego projektu można się dorzucić tu: https://cause.lundadonate.org/aborcyjnydreamteam/abotak
Przez rok nic się nie zmieniło, nic. I nie zmieni tego żadna propaganda sukcesu. Aborcje nadal robią aktywistki poza systemem. Potrzebujesz aborcji?
Zadzwoń do Aborcji Bez Granic
☎️ 22 29 22 597
Do tej pory prawo pochodzące z 1978 roku zezwalało na aborcję do 12. tygodnia, a aborcja powyżej 12. tygodnia była możliwa, ale tylko za zgodą komisji medycznej złożonej z dwóch lekarzy, jednego mężczyzny i jednej kobiety. Nowe prawo znosi ten obowiązek, więc aborcja będzie dostępna na żądanie, bez konieczności podawania powodu do 18 tygodnia. Powyżej 18 tygodnia, stawienie się przed taką komisją ciągle jest obowiązkowe.
„Nadszedł czas na nowe i zaktualizowane prawo aborcyjne, lepiej dostosowane do dzisiejszego społeczeństwa” – powiedział norweski minister zdrowia Jan Christian Vestre z Partii Pracy przed wtorkowym głosowaniem w parlamencie. Zapowiedziano też obowiązkowy przegląd prawa za dwa lata.
Niestety, nowe prawo uwzględnia klauzulę sumienia czyli możliwość odmowy wykonania zabiegu ze względu na przekonania. Nie można powołać się na klauzulę, gdy przerwanie ciąży może uratować życie lub zdrowie osoby w ciąży.
Pod postem o ustawach aborcyjnych, dostałyśmy komentarz od posłanki Jolanty Niezgodzkiej (KO) zasiadającej w komisji...
No straszne, jesteś polityczką i cię krytykują, jak śmią!? Może tak zamiast oczekiwać coraz większych ustępstw od społeczeństwa, wykorzystajcie ten sprzeciw, do nacisku na "koalicjantów"??
Ale jako że padły tam ważne z naszej perspektywy rzeczy, od nas i od Aborcyjnego Dream Teamu, to robimy z tego post.
Rzeczywistość aborcyjna wygląda tak, że lekarze w polsce aborcji wykonywać NIE CHCĄ. Wyłączanie przesłanki embriopatologicznej z przesłanki zdrowotnej, zastrzeganie limitem czasowym, jest działaniem NA SZKODĘ PACJENTEK! Już teraz mamy do czynienia z zatajeniem przed kobietami informacji o rozwoju ciąży czy odwlekaniem badań prenatalnych. To się tylko nasili, bo lekarze będą mogli przeciągać diagnozę do czasu gdy upłynie termin wskazany w ustawie, i pyk aborcji nie trzeba robić. A kobiety dalej będą zmuszone do podróżowania w celu uzyskania opieki zdrowotnej, w większym stresie, i płacenia za to horrendalnych sum (często możliwych do pokrycia, tylko i wyłącznie dzięki solidarności społecznej, pozwalającej na funkcjonowanie funduszy aborcyjnych).
A na deser piękna kontra co do rzekomego bycia, po tej samej stronie 👌
Potrzebujesz aborcji? Jesteśmy dla Ciebie❣️
☎️ Infolinia Aborcji Bez Granic 22 29 22 597 (codziennie 8-20)
📧 administracja@maszwybor.net
💬 forum maszwybor.net
Zakaz aborcji sprzed TK nie rozwiąże problemów, wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej pogorszy sytuację kobiet. Badania prenatalne i diagnozy będą odwlekane. Kobiety dalej będą umierać w szpitalach. To prawo zabija od 1993r.
„Myślę, że w grudniu, na początku stycznia będziemy gotowi odesłać tę ustawę (zakaz aborcji z 1993 roku Trzeciej Drogi) do Sejmu na finalne głosowanie” - powiedziała dziś w TVN24 Dorota Łoboda. Od 5 miesięcy, czyli od 150 dni komisja ds. aborcji, której przewodniczy Dorota Łoboda nie miała ANI JEDNEGO POSIEDZENIA.
Ostatnie posiedzenie miało miejsce 7 lipca 2024 roku i dotyczyło ustawy o dekryminalizacji, która kilka dni później nie zyskała większości w Sejmie.
Co więc oznaczają słowa Doroty Łobody? Nic więcej ponad to, że nie pracując prawie pół roku, komisja zamierza przepchnąć zakaz aborcji z 3 wyjątkami przez Sejm w okresie świątecznym. Typowe dla PiSu.
Jako aktywistki pomagające w aborcjach i walcząc na rzecz DOSTĘPU do aborcji mamy do ustawy #trzeciadroga szereg pytań i uwag. Okazuje się, że nie zostanie nam umożliwione ani przedstawienie ich komisji, ani udział w pracach nad ustawą. Dorota Łoboda, która często powołuje się na to, że dostała się do Sejmu za sprawą swojego aktywizmu w m.in. strajku kobiet dziś chce pod przykrywką okresu świątecznego przepchnąć projekt, który jest tragiczny i nie tylko nie polepszy, ale pogorszy sytuację i dostęp do aborcji kobiet w Polsce. To samo za nią powtarzają posłanki lewicy, włącznie z ministrą Katarzyną Kotulą.
Z czego to wynika? Że słów Kaczyńskiego, które dziś padły? Walki wyborczej i kampanii prezydenckiej? Chcą temat „wyciszyć” przed wyborami?
Mamy jasność - już po kilku dniach kampanii Karol Nawrocki vel. Nowogrodzki podczas dzisiejszego spotkania w Bielsko - Białej wyjawił jakie stanowisko ws. aborcji. Jakie? Takie jak Kościół Katolicki - mamy więc pewność, że jest za całkowitym zakazem aborcji.
Nazywamy rzeczy po imieniu. Oznacza to w praktyce, że PiSowski kandydat chce, aby kobiety były zmuszane do donoszenia ciąży i umierały w szpitalach.
PiS chyba jednak nie wyciągnął nauczki z 2020 i 2023 roku. No cóż - płakać nie będziemy.
Kandydat pisu na prezydenta wydusił z siebie kilka zdań na temat około aborcyjny. Co prawda, dalej nie wiemy co Nawrocki zrobi z potencjalną ustawą o legalizacji aborcji czy jakiejś formy dekrymu. Odpowiedź jest typowa dla prawicowych typków: jestem katolikiem, jestem za życiem bla bla bla. Stary nas twoje poglądy nie interesują. Ty se prywatnie wierz w co chcesz ale miej odwagę powiedzieć: jestem przeciwko aborcji, niby że mnie profesor, ale tu postawię swoje poglądy nad naukę i badania (who abortion guidelines 2022) i mam was gdzieś, męczcie się w tych szpitalach, umierajcie na oddziałach przy bezczynnym personelu medycznym, mam gdzieś że musicie łazić na przesłuchania, które mogą obciążyć wasze matki, waszych partnerów czy chłopaków za to że wam pomogli w aborcji. Mam na was wywalone.
I lekcja dla polityków:
Zmuszanie kogoś do kontynuacji ciąży, porodu czy rodzicielstwa
NIE MA W SOBIE NIC Z OBRONY ŻYCIA.
To demonstracja władzy i kontroli ukryta pod płaszczykiem dobrze brzmiących i chwytających za serce pseudowartości. Politycy uwielbiają opowiadać o obronie życia, ale ona nic dla nich nie znaczy. Macierzyństwo nigdy nie powinno być za kare, macierzyństwo nie powinno być przymusem.
A sam Nawrocki - bez zdziwienia. Naziol gonna be naziol.
Lekarze w Polsce nie chcą robić aborcji- i to tych, do których lekarze są najbardziej potrzebni, czyli pod koniec II i III trymestru. Ordynator bielańskiego powtórzył mit: rzekomo aborcji powyżej 24 tyg. nie da się zrobić w Polsce, bo nie mamy legalizacji tzw „płodobójstwa”. Zacznijmy od tego, że to nie jest termin medyczny ale prawny z USA. W latach 80/90tych antyaborcyjne lobby zmusiły polityków do wprowadzenia właśnie takowych regulacji jakich chce pan dr Filip PO TO ŻEBY ABORCJI NIE ROBIĆ.
Po drugie, aborcja kończy się śmiercią płodu, nie da się jej przeżyć wbrew temu co powtarza pan doktor. Jeśli pacjentka słyszy od lekarza, że on jej tej aborcji nie zrobi, bo płód może przeżyć aborcje to znaczy że lekarz jawnie łamie przepisy ustawy, nie rozumie czym jest aborcja, nie umie jej wykonać poprawnie i najnowszymi metodami, to oznacza, że lekarz wmawia innym że ponieważ coś nie jest uregulowane prawnie to znaczy że jest zakazane.
Przeraża nas to jak amerykańskie strategie antyaborcyjne są popularne w wśród polskich lekarzy. To jest ścieżka jak zaostrzano prawo aborcyjne w USA- wymyślanie tych partial birth abortion ban, rozdzielanie zabiegu aborcji na części i deregulacja którejś z tych części, stwarzanie przestępstw choć nie ma łamania prawa, ciągłe pogarszanie sytuacji pacjentki. Tylko w USA robili to antyaborcyjni lobbyści a u nas robią to “przyjaźni lekarze”
Natalia Broniarczyk: Rozmowa z nami o lekarzach, aborcji, III trymestrze i obsesji płodowej. Niestety trochę ważnych rzeczy wypadło, jak to, że w Polsce kobiety w szpitalach nie umierają przez wyrok tk z 2020 r., ale przez nieszanowanie zapisów ustawy z 1993 r. i plodocentryzm.
I trochę już nie wiem jak pokazać polskim lekarzom, że to że czegoś nie widzieli to nie znaczy, że tego nie ma. Za tydzień jedziemy na wizytę studyjną do kliniki aborcyjnej w USA która robi zabiegi do 34 tygodnia, będziemy obserwować taki zabieg i jak traktowana jest pacjentka przed w trakcie i po. Nagrać im to i wysłać czy jak?
„Aborcja do 12 tygodnia ciąży” – obiecywał Donald Tusk. „Ustawa dekryminalizująca zaraz po wyborach” – zarzekała się Lewica. „Nie ma szans na zapis o liberalizacji ustawy w umowie koalicyjnej” – pada po wyborach. Czy politycy właśnie ogłosili: paniom już dziękujemy? Sprawdzamy!
Lewica składa dwie ustawy aborcyjne. Wiemy, co w nich jest (oko.press)
Depenalizacja aborcji oraz aborcja do 12. tygodnia ciąży. To ustawy, które w pierwszym dniu nowego Sejmu, składa klub Nowej Lewicy
Co z tą aborcją? Czy opozycja odważy się zignorować kobiety? (oko.press)
„Aborcja do 12 tygodnia ciąży” – obiecywał Donald Tusk. „Ustawa dekryminalizująca zaraz po wyborach” – zarzekała się Lewica. „Nie ma szans na zapis o liberalizacji ustawy w umowie koalicyjnej” – pada po wyborach. Czy politycy właśnie ogłosili: paniom już dziękujemy? Sprawdzamy!