@SceNtriC@101010.pl
@SceNtriC@101010.pl avatar

SceNtriC

@SceNtriC@101010.pl

Programista, CTO, piszę wiele artykułów na blogu. Interesuje się sportem (NFL!) i e-sportem, słucha metalu i rocka, czyta dużo fantastyki oraz kryminałów, a czasem pogra w gry. Dumny członek Wilda Software 💪

#fedi22 #programming #esports #fantasy #literature #sports #mtg #nfl #csgo #valorant #software #książki #czytam #FediKsiążki #Bookstodon #Książkodon #muzyka #MetalPany

Profil ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

SceNtriC, do muzykametalowa
@SceNtriC@101010.pl avatar

Kontynuuję swoje polecajki muzyczne, póki mam je na bieżąco.

  1. The Clan, album "Here to stay" - kiedyś słuchałem dużo celtyckiego punku, później nieco zarzuciłem. Natomiast ten krążek włoskiej grupy trochę przypomniał mi tamte czasy. To dobra, skoczna, nieprzekombinowana muzyka, której bardzo miło się słucha.

  2. The Dreadnoughts, album "Roll and Go" - ...tak jest też z The Dreadnoughts. Bardzo lubię ten zespół (bodajże z Kanady), a oni bardzo lubią kulturę Polski, bo nierzadko dośpiewują coś po polsku. Zwykle przekleństwa. To bardziej folkowe granie niż większość tej sceny, takie trochę ogniskowe, ale świetnie można się przy tym pobujać na krześle. Choć chyba mieli lepsze płyty.

  3. Forlorn Hope, EPK-a "A Debt Paid in Blood" - już kiedyś pisałem o tym holenderskim blackmetalowym projekcie. To po prostu dobry BM, bardzo nowoczesny, ale jednocześnie hołdujący "klasyce", choć też pewnie może być określony jako dość generyczny. Niemniej, warto sprawdzić.

  4. The Interrupters, album "In the Wild" (i ogólnie) - chyba nie pisałem nigdy o tym zespole, a warto - słucham ich już od dawna. To amerykański zespół, który gra coś w rodzaju ska rocka, a więc są motywy punkowe, reagge'owe i nie jest to taka szalona jazda bez trzymanki. Tym niemniej, świetne dźwiękowo gitary, chwytliwa melodia i przede wszystkim ten zachrypnięty, niski głos Aimee Allen robią roboty. Polecam sprawdzić np. "Take back the power".

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. Lamp of Murmuur, album "Saturnian Bloodstorm" - to taki BM, który ma długie utwory mocno natchnięte atmosferą, ale raczej atmosferą krypty w katedrze. Zwykle czegoś takiego nie lubię, ale tutaj to dobrze działa i na pewno warto sprawdzić Amerykanina. Tak - to projekt jednoosobowy.

  2. Mental Cruelty, album "Zwielicht" - jakiś czas temu pisałem o EP-ce Niemców, a teraz jest cały krążek. Muszę przyznać, że zespół zmienił swój charakter po rotacji na stanowisku wokalisty (wymuszonej ze względu na problemy prawne oryginalnego wykonawcy) - z czegoś, co mógłbym nazwać "brutal deathcore" teraz mamy "symphonic deathcore" i dość mocno zbliżyło się to do Lorna Shore. Też mamy takie symfoniczne nuty oraz całe fragmenty utworów poświęcone na akrobacje wokalne, z których zresztą deathcore słynie. Ma to swój urok i pieści ucho, ale... chyba wolałem stare MC.

@muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Z Ćwierkacza.

@muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Dzisiaj moje polecajki (i niepolecajki) muzyczne będą krótkie, bo dokończyłem playlistę "do przesłuchania" i pod koniec nie było aż tak dobrze.

EDIT: Właśnie skończyłem pisać - nie są takie krótkie.

  1. Kill the Client - nieistniejący już grindcore z USA, który robi to, co ma robić. Jest mocno, jest szybko, a nazwa pewnie odzwierciedla powody, dla których panowie nie chcieli pracować na etacie. Można sprawdzić - nie spodziewajcie się cudów, ale przyjemnie atakuje uszy.

  2. Ferment - być może pamiętacie, jak pisałem o Porońcu. O ile się nie mylę, Ferment to inny zespół tego samego składu i jest to bardzo dobry i satysfakcjonujący black metal, które warto dać szansę. To trochę ten typ, w którym muzyka swoje, a wokal swoje, tzn. wiadomo, że one się wiążą, ale warstwa głosowa przypomina bardziej krzyk rozpaczy przy okazji warstwy instrumentalnej. To nie jest wada (poza tym pewnie opowiadam głupoty), a wręcz buduje klimat. Warto sprawdzić - jest szybko, potępieńczo, ale dużo tutaj równowagi i klimatu beznadziejności.

  3. Dodsrit - mam wrażenie, że pisałem już kiedyś o tym blackmetalowym (wg Metallum to black metal/crust) zespole ze Szwecji. Utwory są długie i przede wszystkim chodzi tutaj o nasiąknięcie klimatem. Tempo zdecydowanie nie jest najszybsze i są nawet solówki oraz melodyjne riffy. To nie znaczy, że nie ma tutaj tempa, ale na pewno nie są to co chwilę blasty. Wokal nieco wycofany, kompletnie niezrozumiały, ale satysfakcjonujący i czuć, że wokalista chce wypluć płuca.

  4. Dark Oath - melodyjny symfoniczny death metal z Portugalii z kobiecym wokalem. Dobrze się tego słucha od strony instrumentalnej - faktycznie czuć tę podniosłość (tym najbardziej zwraca uwagę ten zespół), poszczególne dźwięki gitary i jest całkiem szybko. Trochę nie pasuje mi tutaj właśnie rzeczony głos, ale to raczej kwestia osobistej preferencji dużo niższego i niezrozumiałego wokalu.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. Kalt Vindur, album "Magna Mater" - nie byłem do tej pory fanem tego zespołu z Podkarpacia, który gra progresywny black i doom i... nadal nie zostanę. Ale muszę przyznać, że nowego albumu słucha się całkiem miło i warto sprawdzić na YT czy Spotify, co chłopaki wykombinowali.

  2. Nemophila, album "Evolve" - bardzo lubię ten japoński zespół, który grał coś z pogranicza metalcore'u, punka i rocka. No właśnie - grał, bo o ile nadal te echa tutaj słychać, to mam wrażenie, że panie poszły raczej w kierunku bardziej... balladowym? A przynajmniej stosunkowo mało tutaj screamu. Parę utworów się uchowało i nie jest to zła płyta, ale jestem zawiedziony. No i serio ta płyta ma jedną z najgorszych okładek, jakie widziałem - załączam do tego posta i sami zobaczcie, czy nie zrobilibyście czegoś lepszego na zajęciach z plastyki.

  3. Dom Zły, album "Ku pogrzebaniu serc" - wszyscy czekaliśmy na to, co zaprezentuje ten zespół po świetnej EP-ce "Śnisz bory tak gęste". Powiem szczerze, że miałem duże obawy, ponieważ DZ lubię najbardziej za "Jad", ale to raczej ich rodzynek w nieco innym graniu. I właśnie to nieco inne granie się tutaj przebija, a początek oraz końcówka płyty mnie się średnio podobają, tzn. mogę posłuchać, ale się nie uśmiecham. Natomiast w środkowych numerach słyszę to, co lubię w Domie Złym, czyli tę gęstą atmosferę z zachowaniem potężnego, ale też zrozumiałego growlu Ani i coś, co zmusza do powolnego machania głową. Dobra płyta - wolałem EP-kę, ale do tego LP pewnie jeszcze wrócę.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@patrickleavy You're welcome :)

Similar bands to Dark Oath, hmmm... I don't have any shots right know, but Fleshgod Apocalypse is very symphonic with low growls and crazy drumming. But it's not very "epic" like Dark Oath. There is also a nice band Wizardthrone which presents some scientific symphonic death metal and has unintelligible vocals, however, still quite high.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@patrickleavy Thank you for recommendation - I will add this band to my "To Listen" playlist :) @muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

No teraz to mi smutno.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@tomgwynplaine Uff, dobrze, że nie pakuję na siłowni. @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@niloque I ich późniejsze noszenie. @tomgwynplaine @muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Tak, jak pisałem - będę starał się dodawać takie posty z polecajkami muzycznymi trochę częściej. Chyba że nie chcecie tego widzieć, to śmiało piszcie - dodam jakiś hashtag do wyfiltrowania.

  1. Hauntologist, album "Hollow" - byłem zawiedziony, ale to może kwestia oczekiwań. Słyszałem tak pozytywne opinie, że spodziewałem się nie wiadomo czego, a w sumie to tylko dwa pierwsze numery nowego projektu The Falla i Darkside'a w miarę mi się podobały, a reszta już była zbyt spokojna i zbyt artystyczna. Może ten początek przypadł mi do gustu, bo to było najbliższe Mgły, nie wiem.

  2. Poroniec - a tego, że ten polski zespół przypadnie mi do gustu, to się nie spodziewałem. Szczególnie dotyczy to wokalu - mam wrażenie, że to taki growl, który wielu z nas by wyprodukowało przy pierwszych poważnych próbach i to nie jest zarzut, bo uważam, że dzięki temu lepiej go przyjąłem. Jest chyba ciut niższy niż normalny blackmetalowy głos, ale dla mnie to świetnie. Instrumentarium i kompozycja też niezłe. Będzie trzeba śledzić.

  3. Rivers Like Veins, album "Architektura Przemijania" - czekałem na nową płytę krakowskiej grupy (duetu?), bo to dobra kapela. Mam "przepołowione" uczucia, bo są tutaj fragmenty, które są rewelacyjne i intensywne, ale też takie, w których chyba awangarda będąca w opisie zespołu ciut za mocno się przebija, podobnie jak recytacje. Tym niemniej, raczej na plus i warto. To płyta, której słucha się ciągiem.

  4. Hellripper, album "Warlocks Grim & Withered Hags" - i pomyśleć, że to robi jeden człowiek (Szkot). W pierwszej kolejności to thrash (podobno speed) metal, a w drugiej black, choć początkowo słyszałem tutaj więcej deathu. Agresywne, mocne, krzykliwe i dające energię. Podobało mi się.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. Sacred Outcry, album "Towers of Gold" - zaskoczyło mnie, bo nie wiedziałem, że to power metal. Dobry, choć trochę nudnawy, aczkolwiek pewnie układa się w jakąś historię (tak, nie słucham tekstów). Ale to, na co chcę zwrócić uwagę, to okładka, która jest przepiękna i gdy kiedyś już będę obrzydliwie bogaty, to będę kolekcjonował winyle z takimi grafikami.

  2. Panopticon, album "The Rime of Memory" - nie spodziewałem się, że mi się spodoba, ale jest to całkiem niezłe, atmosferyczne granie. Utwory bardzo długie i czasami bardzo spokojne... po to, aby zaraz przyfasolić intensywnością. Niezły atmosferyczno-folkowy BM prosto z Kentucky/Minnesoty.

  3. Yersin, album "The Scythe Is Remorseless" - niezłe, choć nie zrobiło na mnie bardzo dużego wrażenia. Agresywne, nawet bardziej, niż się spodziewałem (to grindcore/crust/death) i myślę, że można sprawdzić ten dość krótki krążek. Fajna okładka.

  4. Green Day, album "Saviors" - przyznaję się, że lubię Green Day (tak, lubię pop punk). Dlatego nawet ucieszyłem się, gdy usłyszałem o nowym albumie, zwłaszcza, że pierwsze single były niezłe. Ale jako cały krążek jest to dość nudnawe i mam wrażenie, że mało innowacyjne. Niby trudno wymagać tego od tej grupy, ale naprawdę mam wrażenie generyczności na tym krążku. Na plus, że jest sporo numerów i są perełki (jak "Dilemma" czy "Living in the '20s", które mi się szczególnie spodobały).

@muzykametalowa

misk, do muzykametalowa
@misk@pol.social avatar

Mastodon to chyba najlepsza platforma do narzekania więc wracam z kolejną krzywdą.

W grudniu na fanpeju "Są na świecie płyty, o których nie śniło się młodym klerykom" zarzucono polecajką singla polskiego zespołu Hauntologist - Ozymandian. No sztos. Chwilę później na serwisy streamingowe trafił też cały album - Hollow. Nasłuchałem się co nie miara, ale dziś odkryłem, że album jest niedostępny w moim regionie.

No dobra, różne fanaberie mają zespoły. Jak trzeba zapłacić, to zapłacę, więc idę na Bandcamp a tam tylko singiel. Merchu brak więc sprawdzam jeszcze stronę wydawcy. Tam tylko CD i to w pre-orderze. Wychodzi na to, że na stan na dziś jest taki, że albumu ni ma jak słuchać. Smuteczek.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@maciek33 W Spotify tak samo, ale słyszałem, że ma wrócić.

Ja przesłuchałem w oficjalnym streamingu wydawnictwa na YouTube.

@misk @muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Właśnie się dowiedziałem, że 25 lutego pojawi się nowa płyta zespołu Vorga. Pierwszy album był świetny, więc drugi też na pewno przesłucham. Choć, jak znam życie, to pewnie zapomnę, jak o wielu innych płytach, które dopiero zostały zapowiedziane, więc ich jeszcze nie ma na Spotify, co oznacza, że nie mogę ich dodać do playlisty. Jak Wy to robicie?

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@czach Tak, o tę płytę. W Spotify nie ma jej jeszcze nawet jako zapowiedź, są tylko single.

To, co przesłałeś, to Apple Music?

@muzykametalowa

SceNtriC, do muzykametalowa
@SceNtriC@101010.pl avatar

Muszę częściej pisać o tym, co polecam z odsłuchanych rzeczy, bo potem mnie się wszystko kręci.

  1. Aryman - no po prostu rzeźnia i diabeł. Tym niemniej, trochę mniejsza niż spodziewałem się, gdy usłyszałem o tym zespole. Ale to nadal dość staromodny, podziemny black metal.

  2. Teufelsberg - też podziemie, ale bardziej klimatyczne. Brzmi, jak niemiecki black metal, ale to polska produkcja i tutaj rzeczywiście czuć klimaty mogą wywołać u niektórych zgorszenie. Trochę melodii, dużo "piwnicznego" darcia japy i nawet dobrze się tego słucha. Choć pierwszy numer "Pakt mit dem Teufel" nastroił mnie aż za dobrze na resztę albumu i utworów zespołu.

  3. Over the Voids - to kolejny z projektów, w których palce maczają osoby z kręgu Mgły, a tutaj dokładnie The Fall. I czuć to, co nie jest, oczywiście, wadą. Aczkolwiek przyznam, że przesłuchałem jakoś tak "w locie" i jednak wolę inne zespoły z tego kręgu. To po prostu dobry black metal z mocno satysfakcjonującym growlem. Tylko tyle i aż tyle.

  4. Moonlight Sorcery, album "Horned Lord of the Thorned Castle". No uwielbiam tych ludzi. Sporo wysokich gitarowych dźwięków (nawet wyższych niż zwykle w BM) układających się w satysfakcjonujące melodie, kompletnie niezrozumiały wysoki wokal (co akurat średnio lubię, ale tutaj pasuje) i nawet są solówki. To trochę inny black metal niż większość tego, co się teraz słucha, ale pasuje do Finlandii jak ulał. Bardzo polecam cały zespół, jeśli jeszcze go nie znacie.

  5. Crippling Madness, album "Władcy Nocy" - gdzieś obiło mi się o uszy, że ten polski thrashmetalowy zespół nie jest bardzo poważany. Nie znam historii, nie wiem, o co chodzi i czy to prawda, ale płyta mi się podobała. Jak większość thrashu, dobrze się tego słucha, ale nic nie zostaje w głowie - po prostu jest to miłe dla ucha napierniczanie solówek, riffów, ale też całkiem fajny wokal. Warto sprawdzić.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. Hellfuck, album "Diabolic Slaughter" - gatunek i kraj ten sam, co powyżej, ale jednak tempo trochę inne, bardziej szarpane i więcej tutaj drobnych eksperymentów. To nadal rzeźnia, ale bardziej wysublimowana, czasem mocniejsza, czasem lżejsza. Chyba Crippling mi bardziej siadł, ale to też fajne. Zwłaszcza, że to debiut panów.

  2. Face Yourself - powiem tak, zespół niespecjalnie mi siadł, bo to taki deathcore, jakich wiele. Wiecie - udawanie zarzynanej świni itd. Natomiast warto wspomnieć o tym, że to jeden z niewielu deathcore'owych zespołów, gdzie na wokalu jest kobieta i wydaje z siebie takie odgłosy, że gdybym nie wiedział, to mógłbym pomylić ją z Willem Ramosem. Duży talent w tym obszarze i jeśli kompozycje będą bardziej zaawansowane, to czemu nie.

  3. Svartidaudi - Islandia to dziwny kraj. Mały (ok. 370 tysięcy ludzi), ale ma grupę blackmetalowców, którzy potworzyli kilka zespołów i często są w paru naraz. I każdy z nich tworzy black metal inny niż na kontynencie - jest więcej atmosfery, zadumy (po której następują blasty), niezrozumiałych wokali i raczej nie są to szalone dźwięki, za to mocno nastrajające. Taki jest też Svartidaudi, który ma utwory po kilkanaście minut, ale słucha się tego z przyjemnością. Szczególnie przypadł mi do gustu album "Flesh Catedral".

@muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

No dobrze, miałem zrobić aktualizację. Czego tam ostatnio posłuchałem i moge polecić? Uwaga - odkrywam sporo klasyków, które Wy pewnie znacie doskonale.

  1. Totenwache - dobry niemiecki black metal. Nie jest nadzwyczajny, ale bardzo wkręcające się w głowę melodie, dzięki którym dobrze się tego słucha. I spokojnie, język tak nie razi - przecież i tak nie da się tego zrozumieć.

  2. Mary's Blood - ostatni z japońskich przystanków okazał się całkiem zacny. To powermetalowa kapela, ale która gra z troche większym pazurem niż taki np. Lovebites. Miłe do słuchania, polecam. Czuć tutaj moc.

  3. Devastator - ta brytyjska kapela black/thrashowa uświadomiła mi, że w sumie bardzo lubię takie połączenie. Sporo szybkości, brak kompromisów. Wiem, że to nie ta "nitka" gatunkowa, ale to ma najlepsze (dla mnie) cechy punk rocka oraz black metalu. Nie jest to ambitne, ale nie wszystko musi być.

  4. Sacrilegium, album "Wicher" - zrobiłem drugie podejście do tego polskiego albumu i teraz mi siadł. Wcześniej coś mi nie pasowało w bardzo zrozumiałym, "zasuszonym" wokalu, ale już go "zrozumiałem" i doceniam. Ten album robi atmosferę, mimo że nie jest to atmosferyczny BM.

  5. Mordhell - zasłużony blackmetalowy zespół z proponuje podejście "jechano do przodu", proponując przy tym bardzo... oryginalne okładki albumów. Ta muzyka to agresja i prostota w najczystszej postaci. Trochę się nudziło, ale w tle jak najbardziej dobrze siada.

  6. Szron - wydaje mi się, że kiedyś słuchałem już tej pilskiej kapeli i nie zrobiła na mnie wrażenia, a teraz mi siadło. Nie jest to szybkie, agresywne, ale za to niesamowicie klimatyczne i "płynne". Polecam EP-kę "Death Camp Earth".

  7. Deus Mortem - oj tak, to jest dobry black metal z Wrocławia. Przy czym nie zrobił na mnie wrażenia polecany album "Kosmicide", a raczej EP-ka "The Fiery Blood", gdzie po prostu czuć agresję, szybkość i te utwory są równe. To taki staroszkolny black metal, ale baaaaaardzo dobrze zagrany. (1/X)

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. Actum Inferni, "Uzurpator niebiańskiego tronu". Podoba mi się okładka i klimat. Sama muzyka, oczywiście, też, bo to dobry black metal, choć z wysokim, skrzeczącym wokalem, za którym generalnie nie przepadam, choć tutaj mi pasuje. Utwory są długie, ale szczególnie dwa stanowią same w sobie dobre opowieści.

  2. Blaze of Perdition - kiedyś już miałem podejście do tego, niestety, mocno doświadczonego przez los zespołu, ale dopiero teraz jakoś siadła mi płyta "Towards the Blaze of Perdition". Z kolei na "The Hierophant" czuć trochę manbryne'owy klimat (co nie jest dziwne, bo wokalista jest ten sam). Znowu - podobno to są ich gorsze wydawnictwa, ale mam to gdzieś, te mi się podobają ;)

  3. Flagitious Idiosyncrasy in the Dilapidation - hehe, taka nazwa już sugeruje grindcore, a to kobiecy zespół z Japonii. Przypomniał mi o nim bodajże @thorcik i bardzo dobrze, bo choć nie ma tutaj niczego odkrywczego, to w tle dobrze "wybija rytm". No i naprawde fajnie to brzmi.

  4. Arkona - ponownie, najbardziej podoba mi się nie ta płyta tej wielkopolskiej formacji, która powinna, bo "Lunaris". To trochę ten sam przypadek co Szron, przy czym chyba bardziej agresywny. Powiedzmy, że jest między Szronem a Deus Mortem z tych, które już opisałem. Zasłużona formacja, warto poznać (uwaga - mówię o polskim zespole BM).

  5. Occultum - podobna historia, znowu polski BM, z agresją, ale taką mocno wzbogaconą. Ciekawy wycofany wokal - nie przebija się na pierwszy plan i choć dobrze go słychać, to bardziej "czuć" instrumenty. Warto poznać.

  6. Dagorath - nie no, agresja pełną gębą, szczególnie na kawałkach ze splitu "Under the white flame". Poza tym albumem już nie zrobił na mnie takiego wrażenia, ale wspominam, bo jednak coś tam mi miłego w uchu zostało. (2/2)

@muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

To zabawne - do playlisty do przesłuchania dodałem ostatnio setki utworów na bazie historii polskiego black metalu na kanale "Z diabłem za pan brat". W niektórych przypadkach autor, omawiając dany zespół, polecał płytę A, a o płycie B mówił, że jest słaba.

Cóż, po przerobieniu sporej części materiału mogę chyba powiedzieć, że mam odwrotny gust, bo zdecydowanie bardziej wchodzą mi próbki B :D

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@thorcik Smacznego! :) @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@jamoteusz A to zależy o jaki zespół pytasz :) Ja zaczynałem przygodę z blackiem (wcześniej słuchałem głównie death) od Mgły, a więc chyba niestandardowo. Nigdy nie byłem fanem typowo podziemnego, wręcz piwnicznego grania. Dopiero właśnie krakowska formacja odczarowała mi black, ale przyznaję, że dopiero za trzecim podejściem, gdy zrozumiałem, jak tego słuchać.

Inna sprawa, że... też podobają mi się dwie ostatnie płyty, a więc nie te, które "Z diabłem za pan brat" wymienił jako najlepsze :D

Z Metallicą też tak mam - tyle razy słyszałem, że ten zespół skończył się Kill'em'all, a ja mam to po prostu w tyłku i słucham tego, co mi się od nich podoba, niezależnie od tego, w jakim okresie to powstało.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@thorcik Też mam na liście. Choć akurat ich dodałem sobie do przesłuchania ze względu na książkę o Kacie, gdzie też jest o nich wzmianka. Na dniach pewnie trochę napiszę o tym, co spodobało mi się z polecajek, bo jest parę takich zespołów, między innymi Deus Mortem. Ale jeszcze sporo przede mną. @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@jamoteusz Chyba kiedyś próbowałem Yes i jakoś mi nie podeszło. Zresztą podobnie, jak np. Rush czy The Who albo Deep Purple. Pewnie nie jestem prawdziwym rockowcem :P @muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Pierwsza książka przeczytana w 2024 roku i pierwsza z cegieł, których poznanie mam w planach.

Nie ukrywam, że nie byłem nigdy miłośnikiem Kata - gdy "wszedłem" do metalu, to moją uwagę zwróciły inne kapele, a kawałki zespołu znałem gorzej niż skrawki historii. Jednak nawet mnie pochłonęła ta historia, pełna niejednoznaczności, ale też hołdu dla zespołu, który stał się inspiracją dla wielu polskich kapel ciężkiego grania. Są wady, jest to gruba kniga, ale to skarbnica wiedzy o Kacie, Romku, Piotrze i wielu, wielu osobach oraz zjawiskach orbitujących wokół śląskiej formacji. Warto.

Pełna opinia: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/pieklo-i-metal-historia-zespolu-kat/opinia/80911181

@ksiazki @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@ihsiak Bardzo proszę :) @ksiazki @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@czach Miłego :) Trochę się męczyłem z książką przez jej rozmiar, ale faktycznie jest godna polecenia. Dużo szczegółów dotyczących realizacji muzyki, a dodatkowo zaskoczyło mnie, że zagraniczne legendy dość dobrze kojarzą Kata. @ksiazki @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@dung_eater U mnie to może kwestia tego, że zaczynałem od nu metalu, a potem wszedłem w ekstremum typu death metal i w końcu w black metal. W momencie, kiedy zapoznawałem się z Katem, był dla mnie za lekki. Zresztą podobnie mam z bardzo starym black metalem. Ale to nie znaczy, że nie ma tam utworów, które mi grają w głowie - bardzo lubię np. "Diabelski dom I" (i chyba II, ale mylą mi się te piosenki). @ksiazki @muzykametalowa

czach, do muzykametalowa
!deleted1413 avatar

Jaki zespół zacznie niedługo koncert?
@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@czach Mazowsze, oczywiście. @muzykametalowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Kuba: Drogi Spotify, czeka mnie trudny dzień, poproszę o nutę bojową.

Spotify: Nie ma problemu kolego, proszę.

Nuta bojowa:

@muzykametalowa

SceNtriC, (edited ) do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Moja lista "do przesłuchania" robi się coraz dłuższa, więc będę dawkował opinie i wystawiał je po przesłuchaniu części. Tutaj jeszcze "narybek" z zeszłego roku - ten będę zaczynał od sporej dawki piwnicznego black metalu, czego się trochę obawiam (bo nie przepadam), ale z drugiej strony chcę poznać.

  1. Aukels - kolejny projekt Wojsława ze Stworza, Kresu czy Wędrującego Wiatru. Podoba mi się to, gdy słucha się tego ciągiem (zresztą tak, jak większość BM), gdyż ma to solidny klimat. Nie znajdziecie tutaj przebojów ani utworów na playlistę, gdyż w większości trwają one po kilkanaście minut, natomiast na pewno jest atmosfera, sporo szybkości, ale też momentów zadumy i - co tu dużo kryć - czuć las i kontakt z naturą.

  2. Iron Head - tutaj od razu może przyznam, że niespecjalnie spodobała mi się płyta "Dzień za dniem" ze względu na dość "oczywiste" teksty (na które tym razem zwracałem uwagę) oraz niezbyt pasujący mi growl. Ale to nie zmienia faktu, że warto śledzić rozwój tego heavymetalowo-metalcore'owego zespołu z Kolbuszowej, gdzie występuje fajna synergia pomiędzy damskim czystym wokalem i męskim krzykiem (w dodatku małżeństwa).

(może dojaśnię - instrumentalnie jest zachęcająco, a czysty wokal też jest OK, tylko mam wrażenie, że jest zbyt czysty na tle tej muzyki. Natomiast ten scream naprawdę nie bardzo mi "siedzi")

  1. BAND-MAID - dobra, sam w to nie wierzę, ale ostatnio zacząłem trochę poznawać zespoły z tego japońskiego kotła "all female metal bands" i niektóre są niezłe. Nie spodziewałem się akurat tego po BAND-MAID, ale to naprawdę dobra hardrockowa muzyka, gdzie w sumie nie ma nudy. Można zwieść się widokiem muzyczek ubranych w stroje pokojówek, ale muzyka zupełnie temu przeczy.

Swoją drogą, jeszcze trochę tych zespołów czeka mnie do "przerobienia", choć niektórym już "podziękowałem". Sam nie wiem, co we mnie wstąpiło.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. Dom Zły wydał nowy singiel "Ku pogrzebaniu serc", stanowiący część nowej płyty, która będzie pewnie niedługo. Nie porwał mnie, ale poniżej pewnego poziomu ten zespół nie schodzi i jeśli komuś podobała się EP-ka "Śnisz bory tak gęste", to poczuje sie jak w domu. Natomiast jeśli komuś z tej EP-ki (tak, jak mnie) najbardziej podobał się "Jad", to nie - to inny klimat.

  2. Ostatnio sobie trochę odświeżałem znane punkowe zespoły, w tym też Sex Pistols, o których nie mam dobrego zdania, ale klasykę warto znać. I muszę powiedzieć, że śmiałem się do rozpuku słysząc "My Way" w wykonaniu Sida Viciousa. Tak źle to zaśpiewać to trzeba umieć i mówię poważnie, bo to poważnie miało być źle zaśpiewane. Gratulacje.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@maciek33 A to miejsca nie mają tutaj znaczenia - to tylko kolejność, w jakiej słuchałem. Swoją drogą, o Aukelsie przypomniałeś mi właśnie Ty, także dziękuję. @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@maciek33 Nie no, kolego - te dwa zespoły mam na radarze od dawna, a ITE słuchałem jeszcze, zanim zaczęli grać black metal :) Ale Blaze of Perdition faktycznie muszę sobie przypomnieć. @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@maciek33 Nota bene w tamtym okresie In Twilight's Embrace zupełnie nie zrobił na mnie wrażenie - lepszy dla mnie był Faust Again, który już, niestety, nie istnieje. @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@thorcik O, dzięki za tę nazwę - kiedyś widziałem ten zespół i chciałem go przesłuchać, ale nie pamiętałem nazwy. A to właśnie ten :) @muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Ostatnio widziałem trochę poleceń, kilka sprawdziłem, nie podobało mi się, ale są też takie, które mi wpadły w ucho. W tym chciałem wrócić do jednej mojej polecajki, aczkolwiek nie pamiętam, czy o niej pisałem.

  1. Perdition Winds - bardzo dobry i przyjemny w słuchaniu black metal. I trudno coś więcej dodawać, bo to taki standard, ale dobrze wykonany i odegrany.

  2. Nemophila - o tym zespole mogłem już kiedyś pisać, bo słucham go od pewnego czasu. I od razu powiedzmy sobie, że to taki punk/metalcore z Japonii z samymi dziewczynami w składzie. Niektórzy się teraz wzdrygną, bo to kojarzy się z niedawno przywoływanym Hanabie czy wręcz Babymetal, ale... tutaj nie czuć do końca tej japońskości i to dla mnie zaleta. Jest ostro, jest szybko, jest "zachodnio". Co prawda, czasem monostylistycznie, ale zespół może dostarczyć dużo energii.

  3. Nornir - o nowej płycie "Skuld" wspomniał niedawno Northazerate. Przesłuchałem ten album, a potem przesłuchałem całą (krótką) dyskografię i rzeczywiście, melodyjnego black metalu jest tutaj aż nadto. Ostatnio zachwycałem się Non Est Deus, ale to chyba jest jeszcze lepsze i bliższe Mgle. Ciekawostka - na wokalu jest tutaj kobieta, co nie jest takie często w tym segmencie ciężkiej muzyki (aczkolwiek coraz częstsze i to raduje).

  4. Zorormr - właściwie to "o" jest pisane jak w Danii, z kreską. A to opolski jednoosobowy projekt blackmetalowy, który proponuje trochę cięższe brzmienie, otaczające słuchacza. Przy czym ten ambient nie jest tak odczuwalny, aby męczył osoby nielubiące tego gatunku (jak mnie). Warto sprawdzić.

@muzykametalowa

18+ kalisz79, do muzykametalowa
@kalisz79@pol.social avatar

A tu dla odmiany srogi BM, pędzący jak ta wiedźma na miotle, a tytuły pieśni 10/10.
https://witchscastle.bandcamp.com/album/grim-rituals-of-slavonic-witchcraft
@muzykametalowa

18+ SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@kalisz79

  • fajna ta linijka, ale nie zmieściła się do tekstu
  • daj do tytułu

@muzykametalowa

18+ SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. Suizid - dziwnie to zabrzmi, ale to jeden z bardziej energicznych i dających radochę zespołów DSBM (depresyjny black metal), jakie słyszałem (aczkolwiek fakt, że mało słyszałem). Ten gatunek znany jest z bardzo niezrozumiałych wokali, jęków, szlochów itd., a tutaj mamy tak naprawdę trochę bardziej melancholijny black metal. Warto dać szansę.

  2. Shining, album "Blackjazz". Ktoś tutaj polecał ten album i dlatego zacząłem go słuchać nie znając wykonawcy i powiem szczerze, że o ile nie jest to muzyka, jakiej bym słuchał, tak ta płyta coś w sobie ma. Psychodelicznego, dziwnego, eksperymentalnego, ale ma. Ciekawe doświadczenie.

  3. Deafheaven - pewnie wstyd się przyznać, ale nie znałem tego zespołu, aczkolwiek nic dziwnego - nie gustuję w takich klimatach. Natomiast płyta "Sunbather", która jest najbardziej "rzeźnicka" daje radę i to mimo że już tam czuć ten shoegaze, którego fanem nie jestem.

  4. Exit Eden, album "Rhapsodies in Black". To supergrupa złożona z wokalistek różnych bandów symfonicznometalowych i tutaj grają same covery. Nic szczególnego, ale miło usłyszeć znane utwory w innej aranżacji. Czasem zabrakło "przyłożenia", ale kilka numerów wywołało uśmiech na mojej twarzy.

  5. Amalekim, album "Avodah Zarah". Włosko-polska grupa wydała nową płytę i jest bardzo dobra. Niby to tylko blackmetalowe napieprzanko, ale wszystko jest dobrze przygotowane i dobrze huczy w tle.

  6. Kalmah - fiński zespół melodyjno death-power metalowy też zapewni Wam sporo rozrywki. Niezły wokal, melodie i trochę folku. A gdy wchodzą na wysokie obroty, to aż chce się machać głową.

  7. Strigoi - death metal z UK, projekt Grega Mackintosha. Świetny wokal, szybkość i ogólna brutalność.

  8. Sleep Token - tutaj tylko wzmianka negatywna - wróciłem do tego zespołu i nadal nie wiem, dlaczego ludzie się nim zachwycają. Nie, że nie mogą, tylko po prostu tego nie rozumiem.

@muzykametalowa

18+ SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@muzykametalowa

  1. MOL - pamiętacie, jak pisałem wyżej, że Deafheaven mi się nie podoba, bo jest tam shoegaze? A widzicie, tutaj mi się podoba :) Coś takiego mają Duńczycy w kompozycjach, że chce się tego słuchać i sama muzyka opowiada historię. Dużo zmian tempa, instrumentów, motywów i o ile nie ma tutaj jakichś hitów, to po prostu dobrze się to odczuwa.

  2. Perdition's Light, album "Sequenzen des Niedergangs" - nie lubię progresji w muzyce, ale tutaj wyjątkowo mi to podpasowało. Jest odpowiednio szybko, wokal jest miejscami zdublowany i to wszystko po prostu dobrze płynie.

  3. Semprah - może to nie tak, że jakoś bardzo podpasowała mi ta kapela z Bielsko-Białej, ale myślę, że to taki styl, który mógłby być naszym towarem eksportowym. Niby to melodyjny death metal, ale czuć tutaj dużo core'u, są czyste śpiewy (miejscami), a tak to agresja. Warto śledzić.

  4. Hanabie - ŁO JEZU! Trafiłem na ten zespół po filmie Northazerate na temat Mystic Festival 2024 i powiem tak: wiem, na co się pisałem, ale i tak robiłem duże oczy ze zdziwienia. Jest taka kapela Nemophila, dużo osób zna też Baby Metal. To teraz zmieszajcie to i dodajcie jeszcze trochę metalcore'u. Czasem słodki, czasem wrzaskliwy styl Japonek to mieszanka wybuchowa i o ile fanem tego pozytywnego dziwactwa nie zostałem, to rozumiem, że można nim być.

18+ SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

Bonus - po moim ostatnim żarcie, który był trochę na serio, że nie lubię hip-hopu, daliście mi trochę polecajek. Posłuchałem i krótko:

  • Łona - słuchałem albumu o taxi i naprawdę zrobił na mnie dobre wrażenie. Fajnie zaprojektowana płyta koncepcyjna i ciekawe teksty. Byłem zaskoczony.
  • Death Grips - bardzo dziwne, eksperymentalne, ale na swój sposób satysfakcjonujące
  • Taco Hemingway - nie, kompletnie nie, niestety. Nietrafiające do mnie teksty, mało energii w rapowaniu (o ile do niego dochodzi, bo Taco chyba trochę bardziej śpiewa) i już duuuuużo bardziej wolałem Łonę

Nie zacznę nagle słuchać HH, ale wiedzcie, że posprawdzałem to i owo, aby się upewnić :)

18+ SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@ssamulczyk Nie no, to, że przesłuchałem paru artystów hip-hopowych nie oznacza, że teraz będę poznawał kolejnych (choć 52 Dębiec znam), aby jeszcze bardziej utwierdzić się w przekonaniu, że nie lubię słuchać HH :P

18+ SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@Bopson Eldo to też HH, prawda? To teraz pytanie, czy masz zróżnicowany gust ogólnie w muzyce, czy w samym hip-hopie ;)

18+ SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@Bopson No, to przyznaję - rzeczywiście szeroki zakres muzyczny :)

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Reklamy i materiały sponsorowane nie są specjalnie popularne w środowisku metalowym, ale jeśli są tak robione, jak tutaj, to myślę, że nawet największe marudy darują. DragonForce z Beat Saberem.

@muzykametalowa

Wersja YT: https://www.youtube.com/watch?v=jovdRlXz8sk

Wersja nie-YT: https://yewtu.be/watch?v=jovdRlXz8sk

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Ciekawe wybory Spotify mi serwuje na dzisiaj.

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

Ciekawe wybory Spotify mi serwuje na dzisiaj.

@muzykametalowa

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • rowery
  • Blogi
  • muzyka
  • slask
  • nauka
  • sport
  • giereczkowo
  • Spoleczenstwo
  • lieratura
  • antywykop
  • Psychologia
  • fediversum
  • motoryzacja
  • FromSilesiaToPolesia
  • Technologia
  • test1
  • Cyfryzacja
  • tech
  • Pozytywnie
  • zebynieucieklo
  • krakow
  • niusy
  • esport
  • kino
  • LGBTQIAP
  • opowiadania
  • turystyka
  • MiddleEast
  • Wszystkie magazyny