Roger Moorhouse, "Paszporty życia Polscy dyplomaci, fałszywe dokumenty i tajna misja, która ocaliła tysiące Żydów" Przekład: Grzegorz Siwek, Wydawnictwo Znak 2024
" Z pewnością prawdą jest, że antysemityzm nie był typowo niemiecką chorobą. Niemcy – w pełnej napięć polityce wewnętrznej po 1918 roku, a potem pod przewodnictwem nazistów – niewątpliwie zeszli na samo dno wielowiekowych antysemickich uprzedzeń, zmieszali je ze zbrodniczymi zamiarami i pokryli je fałszywą patyną pseudonauki. Trzeba wszak zauważyć, że antysemityzm w takiej czy innej postaci stanowił zjawisko niemal powszechne. W wymiarze historycznym te uprzedzenia były nieustannie, rozmaicie i seryjnie rozbudzane przez doktryny religijne, ksenofobię, lęki przed konkurencją ekonomiczną oraz idee nacjonalistyczne. Od schyłku XIX wieku problemy wywołane przez migrację i ruchy narodowe rosnące w siłę wywołały nową, silną falę antysemityzmu, który wyłonił się ponownie nie tylko jako stały element programów prawicowych ugrupowań – a zwłaszcza radykalnej prawicowej myśli politycznej – lecz także jako idea, która zagościła w szerszych kręgach społecznych, a w szczególności wśród ówczesnych elit.
Problem ten bardzo poważnie dotknął państwa środkowoeuropejskie. Ponieważ Polska i Węgry miały w swoich granicach największy odsetek ludności żydowskiej, nieuchronnie musiało tam dojść do napięć na tym tle. W obu tych krajach antysemityzm stanowił zjawisko powszechne, legitymizowane przez wybitniejszych polityków frakcji narodowej, takich jak Gyula Gömbös – węgierski premier od 1932 roku aż do chwili swojej śmierci w 1936 roku – oraz Roman Dmowski, lider Narodowej Demokracji (endecji) i czołowy orędownik wysiedlenia Żydów z Polski. I choć w żadnym z tych państw nie głoszono podobnego eksterminacyjnego rasizmu, który już niebawem miał się stać oficjalną polityką hitlerowskich Niemiec, to w latach dwudziestych i trzydziestych sporadycznie wprowadzano tam oficjalne dyskryminacyjne przepisy – przede wszystkim w postaci numerus clausus, czyli zasady ograniczającej możliwość zdobycia wyższego wykształcenia przez młodzież żydowską."
#GoodMorning! Had to drop the car to the garage just outside #Poznan to install towing bar. No other means to get back home but #gravel#cycling along #Warta#river. Damn, those bridges are getting more and more sketchy…😂🫣
cd poprzedniego wpisu sprzed 6 dni, wywiad z Alicją Zioło
"Co poradziłabyś młodym kobietom wchodzącym na rynek pracy i poszukującym swojej drogi zawodowej? O czym warto, by pamiętały one na co dzień realizując swoje pasje i ambicje?
Ważne jest dla mnie to, by pamiętać, że decyzje, które podejmujemy mając 19 lat (np. w sprawie swojej edukacji) nie muszą być czymś nieodwołanym, ostatecznym. Mamy prawo do zmiany decyzji, w momencie, kiedy okaże się, że przestała nam ona odpowiadać. Ja sama ukończyłam liceum w klasie o profilu biologiczno-chemicznym, wszyscy byli przekonani, że pójdę na medycynę. Tymczasem skończyłam psychologię i nie przepracowałam w zawodzie nawet jednego dnia. Zawód, który mam szczęście wykonywać w ogóle nie jest związany z moim formalnym wykształceniem. Warto słuchać swojej intuicji i podążać za tym, co sprawia, że dobrze się czujemy wykonując obowiązki zawodowe. Wierzę, że jak robisz to, co lubisz, to jesteś w tym dobra, a jak jesteś w tym dobra to jesteś w stanie się z tego utrzymać. "
#GoodMorning#Bicycle! Went back to the #forest to find the tree I’ve heard falling yesterday. Found nothing on my route, luckily. Warm and humid ride, you can sweat without moving…😅🥰
Czytam teraz Uskrzydloną Mary Henley Rubio. To najnowsza i chyba najdokładniejsza biografia Lucy Maud Montgomery.
Próbuję ją dokończyć, bo w sumie zaczęłam czytać jesienią, ale mam w sobie jakiś taki lęk przed doczytywaniem biografii sławnych zmarłych (nawet dawno temu) ludzi. Dużo książek tak porzuciłam przed ostatnim rozdziałem.
I trafiłam w tym tygodniu na fragment o śmiechu sowy - o tym, że Emilka ze Srebrnego Nowiu napisała o tym wiersz, że Maud ten śmiech słyszała i pewien rdzenny pisarz (w sumie to był człowiek podający się za rdzennego mieszkańca Ameryki, długa historia ;D) się zachwycił, że nie znał nigdy żadnego białego człowieka, który by taki śmiech słyszał.
Przyjechałam wczoraj do rodziców na wieś i okazuje się, że wokół domu hałasują trzy sowy (tyle na razie naliczyliśmy), skrzeczą od zmierzchu do świtu tak, że się nie da spać. Czy to przypadek? No, pewnie tak ;D Ale w każdym razie fajny przypadek, chociaż nie sądzę, żeby mi się udało rzeczony śmiech usłyszeć.
#Rain… Rain never changes…😂 it has been a wet #night. I went through the #forests of #Cybina hoping it will be better but it was all mud. Hearing a large tree fall behind me, right where I’ve been just a moment ago made it extra dodgy…😂
Juan Gomez-Jurado "Czarna Wilczyca. Loba Negra"
Kontynuacja "Czerwonej Królowej", główna bohaterka wciąż jest hipergenialna, ale trochę słabsza, trochę bardziej...ludzka.
Niezłe czytadło na lato, może nawet za jakiś czas sięgnę po 3 tom ("Biały Król"? Jakoś tak).
#GoodMorning#Gravel! It’s gonna be hot today. By the time I’ve finished my ride it was already around 30°C and it was quite early. I guess we can expect a #summer storm this evening…😂🤷🏻♂️
Taking advantage of the nice weather as much as I can! Don’t mind starting my rides in the middle of the #night, as long I’m getting more kilometres!🥰😂
#GoodMorning#Gravel! What a glorious morning in the #forests of #Cybina valley! Can’t believe how beautiful this place still is for me after so many years.😍
Some sketchy one-handers have been pulled off. I might have to be more careful…🤡😂