Korzystając z wolnej chwili poskładałem Srebrną Jaskółkę. Dostała nowe koła i łańcuch. Koła oczywiście w chromach żeby uroku nie straciła. Dużo bym oddał za nowe opony ale takie ładnie wyglądające, z białymi napisami na bokach itp. Coś w deseń tych zabytkowych maratonów. @rower
MetalNews.pl podsumowuje miniony rok dla polskiego metalu, ale z perspektywy podziemia, a nie mainstreamu. Trochę inne spojrzenie niż zwykle się ma na muzykę.
@SceNtriC w "Skóra i ćwieki na wieki" Jaro.slav pisał, jak się z ziomeczkami wybrali na festyn z okazji Dnia Metalowca i jak wielkie było ich rozczarowanie :D @nomadbynature@muzykametalowa
@maciek33 supcio; to jest dla mnie trochę bm typu ambient xd czyli taki, który sobie włączam nie za głośno i on sobie spokojnie wypełnia przestrzeń w tle tymi śnieżnymi plamami i skrzeczeniem. ;) @muzykametalowa@muzykametalowa
Po raz ostatni w tym roku pragnę Wam polecić trochę muzyki. Czasem bardzo krótko.
Iron Maiden, album "The number of the beast" - kontynuuję swoje poznawanie albumów Ajronów i zaskoczyło mnie, jak wiele hitów się tutaj znajduje. A nawet, jeśli coś nim nie zostało, to wpada w ucho. Bardzo przyjemna i energiczna płyta.
Pearl Jam, album "Dark Matter" - zabawne jest to, że o tym albumie dowiedziałem się z muzycznego podsumowania roku w TVN 24. Nigdy nie byłem fanem Pearl Jamu, ale doceniałem ich, być może nawet najbardziej z wielkiej czwórki grunge'u. Jest tutaj sporo energii, trochę solówek, ale też spokojniejszego, kojącego serce rocka. Niezłe.
Svarttjern - black metal z Norwegii, bardzo energiczny, bezkompromisowy i warty poznania. Panowie się nie oszczędzają i może nie ma w tym finezji, ale jest pasja. No, jako taka. I ciekawe zabiegi gitarowe.
Strapping Young Lad - jeden z zespołów Devina Townsenda, w którym jest sporo eksperymentowania i po prostu darcia ryja. To taka kapela, gdzie jeden utwór Cię zachwyci, a drugi wywoła zdziwienie na twarzy. Jest bardzo energicznie, ale też... dziwnie, bo nie wiadomo, do czego to przyporządkowac.
Fellowship - power metal, chyba nawet polecany tutaj na Mastodonie. Bardzo delikatny, gdzie epickość nie jest podkreślana mocnym instrumentarium. Znam dużo ciekawsze zespoły z tego gatunku, ale gdzieś tam warto zerkać.
Infested Angel - death metal z UK, nieźle zrobiony i dlatego przykuł moją uwagę. Ponownie - znam lepsze przykłady z tego nurtu muzycznego, ale panowie ładnie wymiatają i growlują.
ROS - dowiedziałem się o tym zespole dzisiaj z kanału Jedynego Znawcy Muzyki i posłuchałem dwóch dostępnych utworów. To początkujący polski zespół symphonicmetalowy (nie blackmetalowy - tutaj pani normalnie śpiewa, wręcz klasycznie) i choć nie wbiło mnie w fotel, to warto obserwować i poczekać na płytę w styczniu, bo symfoniczności u nas na metalowym poletku jest jak na lekarstwo (tak, wiem o Sacrimonii).
to było bardzo dobry rok czytelniczy, zwłaszcza pod względem tytułów, które miałam przeczytać od x lat i w końcu się za nie wzięłam
w drugiej połowie roku zadziało się dużo życia i znaczniej mniej czytałam, ale wiem, że to obecnie stan docelowy, idealny, czytanie nie jest już tak ważne w moim życiu
nie sięgnęłabym drugi raz po większość promowanych przez popularne book media nowe tytuły, większość jest nijaka, wtórna i nie wywarła na mnie żadnych emocji
od kont na instagramie czy na YouTube wolę poczytać artykuły o książkach czy wpisy tutaj
chciałam pisać blog o książkach, ale jednak to nie dla mnie
2025:
nadal będę mieć listę, co chcę przeczytać i mam nadzieję wybierać więcej tytułów z niej
planuję czytać mniej, a bardziej uważnie dobierać lektury. Będę robić reready, bo w tym roku odkryłam w nich ogromny komfort
kolejny rok chcę ograniczyć kupowanie książek do minimum, albo w ogóle nie kupować papierowych
nie wiem, co zrobić z Legimi - widzę coraz więcej minusów i duże braki tytułów, które chcę przeczytać, jednocześnie nie chcę korzystać też z alternatywy jaką jest Empik Go.
@podryban@SceNtriC@ksiazki Twardniejące sutki to też jeden z przewodnich tematów "Filarów Ziemi" Kena Folleta. Co to były za czasy dla heteroseksualnych mężczyzn!
@centopus Właśnie gdzieś w wątku pisałem o "Krwi i Popiele" - opinie były takie, że fantastyczna książka, więc zacząłem czytać. Pół książki to rzeczywiście nakreślenie ciekawego świata, ale drugie pół to podchody i harce bohaterów, co po prostu przewijałem. Nie zrozumiałem fenomenu - znam wiele lepszych młodzieżówek. @podryban@ksiazki
Łamanie tabu szczupłości i apetytu, homoerotyczne napięcie à la japonaise, niedoskonałe bohaterki i masło jako metafora wszystkiego. Oto recenzja powieści „Masło” Asako Yuzuki (tłum. Anna Wołcyrz), która ukazała się w tym roku nakładem Wydawnictwa Literackiego.
(recenzję napisałam ja dla portalu @whosome.bsky.social@bsky.brid.gy !)
To drugie moje spotkanie z tą autorką i coraz bardziej myślę, że muszę głębiej zapoznać się z jej twórczością. Nie jest to literatura "wysoka", ale za to wspaniała rozrywka z ogromną dawką humoru i to w klimacie fantasy. Czegoś takiego potrzebowałem na zamknięcie roku. Świetna pozycja dla dzieciaków 13+.