Opowiada, wyjaśnia, weryfikuje i oburza – tak w skrócie można opisać reportaż “Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia”, którego autorką jest Aneta Prymaka-Oniszk. Ta oparta na historii jednej rodziny książka jest przystępnym zarysem historii Podlasia.
Średniaczek taki, choć z ambicjami. Spodoba się osobom, które poza kryminałem lubią wnikać w psychikę bohaterów, szczególnie przerażonych i zaszczutych. To też ważna książka dla osób będących obiektami dręczenia w szkole.
Zawsze dziwnie się czuję wystawiając 10/10 i tutaj też mam wątpliwości (to takie 10 na szynach). Zdaję sobie też sprawę, że nie siedzę aż tak mocno w thrillerach, więc pewnie nie jestem przyzwyczajony. Ale co z tego, jak trudno mi było się oderwać i tu wszystko buzuje, ale sie nie wylewa. Mocna i wciągająca historia.
“Lady, Leniewo, Podrzeczany. Na bielskim hostinciu” Jerzego Plewy to książka o trzech podlaskich miejscowościach, która trafiła do mnie w Leniewie. Pożyczyła mi ją pani mieszkająca w domu obok tego, który wynajęliśmy na czas wyjazdu na Podlasie.
Śmiesznie się myśli o tym, że seria o Philipie Marlowe'u to jeden z pierwszych przykładów czarnego kryminału - obecnie co drugi jest bardziej czarny niż to, co mamy tutaj. A mamy przygodę, szczyptę humoru, faktycznie brudu i bardzo przekombinowanego śledztwa. Wciąga.
@SceNtriC dokładnie to - mimo całej tej brudnej otoczki, Marlowe jest w gruncie rzeczy dobry i stara się kierować jakąkolwiek etyką w tym, co właściwie chce w każdej sprawie wyjaśnić.
To za każdym razem mnie zaskakiwało, ale jakoś tak po prostu pasowało :)
“Szeptuchy” Eweliny Sadanowicz to pierwsza przeczytana przeze mnie monografia etnograficzna. Choć język i definicje terminów początkowo nie zachęcały do lektury, to ostatecznie uważam, że była ona warta poświęconego czasu.
Przerażająco infantylna i zła książka. Wiem, że ma wysokie oceny, bo pewnie jej target czuje sie oczarowany, ale powiem szczerze - dla mnie to jedna z najgorszych książek, jakie czytałem w ostatnich paru latach. Niesamowita szmira, z którą autentycznie się męczyłem (abyście Wy nie musieli). Więcej powodów w opinii na LC:
To jest rewelacyjna książka, jeśli lubicie zjawiska nadprzyrodzone, a w szczególności duchy. Dobra, wciągająca historia, bohaterowie, których da się lubić, klimat starych dworów i może to nie jest ponadczasowe arcydzieło, ale po prostu bardzo dobra lektura.
Anna Romaniuk - Orzeszkowo 14. Historie z Podlasia
Po “Orzeszkowo 14. Historie z Podlasia” sięgnąłem, by choćby pobieżnie poznać historię i kulturę Podlasia. Ten krótki reportaż (a może raczej zbiór esejów?) Anny Romaniuk zdecydowanie nie wyczerpuje tematu, ale stanowi niezłe wprowadzenie do tematyki regionu, który zamierzam zwiedzić.
Myślę, że gdybym szukał fantastyki dla 13-latka+ lub nieco starszej młodzieży, to to byłby świetny wybór. Urban fantasy, klimat szkoły na wsi, słowiańskość (ale podana zjadliwie), pomieszanie z typową fantastyką (są nawet lochy!), nieco infantylne dialogi, ale całkiem dużo akcji. Nie bez wad, ale polecam.
Festinger, Riecken, Schachter - When Prophecy Fails
Na książkę “When Prophecy Fails” Festingera, Rieckena i Schachtera trafiłem w “Quit” Annie Duke. Miała dotyczyć dysonansu poznawczego. Nie spodziewałem się, że ta niepozorna lektura może być tak niepokojąca.
To moje pierwsze starcie z Arsenem Lupinem i w sumie całkiem udane. Sprawy są zawiłe, choć naiwne i naciągane, natomiast nie zawsze wiadomo, w kogo wcielił się tytułowy bohater. Warto poznać.
Serial, a w zasadzie to chyba nawet seriale, były bardzo udane właśnie na tej zasadzie jak w książkach, że tam nie było jakichś zagmatwanych zagadek, itp. ale przyjemnie było odkrywać lub dowiadywać się, w kogo się on wcielał.
Kryminał wciągający jak diabli - naprawdę żal było mi odkładać powieść. Nie jest to literacki ideał, a zakończenie pozostawia wiele do życzenia (stąd ocena), ale chłonąłem ten klimat i sprawę.
@SceNtriC@avolha o, jak poszedł lajeczek to mi sie prsypomnialo - super kryminał to Zbrodnie na lodowcu Cristiana Perfumo (dzisiaj skonczylem słuchać, naprawdę byłoby fajnie, gdyby zdobył popularność)
Bardzo dziękuję wszystkim recenzent(k)om książek, które zamieszczają w metryczce informacje o gatunku i piszą tam "romantasy". Dzięki temu wiem, że nie muszę już dalej czytać recenzji oraz samej książki.
@KolekNiewiary@xiegozbior Zdecydowanie się zgadzam. Zresztą, nawet regularni czytelnicy nie muszą przecież czytać poważnej literatury - sam lubię od czasu do czasu machnąć sobie jakieś YA i wiele pozycji sobie bardzo cenię, bo nie odbiegają zanadto od "normalnej" fantastyki. A jeśli jakaś młoda osoba w ten sposób może wejść do literatury, to super. Sam zacząłem regularnie czytać od momentu, gdy pochłonąłem Harry'ego Pottera.