À propos wątku znajomego z #threads - przed nami Jesień i coraz co krótsze dni. Nie zapominajcie o naładowaniu lampek i włączeniu ich o zmroku Wczoraj miałem "przyjemność" obserwacji pierwszych rowerowych Batmanów
nie bądźcie takimi debilami, miejcie jakieś światła sprawne.
@pgronkievitz@bobiko To jednak podnieśli do dwóch metrów wymagany dystans w PORD? Jak ostatnio sprawdzałem to był „bezpieczny odstęp, nie mniejszy niż metr”.
"W obecnej sytuacji my też chcemy dać coś od siebie! Chociaż na co dzień nasze przychody z dystrybucji antologii są iście okrągłe (bo zero jest okrągłe), to nadal dysponujemy kilkoma drukowanymi zbiorami opowiadań Fantazmatów!
W serwisie Allegro Charytatywni znajdziecie 6 aukcji z naszymi ostatnimi drukami – „Na zawsze, do jutra, już nigdy”, „Na zgliszczach” oraz „nanoFantazje 3.0” (po 2 egzemplarze). Linki w pierwszym komentarzu.
Kwota uzyskana na licytacjach trafi bezpośrednio do fundacji SiePomaga (aukcje z nr 1 w tytule) lub fundacji Sarigato (aukcje z nr 2 w tytule, fundacja niesie pomoc zwierzętom na zalewanych terenach) – zatem możecie wybrać, który cel wolicie wesprzeć. 🙂"
p.s. w NanoFantazjach 3 można znaleźć moje opowiadanie
Słyszałem, że będzie dobre i faktycznie - było dobre. Osoby, które lubią mitologię japońską, czasy samurajów, a do tego steampunk - to pozycja dla Was. Co prawda, jest to młodzieżówka i w drugiej części to bardzo widać, ale pierwsza połowa to całkiem ciekawe wprowadzenie, z miejsca otwierające potężny świat na przyszłość. Świetne. I nawet sekwencje cimcirimci są ucięte, co bardzo mi się podoba.
For an unforgettable desert experience, Desert Safari Sharjah is your ideal destination. Situated in the heart of the Al Qudra Desert, this adventure promises an exhilarating escape from the hustle and bustle of city life. Whether you're a thrill-seeker or a nature enthusiast, Sharjah’s desert safaris offer a unique blend of excitement and tranquility.
One of the most popular activities in the desert is the quad bike in Sharjah, a high-adrenaline ride across the vast, golden dunes. Imagine the wind rushing through your hair as you navigate through the majestic desert terrain on your powerful quad bike. It’s the perfect way to explore the expansive desert while getting your heart pumping.
Apart from quad biking, Desert Safari Sharjah offers a wide array of exciting activities. You can take part in camel riding, dune bashing, and sandboarding – each activity designed to give you an authentic taste of desert life. You can even opt for a peaceful evening desert safari, where you’ll witness the breathtaking beauty of the sun setting over the Al Qudra Desert. As the day winds down, you'll enjoy a traditional Bedouin-style camp complete with delicious BBQ meals, cultural performances, and stargazing.
For those interested in city tours, the Abu Dhabi City Tour from Sharjah is an excellent option. In just a short drive, you'll arrive in the capital of the UAE, where you can explore iconic landmarks such as the Sheikh Zayed Grand Mosque, Ferrari World, and the luxurious Emirates Palace. Combining both desert adventure and city sightseeing creates a perfect balance of modernity and heritage in your travel experience.
To explore these thrilling activities and tours, visit DesertSafariSharjah.com. Here, you can book your desert safari in Sharjah or plan your next adventure in the Al Qudra Desert today! Whether it's quad biking, camel rides, or city tours, Desert Safari Sharjah has it all for the ultimate UAE experience.
Ale używania przez cześć [sporą] rowerzystów migających lampek [czasem wręcz strobo] to nigdy nie zrozumiem.
Przecież to ma tylko 1 funkcję - wkurzanie wszystkich wokół #rower@rower
@ihor@rower ja czasem jeżdżę z migającą najtańszą lampką z dwiema diodkami, taką gumową owijaną wokół rurki. Jeśli bym ją włączył na stałe świecenie, to rozładowałaby się po kilku minutach... więc raczej nikogo w ten sposób nie oślepię, choćbym nawet chciał :)
Podoba mi się to, co autorka pisze, nie podoba mi się JAK pisze. To jest w stylu felietonowym, a tyle stron na felieton to za dużo. I mogłoby opierać się na bardziej aktualnych danych
już wiem co mi w tej książce nie pasuje. Widać że autorka wykonała tytaniczną pracę analityczną źródeł i ciekawie je cytuje. ALE: o ile wstęp analityczny jest ciekawy, to przykłady dotyczą głównie lat 90 i pierwszych lat XXI wieku. Elementy z trzeciej dekady XXI (a zaraz wybije jej połowa) są jakby doklejone i mało przekonujace.
Książka sprawia wrażenie "przeleżanej w szufladzie", a szkoda bo mogła być bardzo ciekawa. @krpolityczna @ksiazki
Czas na recenzję, z którą zwlekałem, bo to książka wartościowa, acz trudna.
George Lakoff — Women, Fire, and Dangerous Things
Książka ta to swoiste opus magnum. Autor stawia szereg tez, kwestionujących klasyczne podejście do rozumowania i języka. Wymienię tu kilka.
Mózg nie funkcjonuje jak komputer, który przetwarza jedynie abstrakcyjne symbole, lecz rozumowanie osadzone jest w percepcji. Rozumowanie abstrakcyjne osadzone jest w wyobraźni, korzysta z metafor i "obrazów". Niektóre złożone koncepcje ("gestalty") pojmuje się łatwiej niż ich części. Składni języka nie można rozpatrywać niezależnie od znaczeń. Klasyczna kategoryzacja, która próbuje przypisywać przykłady do ściśle zdefiniowanych grup, nie sprawdza się, a rzeczywiste kategorie lepiej opisuje teoria prototypów — hierarchiczna struktura kategorii z "lepszymi" i "gorszymi" przykłady członków, i zmotywowanymi związkami między nimi.
Co istotne, każda poruszona koncepcja opisana jest szczegółowo, zawiera argumenty, dyskusję kontrargumentów, dyskusję innych teorii, a wszystko to poparte licznymi przykładami. Niestety, ma to swój koszt — książka jest naprawdę obszerna, do tego pisana dosyć rozwlekłym stylem, czasem ta sama myśl powtarza się wielokrotnie. Moim zdaniem, język nie jest trudny, i raczej dostępny dla laika, ale niektóre koncepcje są trudne.
Czytanie jej przypomina trochę wyławianie samorodków z mułu. Jednak w miarę przedzierania się przez kolejne rozdziały, kolejne odkrycia pobudzają na nowo entuzjazm. To wszystko nie tylko ma sens — często, po fakcie, wydaje się wręcz oczywiste. Następuje oświecenie za oświeceniem, regularnie przeplatane ciekawostkami. Nie było łatwo, ale moim zdaniem było warto.
Jak to jest, że choć badania wskazują, że zadania domowe nie tylko nie przynoszą korzyści, ale są wręcz szkodliwe, to jednak przeważająca większość szkół nie tylko od nich nie odchodzi, ale wręcz dąży do tego, by zadawać coraz więcej, i od coraz wcześniejszych lat?
Autor nie skupia się wyłącznie na pracach domowych, ale porusza również szersze problemy związane z edukacją (podejrzewam, że będę czytał kolejne jego książki), nierzetelnością w publikowanych badaniach, czy nawet systemem społecznym. Choć książka skupia się na Stanach Zjednoczonych, wiele z problemów w niej poruszanych przypomina mi moją własną edukację tu, w Polsce.
Mnie też spotkała edukacja oparta o "zakuwanie" bez zrozumienia — i tak naprawdę wiele rzeczy pojąłem dopiero lata później, kiedy w końcu miałem dość kontekstu, by nabrały sensu. Mnie też krytykowano (choć chyba nie w szkole), że nie znam tabliczki mnożenia, choć nigdy nie miałem problemu z szybkim liczeniem. Mnie też skutecznie zniechęcano do nauki — i dopiero w połowie książki uświadomiłem sobie, że dotyczyło to również czytania lektur, które również są swoistą formą zadań domowych (i tu chciałbym pochwalić panią polonistkę z technikum, która zrozumiała, że i tak nie będziemy czytać lektur, więc lepiej poczytać nam na lekcji, żebyśmy chociaż poznali styl autora). Mnie też spotkały kolejne reformy edukacji, włączając to egzamin szóstoklasisty, który właściwie nie pełnił żadnej funkcji, poza "przyzwyczajaniem" do przyszłych egzaminów. No i to bezsensowne dążenie do konkurowania, którego nigdy nie potrafiłem zaakceptować.
Moim zdaniem — warto. Choć ostrzegam, że trudno się nie wściekać na tę rzeczywistość.