zapytajszmer

Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

rysiek, w Co Robić?
@rysiek@szmer.info avatar

Przede wszystkim, dobra robota z wyjściem w miarę na prostą ze zdrowiem psychicznym, i z oszczędnościami. To naprawdę bardzo ważne.

Trudno mi się wypowiadać o rynku pracy IT w Polsce, bo ani nie mieszkam w Polsce (od lat), ani nigdy tak naprawdę w nim na serio nie partycypowałem. Robię w IT, ale nie mam dosłownie żadnego papierka – ani inż, ani certyfikatów, nic, serio. Tyle, że od zawsze robię w NGOsach.

Więc to jest może pierwsza porada: zastanów się nad jakąś niszą. Niszą, która dla mnie okazała się świetna, to właśnie IT w NGOsach, ale to jest ciężka sprawa, bo oczywiście NGOsy – zwłaszcza w cebulandii – płacą mniej. Plus tej niszy jest taki, że ważniejszy w niej jest skill, podejście, i zaufanie, niż papierologia i certyfikaty. To też trochę w kierunku tego, co Petros powiedział: w sensie, trochę wypisanie się z wyścigu korposzczurów. Pod rozwagę.

Taką niszą, bajdełej, może być “jestem programistą który umie bardzo dobrze w 3d”. Łączenie skili jest niezłą strategią.

Druga rzecz to to, że to nie jest moim zdaniem problem rozwiązywalny indywidualnie. Łatwiej go zaatakować mając za sobą jakąś społeczność, jakąś grupę – znajomych, współpracowników/czek, ideolo, cokolwiek. To może być lokalny hakerspejs, to może być lokalna wersja Food not Bombs czy innych ruchów społecznikowskich. Albo związek zawodowy. Albo jakaś kombinacja.

Jak nie masz żadnej takiej grupy, poszukaj, spróbuj się gdzieś wkręcić. To oczywiście wymaga czasu i energii, więc nie zawsze jest łatwe do zrobienia. Ale z czasem naprawdę procentuje.

Siatki wsparcia wzajemnego są zajebiście ważne, a kapitalizm próbuje nas z nich wyrwać i uniemożliwić nam partycypację w nich, bo są dla niego zagrożeniem – ot choćby: jeśli masz za sobą taką grupę wsparcia, trudniej będzie Januszowi lokalnego IT-biznesu Cię wyzyskiwać na co dzień. Łatwiej Ci będzie negocjować i domagać się uczciwego wynagrodzenia.

Co do studiów: nie wiem, nie byłem (dawno temu studiowałem filozofię iks-de), ale w mojej niszy nie odczuwam tego braku. Nie mówię, że zupełnie nie ma sensu, ale zdecydowanie nie jest tak, że to jakiś warunek absolutnie konieczny.

Powodzenia!

kolektyw_szmer, w dlaczego moderatorzy zatwierdzają użytkowników o imionach „nicole44”, „nicole80”, itp. ?
@kolektyw_szmer@szmer.info avatar

To serwery nie weryfikujące rejestracji. W zasadzie powinniśmy banować je całe, ale wtedy możemy im odmówić szansy do poprawy… W każdym razie bardzo prosimy o zgłaszanie tych wiadomości - wtedy możemy zbanować spamujące konta. Przy najbliższych aktualizacjach wejdą zmiany, które pomogą nam wyciąć ten spam. Jeżeli skala jest większa niż to co do teraz widzieliśmy, ale nie była zgłaszana to możemy to wycinać brutalnym hackiem na bazie danych.

harcesz, (edited ) w Czy myślicie o mieszaniu polskiego i angielskiego?
!deleted269 avatar

Od czasu zasłyszenia z pobliskiej budowy “KURWA БЛЯТЬ!” (“kurwa blać”) jest to jeden z moich ulubionych bluzgów. Sam mieszam, czasami ma to sens, kiedy faktycznie brakuje słów, ale jak ktoś po pół zdania bez powodu zmienia język to mam trochę… cringe? :P Mam poczucie, że jest to jednak zaśmiecanie języka i robienie z tego jednej papki zależnej wyłącznie od popkultury. Do tego anglosaski imperializm kulturowy. Eh. Idę książkę poczytać.

Tak btw. jest społeczność !jezykpolski :)

dj1936, w Dysydencko-socdemkowa społeczność - jaką nadać jej nazwę?

Może po prostu “socjaldemokracja”, by ludzie wierzący w tę szkodliwą ideę mogli trafić w miejsce, gdzie będą mogli spojrzeć na nią z innej perspektywy.

cywil,

W sumie dobra myśl, ale mało śmieszkowa.

dj1936, w Co sądzicie o Esperanto?

Słyszę o tym języku od kiedy zainteresowałem się anarchizmem. Nigdy jednak na poważnie się nim nie zainteresowałem.

Mam w głowach tekst, że język jest żywy, a więc ten sztucznie wymyślony (w domyśle:esperanto, choć można odbić piłeczkę mówiąc, że każdy z języków został wymyślony) ma nikłe szansę na “sukces”.

Ale jakoś tak od zawsze kibicuję esperanto… Z tego co mi wiadomo, to w większych miastach wciąż żywe są 'kluby esperanto".

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Tak, Esperanto jest powiązany z anarchizmem (o czym niedawno opublikowałem tłumaczenie artykułu na wiki - pl.wikipedia.org/wiki/Anarchizm_i_Esperanto). Aczkolwiek ja w miejscowym środowisku anarchistycznym o języku nie słyszałem, do nauki namówiła mnie osoba niezwiązana z ruchem.

O dziwo Esperanto nawet ma native speakerów! I, tak, mimo prześladowań ze strony brunatnych i czerwonych faszystów w czasach drugiej wojny światowej Esperanto nadal się trzyma. Chociaż mam wrażenie, że (przynajmniej w Polsce) jego użytkownicy to populacja, że tak powiem, starzejąca się (chociaż istnieje Związek Polskiej Młodzieży Esperanckiej).

Nie dość, że same kluby istnieją, to jeszcze udaje im się organizować coroczne zjazdy, wydawać tłumaczenia książek i organizować kursy nauki języka ;)

Pierozek, w Czy ktos(ia) uczy się/zna język esperanto?

Jes, mi parolas esperanton 🙋 Też myślałem kiedyś zacząć coś wrzucać na szmer o esperanto, ale koniec końców ja tu głównie czytam, i bardzo rzadko postuję 😛

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Mi ne parolas Esperanton, mi ankoraux lernas ;) Zapraszam serdecznie do postowania na tej społeczności. Miałem przeczucie, że nikt nie odpisze, a tu proszę!

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Hej, mam pytanko, prośbę raczej - jeśli czujesz się pewnie z językiem. Czy jesteś w stanie pomóc ocenić poprawność kilku zdań w esperanto? Mogę Ci podesłać na priv.

harcesz, w Co sądzicie o tego typu ofertach? Poszukujemy osoby wolontariackiej do zarządzania społecznością - Amnesty International
!deleted269 avatar

Brzmi jak poszukiwanie darmowych moderatorów do socjali.

lysy,

Dokładnie. Lepiej zostać entuzjastycznym Community Managerem_Managerką na Szmerze, polecam.

acetone, w Policja używa sygnałów, żeby nie stać w korkach
!deleted621 avatar

Podejrzewam że całe nic.

pfm, w Bezpieczny mail

Disroot.org jest spoko (logują jak najmniej danych się da), Protona odradzam bo słyszałem że osoby korzystające z niego były skutecznie namierzanie przez służby. No i Disroot niedługo będzie mieć szyfrowanie skrzynek oparte na gpg. (Trwają testy.)

misk, w Przechwytywanie neolibków.
@misk@sopuli.xyz avatar

Antidota istnieją i robią super robotę, ale jeśli chcesz przekonać płaskoziemcę samymi faktami, to pewnie daleko nie zajdziesz.

Tych prawdziwie pierdolniętych nie przekonasz i z tym trzeba się pogodzić - na szczęście nie ma ich aż tak dużo. Reszta tej grupy głosuje zgodnie z tym co rozumieją jako własny interes (i to się da odczarować) i jako głos sprzeciwu (dużo trudniejsze, bo wymaga naprawy jakości klasy politycznej). Mogą być negatywnie nastawieni do kwestii praw człowieka, ale efektywnie mają to w dupie.

To co widzę jako najczęstszy błąd to próba zmiany poglądów ludzi o 180 stopni. Dużo skuteczniejsze jest stopniowe odradykalizowanie. Wyborcę konfederacji przekonaj do TD. Wyborcę TD do KO. KO do SLD, SLD do Razemu. I tak, TD bardzo nie różni się od konfederacji, ale jest częścią establishmentu więc usunąłeś jakiś element oporu przed pójściem dalej.

Kociamorda, w Jakie alternatywy youtube byście polecali?
@Kociamorda@szmer.info avatar

PeerTube, to taka zdecentralizowana federacja platform streamingowych. Bez reklam i bez zbierania danych o użytkownikach.

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Nie wiem jak z polskojęzyczną społecznością, ale chociażby gość z GilotynaTV miał tam wrzucać filmy, więc może powoli inne osoby związane, w tym przypadku, z polskim breadtubem będą tam przechodzić.

dj1936,

Co to peer tube a co to bread tube?

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Tak jak pisałem wyżej, peertube to takie youtube’owe fediwersum. Powstało, aby stanowić konkurencję dla YouTube. Co ciekawe, twórcy tej platformy (Framasoft) mają w planach stworzyć więcej alternatywnych, nie zbierających danych o użytkownikach aplikacji mających konkurowac z monopolistami - np. swoją wersję “GoogleMaps”

A breadtube to określenie na osoby o bardziej lewicowej/anarchistycznej wrażliwości tworzące kontr-propagandę do prężnie działających na YT prawicowców. Określenie pochodzi zapewne od “Zdobycia chleba” Kropotkina.

dj1936,

A co myślisz o mapach;

  • mapy.cz
  • open street map

?

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Nie korzystałem z tych map. Prawdę powiedziawszy, może się to wydać z lekka dziwne… ale na codzień poruszam się po mieście ze starą Nokią (z trzema funkcjami - dzwonienia, pisania SMSów i grania w Snake’a), więc jeśli potrzebuję sprawdzić trasę, to wyjmuję z plecaka papierowy egzemplarz mapy miasta xD

dj1936,

A gdy poruszasz się poza miastem?

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Dobre pytanie. Do tej pory nie było zbyt dużo takich sytuacji (bez smartphone’a), ale jak już się nadarzają to drukuję screena z tych przeklętych Map Googla (więc, okej, nie jest tak, że zupełnie z nich nie korzystam).

dj1936,

A gdybys nie miała drukarki?

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Nie mam. Drukuję u teściów xD Ale, okej, rozumiem, że prowadzi to do konkluzji, że uniezaleznienie się od technologii jest niewykonalne? To fakt, ale nie dążę do prymitywizmu, a staram się po prostu ograniczać jej wpływ - jakkolwiek nie brzmi to jak bezsensowne utrudnianie sobie życia.

dj1936,

Nie nie, nie chodzi mi o to. Chodziło mi raczej o to, czy gdybyś nie miała możliwości, żeby wydrukować mapy, to czy byś wtedy korzystała z map google, lub, jeśli nie, to z jakich; no ale rozumiem to tak, że jak gdzieś jedziesz, to drukujesz lub kupujesz mapę.

Coś, co dziś wielu może wydawać się dziwnym, a co było całkiem normalne jeszcze 10-15 lat temu i wcześniej.

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Docelowo właśnie chcę odejść od google maps nawet do tak prozaicznych potrzeb jak przedruk zrzutu ekranu z mapy elektornicznej. Muszę sprobować tych map od twórców PeerTube.

No właśnie - to już nie jest praktykowane. Taksówkarze nie zdają egzaminów ze znajomości topografii miasta (nie twierdzę, że to źle - po co sobie utrudniać pracę?), nikt nigdzie się nie gubi. Z tym że mało kto myśli co się dzieje z danymi na temat naszych podróży. Jak bardzo rozwijają się reklamy kontekstowe i wzrasta pokusa konsumpcji… Co ciekawe, te 10-15 lat temu, gdy kupowanie map było normą dla mnie były przydatne tylko w Gothicu i innych Falloutach - dopiero “wyszłam z pieluch”. A teraz proszę, jaki, tfu, reakcjonizm z mojej strony.

nudnyekscentryk, (edited )
@nudnyekscentryk@szmer.info avatar

Warto rozróżnić dwie kwestie. OpenStreetMap to baza wolnych map, natomiast Mapy.cz to zaledwie klient korzystający z ich danych.

Oficjalnym klientem do OSM jest Osmand, dostępny w darmowej lub płatnej wersji w Google Play Store lub też w darmowej i wolnej od trackingu w F-Droid. Ale istnieją też inne klienty do OSM: Maps.me, Organic Maps, Lotus Map.

Warto też zwrócić uwagę, że dane OSM są również używane przez Mapbox, Nokia Here i Google Mapy, a także komercyjne programy do nawigacji, jak system Toyoty, Yanosik, Sigma Cycle, Garmin czy AutoMapa.

Ja osobiście używam Osmand, wersji F-Droid i jestem bardzo zadowolony. Aplikacja jest bardzo funkcjonalna, wszystko można ustawić po swojemu, od kolorów na mapie, po sposób wyświetlania konkretnych obiektów, kolor i rozmiar kropki, zachowanie ekranu podczas jazdy. Być może trochę overkill, jak się komuś nie chce w to bawić, ale warto. A jak nie, to Organic Maps jest prostszą alternatywą. Warto pamiętać, że w OSM nie ma bieżących danych o ruchu na drogach oraz recenzji miejsc, ale pod każdym innym względem są dużo lepsze od Google Map. Szczególnie polecam osobom pracującym jako kurierzy, jak woziłem kiedyś placki to znalezienie niektórych niestandardowych adresów było niemożliwe przez Google Mapy, a OSM miały je w swojej bazie.

lysy,

A jakąś instancję masz do polecenia?

Kociamorda,
@Kociamorda@szmer.info avatar

Na razie wiele instancji jest w powijakach i dopiero się rozkręca - z takowych na pewno warto zajrzeć na zorientowane anarchistycznie kinowolonosc.pl Jest taka przydatna wyszukiwarka platform peertube’owych po tagach joinpeertube.org/instances

emill1984, w Jakie alternatywy youtube byście polecali?
@emill1984@karab.in avatar

tube.pol.social z racji bycia prowadzona przez Polakow chyba rozkrecila sie najbardziej ;)

dj1936,

A czy tam tez pilnują praw autorskich?

Mixel,

Jak narazie, nie. Ale kto wie czy jak nie zrobi się znacznie popularniejsza ta instancja to czy nie zainteresują się większe podmioty i będą chciały wymusić na właścicielach instancji usuwanie treści ich zdaniem naruszających prawa autorskie.

harcesz, w Szukam fajnych stron i blogów
!deleted269 avatar

Mogę podrzucić zaskakująco mało znany serwis dziennikarzy śledczych: frontstory.pl

Wyrak, w Dlaczego kiboli prasa nazywa "pseudokibice"?

Określenie powstało w latach 90-tych kiedy problem mafii kibolskich i przemocy na ulicach był tysiąc razy większy niż dzisiaj. Media publiczne wtedy razem z policją, ngosami i władzami prowadziły kampanie przeciw przemocy i w ramach tej kampanii wymyślono słowo “pseudokibice”, które dziennikarze używali przy opisywaniu różnych kibolskich ekscesów. To przykład miękkiej socjotechniki.

Kociamorda, w Zna ktoś rosyjski? Korespondencja Machno - Kropotkin (?)
@Kociamorda@szmer.info avatar

Osiem czy dziewięć lat nauki rosyjskiego jak krew w piach - nic nie mogę zrozumieć z tego xD

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • muzyka
  • zapytajszmer@szmer.info
  • esport
  • rowery
  • NomadOffgrid
  • informasi
  • Spoleczenstwo
  • krakow
  • test1
  • fediversum
  • Technologia
  • gurgaonproperty
  • shophiajons
  • Psychologia
  • FromSilesiaToPolesia
  • Gaming
  • slask
  • nauka
  • sport
  • niusy
  • antywykop
  • Blogi
  • lieratura
  • retro
  • motoryzacja
  • giereczkowo
  • MiddleEast
  • Pozytywnie
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny