Mam za sobą być może zbliżone doświadczenie: pisałam magisterkę już bliżej czterdziestki, nie lubię i mam trudność z pisaniem, no i… było ciężko.
Co mi pomogło:
-mind mapy
-nie wiem, może to oczywiste, ale apka do bibliografii (korzystałam z JabRef) i ogólnie porządek w papierach
-to może być bardzo specyficzne dla mnie, ale: jak miałam trudność, żeby ruszyć z kolejnym fragmentem, to pisanie na papierze i dopiero potem wklepywanie do kompa (plus: mniej rozpraszaczy ;))
-bez lania wody, przyzwoitą polszczyzną, z konsekwentnym formatowaniem tekstu. Każda osoba w komisji wyraziła na swój sposób coś pomiędzy ulgą a stwierdzeniem, że dobrze im się moją pracę czytało. To po części specyfika uczelni, poprzeczka tam dosyć nisko, ale szanowanie osoby czytającej to zawsze plus :)
-wizyta u psychiatry po antydepresanty oraz papier, żeby odsunąć termin złożenia pracy. Obie te rzeczy bardzo mi pomogły
-just in case, bo mi to mocno podniosło stres na ostatnim etapie: pisałam na oprogramowaniu linuksowym, a pracę trzeba było złożyć w formacie wordowskim. W rezultacie masa rzeczy mi się rozjechała, musiałam na szybko naprawiać, było stresująco, a mogło nie być.
Za to na impostora nie mam żadnego pomysłu. Anywho, współczuję. Trzymaj się!
wpadłem na to, ale niestety nie przejdzie; promotor już mi dał do zrozumienia, że pracę zweryfikuje merytorycznie co do słowa (dotychczasowe podrozdziały już tak sprawdzał), a recenzenta trafiłem takiego, który podobno nawet źródła weryfikuje
Oczywiście zależy to od wydziału i konkretnych ludzi, ale pewnie trochę straszą. Z tego co słyszałem od znajomych recenzenci nawet doktoraty często co najwyżej przeglądają.
Napisz najlepiej jak możesz w tym czasie i tyle - spora część wątpliwości to ‘impostor syndrome’, a już napisany tekst może być ci łatwiej poprawiać niż od razu napisać dzieło idealne.
Stwórz sobie szkielet, konspekt, zasadniczą tezę i do niej brnij. Albo rozciągłą analizę tego co było w tych książkach ;). Może też warto pogadać z jakimiś doktorantami z tego samego kierunku - na pewno coś doradza.
Dlaczego libertarianizm ma złą opinię? Na moją opinię wpływają dwa powody: politycy i publicyści libertariańscy często zawiązywali sojusze z skrajną prawicą i popierali zbrodniarzy typu Pinochet, czy Putin. Po drugie wielu fanów libertarianizmu ma bardzo mało wiedzy o tym jak funkcjonuje realna gospodarka. To wynika być może z faktu, że nauczanie historii skupia się głównie na wojnach a pomija historię gospodarczą. Ja sam pod koniec liceum miałem poglądy bliskie libertarianizmowi, a wyzbyłem się tego na studiach socjologicznych. I chyba sporo osób studiujących ten kierunek tak ma.
A możesz polecić literaturę która może podważyć czyjeś libertariańskie poglądy? Na przykład o wspomnianej historii gospodarczej. Chętnie konfrontuję swoje poglądy
“Geopolityka Głodu” Ziegler, “Urojenia ekonomii” Rist, "Źli samarytanie. Mit wolnego handlu i tajna historia kapitalizmu”.“23 rzeczy, których nie mówią ci o kapitalizmie” Ha-Joon Chang “13 Pięter” Springer,
Każdy konflikt gdzie dochodzi do ludobójstwa powinien być nagłaśniany.
Konflikty w których to kraj uważany za “zachodni” dokonuje ludobójstwa są tym ważniejsze dla nas, bo niszczą ten mit o ucywilizowanym zachodzie który niesie kaganek oświaty “dzikiemu” wschodowi i Afryce.
Co ważniejsze, cały ten konflikt jest bardzo dobrze opisany historycznie, na zachodzie otwarcie się mówi o mechanizmach które doprowadziły do tego co jest dziś, nawet tamtejsza praca nie kryła się z obnażaniem swojego prawicowego reżimu. timesofisrael.com/for-years-netanyahu-propped-up-…
W skrócie, prawicowe rządy i Netanjahu przez lata pompowali ogromne pieniądze w Hamas z nadzieją na osłabienie władz Palestyny, radykalizacje społeczeństwa, a potem wykorzystania tego jako broni przeciwko Palestynie. Do tego dochodzi tłumienie protestów Izraelczyków którzy są przeciwko, wykorzystywanie retoryki że Izrael = Żydzi, więc krytyka tego co się dzieje to antysemityzm (to nic że nawet Żydzi masowo protestowali przeciwko temu ludobójstwu). No i reakcje zachodnich władców, z czego najciekawszy jest Trump: middleeasteye.net/…/gaza-palestinian-homeland-not…
Pokolenie dzisiejszych 50 latków które pamięta to co działo się w Czczenii jak tam radykalizm był najpierw wzmacniany, a potem udomowiony pewnie widzą trochę podobieństw. Tam też jednym z punktów kulminacyjnych był bardzo krwawy atak na który jakoś dziwnie służby pozwoliły, a następnie tak jakby starano się by ilość ofiar była jak największa: pl.wikipedia.org/…/Atak_terrorystyczny_na_szkołę_…
Szukaj po angielsku jeśli to ma dotyczyć polaków. Gdzieś widziałem na wikipedii jak Polacy mają mocno skrzywioną perspektywę wobec takich i innych kontrowersyjnych tematów jak porównywałem sobie wiki w dwóch językach.
dla przykładu, ja na początku korzystałem z filmwebu, potem uciekłem na imdb, a finalnie wylądowałem na tmdb.
co chodzi o książki, kiedyś znajoma, która jest profesjonalnym pożeraczem książek opowiadała, że żadna aplikacja nie spełnia jej wymogów i ma zwyczajnie niekończącą się listę linków do różnych księgarni i wypożyczalni, a do tego udzierganą pod siebie tabelkę w excelu na laptopie…
zapytajszmer
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.