Wpisy

Profil ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Dzięki tej części zrozumiałem fenomen tej serii. Widzę, że opinie są różne, ale według mnie drugi tom jest dużo lepszy niż pierwszy, świetnie kończy tę dylogię i Simmons zbliżył się do ideału mojego wyobrażenia sci-fi. 10-tki nie ma, ale było bardzo, bardzo blisko.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/upadek-hyperiona/opinia/90048822

@ksiazki

HeikeKinney,
@HeikeKinney@pol.social avatar
mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

Okej, krzat jako idea nie jest złym rozwiązaniem, podobnie jak kilka innych pomysłów, ale... o to "gdyby" właśnie chodzi. Krasnoludy tak się u nas zadomowiły już za czasów Łozińskiego, że próba tworzenia nowej wersji tłumaczenia "dwarf" jest działaniem na siłę, niepotrzebnym.

To m.in. miałem na myśli pisząc o gwiazdorzeniu tłumacza. Dla tych "krzatów" nie ma uzasadnienia, że byłyby lepsze, bardziej zgodne z oryginalnym zamysłem Tolkien, że coś by wnosiło to do przekładu.

Inna sprawa, że dziś owe "krzaty" przyjmuje sie nieco lepiej niż kiedyś prawdopodobnie z dwóch powodów:

  1. bardziej "(pra)słowiańskiego" brzmienia, chodzi o zbitkę "krz".
  2. osłuchania i oczytania się słowa "krasnoludy", które dosyć szybko się przyjęło i przestało być egzotyczno-słowiańskie.

@HeikeKinney @AngelicAura @SceNtriC @ksiazki

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Szczerze mówiąc, w mijającym tygodniu bardzo mało wpadło mi w ucho. Dlatego dzisiaj będzie bardzo, bardzo skrótowo.

  1. Cruelty's Heart - bardzo nieoczywisty black metal, złożony w swojej budowie, choć przez to nie zawsze trafiający w gusta większości. Nie nazwałbym tego progresywnym, choć... może?

  2. Hagalaz, album "Rise Again" - ciekawy album jako całość, ale pod koniec się psuje. Taki black/folk, ale lepsze są te blackowe momenty.

  3. Proditor Bicorni - ciekawy, głęboki blackowo-deathowy wokal, ale poza tym chyba trochę przesadzone instrumentalnie i koncepcyjnie.

  4. Alyksir, album "Devourer" - melodyjny death metal, który może porwać i dobrze się tego słucha, ale pod koniec nie wiadomo, po co te spowolnienia.

  5. Whiskey Ritual, album "Still Scum" - odświeżające, proste (choć czasem nie aż tak) black'n'rollowe granie. Naprawdę wpadające w ucho riffy z "przepitym" wokalem.

  6. Bloodywood, album "Nu Delhi" - to dokładnie taki album, jakiego można się spodziewać od tego zespołu, czyli połączenie tradycyjnej hinduskiej muzyki z metalem, w tym nowoczesnym metalcorem. Do pobujania się.

  7. This Gift is a curse, album "Heir" - to akurat jest bardzo ciekawe. Black metal ze Szwecji, ale szalony, z wrzaskami, szybką perkusją, zmianami tempa, budowaniem atmosfery po to, aby potem przyfasolić kompletnym wariactwem. Nie do końca rozumiem, gdzie ten sludge oraz hardcore, które są wymienione na Metal Archives, ale możliwe, że jest tego więcej na innych albumach (tutaj są tylko jakieś minifragmenty sludge'a). Bardzo polecam sprawdzić, bo to nieoczywista rzecz.

1/2

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar
  1. The Contagion - ciekawy i mocny death metal z Finlandii, który to kraj raczej nie kojarzy się z DM. Takie pod nóżkę.

  2. Frantic Amber - ciekawy kobiecy melodic death/thrash z szybkim graniem, mocnym wokalem, ale też czasem nieoczywistymi zabiegami, jak symfoniczność w "Black Widow".

  3. T.H.E.M. - symfoniczny black metal, lubiący dzielić swoje płyty na rozdziały i właśnie taki album "Crusade against the Tyrannical Essences of Men" wzbudził moją ciekawość. Szybko, wrzaskliwie, nie bez polotu.

2/2

@muzykametalowa

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Niestety, męczyłem sie - tak w skrócie mogę określić moje starcie z tą księgą. To na pewno jest pozycja godna uwagi, wspaniała dla fanów i świetna na prezent, ale... jest tego za dużo, w zbyt różnych stylach i czasem dziwnymi wyborami. Ale wiem, że jestem w mniejszości.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/ksiega-crpg-przewodnik-po-komputerowych-grach-fabularnych/opinia/89923685

@ksiazki

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Naprawdę rozważam niedokończenie tej książki lub tylko kartkowanie - na razie (jestem na 180. stronie) męczę się okrutnie.

@ksiazki

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

W tym tygodniu skromniutko, ale i tak coś polecę z muzyki.

  1. Goliard, album "In Taberna" - przyjemna dla ucha (blackmetalowego) płyta, z dość wysokimi dźwiękami gitar, melodyjnymi riffami i po prostu równym poziomem. Perkusja nawala aż miło, ale też bez przesady. W dodatku jakoś tak spodobała mi się okładka.

  2. Sarkom, album "Doomsday Elite" - trudno wyróżnić tutaj jakiś utwór, ale jako całość robi bardzo przyjemne tło do pracy. Utwory nie są monotonne, są szybkie lub z ciekawą melodią, wysokimi gitarami, niekoniecznie liniowym wokalem. Całkiem sympatyczne.

  3. Cryptosis, album "Celestrial Death" - wstyd się przyznać, ale pomyliłem ten zespół z brutal death metalowym Cryptopsy. A to progresywny thrash metal i faktycznie można tak to nazwać. Nie jest to jednak taki typowo szalony, agresywny thrash, ale faktycznie utwory są zróżnicowane, o ciekawej budowie (bez szerszej wiedzy muzycznej nie jestem w stanie więcej powiedzieć). Ciekawie się słucha.

  4. Galderia - jeśli lubicie efekciarski power metal, czyli z mniejszą dozą epickością, ale z większą elektroniki i szybszego "beatu", to może być coś dla Was. Nie ma to w sobie żadnej głębi, nazwałbym to też "pop metalem", ale zapewnia dużo frajdy, jak się tego tak bezrefleksyjnie słucha. Jeśli nie macie tolerancji do rozrywkowego power metalu, to nawet nie tykajcie.

Wyróżnienia:

  • Unfound Reliance - może być całkiem dobra nowa metalcore'owa płyta, np. dla fanów Beartooth (przy czym wydaje mi się lepsze).

@muzykametalowa

SceNtriC, do esport
@SceNtriC@101010.pl avatar

Jeszcze chwila i polskie Betclic Apogee pokona w finale zamkniętych kwalifikacji OG i awansuje na LANa PGL, gdzie będą grały tuzy świata :)

@esport

https://www.twitch.tv/betclicapogee

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Zaczynam rozumieć, dlaczego ta seria jest chwalona. Druga część jest lepsza od pierwszej i o ile nie jest idealnie, to naprawdę potrafi wciągnąć. Typowe polskie urban fantasy, ale zdecydowanie z tych lepszych.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/przysluga-dla-czarnoksieznika/opinia/89711464

@ksiazki

thorcik,
@thorcik@pol.social avatar

@SceNtriC uwielbiam <3
@ksiazki

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@thorcik Powiedzmy, że ja nie uwielbiam, ale z tego, co czytałem w polskim światku urban fantasy, to ta seria naprawdę się wyróżnia :) @ksiazki

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Rewelacyjna książka dla osób zainteresowanych inwestowaniem, ale nie tylko - to pozycja dobrze i przystępnie tłumacząca galimatias związany z finansami, stopami, obligacjami, akcjami itd. Autor jest pasjonatem i to widać - polecam.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/finansowa-forteca/opinia/89662889

@ksiazki

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@mcn Jeszcze lepszy jest płatny webinar - parę godzin zamiast wielomiesięcznego pisania książki :P @ksiazki

xiegozbior,
@xiegozbior@pol.social avatar

@mija @mcn @SceNtriC @ksiazki W tym kontekście oczywiście racja. Mój komentarz był bardziej w kontekście wątku niż konkretnej wypowiedzi :)

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

W tym tygodniu nie miałem dużo do przesłuchania, ale natrafiałem na ciekawe rzeczy. Jedziemy.

  1. Goliard - nie chodzi o markę makaronów, tylko kolumbijski zespół blackmetalowy, który gra... normalnie. Ale ta normalność czasem jest potrzebna, gdy jest się po przesłuchaniu natchnionych narwańców, którzy robią sztukę ze sztuki. Tutaj mamy wyraźny skrzeczący wokal, w miarę standardowy układ zwrotka-refren (aczkolwiek, jak to w BM bywa, z twistami), wwiercające się melodie i raczej szybkie oraz średnio-szybkie tempa.

  2. Sekhmet, album "Spiritual Eclipse" - taka trochę wyraźniejsza i mniej wkręcona Mgła z hipnotycznymi melodiami. Bardzo dobrze się tego słucha w tle, słychać też wyraźne talerzyki, które znowu nawiązują do krakowskiej formacji. Zresztą, powstały niedługo po sobie.

  3. Goatlord Corp., album "Temple of Serpent Whores" - piekielna agresja i oba te słowa są tutaj nie bez powodu. Treściowo to na pewno nie jest płyta, która bawi się w półśrodki i tutaj zionie siarką. Muzycznie też trudno szukać tutaj jakichś kompromisów - perkusja nawala jak szalona, melodie ustępują miejsca riffom (a są też solówki), wokalista wyciska ze swoich fałszywych fałd głosowych siódme poty. Nie jest to raczej nic odkrywczego, ale dla fanów ostrego black metalu (dla których agresja jest ważniejsza niż atmosfera) to pozycja warta poznania.

  4. Lake Malice - zasmucę może @thorcik, bo zespół jako całość gra nie w moich klimatach, ale przyznaję, że ma swój urok. To nie jest do końca metalcore - mamy tutaj połączenie metalu z elektroniką i nawet pop punkiem. Pierwsze dźwięki to był mały szok, potem człowiek się przyzwyczaił. Słuchać na co dzień nie będę, ale dobrze wiedzieć, że takie coś istnieje.

  5. Verbluten - miły dla ucha black metal i piszę to wiedząc, jak to brzmi. Szybko, melodyjnie, z nienarzucającym się wokalem (który akurat tutaj wydaje mi się jedną ze słabszych stron zespołu). Do posłuchania w tle świetne.

(1/X)

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@didek @muzykametalowa aj. Słucham na Spotify, więc tego nie zauważyłem. Możesz jeszcze sprawdzić na YT.

thorcik,
@thorcik@pol.social avatar

@SceNtriC jakoś to przeżyję :P
@muzykametalowa

SceNtriC, do muzykametalowa
@SceNtriC@101010.pl avatar

Fani black metalu: traktujcie naszą ulubioną muzykę poważnie, ona traktuje o ważnych sprawach, tam liczy się przekaz!

Artyści blackmetalowi:

@muzykametalowa

SceNtriC, do esport
@SceNtriC@101010.pl avatar

Ale emocje w finale VCT Masters w Bangkoku. Po dwóch seriach dogrywek na czwartej mapie, T1 wyrównało stan meczu z G2 Esports i będziemy mieli piątą mapę. A tam mogą być sceny.

(tak, oglądam Valoranta pierwszy raz po dłuższym czasie)

@esport

SceNtriC, do esport
@SceNtriC@101010.pl avatar

Co teraz rozdał Meteor w finale VCT Masters w Bangkoku... Ace w sytuacji, kiedy był sam na spikesicie, kończył się czas, jeszcze nie miał położonego spike'a, a wokół byli rywale. Wow.

@esport

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

To piąty i (prawdopodobnie) finałowy tom serii, która mi się podobała, także dlatego, że to jeden z najrówniejszych cykli fantasy, jakie czytałem. "Czerń nie zapomina" nie jest wyjątkiem, a nawet wyjątkowo mi się podobała, więc polecam. Dark fantasy w Polsce ma godnego następcę "Wiedźmina".

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/czern-nie-zapomina/opinia/89507029

@ksiazki

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Oj, sporo słuchałem w ostatnim czasie. I zaskakująco dobre rzeczy (według mnie) znalazłem lub przypomniałem sobie i to nie tylko metalowe. Lista będzie rozbita na kilka postów.

  1. Tyr - zazwyczaj nie lubię podniosłej muzyki w duchu mitologii nordyckiej, ale tutaj coś mi kliknęło, przynajmniej na chwilę. Wiem, że zespół znany i pewnie nie wymaga przedstawienia (poza tym, że są z Wysp Owczych, co jest ciekawe), natomiast jeśli ktoś nie zna, to warto sprawdzić. Jest to taki miks folku trochę z power metalem (ale tylko momentami) i czuć w tym taką czystą nordyckość. Fanem nie zostanę, ale nie jest to złe.

  2. Eliza Doolittle - niespodzianka, co? Są takie artystki, których utwory lubię, mimo że nie są w moim spektrum zainteresowania, ale jakoś za słabo je poznałem. Postanowiłem więc po latach odświeżyć sobie Elizę i płyta "Eliza Doolittle" to naprawdę świetna, przyjemna muzyka, która nie ma być ambitna, ale ma umilić czas. Późniejsze utwory już mniej mi podpasowały, bo pojawia się tam trochę elektroniki, ale i tak miło tego posłuchać.

  3. Dynazty, album "Game of Faces" - sam zespół to moje odkrycie sprzed paru lat, kiedy posłuchałem ich i uderzył we mnie power metal, ale taki bliżej tanecznego. Nie ma tutaj koniecznie szybkiego tempa, za to jest skompresowany dźwięk, pojedyncze solówki, efekty i generalnie wszystkie te popowe zabiegi, których normalnie nie lubię, ale... nie ukrywam, że one sprawiają, że ta muzyka aż chce się słuchać. Pod tym kątem to trochę przypadek Amaranthe, choć ten drugi zespół idzie jawnie w taneczne klimaty, a Dynazty cechuje pewna, choć mała, podniosłość. Nowy album nie jest rewelacyjny, ale nie też zły - miło się tego słucha.

1/X

@muzykametalowa

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

@emill1984 @muzykametalowa a znałeś te zespoły wcześniej? Tzn. Tyr może tak, bo to nie nowicjusze, ale Skaldr?

emill1984,
!deleted130 avatar
SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Kolejna bardzo dobra książka z tej serii. Mam wrażenie, że nieco gorsza od poprzedniczek, bo autor poszedł w trochę innym kierunku niż nas przyzwyczaił, ale to nadal dobra opowieść fantasy ze szczyptą humoru.

Pełna opinia: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/znikniecie-corki-wintera/opinia/89370562

@ksiazki

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • esport
  • rowery
  • NomadOffgrid
  • muzyka
  • informasi
  • Spoleczenstwo
  • krakow
  • test1
  • fediversum
  • Technologia
  • gurgaonproperty
  • shophiajons
  • Psychologia
  • FromSilesiaToPolesia
  • Gaming
  • slask
  • nauka
  • sport
  • niusy
  • antywykop
  • Blogi
  • lieratura
  • retro
  • motoryzacja
  • giereczkowo
  • MiddleEast
  • Pozytywnie
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny