@74@101010.pl
@74@101010.pl avatar

74

@74@101010.pl

Podbicia, pomoc, pierdółwpis.

Podbijam wpisy z polskiego #fediwersum. Rzucam hasztagami. Oprowadzę po fedi i odpowiem na pytania go dotyczące. #fediTipsPL #FediPomoc

Piszę głównie po polsku, ale inne języki raczej zrozumiem (sprawdź, czy poprawnie go oznaczasz).

#ListaHasztagów:
https://101010.pl/@74/109834776307576942 + https://101010.pl/@74/109834814914857816

Zobacz tylko moje autorskie wpisy: https://justmytoots.com/@74@101010.pl

Profil ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

emill1984, do muzyka
!deleted130 avatar

Drama w i to na najwyzszym stopniu. Okazalo sie, ze wykorzystal w jednym ze swoich najnowszych kawalkow sample z od . Wzial partie "pianina" i przesunal (w Blessings zaczyna sie od polowy tego, co slyszymy w Offshore).

Serio? Rozumiem jakby to byl jakis dzieciaczek, ktorego kawalki uslyszy 5 osob z klasy, ale Harris? I myslal, ze nikt sie nie zorientuje? 🤦‍♂️

Blessings: https://www.youtube.com/watch?v=_okjhzBpdU0
Offshore: https://www.youtube.com/watch?v=7BYTIATwb0E

film, na ktorym Chicane wyraznie pokazuje podobienstwo sampli (niestety facebook only): https://www.facebook.com/chicanemusic/videos/1070422388476865/

@muzykaklubowa

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Niedużo w tym tygodniu, bo słaby był. Jedziemy.

  1. Ondfodt, album "Dimsvall" - mam wrażenie, że ten zespół nie nagrywa słabych płyt. Już poprzednie wydawnictwa były dobre, choć pamiętam, że po wpierdzielu na początku utworów zawsze trochę narzekałem na dłuższe spowolnienia w środku. Tutaj tego tak nie odczułem, ale też jest mniej odczuwalny klimat "krypty" - jest trochę przestrzenniej. Aczkolwiek chyba jednak wolałem poprzedni krążek.

  2. Tottal Tomming - nie umiem nazwać tego gatunku, ale jest to coś z pogranicza grindcore'u i hardcore'u. Po prostu rzeź, ale nie taka bezmyślna, tylko z akcentami niemuzycznymi w środku, a nawet humorystycznymi. Warto sprawdzić, jeśli lubicie taką niemroczną nawalankę.

  3. Lorna Shore, singiel "Oblivion" - czyli obecnie chyba najpopularniejszy i wręcz będący internetową sensacją zespół deathcore'owy (właściwie symfoniczno-deathcore'owy) wypuścił nowy utwór. I jak się można się spodziewać, znowu Will Ramos pokazuje moc swojego gardła (tak, nadal mówimy o muzyce). Z Lorną mam ten problem, że na dłuższą metę słychać u nich te same patenty, ale to schodzi na dalszy plan, gdy znowu zaczyna się fragment z ekwilibrystyką wokalną Willa - tutaj taki jest i choć nie jest to "widowisko" na miarę głosu topionej świni z "To the Hellfire", to i tak daje ciary.

  4. My Chemical Romance - "no głupi jakiś, przecież to nic nowego". Wymieniam tutaj MCR, gdyż co jakiś czas dociera do mnie, jak bardzo ten zespół pasuje do mojego gustu - tutaj klika bardzo dużo, począwszy od wokalu, mocy, jak i dochodząc kompozycji. Aspekt liryczny jest ciekawy, ale nie dominujący. Dzisiaj też włączyłem sobie "Three Cheers for Sweet Revenge" i mimo ze bardziej wolę "The Black Parade", to to jest po prostu to - powrót do czasów nastoletnich, ale który nadal się broni. Jeśli możecie polecić coś podobnego, to chętnie przyjmę, bo wszystkie podobne zespoły do MCR jak na razie mi po prostu nie pasowały.

@muzykametalowa

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Po paru nieudanych próbach z Jadowską jest to seria, która była już bardzo blisko tego, żebym dalej ją czytał i kto wie - może kiedyś się skuszę. Dzieje sie tutaj dużo i w ciekawy sposób, ale brakuje mi więcej największego atutu p. Jadowskiej, czyli humoru.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/dziewczyna-z-dzielnicy-cudow/opinia/90976207

@ksiazki

ocskpostoj, do muzykaklubowa
@ocskpostoj@pol.social avatar

Hej! Niestety po „Wolności trzeźwości vol. 2” nie uda się na Postoju zorganizować techno afteru – ale nie martwcie się,
bo dzień później,
17 maja, w Katowicach odbędzie się SoberTEK – całkowicie trzeźwy, undergroundowy rave dla wszystkich, którzy kochają elektronikę i wolność bez używek.

To impreza w duchu dawnych rave’ów: mocne, oldschoolowe sety, outdoorowa miejscówka wśród podmiejskich lasów, ognisko, bar bezalkoholowy i totalna przestrzeń wolności – bez presji, bez ocen, bez używek. Organizowana przez osoby, które wiedzą, że trzeźwość może być źródłem siły i prawdziwej zabawy.

Jeśli ktoś z Wrocławia chciałby się wybrać, śmiało piszcie – być może ekipa Postoju jadąca na miejsce będzie mieć wolne miejsca w aucie. Warto to przeżyć razem!


Czy w 2025 roku wybierzecie piwo czy lemionadę?

@alkospoko
@muzykaklubowa

smootnyclown, do ksiazki
@smootnyclown@pol.social avatar

Kurde, gdzieś mi mignęła książka, której oczywiście ani nie zapisałem, ani nie sfotografowałem. Blurb zaczynał się opisem jak to skazańcy brytyjscy płyną na statku do nowej kolonii karnej w Australii. Czyli pewnie coś z historią Australii, może kolonizacji? Podejrzewam, ze to na non-fiction, ale nie jestem pewien. Wydaje mi się, że to cos nowego

Trudna zagadka, ale może ktoś mi pomoże zidentyfikować tytuł?
@ksiazki

Mija, do Spoleczenstwo
Mija avatar

Temat jest jak bumerang, nie załatwiony powraca
Dzieci oswajają się z ekranami w bardzo młodym wieku, a potem czas spędzany przed ekranem gwałtownie wzrasta, piszą autorzy raportu z Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

https://cyfroweobywatelstwo.pl/internetdzieci/

marwa, do ksiazki
@marwa@101010.pl avatar

Skończyłam czytać książkę "Przegryw" Wieczorkiewicz i Herzyk. To była dla mnie trudna emocjonalnie przeprawa, ale było warto. W książce poznajemy wiele historii inceli, przegrywów i goblinów siedzących na wykopie czy discordzie. Wplecione są także badania i wypowiedzi specjalistów. Bardzo dobra rzecz jeśli nie wie się za wiele o tym świecie.
@ksiazki

ocskpostoj, do muzyka
@ocskpostoj@pol.social avatar

Już jutro wysłuchajcie Łukasza Kubiaka na jego
Jeśli liczycie na śmieszkowanie, no bo to stand up, to różnie może być.

Opowiada co prawa w mega luźnej formie, ale o bardzo poważnych tematach swojej drogi w uzależnieniu, i zdarzy się że padną kwestie z których nie będzie chciał śmieszkować...
Będzie na luzie. Będzie bezpośrednio.

A po nim wystąpią zajebiste projekty muzyczne: Różowe Flamingi oraz Suchy Pion!

@muzykaklubowa

Mija, do nauka
Mija avatar

"Po czym poznać, że mamy do czynienia z tylko bardzo trudnym pytaniem? Ano po tym, że – przynajmniej teoretycznie – da się na nie odpowiedzieć."

"Czy jednak naprawdę każde pytanie, jakie jesteśmy w stanie sformułować, da się przetłumaczyć na konkretny rozwiązywalny problem naukowy? Pytania możemy podzielić na dobrze i źle sformułowane. Na dobrze sformułowane kiedyś w końcu odpowiemy. Na źle sformułowane, jak te wszystkie pierdoły o sensie życia, Bogu i dobrym życiu, nie godzi się w ogóle odpowiadać – bo to tylko jakieś dziwne zbitki sylab udające porządny język, ale nieodnoszące się do żadnego Faktu.

Ludwig Wittgenstein kombinował właśnie w tę stronę. „Do odpowiedzi, której nie można [porządnie] wyrazić, nie można też [porządnie] wyrazić pytania. Wielu naukowców ma pewnie taki pogląd na świat: istnieje zbiór dobrze sformułowanych problemów, na które da się odpowiedzieć, a poza tym zbiorem kryje się tylko podejrzana, mętna gadanina plebsu."

Oto ostatnie zdanie „Traktatu”: „O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć”. Wittgenstein

https://www.tygodnikpowszechny.pl/oto-wielka-tajemnica-wiedzy-190440

qcoolka, do ksiazki
@qcoolka@101010.pl avatar

Walden, czyli jak udawać pustelnika nie wychodząc z domu

Walden Henry’ego Davida Thoreau to książka, która udowadnia, że nawet mieszkając kilka kilometrów od miasta, z dostępem do ciepłego obiadu u ciotki, można uważać się za samotnika i filozofa natury. Autor z wielkim zapałem opowiada o swoim heroicznym eksperymencie życia w lesie – w drewnianej chacie, którą sam zbudował (choć trochę pomogli znajomi), otoczony przyrodą, ciszą i… częstymi wizytami w Concord.

Lektura momentami przypomina coś pomiędzy poradnikiem “jak żyć lepiej niż wszyscy” a kazaniem wygłoszonym przez człowieka, który właśnie odkrył, że można upiec chleb i spać na podłodze. Thoreau z zapałem dzieli się spostrzeżeniami, które dla niego są rewolucyjne, a dla reszty świata – raczej oczywiste. A wszystko to w tonie niepokojąco pewnym siebie, jakby skromna chatka z widokiem na staw była szczytem duchowego oświecenia.

Autor nie szczędzi czytelnikowi długich, patetycznych wywodów o prostocie życia, nadmiarze dóbr i zgubnym wpływie cywilizacji, co oczywiście brzmi całkiem przekonująco… o ile zapomnimy, że sam Thoreau regularnie korzystał z miejskich udogodnień. No ale cóż – najwyraźniej kontakt z naturą działa najlepiej, gdy można wrócić na obiad do mamy.

Podsumowując: Walden to książka pełna pięknych opisów przyrody, głębokich myśli i jeszcze głębszego samozadowolenia. Polecana wszystkim, którzy chcą poczuć się winni, że mają łóżko, piekarnik i znajomych. Dla pozostałych – ciekawostka literacka z kategorii „życie na własnych warunkach, ale z ubezpieczeniem”.

W dużym skrócie: przeintelektualizowany gniot.

@ksiazki

qcoolka, do ksiazki
@qcoolka@101010.pl avatar

OK, po wielu miesiącach wróciłem do czytania. Zmęczyłem wczoraj do końca "Walden, czyli życie w lesie", nie polecam, przez nią mnie odrzuciło od czytania - najlepsza część książki?
ZAKOŃCZENIE!
Ale zaraz po tym wziąłem na tapetę "Harald. Czterdzieści lat na Spitsbergenie" i to polecam - od razu wpadła prawie połowa, dziś pewnie skończę i sięgnę po kolejną z półki wstydu...

@ksiazki

avolha, do ksiazki
@avolha@infosec.exchange avatar

Od jakiegoś czasu polowałam na tę książkę w bibliotece i w końcu mam (nie spodziewałam się, że na moim krańcu świata znajdzie się tylu ludzi zainteresowanych Pegasusem...)

@ksiazki

kukrak, do ksiazki
@kukrak@pol.social avatar

Doświadczenie najlepiej weryfikuje nasze wyobrażenia: od lat korzystam z czytników ebooków (akurat Kindle). Przez dłuższy czas Oasis 1. Potem nakręciłem się na 'lepszy', większy model Oasis 3, a niedawno planowałem przenieść się na Scribe lub Kobo Elipsa 2e - bo większe, rysik itd.
Dobrze, że nie sprzedałem Oasisa 1, bo właśnie do niego wracam - doświadczenie czytania w łóżku jedną ręką zweryfikowało moje zachcianki: jest sporo lżejszy od 3ki i nawet mniejszy ekran jest na plus - ściana tekstu na dużym ekranie wcale nie ok.

Inna sprawa, to może ktoś z Was ma doświadczenia z notowaniem na tego typu urządzeniach? Bo w tym celu nabycie Scirbe czy Kobo byłoby już być może uzasadnione.
@swiatczytnikow może? 🙂

Prawdopodobnie za jakiś czas znów najdzie mnie napad gadżetomanii i będę kombinować, ale chwilowo tak to wygląda 🙂


@ksiazki

lukaso666, do opowiadania
@lukaso666@chaos.social avatar

📚 📚 📚

teraz czytam...

Oksana Zabużko - Po trzecim dzwonku

🌐 https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5183667/po-trzecim-dzwonku

@ksiazki

dancingindystopia, do muzykametalowa
@dancingindystopia@pol.social avatar

Zła wiadomość: byłam zajęta konferencją, więc jutro nie będzie nowego odcinka audycji.
Dobra wiadomość: wrzuciłam na bloga rzecz, którą robiłam zamiast audycji.
Może potem usunę - radzę czytać, póki jest ;) https://19czwartych.art.blog/2025/05/12/death-to-the-holy/

@muzykametalowa

maciek33, do muzykametalowa
@maciek33@pol.social avatar

Death "Vivus!"

Kompletne wydawnictwo koncertowe. @muzykametalowa @muzykametalowa

Deklaracja końcowa PKK: Działalność pod szyldem PKK została zakończona (anfenglishmobile.com)

PKK - powstała 27 listopada 1978 Partia Pracujących Kurdystanu (kurd. Partiya Karkerên Kurdistanê, PKK) – partia polityczna i ruch separatystyczny Kurdów, uważana przez Turcję i część państw zachodnich za organizację terrorystyczną. [Wikipedia]...

"To policzek". Flick utarł nosa Lewandowskiemu [OPINIA] (sportowefakty.wp.pl)

El Clasico dało brutalną odpowiedź na niezadane przez nikogo pytanie: Robert Lewandowski nie już niezbędny Barcelonie. Hansi Flick nie powtórzył błędu z Mediolanu i nie dał mu ani minuty w meczu z Realem. Jaśniejszego sygnału nie mógł wysłać.

ocskpostoj, do muzyka
@ocskpostoj@pol.social avatar

Zieleń nas pochłania, a my się cieszymy.

Maj zapowiada się obficie i pięknie, zapraszamy was na najbliższe wydarzenia! Dajcie o nich znać znajomym <3

Piątek 16.05 - Wolność trzeźwości vol.2 Sober Stand up - bezkontroli, Różowe Flamingi (shoegaze) Suchy pion (rock) + Techno After
https://postoj.org/wolnosc-trzezwosci-vol-2/
https://squ.at/r/baxs

Środa 21.05 - w środku poruszenie - Barabbas du fortappade (screamo Sztokholm) Only (Berlin) Bagdad (post-hc wro)
https://postoj.org/koncert-barabbas-du-fortappade-only-bagdad/
https://squ.at/r/balm

Niedziela 25.05 - Nordic Cactus, Front Porch Beatnik, Neve - indie/post-punk/alt rock z Szwecji, Berlina i Głogowa
https://postoj.org/koncert-nordic-cactus-front-porch-beatnik-neve/
https://squ.at/r/b9wd




@radar
@musiczka
@muzykaklubowa

SceNtriC, do ksiazki
@SceNtriC@101010.pl avatar

Trochę się zawiodłem - z jednej strony moim niedopatrzeniem (środek serii), a z drugiej historią. Na plus klimat Cieszyna, walki Polaków z Czechami i pies. Może też trochę humoru. Na minus - śledztwo i chaos.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/cieszyn-prowadzi-sledztwo/opinia/90878123

@ksiazki

kukrak, do ksiazki
@kukrak@pol.social avatar

Obok urody niektórych książek nie sposób przejść obojętnie 😁


@ksiazki

spok, do ksiazki

Właśnie odłożyłem na półkę Przeczytane książkę Szczepana Twardocha „Null”. Opowiada ona o kilku dniach z życia żołnierza na froncie ukraińskim. Jest porażająco przygnębiająca. W komentarzach na GoodReads przewija się argument, że jest to kolejna książka tego autora pisana według tego samego schematu. Być może. To pierwsza powieść Twardocha, z którą miałem styczność, więc nie potrafię się do tego ustosunkować. Wiem, że na pewno sięgnę po kolejne. A „Null” z czystym sumieniem polecam każdemu, kto akurat nie ma epizodu depresyjnego.

@ksiazki

SceNtriC, do muzyka
@SceNtriC@101010.pl avatar

Niewiele polecę w tym tygodniu, ale polecę.

  1. Blood Abscission - nie przeczytacie za wiele o tym zespole na Metal Archives, nie wiadomo skąd są i kto za tym stoi, a płyty oraz utwory są oznaczane kolejnymi cyframi rzymskimi. Oczywiście, pewnie dałoby się dowiedzieć tego głębiej kopiąc w sieci, ale może taki jest plan artysty. Sama muzyka też jest nieoczywista - to atmosferyczna ściana dźwięku, długie kompozycje, ale też niepokojące przyspieszenia, które pasują do jakiegoś żywiołowego horroru, w którym właśnie następuje dramatyczna scena śmierci. Wokal lekko wycofany, zamglony, kompletnie niezrozumiały. Ciekawie się tego słucha ciągiem, w tle, a i jako pierwszoplanowa rozrywka może być dobre, bo to nie jest takie jednostajne.

  2. Hostia, album "Razorblade Psalm" - ostry, błyskawiczny wpierdziel. To 16 utworów w 23 minuty i 15 sekund od polskiej formacji w klimacie death metalu połączonego nieco z punkiem i thrashem. A zresztą, Hostia jest dosyć znana, także pewnie wiecie, czego się spodziewać. Krótko mówiąc, nie ma tutaj czasu na refleksję nad tekstem.

  3. Wivre, album "Wivre I" - płyta bardzo spokojna i mimo że to nadal black metal, choć pomieszany z folkiem, a nawet nieco ambientem. Nawet, jeśli są tutaj przyspieszenia, to ta muzyka płynie, pędzona niespieszną melodią wygrywana przez inne instrumenty, czasem także flet. Nie jest to coś, co Was poderwie, ale myślę, że będzie dobrym umilaczem czasu. To trochę taka muzyka, jaką by zagrał podenerwowany po bitwie wojownik przy kominku w tawernie, gdy chce mimo jeszcze niewygasłego szału bitewnego chce uspokoić towarzystwo.

(1/2)

@muzykametalowa

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • test1
  • FromSilesiaToPolesia
  • fediversum
  • esport
  • rowery
  • tech
  • krakow
  • muzyka
  • turystyka
  • NomadOffgrid
  • Technologia
  • Psychologia
  • ERP
  • healthcare
  • Gaming
  • Cyfryzacja
  • Blogi
  • shophiajons
  • informasi
  • retro
  • Travel
  • Spoleczenstwo
  • gurgaonproperty
  • slask
  • nauka
  • sport
  • warnersteve
  • Radiant
  • Wszystkie magazyny