Wielodzietna matka feministka, zwolenniczka wolności wyboru, domagająca się szacunku dla każdej decyzji. Wychowuje troje dzieci, jedno z niepełnosprawnością. Nie pasuje do żadnego schematu, wyprowadza z równowagi konserwatystów i osoby progresywne. Walczy z szeroko rozumianym systemem – opieki medycznej, pomocy społecznej, przekonaniami innych ludzi. Daje odpór piętnującym słowom niektórych lekarzy i pielęgniarek, oceniającym spojrzeniom urzędników i przechodniów, systemowej przemocy państwa wobec osób z niepełnosprawnością.
Magdalena Moskal pisze o wszystkim, co pozostaje wciąż poza sferą zainteresowania mediów, instytucji oraz państwa: o pracy opiekuńczej, o trosce, o mentalnym i emocjonalnym obciążeniu matek. Tekst utkany jest z zapisu doświadczeń i lektur, w których autorka szuka tropów do interpretacji swojego położenia. W końcu zaczyna widzieć siebie jako tricksterkę wywracającą – bo nie ma innego wyjścia – zastany porządek.
To książka pełna czułości i miłości, ale też złości i determinacji."
Magdalena Moskal, Emil i my. Monolog wielodzietnej matki, 2021
Spis treści
List do czytelniczki
Część pierwsza. Wokół niepełnosprawności
Część druga. Kryzys relacyjny
Część trzecia. Macierzyństwo jako źródło siły
Podziękowania
Wybrana bibliografia
Pamiętacie, jak Wam mówiłam o tym, że namawiam ludzi, żeby przyszli na Mastodona? No więc MAM PIERWSZĄ NAMÓWIONĄ OSOBĘ!!!111
Powitajcie, proszę, ciepło, koleżankę, jest super, to ta taka fajna, z którą oglądamy teraz Doktora Who! :D
(nie żebym miała jakieś niefajne koleżanki, ale ta jest wyjątkowo fajna, w 99% przypadków śmieje się z moich żartów!)
Dzień dobry, @konstantyna! Zapraszam na #giereczkowo, tam są fajni ludzie, i na grupę @ksiazki, która podbija posty, w których ją oznaczysz (można ją zaobserwować, to bardzo wygodne). Polecam też hasztag #książkodon, którego jestem skromną autorką :D
"Co robi moje dziecko w internecie? Jakiego rodzaju treści ogląda lub z kim rozmawia? Czy przez korzystanie z technologii łatwiej się rozprasza? Katie Davis zbiera praktyczne wskazówki i porady, jak nauczyć dziecko bezpiecznego i odpowiedzialnego funkcjonowania w cyfrowej rzeczywistości. Jej książka jest przeznaczona dla każdego, kto jest zainteresowany wpływem technologii na rozwój dzieci: od narodzin aż do osiągnięcia przez nie dorosłości. Z pewnością znajdą tam coś dla siebie: Rodzice, którzy starają się nadążyć za najnowszymi technologiami i zastanawiają się, jak pomóc swoim dzieciom z nich korzystać. Nauczyciele, którzy szukają pomysłów na wykorzystanie technologii do ważnych i wzbogacających doświadczeń edukacyjnych w klasie. Projektanci graficzni, którzy opracowują aplikacje i strony dla dzieci w różnym wieku i ich rodzin. A także wszyscy inni, którzy pragną dowiedzieć się więcej o tym, jak wychować dziecko w cyfrowej rzeczywistości. Katie Davis oferuje strategie łagodzenia trudności, wspierania komunikacji i tworzenia środowiska wspierającego dzieci w bezpiecznym poruszaniu się w cyfrowym krajobrazie. Porusza też wyjątkowo trudne tematy jak naruszanie prywatności w sieci, nękanie online, zagrożenia zdrowia psychicznego. Niezwykle ważna książka. Dr hab. Beata Krzywosz-Rynkiewicz, prof. UWM Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie" (opis wydawcy)
Davis Katie, Dziecko w swiecie technologii. Wychowanie w świecie cyfrowej rzeczywistości, 2024)
"Aby uprawdopodobnić wytworzenie się u naszych dzieci samosterownych i wspieranych przez otoczenie społeczne doświadczeń związanych z technologią, należałoby szczególnie uwzględnić następujące kwestie: (1) poszukiwanie równowagi między ogólnymi trendami a sytuacją indywidualnych, konkretnych dzieci, (2) zwracanie uwagi na szersze konteksty doświadczeń dzieci z technologią oraz (3) potrzeba refleksji nad istotą interakcji między technologią a rozwojem dziecka. Niezależnie od tego, czy skupiam się na wczesnym czy środkowym okresie dzieciństwie, na dorastaniu czy na wkraczaniu w dorosłości, te trzy tematy powracają w całej książce." (fragment) #cytat#ksiazka@ksiazki
"Z eseju Manna da się jednak wyciągnąć również wnioski uniwersalne. „Literat cywilizacyjny” może przecież pojawić się zawsze i wszędzie. To mędrek strzegący dogmatów oraz przesądów ustanowionych przez establishment danego miejsca i danego czasu. Jest on gotowy upupiać jednostki wybijające się ponad przeciętność i chadzające pod prąd panującego status quo.
W dzisiejszej Polsce „literat cywilizacyjny” ma się świetnie. Żywi on bezrefleksyjnie entuzjastyczny stosunek do zachodniej postępowości. Pozuje na człowieka intelektualnie niezależnego, a tak naprawdę wierzy w rozmaite modne bzdury. Gdy ma do czynienia z opiniami kwestionującymi dyskurs, któremu hołduje – wpada w oburzenie.
Ktoś taki nie wyobraża sobie, że na przykład można krytycznie oceniać dorobek Olgi Tokarczuk. Skoro bowiem odniosła ona sukcesy w świecie (na czele z literackim Noblem, którym uhonorowano ją za rok 2018), to jej dorobek nie może być przedmiotem żadnych kontrowersji. Olga Tokarczuk wielką pisarką jest – mógłby „literat cywilizacyjny” znad Wisły zamknąć wszelką dyskusję.
Tak więc w dzisiejszej Polsce Rozważania człowieka apolitycznego inspirują do przekłuwania różnych balonów. Zwłaszcza że czytając tę książkę, możemy się przekonać, iż Thomas Mann wysoko cenił i dystans do samego siebie, i ironię."
(Filip Memches, fragm. recenzji " Rozważania człowieka apolitycznego" Thomasa Mann, 2022 opublikowanej w: Nowe książki, nr 4/24)
Czytam sobie właśnie te nowe historie o pannie Marple i kurczę, jest lepiej niż myślałam. Wprawdzie przy niektórych nawet ja się domyślam, kto zabił, a czytanie ciupasem o 12 zbrodniach, w które wmieszana jest ta sama starsza pani, robi się troszkę naciągane, ale jak się ma wprawę w zawieszaniu niewiary i lubi się tę postać to jest okej. Czasem wprawdzie mam takie „Panna Marple nigdy by czgeoś tkaieo nie zrobiła”, ale czytam na telefonie w podróży i no, jest wystarczająco. Jeśli ktoś lubi Agathę Christie to polecam.
Btw znacie jakieś inne kontynuację książek Christie albo takie właśnie opowiadania w duchu pisarki? Wiem, że rodzina chyba dość twardą ręką trzyma tę spuściznę.
Elin od wielu lat pracuje jako lekarz rodzinny. Jest sfrustrowana swoją profesją, hipochondrią pacjentów przybiegających do niej z najdrobniejszymi problemami, a także byciem wzorową żoną i matką. Wieczorami wypija butelkę wina i nałogowo ogląda seriale telewizyjne. Jej mąż Axel bierze udział we wszystkich możliwych konkursach narciarskich, jest wiecznie nieobecny duchem i zajęty tylko sobą. Pewnego dnia przez pomyłkę Elin wysyła zaproszenie na Facebooku swojemu dawnemu chłopakowi, Bjornowi. Konsekwencje, jakie jej działanie za sobą pociąga, wywracają świat Elin do góry nogami. Pełna wątpliwości i dylematów, porzuca dom i zaczyna się ukrywać we własnym gabinecie lekarskim. Tu rozmyśla o swoim żałosnym małżeństwie i wygłasza kąśliwe uwagi na temat pacjentów. Jedynym towarzyszem jej samotności jest ludzki szkielet anatomiczny Tore, którego wyzywający i zjadliwy głos wybrzmiewa stale w głowie Elin.
Powieść Niny Lykke to ironiczny komentarz do wizji pozornego raju, jakim są w powszechnym przekonaniu bogate kraje skandynawskie. Bohaterka Lykke należy do uprzywilejowanej warstwy norweskiego społeczeństwa, a mimo to nie jest w stanie zapanować nad ogarniającym ją załamaniem nerwowym. Powieść jest satyrą na klasę średnią w systemie państwa opiekuńczego, które uczyniło swoich obywateli otępiałymi, a przy tym wymagającymi i oczekującymi wiecznej młodości, dobrego zdrowia i szczęścia. Nie dziwi zatem, że za tę surową, a zarazem pełną empatii diagnozę autorka została uznana za jeden z najbardziej nowatorskich głosów literatury.- opis wydawcy
@ernest
I've noticed this week that I'm currently seeing no visual indication that the boost button is active. No underline, color, or anything.
It seems that a now-broken userstyle I'm using expects there to be an "active" class applied to the element, but it isn't anymore. Is that intentional?
Figured I should point this out to you in case you don't know already.
@Pamasich@ernest Can confirm that this is an issue. I brought attention to it a short while back, and there are also some bugs with the visuals for vote buttons not consistently working as they should.
Wczoraj zakupiłem, dzisiaj zamieniłem ;) Akumulator żelowy 7Ah okazał się trochę zbyt mało pojemny na moje potrzeby, w dni bez słońca. Nowy to 18Ah. Pojemność około 2,5 x większa, waga niestety też...
("stary" mniejszy waży 2,2kg)
Zaczynam testy, pogoda zafunduje mi niebawem "dni bez słońca" więc najbliższy okres czasu akurat jak znalazł :)
> Akustyczne aranżacje najciekawszych klubowych utworów w wykonaniu Orkiestry Akademii Beethovenowskiej, pod nadzorem Andrzeja "Gromee" Gromali.Dla mnie, wielo...
"Mówić o sztuce to sztuka sama w sobie – i Grażyna Bastek jest w niej znakomita. Jej „Ilustrownik” wbrew pozorom nie jest kolejnym słownikiem terminologicznym sztuk pięknych, tylko błyskotliwą, wielowątkową przechadzką po języku, którym przez stulecia obrosła zarówno sama technika tworzenia dzieł, jak i krytyka artystyczna. Przyda się w dyskusjach, przyda się we flircie i przy rozwiązywaniu krzyżówek. Przede wszystkim jednak „Ilustrownik” to znakomita lektura dla przyjemności poznawczej."
Jacek Dehnel
Mamy jasność - już po kilku dniach kampanii Karol Nawrocki vel. Nowogrodzki podczas dzisiejszego spotkania w Bielsko - Białej wyjawił jakie stanowisko ws. aborcji. Jakie? Takie jak Kościół Katolicki - mamy więc pewność, że jest za całkowitym zakazem aborcji.
Nazywamy rzeczy po imieniu. Oznacza to w praktyce, że PiSowski kandydat chce, aby kobiety były zmuszane do donoszenia ciąży i umierały w szpitalach.
PiS chyba jednak nie wyciągnął nauczki z 2020 i 2023 roku. No cóż - płakać nie będziemy.
Kandydat pisu na prezydenta wydusił z siebie kilka zdań na temat około aborcyjny. Co prawda, dalej nie wiemy co Nawrocki zrobi z potencjalną ustawą o legalizacji aborcji czy jakiejś formy dekrymu. Odpowiedź jest typowa dla prawicowych typków: jestem katolikiem, jestem za życiem bla bla bla. Stary nas twoje poglądy nie interesują. Ty se prywatnie wierz w co chcesz ale miej odwagę powiedzieć: jestem przeciwko aborcji, niby że mnie profesor, ale tu postawię swoje poglądy nad naukę i badania (who abortion guidelines 2022) i mam was gdzieś, męczcie się w tych szpitalach, umierajcie na oddziałach przy bezczynnym personelu medycznym, mam gdzieś że musicie łazić na przesłuchania, które mogą obciążyć wasze matki, waszych partnerów czy chłopaków za to że wam pomogli w aborcji. Mam na was wywalone.
I lekcja dla polityków:
Zmuszanie kogoś do kontynuacji ciąży, porodu czy rodzicielstwa
NIE MA W SOBIE NIC Z OBRONY ŻYCIA.
To demonstracja władzy i kontroli ukryta pod płaszczykiem dobrze brzmiących i chwytających za serce pseudowartości. Politycy uwielbiają opowiadać o obronie życia, ale ona nic dla nich nie znaczy. Macierzyństwo nigdy nie powinno być za kare, macierzyństwo nie powinno być przymusem.
A sam Nawrocki - bez zdziwienia. Naziol gonna be naziol.