Wyimki z wpisu blogowego zatytulowanego " czy możliwa jest nietoksyczna męskość?"
"Można się często spotkać z opinią, że żyjemy teraz w czasach kryzysu męskości. Tyle, że jakby się zastanowić, to te opinie jakoś tak przewijały się w tle ciągle, prawda? Pięć, dziesięć, piętnaście, dwadzieścia czy dwadzieścia pięć lat temu też mówiono o kryzysie męskości. A to nie koniec! "
" No dobrze, ale gdzie tu problem? Czemu ta uznaniowość męskości miałaby być automatycznie toksyczna?
Przede wszystkim tak rozumiana męskość jest typowo grą o sumie zerowej, lub wręcz ujemnej. Ponieważ męskość jest przyznawana i odbierana przez innych, jest ona zawsze czymś przeżywanym w kontekście innych osób. A to oznacza, że nieważne jest jak doskonale spełniasz kryteria męskości**, jeśli inni spełniają je bardziej, możesz zostać pozycji mężczyzny pozbawiony."
"W obecnej sytuacji nie widzę więc przestrzeni na funkcjonowanie zdrowej, nietoksycznej męskości jako idei. Tak jak z rozwojem osobistym, całą tą filozofię trzeba zaorać do gołej ziemi i dopiero budować tu coś nowego. A, że nie jest to zbyt realne, to jako zdrową alternatywę widzę odejście od mówienia o męskości na rzecz mówienia o człowieczeństwie."
"Uczenie maszynowe pozwala na nieco lepsze zrozumienie odgłosów wydawanych przez kaszaloty spermacetowate (Physeter makrocephalus). Walenie te mają największe mózgi wśród wszystkich żyjących obecnie zwierząt na Ziemi. Wydają też najgłośniejsze dźwięki, które przypominają klikanie. Dźwięki te, jak uważają badacze, służą wielorybom do echolokacji podczas zanurzeń na duże głębokości, ale też do komunikacji.
W niedawnych badaniach, które ukazały się na łamach pisma „Nature Communication” (DOI: 10.1038/s41467-024-47221-8) naukowcy z MIT oraz z projektu CETI (Cetacean Translation Initiative) wykorzystali algorytmy do dekodowania „alfabetu fonetycznego kaszalotów”, ujawniając wyrafinowane struktury, podobne do fonetyki człowieka."
@SceNtriC@szkodnix@ksiazki Jak pisze SceNtriC, już trochę tych mang zrecenzowałam. Planuję też coś o kolejnych napisać, ale dat nie podaję, bo różnie u mnie z czasem bywa. :)
Już dawno miałem się podzielić z Wami minirecenzją przeczytanych książek.
Pierwsza moja polecajka to "Bankowość centralna. Ewolucja i przyszłość" Andrzeja Sławińskiego. Niczego specjalnego się nie spodziewałem, za to obawiałem się neoliberalnej odklejki, lecz całe szczęście nic z tych rzeczy.
Bardzo rzeczowa i wyważona książka przedstawiająca rozwój myśli ekonomicznej. Autor w poszczególnych rozdziałach w bardzo przystępny sposób odpowiada na pytanie zadane na początku rozdziału, więc można odnieść wrażenie, że jest się na wykładzie, takie podejście akademickie (w sumie lubię je, wspomnienia studiów mam cały czas świeże). Odpowiada na wiele pytań:
Dlaczego nie było inflacji, gdy pieniądz miał pokrycie w złocie? Może był to czysty przypadek?
Kiedy dziura budżetowa prowadzi do wzrostu inflacji?
Jakie były przyczyny Wielkiej Inflacji lat 70.? I wiele innych.
Mnie osobiście interesowała odpowiedź na to ostatnie pytanie, nawet nie spodziewałem się znaleźć jej w środku. Na pewno do pewnych zagadnień jeszcze wrócę, przeczytam sobie dany fragment, by sam móc ocenić fakty i nie dać sobie wmówić populistycznych tez typu "odpowiedzią na wszystko jest powrót do standardu złota" ;)
Dla mnie pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce samemu wyłapywać naginanie faktów przez polityków, w końcu prawie każdy z nas ma prawo głosu w wyborach.
"Ludziom z tego drugiego, a może i trzeciego szeregu poświęcona jest ta właśnie książka. Tym, dzięki którym wokół nas się dzieje, dobrze dzieje. To wywiady z ludźmi bez których ciężko sobie wyobrazić świat kultury, bez których ten świat kultury byłby zupełnie inny. Na rozmowę z panią Aleksandrą Boćkowską zdecydowało się 21 osób, właśnie tych, bez których wsparcia, pomocy, umiejętności i talentu nie było by wielu intrygujących dzieł. Pozwolę sobie wymienić wszystkie te osoby, aby i w tym miejscu podziękować im za ich ciężką pracę. Na szczęście wydawca ułatwił mi zadanie, wymieniając wszystkich na okładce: Bartek Buczek (artysta i montażysta wystaw); Wanda Lacrampe (researcherka); Joanna Rogiewicz i Marcin Gawryszczak (z Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi); Magdalena Mizera (Tłumaczka na język migowy); Jarek Mizera (realizator dźwięku); Piotr Bronka (menadżer muzyków); Małgorzata Czyżewska (z Mediateki CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie); Paula Kukla (druga scenografka w filmach); Joanna Weltrowska (kierowniczka Działu Produkcji w Instytucie Kultury Miejskiej w Gdyni); Halina Gocyła, Jolanta Stompel-Jędrecka i Jolanta Trzcińska (krawcowe z Teatru Zagłębia w Sosnowcu); Julia Staniszewska (fotografka i kuratorka archiwum fotograficznego); Anna Pięcińska (audiodeskryptorka dzieł sztuki); Andrzej Krakowiak (kinooperator w Domu Kultury Świt w Warszawie); Katarzyna Mróz (koordynatorka wystaw w Muzeum Sztuki w Łodzi); Żenia Aleksandrowa i Agnieszka Róż (konsultantki intymności); Ewelina Karpacz-Oboładze (realizatorka audiobooków, reporterka) i Dariusz Sośnicki (redaktor książek)."
(Aleksandra Boćkowska " To wszystko nie robi się samo. Rozmowy na zapleczu kultury" 2023)
Ja także z Calibre i też m.in. z powodu automatycznego zapisywania ebooków w podkatalogach dla autorów. Dodając nowe książki, w ogóle nie muszę się tym zajmować, a folder z ebookami mogę przerzucać do dowolnego urządzenia i łatwo przeglądać.
No i najważniejsze - Calibre ma niezły moduł konwersji formatów, co się przydaje nieraz jak dostaję np. pdfa.
Chciałem polecić miłośnikom @muzykametalowa tak radosnej jak dzisiejsza aura za oknem nowy album Traces to Nowhere (gdzie grają moje serdeczne ziomeczki, w tym rodzony brat i nieformalna bratowa ;) ). Rzecz dla osób fanowskich smutnego snucia się (ale z pazurem): https://open.spotify.com/album/0AxS4vjFNmQA34lyBN3Aap
Zróbcie dla nich trochę hałasu i podbić, bo są niezależni. I przymknijcie pls oko na platformę, egzemplarze fizyczne są w drodze, wtedy pewnie pojawią się i w innych miejscach (typu *camp itp.).
Chciałem, nie odbierz jako narzekanie tylko jako niezamówione spostrzeżenie, że Spotify nie pozwolił mi odegrać ani jednego kawałka bez zalogowania (kontekst: promocja kapeli na Spotifaju, dawanie linka do utworu).
"Po co czytamy wiersze? Żeby upewnić się, co do znaczenia własnych odczuć? Żeby znaleźć ideowe czy jakiekolwiek inne, pokrewieństwo? Żeby utwierdzić się w melancholijnym światopoglądzie? Może też, żeby odpocząć od zwykłego, zużytego języka i cieszyć się zaskakującymi znaleziskami, kolorowymi szkiełkami innej mowy. Co czytelnik, to inna odpowiedź. Mnie cieszy i to, że wraz z lekturą choćby takich książek, jak ta nowa Romana Honeta, czuję się wyzuty ze zwykłych obowiązków komunikacyjnych, że jestem poza jakąkolwiek funkcjonalnością – tak jak i wiersze, które mam przed oczami, wydają się w cudowny sposób nieużyteczne. Cieszy mnie ta prowokacyjna nieużyteczność. Rozkoszuję się nią. Ale komuż jeszcze miałbym to do rozkoszowania podać? Kto jest w tej niszy zainteresowany nią tak naprawdę i szczerze?"
"Czasami jesteśmy w takim punkcie życia, że rady typu „celebruj każdy dzień” tylko nas drażnią. Czy dobrze rozumiem Pani przekaz, że wtedy mimo wszystko powinniśmy się przełamać i jednak zacząć to robić?
Nie można się zmusić do radości, ale nieraz można zmusić się do działania – a jest duża szansa, że radość stanie się jego pochodną. Od 20 lat zajmuję się badaniem motywacji i dzięki wiedzy, którą już udało mi się zgromadzić, wiem, że to mit, iż dobre jest dla nas wyłącznie to, czego chcemy. Jeśli do tej pory człowiek raczej nie celebrował życia, najpewniej początkowo rzeczywiście będzie musiał się do tego przełamać. To jest oczywiste, że jeśli jeszcze nie znamy korzyści z niektórych działań, mogą nam się one wydawać bezsensowne. Warto wtedy zaufać autorytetom w dziedzinie ludzkiej psychiki, analizom opartym na wielu badaniach. I zamiast wyśmiewać szczęściarza za jego śmieszne praktyki wdzięczności, samemu wziąć kartkę, ołówek i zapisać, czego dobrego dziś doświadczyliśmy.
Czy wdzięczność i celebrowanie życia po jakimś czasie praktykowania wchodzą w nawyk?
Tak. Dobra wiadomość jest taka, że kory mózgu, która angażuje się w tworzenie nawyku, musimy użyć jedynie na początku. Potem już nasze działania – aktywne i świadome dostrzeganie, a także docenianie tego, z czego składa się nasze życie – kosztują nas o wiele mniej energii. Dobro dzieje się niemal samo."
Fragment wywiadu z Ewą Jarczewska-Gerc: psycholożką społeczną, trenerką biznesu, ktora bada poczucie szczęścia, motywację oraz wytrwałość w działaniu.
@rower#rower pytanie mam.
Mała (taka żeby bez problemu trzymać w blokowej rowerowni i wyciągać bez trudu po wąskich schodach z piwnicy), ale stabilna i solidna przyczepka rowerowa (cargo), idealnie - nie za miliony monet - to?
@kalisz79@rower Thule Courier tez jest super. Tyle ze juz wiekszy i nie tak zwinny jak Coho. Za to mozna go odczepic i zabrac do sklepu po zakupy. Pojemnosc Coho mozna natomiast zwiekszyc instalujac bagaznik, na ktory pasuja dwie torby. Powodzenia w poszukiwaniu. :)
Książki bywają bardzo ciekawe, bez względu czy się zgadzam czy nie z poglądami autora. Tu przytaczam wybrany cytat nie komentując jego treści. Spróbuję też dodać obraz okładki ale nie wiem, czy to sie uda.
Joseph Campbell, znakomity znawca mitów i religii, słuchał wykładów Suzukiego i w swej "Potędze mitu" przytacza charakterystykę chrześcijaństwa dokonaną przez buddystę:
„Bóg przeciwko człowiekowi. Człowiek przeciwko Bogu. Człowiek przeciwko naturze. Natura przeciwko człowiekowi. Natura przeciwko Bogu. Bóg przeciwko naturze. Zabawna religia!” w: Joseph Campbell "Potęga mitu"
Trying out this Mastodon/Microblog thing. Had a customized TKL keyboard plate laser cut, 3D printed and painted a case, hand wired the switches, and added keycaps. Geekhack link. #mechanicalkeyboards#DIY#3dprinting
@Deceptichum I had three identical plates made, though one I modified very slightly. After accepting that I'd need to simply live with a split Left-Shift, it's been extremely usable.
Build 1 was BBC Micro inspired and is a simple flat sandwich with oak sides, DSA on the FRow, a Dolch-like "VSA" elsewhere, and Box Navies. This may still be the one I like typing on the most.
Build 2 was pre-lubed brown TTC, sloped 3d prints for the left and right, and stiff springs in the middle. In effect the entire board is a leaf spring. CSA keycaps from Amazon. This one has the double shift adjusted (courtesy of a dremel and a metal file) to be in line with what the ISO layouts do.
Entire writeup with pictures of all three are on my geekhack thread. They're all a little too rough around the edges to make sense as anything other than personal projects, but they are usable and do have their charms, and I love building these things from scratch.
Bardzo się zawiodłem, choć książka nie jest zła. Spodziewałem się czegoś bliższego klimatom "Wednesday", a dostałem prawdopodobnie książkę dla osób, które trochę znają Edgara Allana Poe. Zupełnie nie trafiła do mnie intryga i pomysł na tę historię.