Z mojego doświadczenia, jeśli chcesz rradykalnie ułatwić przejście na tą platformę bardzo przyda się import/export z jakiegoś standardowego formatu typu to czego używa wordpress. Jedyny powód, dla którego nie przywróciłem do życia swojego bloga na WF.
No i jeszcze nie sprawdzałem, ale super by było, gdyby dobrze współpracowało z Lemmym, a są pewne różnice względem federacji z masto - kwestia grup przede wszystkim, z tego co się orientuję.
O, to brzmi jak dobry pomysł, migracja z wordpress lub innych platform. Zdecydowanie wrzucam na todo listę :)
Co do federacji to tak, właśnie testuję z Lemmym, na ten moment niestety to nie działa, najwyraźniej inaczej działa niż mastodon. Dam znać jak będzie gotowe :D
No, Lemmy i Mastodon generalnie dosyć radykalnie się różnią w swoich implementacjach protokołu, ale myślę że powinno być do obejścia. Nie wiem czy już znalazłeś, ale na socialhub.activitypub.rocks możesz pogadać z developerami i poszczególnych platform i nawet samego AP, polecam :)
Import gotowy, parę innych funkcji też :P update regularnie wypuszczam. Zastanawiam się nad federacją do lemmy właśnie. Lemmy potrzebuje społeczności(Group z activitypub) żeby w niej publikować. Nie chcę spamować każdym postem do istniejących instancji lemmy. Fajnie byłoby mieć jakąś osobną społeczność tutaj chyba. Pytanie czy takie automatyczne tworzenie społeczności jest postrzegane dobrze w takich miejscach jak lemmy.
Bo generalnie technicznie jest wszystko do zrobienia, tylko kwestia taka bardziej moralno-wolnościowa, co automaty powinny móc robić :)
To raczej wina tego, że algorytm jest dostosowany do ragebait (I to nie tylko tik tok, ale na nim to najbardziej widać), więc im bardziej to wkurza ludzi tym bardziej algorytm to da, bo powoduje to reakcje ludzi…
Jeśli masz dobre intencje, czegoś nie wiesz, nie rozumiesz, albo chcesz się po prostu dowiedzieć, to strach przed tym, że kogoś obrazisz, nie może cię blokować.
Potrzebujemy kultury zbudowanej na dialogu i wzajemnym zrozumieniu, a częścią dialogu jest także to, że czasem na początku możemy się nie rozumieć, czy nawet wręcz możemy niechcący się wzajemnie obrażać.
Sam czasem wrzucałem do sieci różne żarty, czy nawet rozpoczynałem dziwne dyskusje na tematy które chciałem zrozumieć, oczywistym jest to, że często jest to trochę wbijanie kija w mrowisko. Natomiast nigdy nie kończyło się to źle.
Przykład (ze świata libertarian): zdarzało mi się ich pytać, o stosunek do zwierząt, zoofilii, pedofilii i tego typu rzeczy. 3/4 tych ludzi czuło się obrażonymi, że ktoś w ogóle mógł tak pomyśleć, natomiast zawsze ktoś bardziej pewny siebie wdawał się w dyskusje i odpowiadał jak to jest. Nawet jeśli nie po drodze mi z prawicowymi libertarianami, no to dobrze dla całej społeczności by rozumieli na czym stoją (akurat dla społeczności libków zrozumienie że ich ideologia jest związana z zoofilią i legalną pedofilią o ile dziecka się do tego nie zmusza, to też pewien moment kiedy część powie dość, wysiadam).
Także pytaj się, dowiaduj się. Jeśli nie jesteś pewny czy kogoś temat może zaboleć, to zaznacz że nie rozumiesz tematu i chcesz się dowiedzieć takich i takich rzeczy. Zawsze ktoś się czuje obrażony trudnymi pytaniami, bo to wywołuje u niektórych dysonans poznawczy, takimi ludźmi się nie przejmuj.
Tym bardziej, że już jest miernik poziomu cukru we krwi, którego możesz obsługiwać w aplikacji – FreeStyle Libre 2. (Nie, nie jest to produkt FSFu, choć nazwa by im zdecydowanie przypadła do gustu, I guess?)
Przypomniało mi się jak była na YT short (Gdzie była poruszona taka sytuacja jak nauczyciel nie pozwolił uczennicy zmierzyć cukru), a komentarze były pełne dzbanów atakujących tę uczennicę, bo mogła “Poczekać do przerwy” (Bo co może się stać? To nie tak, że zapadnie w śpiączkę i umrze…), albo atakowali ją za używanie telefonu do mierzenia, bo “Przecież są popy i inne tego typu”
Poważnie, ludzie nie mają żadnej wiedzy o cukrzycy i to przerażające (A wiele z nich wierzy, że cukrzyca jest tylko z powodu nadwagi, poważnie, ile ja widziałam fatfobów co używali argumentu z cukrzycą, jakby życie z nią oznaczało wyrok śmierci, albo jakby była karą)
Nie mam cukrzycy, ale w rodzinie jest jedna osoba, a trzy osoby znałam ze szkoły (Zawodówka/podstawówka, w skrócie, dwóch nauczycieli i jeden uczeń) i powiem jedno: Tylko jeden z nauczycieli miał nadwagę, reszta osób jakie załam były chude…
Co do przypadku szkolnego, wymieniłaś tylko kroplę w morzu przykładów, jak to się nie traktuje uczniów dobrze. Wręcz nawet gorzej, niż zwierzęta w cyrku. Mało kto to zauważa i jeszcze mniej ludzi próbuje to jakkolwiek reperować. Mam mimo wszystko szczerą nadzieję, że nigdy – ale to przenigdy – tamci “eksperci” w komentarzach z youtube’owych shortów się nie znajdą w podobnej sytuacji, co w/w dziewczyna. To jest przygnębiające, że nie mozesz wykonac czegos na cito, co moze pozwolic nawet na uratowanie zycia.
Mnie w szkole niektórzy nauczyciele gnębili juz z powodu mojego swiatopogladu. I choc mam to za soba, to niestety znajdzie sie wciaz jeden z drugim, co beda mnie probowali na sile przekonwertowac na kogos, kim byc nie chce. Juz np. ojciec mojej dziewczyny zaczal zmyslac, ze “matura i studia to must-have takze w moim przypadku” (nie mam ani tego, ani tamtego i nie zamierzam tego zmieniac). Boje sie tego, ze moja dziewczyna nie podejmowala decyzji o sciezce edukacyjnej – przynajmniej w kontekscie (nie)pojscia na studia – suwerennie i zgodnie z tym, co jej podpowiada jej wlasna intuicja. Ja generalnie nie mam nic przeciwko temu, zeby ktos poszedl gdzie mu sie zywnie podoba, tylko mi sie nie podoba to, jak to jest w niektorych przypadkach wciskane.
Od pewnego zrodla dowiedzialem sie tez, ze ci sami nauczyciele, ktorzy dopuszczali sie na mnie gnebienia, zaczeli nagle sie wypytywac to wlasnie zrodlo, co ja robie w zyciu, bo podobno sie za mna stesknili. Jebie falszywoscia na 100 kilometrow. I przez to zrodlo powiedzialem im, zeby spierdalali prostowac banany. Nie zamierzam przed nimi sie spowiadac, a juz na pewno z siebie robic przy nich drugiej Wikipedii.
Polska szkola to doslownie “siad, zamknij morde i nie wychylaj sie”. Stad taka apatia i niechec do zmiany.
Mnie w starym twitterze najbardziej denerwowało ograniczenie długości wypowiedzi. To powodowało, że interakcje tam od razu zamieniały się w pyskówki. Dodatkowo algorym był nastawiony na uzależnianie ludzi od emocjonalnych pyskówek. Paradoksalnie po zmianach wprowadzonych przez Muska pojawiło się tam więcej merytoryki bo możliwe są dłuższe odpowiedzi na bzdury. Choć oczywiście ten plus nie wynagradza zalewu faszystowskiego ścieku jaki tam wybił. Natomiast Bluesky wprowadził to samo ograniczenie długości tweeta jakie miał dawny TT co powoduje, że serwis ten jest obecnie nudny. Nie ma tam jeszcze pyskówek, bo są tam głównie ludzie o poglądach liberalno-lewicowych ale to pewnie kwestia czasu aż upodobni się do starego twittera.
Wspólnie z twórcami tego portalu i innymi interesariuszami (ang. stakeholders), w tym także spotkanymi tu na Szmerze, spiskujemy skromnie along the lines m.in. tegoż projektu/inicjatywy:
Łoo, zapisy wideo z posiedzeń rady miejskiej mają więcej wyświetleń niż większość materiałów na Tube.Pol.Social ;P
Pierwsze słyszę o inicjatywie FediGov, ale muszę przyznać, że genialna jest! W wolnej chwili (kiedyż ona nadejdzie?) powysyłam, kto wie, może nawet listy w tej sprawie.
Kiedyś używałam, przez wtyczkę do Thunderbirda, mało kto tego używał, no ale powiedzmy, że miało jakiś sens.
Chciałam do nich wrócić 10 lat później - i ani nie umiałam tego sama skonfigurować, jak już ogarnęłam - to znaleźć kogoś, kto by to ze mną przetestował, jak już znalazłam - to odbiorca nie wiedział, jak odszyfrować itp. Innymi słowy: skomplikowane i mocno niszowe
Nie, bo ogólnie nie trafia do mnie idea mediów społecznościowych.
Czasem wrzucam zajomym jakieś link z agregatorow, np. szmer.info albo tildes.net, czasem linki z zarssowanych źródeł i tyle. Jedynie przeklejam na konto na fedi treści zaprzyjaźnionej stronki facebookowej azylu dla zwierzaków.
wolnyinternet
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.