@muzykametalowa@maciek33 niemniej, patrząc na to zdjęcie, nie zapominajmy o "Blackjazz" - płyta absolutnie wyjątkowa, najlepsza w dyskografii Shining, metal (wystarczająco ekstremalny), jazz/fusion, elektronika, King Crimson (nie tylko w coverze) i Muse na sterydach. Kocham mocno.
@maciek33 Tak, Generalne Elegy + My Kantele to mój absolutny amorphisowy top, a porządkując sprawy szerzej - po prostu lubię okres z Pasim, a nie lubię reszty :D nawet nie ze względu na same wokale, ale muzycznie też ten "późniejszy" Amorphis znacznie mniej mi pasuje. Jakiś taki kwadratowy jest. @muzykametalowa
@maciek33 "Watershed" (!) i "Deliverance" i więcej nie potrzebuję od Akerfeldta xd (ale ja zupełnie nie jestem i nigdy nie byłem dużym fanem Opeth, lubię pojedyncze płyty). @muzykametalowa
@maciek33 ja ich nie słucham "od do" (choć poznawałem kolejne płyty w zasadzie na bieżąco), tylko od czasu do czasu sprawdzam, co tam u nich i czasem mi wejdzie, a czasem (częściej) w ogóle nie :D @muzykametalowa
@SceNtriC@maciek33
Dałem radę ze trzy numery i żadnego electro nie uświadczyłem.
Chodzi o to, że grają w przyszłym tygodniu z Piołunem, to sprawdziłem co to za gagatki, ale jakieś mi się to infantylne wydało więc postanowiłem sprawdzić z fellow blackmetalowcami ;) czy to zespół, czy to ja. @muzykametalowa
Nox Aeterna - miły holenderski death metal z nutami symfonii i melodii. Może nie jest to coś, co zapamiętacie na długo, ale jest dobrze nagrane, odpowiednio szybkie i generalnie daje radę.
Manbryne - tutaj krótko. Wróciłem do pierwszej płyty po znakomitej drugiej i... jednak wolę drugą. Choć przyznam, że słuchanie "Pustka, którą znam" po tym, jak dowiedziałem sie, co spotkało wokalistę, przyprawia o ciarki (nie znałem wcześniej tej historii).
Cannibal Corpse, album "Chaos Horrific" - Corpsegrinder i jego weseli koledzy wydali nowy album i jest dokładnie taki, jakiego można spodziewać się po CC. Albo się to lubi, albo nie, ale w sumie do słuchania w tle nie jest złe. Mnie się przy tym dobrze pracowało.
Hegeroth - katowicki niezależny zespół z nurtu melodyjnego black metal znany jest ze swojej niezależności i dość nieszablonowej muzyki. A przynajmniej tak słyszałem, bo ja aż tak tego nie odczułem. Tym niemniej - niezłe.
Forlorn Hope - tutaj lekko się zdziwiłem, bo jest co najmniej kilka zespołów o tej nazwie. Przesłuchałem dwa i mogę je polecić.
a) brytyjski heavy/power metal traktujący o wojnach, bataliach itd. Trochę dziwny, wręcz surowy wokal, ale słucha się tego zaskakująco dobrze. Nie ma tutaj epickości, raczej jest opowiadanie historii.
b) holenderski singlowy black metal (melodyjny), który jest naprawdę dobry. Polecam, zwłaszcza, że jest tutaj bardzo dobry, zniekształcony i bliski potępieńczości growl
Waśń, album "Ciemną doliną". Widziałem, że Northazerate trochę kręcił nosem na tę płytę i faktycznie, debiut wrocławskiego black metalu nie powala na kolana. Ale posłuchałem z przyjemnością i przede wszystkim to chyba pierwsza płyta z tego gatunku, która traktuje o... seksie. A przynajmniej w jakiejś części i to w konwencji baśni.
@SceNtriC btw przypomniało mi się, że z tym blogerem Northazerate coś tam było grubo nie tak, tylko nie pamiętam, co ;) Chyba z rok temu była jakaś sytuacja. Jakieś przemocowe historie? Ktoś coś? @muzykametalowa
@SceNtriC ej nie, na 1000% było coś bardzo brzydkiego (tylko nie pamiętam dokładnie, co), a nie jakieś tam kucowe pitolenie o metallice xd Poszukam w wolnej chwili. @muzykametalowa