Proton miał nadzieję, że znajdzie w transakcyjnym trumpizmie sojusznika przeciw Big Techowi. Ale gafamowi łatwo było przelicytować Protona, więc te starania #nikogo
Kiedyś używałam, przez wtyczkę do Thunderbirda, mało kto tego używał, no ale powiedzmy, że miało jakiś sens.
Chciałam do nich wrócić 10 lat później - i ani nie umiałam tego sama skonfigurować, jak już ogarnęłam - to znaleźć kogoś, kto by to ze mną przetestował, jak już znalazłam - to odbiorca nie wiedział, jak odszyfrować itp. Innymi słowy: skomplikowane i mocno niszowe
To część fedi, tak jak możesz obserwować z mastodona treść ze szmeru, tak możesz i z pixelfeda i wchodzić z nią w interakcję. Chyba, że zamierzasz publikować masowo zdjęcia/obrazki, to może wtedy jest sens.
Ja po prostu z perspektywy szaraczka jestem wkurwiona. Dawno temu namawiali na Telegrama, założyłam Telegrama: teraz okazuje się że to jeden wielki honeypot. Namawiali kiedyś na Protona, założyłam Protona. Potem okazało się że Proton sprzedaje dane, a teraz że jego szef popiera Trumpa. Za chwilę założę riseupa i dowiem się, że kolektyw sprzedał go jakiemuś big techowi… I jak tu się dziwić ludziom którym nie chce się tego śledzić i wolą po prostu korzystać z gmaila jak wszyscy?
Ale daje mozliwosc używania go przez tora. Więc jest opcja na ukrycie się.
Myślę, że nie ma dostawcy email, który po odpowiednim piśmie organów ścigania nie przekazalby danych.
Z perspektywy szaraczka musisz patrzeć na źródła polecające dane rozwiązania. Mi od poczatku Telegram śmierdzial, bo nie był otwartym oprogramowaniem.
Za chwilę założę riseupa i dowiem się, że kolektyw sprzedał go jakiemuś big techowi… I jak tu się dziwić ludziom którym nie chce się tego śledzić i wolą po prostu korzystać z gmaila jak wszyscy?
To jak zalozysz riseupa to polecam dotować ich. Im więcej społecznego finansowania tym chyba mniejsza szansa na przejęcie fajnego projektu przez korpo. Poza tym nie ma rzeczy darmowych, takie prędzej czy później padną albo zostaną sprzedane.
Zależy na czym ci zależy, możesz korzystać z GMaila i mieć pozornie łatwiej, a możesz być częścią części rozbijającej monopol i sprawić, że więcej czasu zajmie korporacjom uchujowienie świata (bo, że to się przedzej czy później stanie, to nie watpię, ale lepiej później).
Wiesz, ja jakoś dam sobie radę, bo nauczyłam się przebywając z geekami gdzie w miarę szukać informacji itp. To nie mnie trzeba przekonywać tbh.
Tyle dobrego, że do Signala przekonali się ludzie spontanicznie. Ale masa np. kultury jest na Telegramie, dużo rzeczy do zassania. Proton z kolei jest wygodny z przeglądarki i tak dalej.
Ale mniej wygodny z nieprzeglądarki, dlatego już dawno temu przestałem używać, bo jednak wolę mieć lokalnego klienta poczty, a subskrypcja do najtańszych nie należy.
ja używam przez thunderbirda, bo tak mi wygodniej. Da się to skonfigurować (chociaż nie wiem, jak jest w wersji darmowej) - trzeba się nakombinować na początku ale potem już działa. i szczerze mówiąc jeszcze nie znalazłam wygodniejszej alternatywy. Jeśli z jakiejś skorzystam (polecacie coś konkretnego?) to po to, by mieć dodatkowego maila, a nie zmieniać tego protonowego.
Nie wiem. Myślę, że odpowiednie służby są w stanie zmusić każdego do przekazania danych. Sęk w tym, żeby zarówno same dane jak i metadane (kto z kim, gdzie) były zaszyfrowane, a w kwestii emaila chyba tylko przez TORa to może być bezpieczne (ale też nie w 100%). Nie wiem, czy są inni dostawcy oferujący swoje usługi poprzez TOR, niż Protonmail.
Ewentualnie można zaufać społeczności i korzystać np. z disroot.org albo riseup.net, bo to są projekty tworzone przez dobrych ludzi. Tylko nie szyfrują automatycznie treści, szyfrować trzeba samemu kluczem PGP.
Ale mogę się mylić, nie jestem specjalistą. Może ktoś mądrzejszy się tu wypowie, bo nie chcę wprowadzać w błąd. @rysiek?
w kwestii emaila chyba tylko przez TORa to może być bezpieczne (ale też nie w 100%).
To “nie w 100%” wynika np. z tego, że z Tora skorzystasz między swoim klientem/przeglądarką, a infrastrukturą usługodawcy (np. ProtonMaila). Ale już mail z Protona wysłany na jakiś inny serwer idzie zwykłym SMTP (z STARTTLS jak dobrze wiatr powieje). Nie słyszałem, żeby serwery mailowe implementowały Tora do komunikacji serwer-serwer.
Bo z tego, co rozumiem, to z pgp też metadane da się wygrzebać
Tak, OpenPGP jest dość “głośnym” protokołem. Najlepiej przenieść się na coś innego, jak Signal, albo Simplex. Szyfrowane maile są pewnym kompromisem w sytuacjach, w których mail musi być wspierany. A generalnie nie ma dobrego, szyfrowanego, prywatnego zastępnika maili, niestety.
A generalnie nie ma dobrego, szyfrowanego, prywatnego zastępnika maili, niestety.
Chyba najbliższe temu to DeltaChat: oparty na protokołach mailowych, szyfrowany no i łatwo się go konfiguruje - ogranicza się to jedynie do zeskanowania odpowiedniego kodu QR. Zresztą sprawdziło się to w protestach w Tbilisi.
@obywatelle
Jest to jakieś rozwiązanie. Nie wiem, jak wszyscy namawiali kiedyś na telegrama to używałem tego popsuutego przez google jabbera i mówiłem, że jak już mnie służby mają podsłuchiwać to jednak wolę USAńskie niż ruskie… właściwie mi się tu nie zmieniło. :D
@pluszysta brzmi śmiesznie, ale z drugiej strony jak pierwszy raz usłyszałem o alternatywie dla TikToka, która nazywa się RedNote, to jakoś z automatu założyłem że jest "zachodnia". Więc w sumie zaznaczenie od razu w nagłówku że ta alternatywa jest również chińska nie jest takie złe. @harcesz@wariat
@pawel@harcesz@wariat Nie czepiam się nagłówka, ale samego faktu, że ludzie rzucili się na chińskiego szpiega, po groźbie zablokowania poprzedniego chińskiego szpiega.
@wariat Wielu ludzi odbija się od Fedi, bo Fedi nie rozwiązało dobrze znanych problemów w dostosowaniu się do nie-technicznego, przeciętnego użytkownika. Uporczywość w nierozwiązywaniu tych dobrze znanych problemów wskazuje, że osobom i grupom mającym potencjał do rozwiązania tych problemów po prostu nie zależy na nie-technicznych, przeciętnych użytkownikach. Wszyscy, którzy mieliby być w #Fediwersum, już tu są. 😞
@chlopmarcin
Tak, pod warunkiem, że masz pewność, że te znane problemy są rozwiązane przynajmniej na poziomie algorytmu i wiadomo że da się je zaimplementować nie robiąc rewolucji.
@wariat Nie mam pewności bo nie jestem osobą techniczną z dużą wiedzą o informatycznym aspekcie działania Fedi.Jeśli Ty jesteś taką osobą, to chętnie sprawdzę moje pomysły z Tobą (w oddzielnym wątku, oczywiście). @pluszysta@pawel@harcesz
@chlopmarcin
Nie, nie jestem. Można na spokojnie pogadać, może włączą się techniczni. Co wiem z doświadczenia, to, że rzeczy często są dużo trudniejsze niż się wydaje, a tu na dodatek dochodzi element rozproszenia, decentralizacji i pierdyliona zupełnie różnych usług połączonych wspólnym protokołem. A to na bank nie ułatwia…
To nie jest bluesky które tylko kiepsko udaje zdecentralizowane medium co mugole łykają jak pelikany.
@chlopmarcin a może pokazuje, że w tworzeniu otwartego internetu uczestniczy tylko pewna wąska pod względem umiejętności grupa ludzi? I inni, np. designerzy czy UX-owcy, po prostu się w to nie angażują?
Oczywiście to trochę bardziej złożone, bo cała infrastruktura open source jest zorientowana pod technicznych użytkowników, ale generalnie społeczne oczekiwanie, że twórca projektu open source ma być świetnym programistą, specem od bezpieczeństwa, designerem, marketingowcem i salesem na raz istnieje. I jeść dość nieracjonalne.
@pawel Zapewne to jest część przyczyn obecnego stanu rzeczy. Ale też wielokrotnie czytałem na Fedi, że "nie potrzebujemy zwykłych użytkowników, bo nie są wartościowi, nic cennego nie wnoszą". @wariat@pluszysta@harcesz
@chlopmarcin
Wiesz to nie jest tak, że ludzie którzy tu są to jacyś święci i zanim cokolwiek napiszą to godzinę myślą. Nie, każdy ma jakiegoś swojego pierdolca i fedisie nie są tu wyjątkiem.
Gdyby wpadła tu fala silniczków zasilająca niebo mielibyśmy co 5 minut burzę o defederację, listy ścigania trolli, dużo rzeczy co do których na co dzień zgadzamy się, że są złe. Niby tacy techniczni ale bez gadania nie umią w PLONK.
@pluszysta skoro dotąd im nie przeszkadzało posiadanie chińskiej apki szpiegowskiej to nie jest szczególnie zaskakujące. Ta migracja nie wynika z tego, że nagle się o tym dowiedzieli, tylko z groźby zamknięcia serwisu. @harcesz@wariat
To najpopularniejszy wyznacznik. Inny to ruch z/do serwerów sieci przez serwery dostawców internetu, ale to muszą opublikować oni albo kupujące od nich dane firmy analityczne.
Jakaś jest. Natomiast czy jest ona istotna z perspektywy kraju kwitnącej cebuli to już raczej nie takie łatwe do oceny. Mnie po prostu śmieszny, że amerykanie są na dobrej drodze, żeby wymienić młodzież indoktrynowaną przez “komunistycznego” tiktoka na… “czerwoną książeczkę”.
wolnyinternet
Najnowsze
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.