publicystyka

Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

lysy, w Europie ciążą nadmierne regulacje? To stereotyp wygodny dla polityków. Prawda jest dużo ciekawsza - Tomasz Makarewicz

Dopiero obczaiłem, że to jest niepełny tekst. Tutaj jest cały tekst artykułu: oko.press/europie-ciaza-nadmierne-regulacje-to-st…

8petros, w To dlatego Donald Trump ma napięte relacje z prezydentem Ukrainy? Zaczęło się od telefonu

@xele Mściwy chuj.

wacpan, (edited ) w Amerykańska hipokryzja
@wacpan@szmer.info avatar

Szczerze, nie jestem zwolennikiem tych rozjechań, które sugerują jakąś masowość. W ogóle nie za bardzo popieram polityki większościowe. Powszechny Fundamentalizm Konserwatywny a`la Project 2025 uznaję za tak samo nieżyciowy jak powszechny Marksizm Kulturowy z np. Poprawnością Polityczną czy Cancel Culture. Sorry, ale tak uważam. Może jestem alt-lefciarzem (deklaruję się jako Nierynkowy Wolnościowiec). W niektórych kręgach towarzyskich obowiązują wykładnie przemocowe, militarystyczne, rywalizacyjne i ludziom z tym jest dobrze. W innych dokładnie odwrotnie, jest Bezpieczniejsza, Empatyczna, Inkluzywna Przestrzeń, i też jest osobom dobrze. Kręgi te się nawzajem wręcz nienawidzą i zwalczają, to źródło frustracji. Nie widzę opcji porozumienia.

Zakładając, że to nie jest jakieś rozmyślne działanie (divide et impera), wówczas najlepsze, co znalazłem, to:

  • wolterianizm i pluralizm – masz prawo głosić nawet toksyczne dla mnie treści, ja mam prawo po prostu ich nie słuchać ani nie uznawać,
  • protosymetryzm – strony próbujące wtłaczać swoje wartościowania innym – nawet z dobrą wolą – nabierają cech opresyjności,
  • Filaryzacja Społeczna/Konsocjonalizm – mentalności powinny grupować się z innymi mentalnościami (w tzw. Bańkach-Filarach) zamiast się antagonizować, zaś wysiłki (np. klimatyczne) zaledwie koordynować bez rozwijania ideologicznych podwalin (+/- powinnxśmy nawzajem kojarzyć “kto czuje co” z Powszechnej Oświaty),
  • transparentność – osoby nie powinny się obawiać deklarować swoich mentalności i Stref Komfortu, w tym triggerów (a`la Do Not Interact Lists).

To podejście także nie ma samych plusów i jest jedynie “mniejszym złem w naszych czasach”. Uniwersalizmy IMHO nie działają.

[edit]

  • pluralizm
scarbeque,
@scarbeque@szmer.info avatar

Ok, spróbuję trochę - i raczej krótko - skrytykować te zasady, bo jakoś mnie nie przekonują.

  1. wolterianizm: “toksyczne dla Ciebie treści” mogą cię dotknąć także na inne sposoby niż tylko ich słuchanie
  2. protosymetryzm: stara wymówka wszystkich despotów, ostatnio dość elokwentnie wyłożona przez Dugina. Wszelka próba krytyki cudzych zbrodni może być zbita jako “opresyjne wtłaczanie swoich wartości innym”
  3. Filaryzacja Społeczna/Konsocjonalizm: koordynacja wysiłków w sprawie klimatu bez rozwijania ideologicznych podwalin staje się niemożliwa kiedy sama zmiany klimatu stają się stawką ideologiczną. Ogólnie wizja, życia w bankach wydaje się ignorować fakt, że dzielimy jednak wspólną przestrzeń świata.
  4. transparentność: tu nie mam zastrzeżeń.
wacpan, (edited )
@wacpan@szmer.info avatar

Dzięki za krytykę!

  1. Koncept/wartościowanie polegają na tym, iż co najwyżej mogą to być toksyczne słowa, hejt, a przy odrobinie szczęścia może nawet ich nie usłyszymy. Uważam, z rezygnacją, że niżej się po prostu nie da zejść. Wierzę w Debaty Oksfordzkie, cywilizowany spór, w pełni świadomy, że to w dającej się przewidzieć przyszłości będzie margines. Dążenia autorytarne, agresja, byłyby przeciwko zasadzie “wolność jednej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej”.
  2. Ej, ej! Można być protosymetrystą i antyautorytarystą. Żadnych Duginów, Musków ani despotów! :-P Petru – niech sobie żyje w swoim świecie. Donald, Prezes, Ludowcy, Człowiek-Koń (Romek; późny, nie ten LPRowski) – tak samo. Nawet jacyś patocelebryci – a niech sobie żyją. Wiem to na pewno, że ich strategie przetrwania czy wartościowania świata są – choćby dla nich tylko, subiektywnie – niesłuszne?
  3. Filaryzacja Społ./Konsocjonalizm nie ignoruje tego, iż istnieją wspólne zagadnienia – problemy są adresowane, acz nie w sposób np. anarchiczny/anarchistyczny, gdyż wysyła się delegatx-reprezentantx, gdzie tx mogą grać w swoje gierki i w bardziej “feudalnych” Filarach zapewne chętnie wytworzą różne (dziedziczne nawet) koterie i elity. Spotkałem się z opinią, iż w Niderlandii tak się zdarzało. To, co stanowi przewagę, to że jeśli w jakimś temacie nie udaje się zbudować konsensusu, to on nie jest regulowany na centralnym szczeblu (mogą sobie Filary wewnętrznie stawiać wykładnie). Występuje problem duplikacji instytucji, tj. nieracjonalnego gospodarowania zasobami, gdyż komfortowo każdy Filar buduje własne (np. szpital z aborcją i bez; szkoła demokratyczna, pruska, religijna, choć akurat w NL szkoły były ponoć wspólne dla Socjaldemokratx i Liberałów; instytucje z DEI i bez). Motywację stanowi przekonanie, iż właśnie ideologii pogodzić nie sposób – twarde, empiryczne dane można – skutki zmian klimatycznych zostały nazwane przez Naukę: Osoby Empatyczne mogą je przełożyć na cierpienie istot, “kosmici/bigoteria” na straty finansowe i gorszy widok z okna, “biznesowi cynicy” na dłuższy sezon wegetacyjny czy budowlany.
  4. 🙏
8petros, w Klasy społeczne w natarciu

@dj1936 No ŁAŁ!

Użycie tak mętnego pojęcia, jak klasa średnia, bez określenia kto i dlaczego do niej należy, dobrze służy do wyparcia poczucia, że ze społeczeństwem coś jest nie tak. Mimo ciężkiej pracy, która miała przynosić wymierne efekty, mamy najwyższy w Europie współczynnik pracujących biednych oraz młodych ludzi, którzy muszą mieszkać z rodzicami z uwagi na niskie zarobki i niedobór tanich mieszkań. Aby zachować status quo, ciężko pracujący ludzie nie powinni móc pojąć, że za swoje wysiłki otrzymują figę z makiem.

harcesz, w Poszukujemy dodatkowych rąk do pomocy w Kontrabandzie!
!deleted269 avatar

Warto byłoby to wrzucić też do !technologia albo !wolnyinternet. Żeby nie pojawiało się wielokrotnie na liście postów wystarczy dorzucić jakiś link (np. do serwisu o którym mowa), albo obrazek :)

cywil, w Don't Believe [Trump] - Ezra Klein Show
cywil,

Polecam jeszcze to: www.lawfaremedia.org

Vidu, w Miliarderzy pieniędzmi grają w świat

Pieniądze, czy władza stają się chyba w pewnym momencie tylko narkotykiem. Już nie wiesz po co, już nie cieszysz się hajem i tym na co pozwalają, tylko po prostu chcesz większej dawki.

W pełni się zgadzam, że turbo bogacze czy władcy mają kiepską wyobraźnię i są pozbawieni fantazji. Mniej bym się dziwił jakby realizowali jakieś popierdolone scenariusze niż w sytuacji, gdzie jeśli w ogóle pracują nad jakimiś wielkimi projektami to są tylko zmiany optymalizujące ich przyszłe dochody.

Musk udawał, że ma wizję, że zaryzykuję wszystko byle stanąć na Marsie, ale się okazuje, że chuj, wszystko co może to wpływać na wybory w różnych krajach żeby wygrywały opcje które zmniejszą jego podatki i dadzą mu więcej kontraktów.

dj1936,
!deleted2556 avatar

Jak ja byłbym miliarderem, to wykupiłbym wszystkie (lub możliwie najwięcej) przestrzeni reklamowych w Polsce i na każdej napisałbym coś w stylu “i co teraz jebane biedaki hahaha”. A Ty?

Vidu,

Ja bym spełnił prawicową wizję świata i tym razem naprawdę ktoś by opłacał lewackich aktywistów za ich protesty. Ostatnie pokolenie dało radę blokować wisłostradę mając kilkadziesiąt osób? To ja wynająłbym 500 osób i patrzyl jak wszystkie autostrady w kraju są przez miesiąc zablokowane.

dj1936,
!deleted2556 avatar

xDDDDD

8petros,

@dj1936 @Vidu To już nie byłbym ja.

cywil, w Don't Believe [Trump] - Ezra Klein Show

Cały podcast Ezry Kleina top.

obywatelle, (edited )
@obywatelle@szmer.info avatar

Żałuję tylko że nie dodał kilku ważnych rzeczy:

  1. Ta strategia jest obliczona na demobilizację i przytłoczenie przeciwnika, tj. opozycji. Politycznej, ale też “ulicznej”. I jest w tej chwili duplikowana i powielana przez rozmaite prawicowe agendy w Europie i poza nią. Masz myśleć, że nie ma alternatywy - czy to politycznej, czy społecznej. Masz dać się przygnieść wrażeniu że “oni wygrają”, podczas gdy “ich” władza dosłownie wisi na włosku. Dlatego właśnie próbują zdławić wszelki opór, zanim ten się zmaterializuje. Wmówić ludziom, że bunt po prostu nie ma już sensu, bo starwarsowe Imperium właśnie się narodziło i zaczyna swój marsz ku chwale. I mają szczerą nadzieję, że nie skapniemy się, że to gówno prawda.
  2. Władza Trumpa wisi na włosku nie tylko dlatego, że ma niewielką przewagę w Izbach i wygrał wybory w sumie o kilka milimetrów. Albo że w agencjach federalnych nikt go nie lubi. Ona wisi na włosku dlatego, że Amerykanie są bardziej progresywni niż jego hardline zwolennicy, i że swoje wątłe zwycięstwo zawdzięcza tylko temu, że spora część z tych ludzi została w domu, wkurwiona na fikołki Demokratów. Ale nie znaczy to że będą biernie tolerować to wszystko co pomarańczowy człowiek zrobi. W razie większego buntu Trumpowi zostanie już tylko użycie siły wobec tych ludzi, a to może jeszcze bardziej wyalienować jego moderate wyborców. No i użycie siły wobec własnych obywateli podkopie jego własne narcystyczne mniemanie o sobie - on chce, żeby ludzie go kochali i poważnie wmawia sobie, że masy go uwielbiają.
slavistapl, w Cenzura? Nie, gdy mamy do czynienia z blokowaniem nielegalnych i niebezpiecznych treści

Zdefiniuj “nielegalne i niebezpieczne treści”. Definicja dla każdego kraju jest zupełnie inna.

dj1936,
!deleted2556 avatar

Kto? Ja?

slavistapl,

Nie, kierowałem swoje pytanie do autora oryginalnego tekstu. (To było pytanie retoryczne, swoją drogą.)

dj1936,
!deleted2556 avatar

Ale to nie było pytanie.

Petros, (edited ) w Cenzura? Nie, gdy mamy do czynienia z blokowaniem nielegalnych i niebezpiecznych treści
@Petros@szmer.info avatar

Znacznie trudniej jest na codzień żyć z dysonansami typu: cenzura jest zła, ale czasem niezbędna, a czasem po prostu nie ma nic innego pod ręką. Dlatego tak często widzimy ten zabieg: cenzura w dobrej sprawie nie jest przemocą; manipulacja w dobrej sprawie nie jest manipulacją, itd.

Edit: służy to także podtrzymaniu mitu, że dobrzy ludzie nie robią złych rzeczy.

Vidu, w Cenzura? Nie, gdy mamy do czynienia z blokowaniem nielegalnych i niebezpiecznych treści

To zdanie z tytułu nie znaczy absolutnie nic. W rosji i chinach też tylko blokują nielegalne i niebezpieczne treści. Te przymiotniki nie mają boskiego znaczenia, znaczą to jak ktoś u władzy je zdefiniuje.

Wsadzanie obrońców praw człowieka do więzienia w ramach zastraszenia? Nie, gdy mamy do czynienia z zamykaniem osób, które złamały prawo.

harcesz, w Cenzura? Nie, gdy mamy do czynienia z blokowaniem nielegalnych i niebezpiecznych treści
!deleted269 avatar

Unia Europejska chce uczynić internet bardziej przyjaznym miejscem dla ludzi i mniejszego biznesu, czyli podmiotów, które dziś są na różne sposoby eksploatowane przez największych graczy dla ich zysku – mówi dr Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon.

obywatelle, w [Discl.] R. Chwedoruk: Dehumanizacja rośnie. Stajemy się coraz bardziej bezwzględni
@obywatelle@szmer.info avatar

Dziwny ten portal. Pachnie jakimś entryzmem do nowego rodzaju New Age, tylko w innym opakowaniu. Z jednej strony to “tylko” newsy, z drugiej ich dobór i pomieszanie naracji faktograficznej z komentarzem… wyczuwam bullszit.

wacpan,
@wacpan@szmer.info avatar

Tak, zgoda, już nazwa jest dziwna – ezo, metafizo, New Age’owy vibe. Tylko to nb. w nawiązaniu – wciąż piszę odpowiedź na Twój komentarz ad. wiarygodnych publikatorów (generalnie przyjmuję krytykę, bo już naprawdę nie za bardzo jest w czym jakościowym wybierać, więc to takie “najlepsze ze złych” i dziena za wpunkt.online!) – gdzie się teraz obejrzeć, aby wiarygodne, zrównoważone, pogłębione i nieudramatyzowane wiadomości/opinie czerpać z WWW choćby trochę zbieżne ze światopoglądem (bezideowych jest chyba więcej). Ot, po prostu – [samo]krytycyzm jako skill.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Szczerze? Ja już chyba nikomu nie wierzę. Mam po prostu pomapowane - aha, wiem że źródło X ma bias na X, ale z kolei źródło Y jest znane z rzetelności na tyle że przynajmniej nie przekręci zdania, ale z kolei lepiej im nie ufać w newsy spoza zakresu Z… i tak dalej. A potem i tak nie chce mi się niczego weryfikować bo to męczące.

wacpan,
@wacpan@szmer.info avatar

Totalnie Twoje zdrowie! Tu podobnie. No i error polega na tym, że właściwie możnaby przestać odbierać media poza tzw. depeszami prasowymi, wyłącznie suchymi faktami. Tak też można, acz mam wrażenie, iż to “wykorzenia” – nie adresuje wyższych, wysublimowanych potrzeb wg piramidy Maslowa, zero wspólnoty i “człek chłodnieje”.

Tym niemniej, jeśli masz np. ukonstytuowany światopogląd (w sensie, że to nie jest alienacja-zobojętnienie-anomia, a “tylko” b. krytyczna, lecz w jakiś sposób metodyczna, “algorytmizowalna” postawa wobec świata), wówczas IMHO to nadal niemało – i można mieć nadzieję bądź to na budowę właśnie filtru, który by odsiewał/rankingował te zbiasowane newsy/opinie (np. a`la Scorefile, Shinigami Eyes czy ew. Killfile, DNI lists – czego nie jestem wielkim fanem, gdyż IMHO Cancel Culture ma swój cywilizacyjny zestaw fallacies; może też tolerancja na zdania odrębne via wolterianizm, protosymetryzm), bądź to idealnie stworzyć własne medium/agregator, które by interpretowały rzeczywistość według tegoż (choć to pretty gigantyczna praca, tyle, że zapewne wartościowa – jeśli dana osoba ma “przemyślane horyzonty”, natomiast “tylko” nie ma reprezentacji, wówczas stanowi “ziarno kondensacji myśli krytycznej/odrębnej”, wnosi “ferment intelektualny”) – w sumie, Szmer itp. social news aggregators są taką platformą, tyle, że tu gros pozostaje na privie. Świta, że ktoś wniósł taki projekt, aby zdemokratyzować i usuwerennić cyfrowo algorytmy rekomendacyjne; m.in. taka pracka.

To, co odróżnia m.in. Wolnościowcx od followersów polityk większościowych (“Lemingów”), to indywidualizm, też via pluralizm i zniuansowanie – u tych drugich panuje, mam wrażenie, skłonność do pewnego konformizmu, groupthinku, “szerokich namiotów”, też “zginania karku” – być może via tolerancja dla hierarchii, wykładni ex cathedra, autorytaryzmów czy może… fatalizmu, który im drenuje sprawczość.

BTW, jedna obserwacja ad. wpunkt.online – co najmniej część publicystx ta sama, co w “Trybunie Ludu” (Izabela Sz., Ikon, Xavier W., …).

Podrzucę jeszcze jedno Progresywne medium: europejska sieć Euractiv, w tym polskojęzyczna wersja (później już inne europejskie anglojęzyczne media, w tym grassrootsowe).

obywatelle, (edited )
@obywatelle@szmer.info avatar

Ikon i Xavier to z lodówek gdzieniegdzie wychodzą… To raczej media chcą ich tekstów, nie odwrotnie.

A MNIE NAWET GŁUPI CZAS KULTURY NIE CHCE PUBLIKOWAĆ

Nie no dobra, kurde, bo dogrzebią się do tego i zobaczą że piszę “głupi”. A nawet nie uważam że jest głupi. Albo Dwutygodnik. No nie jest głupi ale czasem mogliby na maila odpowiedzieć…

wylinka,

Mnie stronka właśnie z tego powodu zainteresowała, wolę nie-kościółkową duchowość i gadkę o “dobrze i prawdzie” niż smutny neoliberalny świat gdzie nic poza własnym ego nie ma znaczenia, a altruizm i budowanie społeczności jest stratą czasu. Niestety jestem rozczarowana, bo rozpisują się o “szajkach migrantów” i “wciskaniu dzieciom hormonów” zgodnie z mainstreamową nagonkową narracją :/.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Ale to się zawsze tak kończy. Prawie całe niuejdżowe foliarstwo skończyło w prawicowym ścieku.

mksports, w [Discl.] R. Chwedoruk: Dehumanizacja rośnie. Stajemy się coraz bardziej bezwzględni
dj1936, w Dlaczego Polki nie chcą rodzić? Czynniki ekonomiczne są drugorzędne
!deleted2556 avatar

"Gdyby to kwestie ekonomiczne decydowały o dzietności, to ta byłaby najwyższa w krajach najbogatszych. Jest z kolei na odwrót. "

Wydaje mi się, że PKB nie świadczy o stabilności ekonomicznej.

Ponadto, w wyraźnie patriarchalnych państwach może być tak, że - jeśli kobieta “nie przejmuje się” stabilnością ekonomiczną aż tak, by mialo to wpływ na decyzję o dziecku, to wydaje mi się, że może to wpływać na decyzję mężczyzny, które czuje się zobligowany do “zapewnienia bytu rodzinie” w neoliberalnym świecie często bez pewnej, niezłej, spokojnej pracy, możliwości bezproblemowej jej zmiany itd.

lysy, (edited )

Wydaje mi się, że PKB nie świadczy o stabilności ekonomicznej.

+1

Dzieci kosztują, i to niemało. Szczególnie patrząc na pokolenie, które wychowało dzieci z roczników 80-90+, kiedy to wyścig szczurów się zaczynał. Rodzice starali się wtedy poświęcać siebie na rzecz lepszego startu dzieci, tzn. różne wyjazdy, kolonie, nierzadko za granicę, lekcje języków, korepetycje. Wreszcie „mogli się zacząć bogacić”, a zachód otworzył wrota do wolności ich i ich dzieci przede wszystkim.
Z mojego otoczenia obserwacje są takie, żę rodzice za zarobione pieniądze starali się zrobić dobrze dzieciom, a sobie nie, poświęcając się. Ale rodzice w zasadzie lepszego życia nie znali, bo wcześniej była raczej bieda i byli przyzwyczajeni do tej biedy, więc dla nich to nawet mogło nie być takie duże poświęcenie - po prostu nie dogadzanie sobie było dla nich normą i nie było to aż takie trudne. Ale już swoim dzieciom chcieli dogadzać, żeby miały lepszy start niż oni sami. No i te dzieci, dzisiaj już dorosłe osoby, chcąc mieć swoje dzieci, chcą dać im jeszcze lepszą przyszłośc, niż sami dostali. A, że koszty życia są niemałe, to niestety, ale w takim razie trzeba będzie zejść z dotychczasowych standardów dla siebie, bo kasy na dogadzanie i dzieciom i sobie nie ma. A wyścig szczurów rozpędził się srogo. Wszyscy zakłądamy sobie pętle na szyję chcąc wysłać dzieci wszędzie i nauczyć wszystkiego, a to kosztuje i to kosztuje dużo. I chcąc nie chcąc jeszcze bardziej rozpędzamy tę maszynę. A my boimy się rodzicielstwa, bo utrzymanie tempa wzrostu zajebistości dzieci kosztuje, a na odmówienie sobie dotychczasowego życia (np. bezdzietni mogą pojeździć na wakacje, bo odpada wiele wydatków), żeby stać nas było na dzieci, nie mamy ochoty. Inna sprawa, że niestety niektóre dzieci, na które rodzice mieli pieniądze już są po drugiej stronie, po założeniu pętli (przez nas), bo ile takie dziecko wytrzyma dodatkowych zajęć?
Taki trochę słowotok, ale nie mam siły na redakcję. Ogólnie puenta jest taka, że jakby było 2000+ na dzieci, to wtedy bym się poważnie zastanowił, bo ogólnie to chciałbym dzieci, ale one są naprawdę drogie. Szczególnie przy aktualnym chorym stylu życia, jaki narzucamy sobie nawzajem, a system, zarówno państwowy jak i korporacyjny stara się uniemożliwić nam jego odrzucenie.

Vidu, (edited )

Dobra pasta, tej jeszcze nie znałem 👍

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • informasi
  • NomadOffgrid
  • test1
  • publicystyka@szmer.info
  • esport
  • krakow
  • Psychologia
  • fediversum
  • rowery
  • Blogi
  • muzyka
  • slask
  • Technologia
  • FromSilesiaToPolesia
  • niusy
  • Cyfryzacja
  • Spoleczenstwo
  • lieratura
  • tech
  • ERP
  • kino
  • giereczkowo
  • nauka
  • motoryzacja
  • Pozytywnie
  • sport
  • retro
  • shophiajons
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny