Ten tydzień był bardzo słaby muzycznie dla mnie. Właściwie dopiero dzisiaj udało mi się wyłuskać dwie produkcje, które jako tako mogę polecić.
Agabas, album "Hard Anger" - już kiedyś o nim pisałem, a teraz wydali nowy krążek. Są określani jako "jazz metal" - wpływy instrumentarium jazzowego są tutaj silne, ale poza tym jest tutaj całkiem dużo agresywnego metalu. Pod tym kątem trochę różni się od innych eksperymentalnych zespołów jak First Ward czy Imperial Triumphant, które są bardziej gęste lub bardziej eksperymentalne. Tutaj mamy po prostu metal (bardziej death) poprzetykany jazzem.
Stellar Blight, album "Eventide: Synod of the Dying Stars" - debiut polskiej formacji, która gra melodeath. Znawcy mówią, że to "Dissection po polsku" i trochę jest w tym racji, choć przyznam, że fanem szwedzkiej formacji nigdy nie byłem, więc nie wiem, czy dobrze to ocenię. Nie jest to granie fantastyczne, ale na tyle dobre, że parę kawałków jest wartych ponownego odsłuchu.
@wariat reguluje niskie i wysokie tony, zeby kawalki w momencie miksu sie plynniej i mniej zauwazalnie zgraly, do tego regulacja tempa, filtry...
edit: pierwsze przejscie zaczyna sie w okolicach 4:25
Widze, ze opinie po #𝐀𝐑𝐓𝐁𝐀𝐓𝐩𝐫𝐞𝐬𝐔𝐏𝐏𝐄𝐑𝐆𝐑𝐎𝐔𝐍𝐃 jak najbardziej pozytywne - i dobrze. Moze o sama muzyke moglbym troche marudzic, ale Polska potrzebuje powrotu do wielkich (a nawet "stadionowych") festiwali klubowych, nie samym #SunriseFestival czlowiek zyje ;)
No i juz ogloszono przyszloroczna edycje