" Trąbka do słuchania wymyka się wszelkim zaszeregowaniom. Od pierwszego zdania stanowi wewnetrznie spójny kosmos, rządzący się swoimi prawami, w niepokojący sposób komentujący to, co uznajemy za oczywiste." - Olga Tatarczuk w Posłowiu, akapit strona 228
"Każdy tydzień przynosi drobne radości: co wieczór, w pogodne dni, podziwiam niebo, gwiazdy i oczywiście księżyc, kiedy akurat na niego pora. W poniedziałki, jeśli jest pogoda, wychodzę na ulicę i idę dwie przecznice dalej odwiedzić moją przyjaciółkę Carmelę. Carmela mieszka w malutkim domku razem ze swoją siostrzenicą, która wypieka ciastka dla szwedzkiej herbaciarni, chociaż sama jest Hiszpanką. Carmela żyje sobie bardzo przyjemnie i jest prawdziwą intelektualistką. Czyta książki przez wytworne lornion i prawie wcale nie mamrocze do siebie jak ja. Robi na drutach bardzo ładne sweterki, ale jej prawdziwą namiętnością jest pisanie listów. Carmela śle listy na wszystkie strony świata do ludzi, których nigdy nie spotkała, i podpisuje się najrozmaitszymi romantycznymi imionami, nigdy oczywiście własnym. Carmela gardzi anonimami, zresztą byłyby niepraktyczne, bo kto odpowie na niepodpisany list? Te cudowne listy napisane delikatnym pismem Carmeli odlatują w świat niebiańską drogą – pocztą lotniczą. Nikt na nie nie odpowiada. To doprawdy nie do pojęcia, że ludzie nigdy nie mają na nic czasu.(...
Kiedy Carmela dała mi w prezencie trąbkę do słuchania, mogła była przewidzieć, jakie będą tego skutki. Nie nazwałabym Carmeli dziewczyną złośliwą, powiedziałabym raczej, że ma osobliwe poczucie humoru."
Leonora Carrington: „Trąbka do słuchania”, 2023
—
Leonora Carrington (1917–2011) – malarka, pisarka, rzeźbiarka, skandalistka, feministka. Tworzyła burzliwy związek z wybitnym surrealistą Maksem Ernstem. Urodziła się w Wielkiej Brytanii, większość życia spędziła w Meksyku. Dzięki kultowej powieści Trąbka do słuchania zyskała sławę w Europie oraz Ameryce i stała się ikoną meksykańskiego feminizmu.
Zbiór opowiadań wydanych w formie darmowego e-booka wspierającego cele charytatywne. Przyznaję, że jest tutaj sporo opowiadań, które trochę mnie usypiały, ale perełki też się znajdą. Raczej nie jest tutaj wesoło - na to musicie się przygotować.
Przyznaję też, że po przeczytaniu bardziej rozumiem, dlaczego moje opowiadanie, które tutaj startowało, nie wydostało się przez selekcję :)
Pojawił się (po prawie roku) nowy odcinek "Czapy kulturalnej", czyli podcastu, w którym Cezary Zbierzchowski i Paweł Majka rozmawiają o wartych uwagi polskich opowiadaniach fantastycznych (nie tylko, bo zdarzały się wycieczki i w stronę powieści, i poza Polskę, ale głównie). Tym razem biorą na warsztat trzy opowiadania z jubileuszowego 500-go numeru "Nowej Fantastyki" (w tym od @Adrianna ) https://www.buzzsprout.com/1722229/15218544-czapa-kulturalna-500-numerow-nowej-fantastyki-i-my
Jestem idiotą - chciałem zacząć przygodę z "Komornikiem" i zamiast wziąć pierwszy tom oryginalnego cyklu, to wziąłem pierwszy tom spinoffa... Tym niemniej, chyba to mi wystarczy, aby ocenić, że to raczej seria nie dla mnie. A dokładniej z tematyką dla mnie, ale językiem i stylem - absolutnie nie. Biblijne postapo z masą niepotrzebnej wulgarności.
"Sięgnijcie
Do trzew istnienia, w pełne ludzkie życie!
Każdy nim żyje, niewielu zeń sprawę
Zdać sobie umie, lecz gdzie tkniesz, ciekawe."
Faust, Goethe
"Kiedy przed wielu laty ukazała się w Pradze poprzedniczka tej książki, zmobilizowałem w sobie całą bezczelność i ofiarowałem jeden egzemplarz naszemu Drogiemu Panu Prezydentowi. Wpisałem tam dedykację, której fragment pozwolę sobie zacytować:
„…to książka takiego rodzaju, jakie ja czytuję w toalecie. Ma więc tę zaletę, że można ją otworzyć na dowolnej stronie i czytać jedynie tak długo, jak długo to potrzebne”. Mam nadzieję, że nie poczują się Państwo dotknięci taką samą radą, jaką dałem Panu Prezydentowi. Nie stracą Państwo w ten sposób zbyt wiele drogocennego czasu, a nie jest chyba aż tak głupia, żeby nie dało jej się czasem otworzyć."
Jiří Menzel (opis autora)
Jiri Menzel," No, nie wiem…", Wydawnictwo Słowo/obraz terytoria 2024
No, nie wiem… to wybór felietonów słynnego czeskiego reżysera Jiříego Menzla, publikowanych w latach dziewięćdziesiątych w czasopiśmie „Story”.
Książka gryząca temat totalitaryzmu, ale z innej strony - bardziej sci-fi, trochę ironii, ale przede wszystkim skupiająca się na przemianie bohatera i... wyzwoleniu przez kobietę. Tak jakby.
Czyta się to duuuużo trudniej niż Orwella i z tego powodu niezbyt mi to przypadło do gustu. Ale też tę powieść można interpretować na więcej niż jeden sposób - piszę o tym w pełnej opinii na LC:
@arkd Tak, ale sam pomysł na narrację sprawia, że to trudna lektura. A przynajmniej to trochę czyta się jak strumień świadomości - przeskakiwanie z myśli na myśl, połączenie obserwacje bohatera z jego refleksjami itd. Nie powiem - męczyłem się. Np. taki Wells jest jeszcze starszy i tam spokojnie byłem w stanie wszystko zrozumieć (ale to też książka o innym charakterze). @ksiazki
Bardzo lekka książka, która traktuje o tym, jak dziennikarze byli traktowani w sejmie w latach 2015-2023. Jest tutaj dużo bicia po politykach, trochę omawiania zakamarków sejmowych (ale mniej niż się spodziewałem) i masa anegdot, czasami anonimowych. Największy atut książki to wywiady z innymi dziennikarzami. To taki trochę krzyk rozpaczy ze strony osoby z mediów.
Dostałem tę książkę w prezencie ponad 20 lat temu i przez ten czas miałem do niej kilka podejść, ale nigdy nie przebrnąłem. Teraz się zmusiłem, ale właśnie - zmusiłem.
Nie jestem wielkim fanem Tolkiena, choć bardzo go doceniam. I miłośnicy tego pisarza oraz jego stylu będą wniebowzięci (zresztą, pewnie już i tak przeczytali tę książkę kilka razy). Reszta - to zależy od tego, czego oczekujecie, ale jeśli "dobrej powieści fantastycznej" w takim standardowym stylu, to raczej możecie to odpuścić.
@SceNtriC@PrzemekHerts@wariat chociaż fantastyka to nie jest mój konik od wielu lat. Ma do niej awersję, próbowałem coś czytać kilka lat temu i mi się to wydało bardzo infantylne i nijakie. Wolę np. Kurta W. który pije, bije żonę ale koniec końców ciężko mieć o nim jednoznaczne zdanie i go nie lubić w jakimś stopniu. Z książki na książki postać się zmienia, starzeje itd.
@bperruche No widzisz, to zależy, czego oczekujesz. Dla mnie literatura w małym stopniu jest duchowym przeżyciem - to przede wszystkim okazja do poznania jakiejś historii, która musi być ciekawa i zapaść w pamięci. Albo musi być interesujący świat. Bohaterowie jak najbardziej też, ale przyznaję, że nie przepadam za książkami, które aż za bardzo próbują mnie zmusić do myślenia, bo traktuję to jako rozrywkę.
Nie mówię, że Kurt W. by mi się nie spodobał, ale znając mój gust, to pewnie trochę bym się męczył. A fantastyka pozwalał mi się oderwać od smutnej rzeczywistości i przenieść w rejony, w których normalnie bym się nie znalazł. A jeśli i one nie napawają optymizmem, to mam świadomość, że to nadal fantastyka.
Podobnie traktuję kryminały, które mimo że są osadzone w rzeczywistości i to często dość ponurej, to mimo wszystko jest to dla mnie zagadka do rozwiązania. Nie przepadam za kryminałami, które wypychają na pierwszy plan psychologię i na siłę próbują poruszyć problem społeczny (vide dalsze części sagi o Fjalbace).