@ihor
Księżyk zgrabne książki pisze od jakiegoś czasu. "Dzika rzecz" była ekstra. Tutaj nie wiem, czy poza anegdotami dużo jeszcze się dowiem xd ale z uwagi na tematykę nie mogłem sobie odmówić, i to w papierze. @kalisz79@rower
Po krótkiej dyskusji z @lukaso666 chciałem wrzucić z jeszcze innej beczki jakąś piosenkę Devil's Blood jako przyczynek do dyskusji "a co z dziewczynami śpiewającymi piosenki dla Szatana"? Ale trafiłem na króciutki, ale bardzo ciekawy dokument o równie krótkim i równie ciekawym życiu Selima Lemouchi - gitarzysty i spiritus movens tego właśnie zespołu (ale też mającego na koncie współpracę z Watain i paroma innymi składami). Polecam. I imaginujcie sobie, jak u nas któraś TVP regionalna kręci w cyklu np. "Podlascy bohaterowie" dokument, w którym z szacunkiem przedstawia sylwetkę lokalnego metalowca-samobójcy, rozmawia z jego matką i siostrą o tym, skąd u syna wziął się religijny satanizm i jak przebiegał proces akceptacji przez rodzinę jego planowanego rozstania się z padołem etc. Takie rzeczy to tylko w Niderlandach (i Skandynawii). ;)
@KotLovecrafta no ja też - z occult rocka/metalu tego typu to jeden z moich dwóch ulubionych zespołów. Drugi (a właściwie pierwszy) też z dziewczyną na wokalu i krwią w nazwie. ;) @lukaso666@muzykametalowa@muzykametalowa
Jeśli ktoś szuka dobrze pogranej @muzykametalowa z dziewczyną na wokalu, ale nie w konwencji "panna na niedźwiedziu" ale też nie "protometal bez basu", tylko ciężko, rzetelnie, z bliskowschodnim wajbem (wokalistka jest córką perskich emigrantów), to bardzo polecam Lowen - "Do Not Go To War With The Demons Of Mazandaran" z ubiegłego roku. Kolega dosłuchał się tam ech Gathering z epoki "Mandylion" i coś w tym jest (ale jest ciężej i mocniej), ja wychwytuję też jakieś echa wokalne Dead Can Dance (np. w "Najang Bah..."). W każdym razie bardzo dobra, przystępna, choć bezobciachowa, świetnie zagrana i zaśpiewana płyta.
@lukaso666 tak sobie czytam, czytam, dobra, ja jestem z pnia "smutnej" muzyki, Ty z dibitowego crusta ;) wszystko spoko, zrozumiała różnica. ALE JAKIE K#$%A DRIM TIJETER :D Zaraz się pogniewamy xdddd @muzykametalowa@muzykametalowa
@lukaso666 nie no, nie mogę, uniosłem się i hiperwentyluję xd to solidne klimacenie z nawiązaniami do lat 90 i porządną porcją doomowego ciężaru - koło progmetalu to z pewnością nie leżało, a nawet się nie otarło. :) @muzykametalowa@muzykametalowa
@lukaso666 no to Ci się udał trolling xd natomiast tu właśnie wyraźnie podkreślam, że to nie szadołdarknesmunlajt i koronki, a raczej inwokacja perskich demonów - niby niedaleko, ale właśnie bardziej IMO zdecydowanie z podejściem do tematu od strony Lisy Gerrard, a nie Anji Orthodox ;) Ja sobie tę granicę w muzyce jakoś coraz bardziej z biegiem lat precyzuję, ale nadal nie umiem jej dokładnie nazwać; po jednej stronie mamy Artrosis - po drugiej Cocteau Twins; po jednej - Nocnego Kochanka, po drugiej Motorhead; Po jednej Yes a po drugiej Hawkwind. Itd. itp. I Lowen jest w moim odczuciu po tej "prawilnej" stronie estetyki.
Ale wiadomo, że cała reszta to kwestia gustu. Niemniej kategorycznie będę bronił i przed wrzucaniem do worka z progmetalowcami, i z "gotyckim" metalem. ;) @muzykametalowa@muzykametalowa
Dzisiaj polecajek muzycznych nie będzie, ale nie dlatego, że mi się nie chce (choć nie chce mi się) - po prostu niczego ciekawego nie usłyszałem.
W zamian spróbuję napisać jakąś nitkę o zespołach metalowych, którzy pokazują, że metal nie musi być smutny, ponury i poważny, ale są w nim miejsce na "jaja". I tak, wiem, że niektórym to nie będzie pasować.
Ale to napiszę, jak złapię wenę, bo na razie leci #IEMKatowice, a i w #TFT trzeba pograć.