Gdyby nie męczenie czytelnika niezwiązanymi ze sobą sprawami, które mają wprowadzić w świat i trochę czasem "sztywna" atmosfera, to książka byłaby naprawdę dobra. A tak pewnie jest dobra (zwłaszcza, że jest klimat), ale mnie po prostu nie chwyciła. Dla fanów urban fantasy z różnymi rasami.
Czytam teraz Nienawiść sp. z o.o. Taibbiego o tym, jak media dają dupy we współczesność, ale szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia. Ktoś czytał? #ksiazki@ksiazki
Trafiłem przypadkiem, temat akurat mnie zainteresował, więc dałem szansę. Rzeczywiście, książka dobrze opowiada o branży funeralnej i tym, jak przygotować się (organizacyjnie i psychicznie) do pochówku bliskich. Ma swoje wady, ale ogólnie dobra pozycja.
@SceNtriC@ksiazki Patrząc najpierw na okładkę i pierwszą część tytułu pomyślałam, że to komedia kryminalna 🙃 Potem opis i recenzja wyjaśnił jak się pomyliłam. Dzięki za podzielenie, temat ciekawy, myślę że warto mieć podstawowe pojęcie, bo wcześniej czy później każdy się zetknie z biznesem pogrzebowym.
@martawilde Tak i ta książka rzeczywiście o tym traktuje. Łącznie z tym, na co zwracać uwagę przy okazji organizowania pogrzebu w zakładzie pogrzebowym, jak wygląda przygotowanie zwłok, obala pewne mity itd. I nawet większość tomu, mimo że jest pisana luźno, to ze smakiem - istnieją fragmenty, w których autorki chyba chciały podejść do tematu aż za luźno.
po Drachu i Chołodzie (nie pomijając jednak Króla, czy Morfiny), to kolejna fenomenalna książka (meta-książka?) Twardocha!
szczegółową recenzję ulepię później. teraz, świeżo po lekturze, łeb mi wypełnia dzika satysfakcja z obcowania ze świetną literaturą! POLECAM!
Małżonka się mnie pyta, co chcę na święta, a ponieważ u mnie tryb #zeropotrzeb, to pewnie stanie na jakichś książkach. Wyszło ostatnio cos wartego uwagi? #ksiazki@ksiazki
@podryban@ksiazki na pewno! Planuję nagrać odcinek podkastu, może zdążę jeszcze w grudniu, a jeśli nie, to w styczniu. Jeszcze będę pewnie w międzyczasie oglądać gameplay albo grać w nowego Stalkera, więc zobaczę, czy vibe podobny :D #giereczkowo
Zamierzam w tym tygodniu odwiedzić szpital psychiatryczny, w którym byłem 48 dni (od połowy maja do początku lipca tego roku) i porozmawiać z Panią z biblioteki, która bardzo pomogła mi w trudnych chwilach i pewnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.
Rozmowę chcę przekuć w pierwszy odcinek mojego 🎙️ podcastu ⏯🎧, który roboczo nazwałem RADIO ▲ЯM▲GƎDD∅N.
Zbieżność nazwy podcastu z tytułem książki Jakuba Żulczyka nie jest przypadkowa. Uwielbiam Kubę i tę książkę. Podcast Kuby i Julka Strachoty (#CoĆpaćPoOdwyku)... chyba uratował mi życie.
Opracowałem już krótki scenariusz rozmowy (w punktach, na załączonym screenie).
Oczywiście nie będę zadawał tych pytań literalnie, bo liczę na swobodną i spontaniczną rozmowę (ale chcę mieć w głowie plan).
Jeśli macie jakieś pytania, które warto byłoby zadać lub sugestie, to zachęcam do zamieszczania ich w komentarzach.
@kamilszkup@ksiazki Ja bym zapytała o finansowanie, czy są pieniądze na np. jakieś nowości, czy jest popyt na nie. I czy dużo ludzi tak jak Ty później chce podarować jakieś książki? A prócz tego wszystko, co przyszło mi do głowy, jest w Twoim skrypcie :D
@kasika Dopytam o finansowanie! Nie pomyślałem o tym, a to ciekawy temat. Mnie zastanawia teraz np. kwestia prasy, bo do biblioteki przychodziły chyba trzy tytuły i myślę teraz o tym, czy jest jakiś klucz (bo ja bym wybrał inne gazety). O to, czy dużo osób przekazuje książki spytam jakoś naokoło, bo jak będę pytał o to, na co jest popyt pod kątem sprezentowania bibliotece jakichś książek, to nie chcę wyjść na osobę, która chce się w jakiś sposób wywyższyć (jeśli np. mało osób tak robi). Wymyślę jak o to zapytać, by jednocześnie nie czuć się jak osoba obnosząca się z chęcią pomocy. ^^ Wielkie dzięki za komentarz! ^~ @ksiazki
I'm więcej #ksiazki.ek czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku że należy usunąć biernika (biernik), bo większości autorów i tłumaczy nie jest on do niczego potrzebny. @ksiazki
@Aegewsh@ksiazki Kiedyś czytałem teorię, że w zasadzie wystarczą 3 czasy - mianownik, i OIDP czas do relacji czynnej i do relacji biernej. W niemieckim w praktyce używa się 3 czasów, a tam też gramatyka pochodzi z łaciny.
Czasem zmęczony człowiek powinien po prostu iść się wyspać. Kupiłam wczoraj ebooka Frankensteina Mary Shelley, bo na czytniku miałam tylko po angielsku, a mam jakąś blokadę przed czytaniem po angielsku. Przerzuciłam sobie na czytnik i szczęśliwa odpalam tylko po to, żeby się zorientować, że kupiłam znowu po angielsku xDD To chyba przeznaczenie, muszę się w końcu przełamać! @ksiazki#książkodon#ksiazki
@kasika@ksiazki czytanie w obcym języku to fajne doświadczenie*
Choć akurat starych powieści po angielsku nie polecam bo ten język dosyć mocno się zmienił (np.Poe jest dla mnie nie do ogarnięcia).
pisze to człowiek, który od miesiąca na totalną blokadę czytelniczą... ale ja zawalczę, kiedyś.
@ihor@ksiazki no właśnie mam od lat plan zacząć od Maud Montgomery albo Agathy Christie - niby starsze, ale znane mi dobrze, więc może by jakoś poszło. Ale się nie mogę przełamać no ;D A Poe to wydaje się dość trudny i po polsku chyba.
Co do kryzysu - wiesz co, ja taki mam raz na kilka miesięcy i właściwie odkryłam, że mi nic nie pomaga, tylko czas i odpuszczenie, bo im bardziej chciałam to przełamać, tym bardziej nie mogłam. No i też jak ktoś poleci jakieś zajebiste czytadło to można się z powrotem wciągnąć ;D
Ostatnią książkę skończyłem 19 października.
Od tego czasu nie mogę się zmusić do kolejnej lektury.
Nie żebym nie miał czego czytać. Na kindlu McCarthy, na półce "Poniemieckie", w rezerwie jakiś LeCarre... do żadnej z nich nie mogę się zebrać.
Nie wiem, co muszę zrobić, żeby "zatrybiło", ale ten totalny brak siły na czytanie jest dobijający.
Niedobrze. #ksiazki@ksiazki
Aż dziwne, ze wcześniej nie znałem tej (i towarzyszącej) serii i tego autora. Bardzo fajne, staroszkolno-współczesne fantasy, które nie jest ani epickie, ani prościutkie. Czasem można się uśmiać, czasem zachwycić, czasem robi się ciepło na sercu, a czasem drżymy. Nie jest bez wad, ale na pewno polecam.
Pamiętacie aferę z DPD przymuszającym do instalowania aplikacji? Wygląda na to, że teraz znów się popisali - jednemu z wydawnictw nie dostarczyli książek na targi, raczej ze zwykłej niekompetencji i bałaganu, niż złośliwości, ale to zestawienie jest imo w pewien sposób symboliczne.
To taka część przygód Jacka Przypadka, gdzie z pełnoprawnej komedii kryminalnej robi się lekki kryminał i tutaj wyjątkowo mamy czasem nieco poważniejszy, wręcz dramatyczny klimat. Nadal niezłe, choć chyba wolałem poprzednią część.
@mija@ksiazki No właśnie - mimo wszystko aspekt humorystyczny był dla mnie lepszy w innych książkach. Ale to już typowo kwestia gustu i poczucia humoru - tutaj każdemu się nie dogodzi.