@bobiko@rower Wiesz co robi ten Jezus? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest Jezus na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym Jezusem? My otwieramy oczy niedowiarkom.
"Nadmiar pozytywności objawia się także jako nadmiar podniet, in- formacji i impulsów. Zmienia radykalnie strukturę i ekonomię uwagi. Postrzeganie staje się sfragmentaryzowane i rozproszone. Również rosnące obciążenie pracą domaga się wprowadzenia specjalnej technologii czasu i uwagi, która z kolei wpływa na strukturę samej uwagi. Multitasking jako technologia zarządzania czasem i uwagą nie oznacza jednak postępu cywilizacyjnego. Nie jest to umiejętność, którą posiada wyłącznie człowiek żyjący w społeczeństwie informacji i pracy epoki późnej nowoczesności. Chodzi tu raczej o pewien regres. Multitasking jest bowiem szeroko rozpowszechniony u dzi- ko żyjących zwierząt. To technika uwagi, która jest niezbędna do przeżycia w dziczy.
Zwierzę, które zajęte jest jedzeniem, musi jednocześnie poświęcać uwagę innym zadaniom. Musi na przykład trzymać na dystans konkurentów do zdobyczy. Musi stale uważać, żeby podczas jedzenia samemu nie zostać zjedzonym. Jednocześnie musi strzec swego potomstwa i mieć na oku ewentualnych partnerów. W naturze zwierzę jest zmuszone do tego, by dzielić swą uwagę pomiędzy różne czynności. Z tego względu nie może sobie pozwolić na kontemplacyjną zadumę, ani przy jedzeniu, ani podczas kopulacji. Zwierzę nie może kontemplacyjnie zgłębiać tego, co przed nim, gdyż równocześnie musi obserwować teren w tle."
"Społeczeństwo zmęczenia i inne eseje ",Byung-Chul Han
@kukrak@ksiazki
"Kapitalizm zawłaszcza narracje. Nie jest jednak w stanie przeobrazić społeczeństwa informacyjnego z powrotem we wspólnotę opowieści. Obwieszczany dziś powszechnie kryzys narracji ma już długą historię, śledzi ją na kartach tego eseju Byung-Chul Han, kontynuując swoją refleksję na temat społeczeństwa informacji znaną ze zbioru Społeczeństwo zmęczenia i inne eseje
Za pomocą narzędzi storytellingu kapitalizm zawłaszcza sztukę opowiadania. Podporządkowuje ją konsumpcji. Storytelling to produkcja opowieści w lekkostrawnej formie. Za jego sprawą produkty otrzymują wymiar emocjonalny. Obiecują wyjątkowe przeżycia. W ten sposób kupujemy, sprzedajemy i konsumujemy narratywy i emocje. Stories sell. Storytelling to storyselling."
BYUNG-CHUL HAN Kryzys narracji i inne eseje Wyd. Krytyki Politycznej, 2024
https://youtu.be/mClqwY7GiiM w kontekście dyskusji nt kasków i wycieczek po bułki / max 2 / 5 / 10km, to jest to (niestety) idealny przykład, że wypadki mogą zdarzyć się wszedzie. Pomijając fakt, że osoba na rowerze nie zachowała (tak po ludzki) zasad ograniczonego zachowania, to dała lekcję Młodemu uczestnikowi
@bobiko@rower@rowerowesygnaly@rowerki
Z całym szacunkiem, ale zachowała się jak książkowa Cipa na tym rowerze.
Zawsze powtarzam, że trzeba mieć ograniczone zaufanie do innych uczestników uchu drogowego.
Ona nawet nie popatrzyła czy coś jedzie, nawet nie zwolniła, żeby się rozejrzeć. Masakra.
Czytam teraz Uskrzydloną Mary Henley Rubio. To najnowsza i chyba najdokładniejsza biografia Lucy Maud Montgomery.
Próbuję ją dokończyć, bo w sumie zaczęłam czytać jesienią, ale mam w sobie jakiś taki lęk przed doczytywaniem biografii sławnych zmarłych (nawet dawno temu) ludzi. Dużo książek tak porzuciłam przed ostatnim rozdziałem.
I trafiłam w tym tygodniu na fragment o śmiechu sowy - o tym, że Emilka ze Srebrnego Nowiu napisała o tym wiersz, że Maud ten śmiech słyszała i pewien rdzenny pisarz (w sumie to był człowiek podający się za rdzennego mieszkańca Ameryki, długa historia ;D) się zachwycił, że nie znał nigdy żadnego białego człowieka, który by taki śmiech słyszał.
Przyjechałam wczoraj do rodziców na wieś i okazuje się, że wokół domu hałasują trzy sowy (tyle na razie naliczyliśmy), skrzeczą od zmierzchu do świtu tak, że się nie da spać. Czy to przypadek? No, pewnie tak ;D Ale w każdym razie fajny przypadek, chociaż nie sądzę, żeby mi się udało rzeczony śmiech usłyszeć.
Juan Gomez-Jurado "Czarna Wilczyca. Loba Negra"
Kontynuacja "Czerwonej Królowej", główna bohaterka wciąż jest hipergenialna, ale trochę słabsza, trochę bardziej...ludzka.
Niezłe czytadło na lato, może nawet za jakiś czas sięgnę po 3 tom ("Biały Król"? Jakoś tak).
#GoodMorning#Gravel! It’s gonna be hot today. By the time I’ve finished my ride it was already around 30°C and it was quite early. I guess we can expect a #summer storm this evening…😂🤷🏻♂️
"Oto Księga drzwi.
Gdy trzymasz ją w ręku, każde drzwi są wszystkimi drzwiami.
Pod tymi zdaniami wypisano jeszcze jedną wiadomość, wyraźnie innym charakterem pisma. Cassie aż zatchnęło, gdy zobaczyła, że wiadomość przeznaczona jest dla niej:
Cassie, to książka dla Ciebie, prezent w podzięce za Twoją serdeczność.
Ciesz się miejscami, do których cię zabierze, i przyjaciółmi, których tam spotkasz.
John Webber" (cytat)
Gareth Brown "Księga drzwi" Przekład: Dorota Konowrocka-Sawa, Wydawnictwo Uroboros 2024
"Współodkrywca nowej figury, Javier Buceta, poproszony o komentarz przez New Yorkera, opisał ją w następujący sposób:
Wyobraź sobie pionową kolumnę z pięcioma bokami: dwa pięciokąty, jeden u góry i jeden u podstawy, połączone punkt do punktu pięcioma liniami. I, hmm… Załóżmy, że ta pięciokątna kolumna jest namiotem, a jedna z pionowych krawędzi, gdzie spotykają się dwie z pięciu ścian, to zamek błyskawiczny. Teraz rozepnij go od dołu do połowy i złóż klapy: stworzyłeś trójkątną ścianę i zamieniłeś pięciokątną podłogę w sześciokąt. Z boku wygląda to tak, jakby odcięto klin kolumny. Ten kolumnowy kształt – pięciokątny u góry, sześciokątny u dołu, minus trójkątny klin – to skutoid.
Javier Buceta, "