Czym innym są syreny alarmowe a czym innym syreny w samochodach, o które tu (prawie na pewno) chodziło. Acz powinni zapewne lepiej informować w takich postach i artykułach o który rodzaj syren im chodzi.
Jeżeli tam w Szwecji są jacyś rozsądni ludzi, to będą respektować ew obietnice wobec Erdogana tylko do momentu zakończenia ratyfikacji członkostwa w NATO. Potem Erdogan może im już skoczyć…
To tak nie działa. Skoro negocjacje były tak długie to z pewnością Turcy będą żądać podjęcia konkretnych działań (np. deportacji działaczy PKK) przed ratyfikacją.
Earlier today, an IDF bulldozer deliberately demolished an observation tower and perimeter fence of a UN position in Marwahin.
Yet again, we remind the IDF and all actors of their obligations to ensure the safety and security of UN personnel and property and to respect the inviolability of UN premises at all times. Yet again, we note that breaching a UN position and damaging UN assets is a flagrant violation of international law and Security Council resolution 1701. It also endangers the safety and security of our peacekeepers in violation of international humanitarian law.
The IDF has repeatedly demanded that UNIFIL vacate its positions along the Blue Line and has deliberately damaged UN positions. Despite the pressure being exerted on the mission and our troop-contributing countries, peacekeepers remain in all positions. We will continue to undertake our mandated tasks to monitor and report.
A “morderstwo” to czasem nie jest z premedytacją, zimnym rozmysłem? Tutaj “proste zabójstwo”, “małpi rozum”, jeśli wierzyć typowi, wskutek zatrucia alkoholem etylowym do stopnia delirium tremens – z omamami wzrokowymi, epizodami psychoz i agresji.
Granice między tymi pojęciami nie zawsze są ostre. Rozmysł nie musi być zimny. Wystarczy celowość. Jeśli kłócisz się z kolegą i “emocje cię ponoszą” i w następstwie go zabijasz, to możesz się próbować oczywiście tłumaczyć działaniem w afekcie, bo jest za to mniejsza kara, ale nie zmienia to faktu że najczęściej podejmujesz dość świadomą, umotywowaną decyzję, żeby kogoś zabić. Można roztrząsać czy byłeś wtedy poczytalny, odnosić to do całej twojej historii, ale no trzeba tez mieć z tyłu głowy że po prostu nie kontrolujesz swoich emocji. Działanie “w afekcie” też może być celowe.
Oczywiście aktualnie sprawca rżnie głupa, że miał rzekomo tak srogą delirkę, ale to gra na użytek procesu. Śledczym będzie dość łatwo dojść do wniosku, że skoro temperatury sporów tych panów bywały tak gorące i szły rękoczyny, to nie mamy do czynienia z jakimś przypadkowym, niezamierzonym działaniem, tylko z pewną dozą premedytacji. Sama jestem z alkoholowego środowiska i też trochę liznęłam tematu - trudno o taką psychozę alkoholową która nanosi wizerunek jakiegoś obiektu na osobę z którą pijesz. Trudno też o całkowite wykluczenie świadomości w momencie, w którym jesteś dość kompetentny żeby kogoś dźgnąć, ale rzekomo nie dość kompetentny żeby nie wiedzieć czy masz do czynienia z człowiekiem. No i niby czemu reakcją na pojawienie się głowy dzika w miejscu głowy kolegi nie jest paniczna ucieczka, tylko atakowanie groźnego drapieżnika widelcem? xD
To po prostu kreatywne podejście do obrony po tym jak się nawywijało. A przypadek taki jak tysiące z cyklu “ona sama mi na ten nóż naszła” albo “wysoki sondzie no on takie rzeczy mówił o mojej matce że kurwa nie wyczymałem”.
wiadomosci.onet.pl
Ważne