W moim odczuciu od zawsze te podpisy były w dużej części fałszowane. To jest zbyt proste, żeby tego nie robić, a nie ma żadnej możliwości weryfikacji. Nie mogę sprawdzić czy nie „podpisałem” jakiejś listy, a nazwisko i pesel są prawie publicznie dostępne (jeśli mówimy o zebraniu zestawu kilkuset tysięcy kompletów). Podpisy powinny IMO być zbierane zdalnie, elektronicznie, podpisywane epuapem. Równocześnie po staremu, spoko, tak czy siak zobaczylibyśmy gdzie najbardziej „śmierdzi”. W drugą stronę, skoro muszę podać na liście mój pesel to dlaczego informacji o tym, że coś podpisałem nie mogę zobaczyć w jakimś mobywatelu? Rzucam te pytania w przestrzeń, nie oczekuję odpowiedzi. To po prostu powody dla których od lat wątpię w prawdziwość podpisów pod kandydaturami czy wieloma „projektami obywatelskimi” czy petycjami do polityków.
Podpisujesz listę poparcia dla ochrony żubrów i bach… jakiś Braun ma Twój głos…
To chyba efekt filozofii, że nie można za mocno uderzyć od razu tylko trzeba stopniowo, bo inaczej szybko zaczyna brakować symbolicznych czy ekonomicznych środków nacisku - jak z Koreą Północną - nie da się ich już bardziej sankcjonować czy wykluczać, bo nie ma z czego… Ale tak, trochę dziwnie, że dalej mieli/mają u nas tyle placówek dyplomatycznych.
Że działa na opak, mówi z przekonaniem (Przy innych politykach widać jak ściemniają i nawet oni sami sobie nie wierzą), a potem strzela sobie w stopę poprzez zaprzeczenie, ten człowiek po prostu to inny poziom, po prostu Duda jest inny… Nie w lepszym znaczeniu, innym w znaczeniu… Po prostu brakuje mu samoświadomości (Którą inni politycy mają) i po prostu nie da się tego odczucia opisać w słowach, ale po prostu Duda jest specjalnym politykiem, bo przy innych wiesz co się stanie, przy nim natomiast nie da się przewidzieć, bo on wygląda jak AI podczas generowania obrazu i jak zdarza się AI zniekształcić twarz lub inne rzeczy, ale nie przewidzisz co AI ci wypluje, bo czasami AI nie ogarnia komend i porównam Dudę do AI co próbuje coś “Zrobić dobrze”, ale nie ma wystarczającej samoświadomości i umiejętności, by tego dokonać
Imperia mają w tym doświadczenie - niezależnie, czy USA zabija rdzennych mieszkańców, podpisuje z nimi umowę i już po kilku godzinach/dniach ja łamie (czytałem o tym bodaj w Otwartych Żyłach Ameryki Łacińskiej), czy właśnie teraz inne imperium - choć tu jest inna sytuacja, bo powołuje się na rozmowę telefoniczną dwóch osób, a wśród nich nikogo ze “środowiska” ludzi zaatakowanych. Co w sumie jest… Dziwne.
Junta mówi że walczy z francuskim neokolonializmem, a zaprasza ruskich… Historia pokazuje, że chyba wszyscy Europejczycy, gdziekolwiek nie pójdą, robią rozpiździej. Mam nadzieję, że Mali będzie wolne, to piękny kraj z bogatą historią i jedyną w swoim rodzaju muzyką. Szczególnie polecam posłuchać Oumou Sangaré.
Dziennik “Financial Times” podał we wtorek, że Ukraina zgodziła się na porozumienie z USA w sprawie metali ziem rzadkich po tym, jak Waszyngton zrezygnował z najsurowszych żądań. Zaktualizowana umowa usuwa przepis, który dawałby USA pełną kontrolę nad funduszem handlowym, ale nadal brakuje w niej jasnych gwarancji bezpieczeństwa.
wiadomosci.onet.pl
Gorące