I serio ja naprawdę nie wiem po co płacę te wszystkie składki na ZUS. Emerytury praktycznie nie dostanę bo jestem facetem. Każde świadczenie medyczne muszę płacić z własnej kieszeni, albo czekać aż umrę z NFZ. Lewica na ten temat milczy i jeszcze chce przywracać obowiązkową służbę wojskową. Po ch… mi taka lewica? Żeby jeszcze załatwili kobietom prawa reprodukcyjne, ale nawet tego nie robią.
Czy oni wiedzą w ogóle jak działa system emerytalny w Polsce? Czy wiedzą na czym polega system zdefiniowanej składki? Bo wiele razy spotkałem się z tym że “propracownicza” lewica nie ma o tym zielonego pojęcia. Obecny system i obecny wiek emerytalny totalnie dyskryminuje mężczyzn którzy pracowali na umowach śmieciowych na początku swojej “kariery zawodowej”. Dla takich osób jak ja czyli 40-letnich facetów z pokolenia wyżu demograficznego z lat 80-tych jedyną racjonalną ofertą jest likwidacja ZUS obiecywana przez Konfederację.
O, widzę że też wchodziłeś na rynek pracy w czasach zielonej wyspy Donalda Tuska. Ja zaliczyłem jakieś 3 lata bez składek (i zmarnowane drugie tyle przez nie ukończone studia). Partia Razem akurat się odnosi do tego w swoim programie.
Trzeba przyznać, że ciężko nie mieć czarnych myśli o systemie emerytalnym niezależnie od tego, jeśli ma się poniżej 40 lat. Załapaliśmy się na koniec piramidy finansowej, a to nie jedyna niespodzianka, którą zgotowały nam poprzednie pokolenia. Możemy się ratować imigrantami, ale to wymaga poprawy sytuacji mieszkaniowej.
Tak i w tym momencie finansowo opłaca mi się zmienić płeć w dokumentach na kobiecą. Dzięki temu będę kilkadziesiąt tys. złotych do przodu. A z całym szacunkiem do Razem to Konfederacja w tym momencie jest bardziej racjonalnym wyborem niż jakakolwiek lewica.
Teraz ci się nie opłaca, bo kobiety mniej zarabiają. Poczekaj tak z 15 lat, żeby nie było przypału, bo ZUS zlikwidują, a tobie zostanie dotykać się po biuście.
W moim przypadku to jest różnica w świadczeniu emerytalnym w wysokości mniejszej o ok. 65 tys zł w stosunku do tego które otrzymałbym jako kobieta. Przejście na emeryturę 5 lat później spowoduje że ta emerytura będzie wyższa raptem o jakieś 40 zł miesięcznie. To się nijak nie opłaca facetom. Dlatego możecie mnie teraz minusować ale sami to odczujecie w waszych portfelach. I przypomnę tylko że ta sama Żukowska jest zwolenniczką przomusowego poboru mężczyzn do armii.
Teraz ci się nie opłaca, bo kobiety mniej zarabiają.
Opłaca. Na tem momen pomysł emerytalny Lewicy powoduje, że moje świadczenie emerytalne będzie mniejsze o 90 tys zł. niżż gdybym był kobietą. A potem wielkie zdziwienie na lewicy że faceci głosują na Mentzena.
Ej ale jakby nie patrzeć PiS całkowicie słusznie zwracał uwagę na to, że gdyby nie szorowanie po dnie w sondażach Kidawy-Błońskiej, to w ogóle by nie było sprawy. PO storpedowało wybory majowe, bo nie mieli w nich najmniejszych szans. To, że były zorganizowane nielegalnie było wtórne i wyszło po czasie.
Mam wrażenie, że minęło tyle czasu, że dorabiamy się dziwnych reinterpretacji ze strony i PiS i PO. Wybory kopertowe były organizowane tylko dlatego, że PiS spieszył się przed powszechnie uznawanym za nieuchronne tąpnięciem sondaży przez zamykanie lasów itp. mało sensowne i mało zrozumiałe reakcje na pandemię w jej wczesnych etapach.
Trzeba przyznać, że ówcześnie byliśmy w awangardzie lockdownów i faktycznie to pomogło, ale na początku był taki chaos, że za nimi była nawet Konfederacja. Później udało im się jakoś z tej narracji wykręcić m.in. ustami Morawieckiego, który ogłosił wszem i wobec, że nie ma się już czego bać. Chciałbym przypomnieć jak katastrofalna była następna jesień - dzieci wysłane do szkół, nie było jeszcze szczepionek, dziesiątki tysięcy trupów. To wszystko dlatego, że PiS jak każdy autorytarny rząd nie może przyznać się do błędu. Mój dziadek zmarł z błahego powodu, bo szpitale praktycznie nie działały.
Prawidłowym rozwiązaniem było ogłoszenie stanu wyjątkowego, który by dał legalne narzędzia do zarządzania krajem w pandemii, a którego nieakceptowalną dla PiS konsekwencją byłoby automatyczne przesunięcie terminu wyborów. Stan wyjątkowy był też uznawany za zbyt drogi ponieważ wielu przedsiębiorców mogło mieć zasadne roszczenia finansowe z powodu zamknięcia ich biznesów. Skończyło się nieskutecznym prawnie obostrzeniami, które wszyscy olewali, a mandaty i wyroki wystawione na podstawie pseudoprawa sądy skutecznie do dziś uwalają.
Dla mnie prawdziwe dno sprawy to kwestia do ilu śmierci te wybory się przyczyniły w konsekwencji wielu otaczających je decyzji. Niestety komisja jest powoływana do kwestii wyborów, bo większość prawicy jest zakładnikami foliarzy, a politycy to samolubne dziady, które zajmują się głównie dotyczącymi ich samych sprawami.
Nie dorabiamy się dziwnych reinterpretacji, bo sami to przyznali, że muszą zmienić kandydata, a Kidawa nie ma szans. Argumentowali to tym, że niby “Polacy nie wiedzieli, że Kidawa-Błońska faktycznie kandyduje”. Platforma zmieniała narrację wobec wyborów: najpierw mówili że zagrożenie zdrowotne dla listonoszy, którzy mieli pakiety wyborcze roznosić. No ale ta narracja nawet zwolenników PO nie przekonywała, bo listonosze i tak pracowali. Więc jak się okazało, że rządzący coś pokręcili w procedurach, to to był prezent dla Platformy, żeby poprzez odmowę dostarczenia spisu wyborców przez samorządowców uwalić wybory, a dopiero po czasie się okazało, że Poczta Polska nie miała kompetencji, żeby prosić o dane wyborców i wszystko poszło poprzez nielegalny proces decyzyjny. Wcześniej tego nie było wiadomo, więc to była to całkowita samowola samorządów podległych Platformie. Sorry not sorry, PiS nielegalnie zorganizował te wybory, ale to wyszło po czasie i odwołanie ich było motywowane tylko i wyłącznie tym, jak chujową kandydatką była MKB.
To przepychanie się o szanse Kidawy-Błońskiej to taki typowy przykład dziaderskiego sporu PiS-PO, który wszystkich poza wiernymi obu partii mało obchodzi. Może byłem w bańce, ale mnie wtedy obchodziło jak gigantycznym polem do nadużyć będą wybory kopertowe, z pośrednikami z łapanki i niejasnym sposobem organizacji komisji wyborczych. A to wszystko, żeby broń borze nie wprowadzić stanu wyjątkowego, który by przesunął termin wyborów do co najmniej jesieni.
Nie mówię, że twój punkt widzenia nie istniał albo że nie był istotny. Po prostu obok niego byli też ludzie, którzy w ogóle się tym nie interesowali, a ich zmartwieniem było jak w ogóle można próbować organizować wybory w tych warunkach.
Przecież to wszystko było do przewidzenia. Na długo przed wyborami głównym celem konfy stała się opozycja. Kiedy wybuchła afera wizowa, to konfa, partia nacjonalistyczna, siedziała tak cicho jak się tylko dało. Partie opozycyjne bardziej się wzajemnie atakowały niż pis z konfą.
Jeśli ktoś sobie przed wyborami wmawiał że konfa nie pójdzie z pisem do łóżka to był zwyczajnym ignorantem.
rp.pl
Gorące