rp.pl

obywatelle, do parlamentarna w Czy Donald Tusk miał prawo zdymisjonować szefa CBA?
@obywatelle@szmer.info avatar

Władza ma prawo robić wszystko, skoro uznajemy jej legalność i monopol na stosowanie przemocy.

misk,
@misk@sopuli.xyz avatar

Z jednej strony tak, bo zabawa w podważnie legalności odbywa się pomiędzy bardzo nierównymi stronami, a z drugiej zawsze kosztuje coś wizerunkowo. Tutaj do końca kadencji szefa CBA zostało kilka miesięcy, a sama instytucja ma iść do likwidacji więc nie wiem po co się z tym kopać i tracić na tym w wizerunku bez istotnego zysku.

harcesz,
!deleted269 avatar

Zakładam, że chodzi o to, żeby jak najszybciej usunąć zagrożenie ze strony agencji z dużymi uprawnieniami, która chętnie działa jako wywiad i wykonawca poleceń konkretnej partii.

LukaszWyrak,

I szpiedzy Kremla, co było widoczne podczas afery podsłuchowej.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Bo ultrasi się tego domagają.

harcesz,
!deleted269 avatar

Legalność wynika z operowania w granicach prawa, więc nie ma prawa robić wszystkiego.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

A kto jej zabroni i rozliczy z jeh decyzji?

harcesz,
!deleted269 avatar

W poprawnie funkcjonującej demokracji parlamentarnej - niezależna władza sądownicza. Są miejsca na ziemi, gdzie to względnie działa. A jak nie działa to obywatele masowo wychodzą na ulice, wymusić stosowne zmiany. Doraźnie wydaje mi się to lepszą opcją, niż dobrowolnie uznawać czyjąś nieograniczoną władzę, bo wygrał/a jakieś wybory.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Są miejsca na Ziemi gdzie to względnie działa dopóki stawka gry jest niska, a idea wymiany elit została wprowadzona w krwiobieg polityczny tak, by nie zagrażać interesom tych, którzy czerpią prawdziwe korzyści z układania się z władzą.

harcesz,
!deleted269 avatar

Czy pozostanie prezydentem USA kontrolującym najpotężniejszą armię i najbogatszą gospodarkę świata to dostatecznie wysoka stawka? Bo z tego co widziałem, mimo próby fałszowania wyniku i przeprowadzenia rewolty został zmuszony do opuszczenia stanowiska i jest obecnie sądzony.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Erdogan też był kiedyś osądzony. Nawet siedział. :)

harcesz,
!deleted269 avatar

Ok, ale czego to dowodzi?

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Że zamiast upierać się przy złudzeniu że można kontrolować władzę, lepiej pozbyć się władzy? Nwm, wydawało mi się że kiedyś byłeś anarchistą, ale rozumiem że ten słynny bukczinizm to już praktycznie afirmacja porządku parlamentarnego?

harcesz, (edited )
!deleted269 avatar

Władzę mogą kontrolować wyłącznie zorganizowane i głeboko ideologiczne masy społeczne, lub grupy je kontrolujące. I jeden i, słusznie, drugi kierunek współczesny ruch anarchistyczny odrzuca. Jeśli chodzi o bookchinizm najwyraźniej źle rozumiesz, no chyba, że trolujesz, ale jaki miało by to sens w takiej rozmowie? W każdym razie to osobna dyskusja, bo mowa nie o ideach a faktycznym funkcjonowaniu systemów. Meritum jest takie, że w większości parlamentarnych demokracji porządek prawny nakłada ograniczenia na wszechwładzę rządzących. Jak wątpliwe, wadliwe, podlegające zmianom i będące zależne od wpływu zorganizowanego społeczeństwa by to nie było. Dowolna europejska demokracja jest dla mnie znacznie bardziej preferowana od Rosji gdzie na wewnętrznej granicy żołnierz zaoferuje, że może cię rozstrzelać na poboczu czy Chin, gdzie zaprzyjaźnione z tobą osoby w restauracji szeptem zwrócą ci uwagę jakich nazwisk nie wypowiada się nawet w żartach.

edit: Akceptacja przekraczania tych ogarniczeń przez władzę, w myśl zasady że skieruje to ludzi do samoorganizacji i rewolucji jest dla mnie jednym z najbardziej nieodrzecznych dogmatów zakorzenionych w ruchu anarchistycznym. Gdyby myśl “im gorzej tym lepiej” działała Korea Północna powinna być do teraz anarchistycznym rajem.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Ale kto mówi o akceptacji przekraczania granic przez władzę? Ja mówię tylko o wyzbyciu się złudzeń. Owszem, możemy i powinniśmy krzyczeć i działać przeciwko autorytarnym zapędom władzy, wykorzystując te narrache do naszych celów, jednak nie obliguje nas to do autentycznej wiary w dobre działanie mechanizmów, które z samego założenia nie mogą działać dobrze. Bo władza zawsze wiąże się z dysproporcją sił. I dzięki władzy elity zawsze dają radę uzyskać pożądane przez siebie rezultaty, nawet jeśli z wierzchu w niektórych krajach wygląda to tak, jakby władza ustępowała przed obywatelami. W rzeczywistości nawet jeśli dana jednostka w danym momencie ma problem polityczny (jak swojego czasu Nixon po Watergate), to w praktyce otoczenie tej jednostki i osoby które zrobiły kariery np. dzięki dostępowi do informacji niejawnych uzyskanych nielegalnie wciąż brylują w amerykańskim biznesie i polityce. I nikt ich z tego nie rozliczy, bo nikomu nie jest to potrzebne – wystawiono kozła ofiarnego po to, by reszta mogła cieszyć się dalej swoimi przywilejami. Idea rzekomych rozliczeń władzy to fikcja i potwierdza się to zarówno w zachodnich demokracjach jak i w krajach półperyferyjnych. Gdyby było to rzeczywiście możliwe to np. konserwatyści w UK powinni siedzieć za to, na jakich warunkach doprowadzili np. do brexitu.

Nacisk społeczny nie powinien ustawać w momencie, w którym wybieramy nową władzę i obiecujemy sobie że będziemy “patrzeć jej na ręce”, tylko po to żeby potem dać się rozegrać szantażowi moralnemu liberalnych mediów w stylu “przestańcie krytykować Tuska bo wróci PiS”. Ja to już przerabiałam. Nie powinniśmy ubiegać się o “lepszy i bardziej demokratyczny porzadek” w “granicach prawa”, tylko powinniśmy ciągle i do znudzenia przypominać, że sama idea istnienia władzy będzie raz za razem prowadzić do nadużyć i naruszeń, których de facto nigdy nie będzie dało się powstrzymać ani skutecznie rozliczyć. Ponieważ narzędzia rozliczeń spoczywają w rękach tych, którzy sprawują władzę.

Wydawało mi się że to oczywiste.

harcesz, (edited )
!deleted269 avatar

Dla przypomnienia początek rozmowy;

A kto jej zabroni i rozliczy z je[j] decyzji?

W poprawnie funkcjonującej demokracji parlamentarnej - niezależna władza sądownicza. Są miejsca na ziemi, gdzie to względnie działa. A jak nie działa to obywatele masowo wychodzą na ulice, wymusić stosowne zmiany. Doraźnie wydaje mi się to lepszą opcją, niż dobrowolnie uznawać czyjąś nieograniczoną władzę, bo wygrał/a jakieś wybory.

Czyli zasadniczo się zgadzamy. Nie wierzę, że system działa sam z siebie, albo że jest idealny i należy do niego dążyć i tam sprawy pozostawić. To w żadnym razie nie znaczy, że działa tak jak bym chciał, ale że obecnie już ogranicza wszechwładzę.
Tak jak rozumiem twoje doświadczenie tego, że przerabiałaś już rozczarowanie wyborcze, tak to co piszę oparte jest na ponad 20 latach obijania się o nieskuteczność założeń do których nawiązujesz, a które sam przez większość tego czasu też niemalże fanatycznie głosiłem. Nie kwestionuje twojego doświadczenia, kwestionuje niektóre z wniosków.

Gdzie jak rozumiem się różnimy, to w założeniu, że lepsze byłoby po prostu “pozbyć się władzy”. Nie uważam, że relacja siły znika wraz z zadeklarowaniem jej braku, tak jak kolektywy nie są niehierarchiczne albo wolne od przemocy, seksizmu etc dla tego, że tak się określają. Moja ograniczona widza z socjologii i psychologii sugeruje, że niezależnie od naszej woli jakaś relacja siły i władzy istnieje i prawdopodobnie istnieć będzie zawsze. Właśnie dla tego widzę potrzebę stałego (a więc w sensie socjologicznym instytucjonalnego) przeciwdziałania temu, lub równoważenia tych sił. Nie widzę jak inaczej, poza życzeniowym myśleniem, można zabezpieczyć interes jednostki wobec innej, silniejszej w wiedzy lub fizycznie, albo wobec grup/y. Podobnie jeśli chodzi o grupy ludzi, a żyjemy obecnie w otoczeniu 8 miliardów, które jednomyślne z pewnością nigdy nie będą. To, że nie nazywa się tego władzą, nie oznacza, że nawet mała ale skoordynowana grupa nie może narzucić swojej idei i kierunku działania grupie, wykluczając każdą osobę, która nie podporządkowuje się sztucznie narzuconej ‘jednomyślności’. Oglądałem ten proces powtarzający się przez lata w pewnym sławetnie bezprzemocowym kolektywie.

W ślad za Bookchinem i Ocalanem, oraz w pełni zgadzając się z tym co piszesz o stałym zagrożeniem przez władzę, czy dysproporcję sił widzę więc potrzebę stałego procesu zabezpieczania przed nią, edukacji i systemu zabezpieczeń wobec jej nadużywania i rozliczania jeśli to nastąpi. Systemu maksymalnie kontrolowanego przez demokratycznie samorządne społeczeństwo, ale też właśnie w imię możliwości kontrolowania - jasno określający jednostki mający większy wpływ na decyzje, tam gdzie one istnieją i pozwalający je rozliczać. A więc za decyzje np. w samorządzie odpowiadają współprzewodniczący, czy osoby koordynujące dany dział, lub działanie, a nie jakiś wódz, czy inny “szeregowy poseł”. Jednocześnie moje doświadczenie wskazuje, że ruch anarchistyczny jest do tego nie tylko niezdolny, ale nawet nie jest zainteresowany realnym eksplorowaniem tego, jak to można by to osiągnąć - głównie dla tego, że jest to sprzeczne z niektórymi dogmatami, na których się opiera.
Bez tego elementu nie odpowiada zresztą na jedne z podstawowych oczekiwań społeczeństw wobec systemów organizacji społecznej. Nie wystarczy do upadłego przypominać, że użycie wobec kogoś władzy jest złe. Ludzie chcą mieć pewność, że nikt nie będzie jej bezkarnie wobec nich używał.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

BTW właśnie dostałeś przykład jak działają “mechanizmy praworządności” na szczeblu UE. Orban, któremu zabrano pieniądze ponoć za autorytarne praktyki sprawowania władzy, właśnie dostał je z powrotem, w zamian za milczącą zgodę na otwarcie drogi Ukrainie i Mołdawii do UE. Kto rozliczy Komisję Europejską z jej decyzji?

harcesz,
!deleted269 avatar

A ja dzisiaj widziałem całą grupę anarchistyczną, która nie sprzątnęła miejsca, z którego korzysta a do tego bez pytania podłączyła sobie grzejnik elektryczny. Jasny dowód na to, że anarchizm nie działa i może funkcjonować tylko poprzez pasożytowanie na pracy innych.

To jest polityka międzynarodowa, a nie krajowa o której była dyskusja. I tak, dla mnie to ohydne, ale też wolałbym dać łapówkę skurwielowi i nie patrzeć jak ludzie umierają, jeśli nie mógłbym się go inaczej pozbyć z drogi.
Za to urok polityki międzynarodowej jest taki, że właśnie rośnie pula środków dostępnych dla organizacji pozarządowych budujących wobec niego opozycję, tak jak i szanse, że któryś wywiad zapomni jakiejś teczki dokumentów, akurat przy stoliku gdzie siedzieli z dziennikarzami, czy coś w tym stylu. To zawsze była gra, przy której nawet relacje między kolektywami anarchistycznymi mogą uchodzić za cywilizowane.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Taki urok anarchizmu, że ludzie podłączają grzejniki elektryczne, można powiedzieć złośliwie. Zawsze można na nich nakrzyczeć, zdaje się że są osoby w ruchu które są w tym niezłe.

Różnica jest taka, że anarchiści, nawet z największych kolektywów tego świata, NIE. MAJĄ. MONOPOLU. NA. PRZEMOC. Mogą tworzyć niesprawiedliwe hierarchie (i robią to), mogą robić świństwa (i robią je), mogą zakrzykiwać krytyków (i robią to) i tuszować afery, ale nie mogą uczynić się nieodwołalną instancją pilnującą porządku w sposób autorytarny, z użyciem zmilitaryzowanego i zalegalizowanego aparatu opresji. Jeśli ktoś będzie dostatecznie silny by przeciwstawić się np. obecnemu status quo w ruchu, wytrzyma krytykę i ostracyzm, nie będzie już żadnych realnych narzędzi za pomocą których będzie można mu uniemożliwić działanie. Tym to się różni od występowania przeciwko państwu. A przynajmniej państwu pierwszego świata.

Poza tym, powtórzę jak katarynka: dlaczego sądy czy trybunały mają się nie ugiąć do potrzeb państwa? To państwo wypłaca pensje sędziom, to państwo wypłaca pensję policjantom. Owszem, zjawisko “wojny instytucji” jest dość częste, ale wynika ono z przeciwstawnych ambicji rozmaitych środowisk, z których wszystkie mają jakieś zaczepienie w dużej polityce i często służą przeciwstawnym siłom politycznym. Jednak widać jasno po ostatnich latach, że obecna idea nie zdaje egzaminu. Bo do jakichkolwiek rozliczeń dochodzi tylko wtedy, gdy to dla kogoś politycznie korzystne. A to stawia całą politykę w sytuacji “wolnorynkowej” - opcja kumulująca największy popyt społeczny wygrywa z opcją, która tego popytu skapitalizowała mniej. I tylko wtedy opcja A np. wyrzuca z odpowiednich stanowisk przedstawicieli opcji B. Robi się korektę kursu tam, gdzie można uzyskać najwięcej w kwestii sondaży, kalkuluje się czy nie zjedzą cię lobbyści, a dalej już się nie posuwasz bo nie ma po co.

Każdy porządek, który fetyszyzuje jakiekolwiek prawo czy reguły do tego stopnia, że stają się one w praktyce nienegocjowalne, zawsze będzie ciążył ku autorytaryzmowi. Nie idzie tu o to, że anarchizm to idea która wciela w życie wyśniony ideał relacji społecznych, bo taki ideał nie istnieje, lecz o to, że te relacje są i mogą być renegocjowalne, a siła aktorów zależy tylko od poziomu ich organizacji - nie zaś od woli tych, którzy posiadają monopol na przemoc. W momencie, w którym ktokolwiek go posiada, każdy nasz postulat czy żądanie sprowadza się w istocie do uniżonych próśb, a każdy radykalniejszy atak z naszej strony jest przedstawiany jako akt terroru.

Inb4 w obecnym systemie tez możemy się organizować: możemy, często udaje się w ten sposób coś wygrać, jednak nie jesteśmy nawet blisko naruszenia ani choćby miejscowego zniesienia status quo. Nawet niesamowicie silny ruch oddolny musi w ten czy inny sposób orientować się na władzę lub na posiadaczy środków produkcji: nasz sukces zależy od tego, do jakiego stopnia uda się nam ich wystraszyć lub zaszachować w danym momencie, jednak nijak nie jesteśmy w stanie zaburzyć tych hierarchii. Maks co możemy, to ewentualnie wprowadzać “swoich” polityków do systemu władzy, co w praktycznie stu procentach przypadków kończy się tym, że owy polityk “łagodnieje”, ulega wpływom swoich nowych kręgów, zaczyna bredzić coś o tym że “jeszcze nie czas na takie zmiany”, a następnie jest zakrzyczany lub odchodzi ze stanowiska w niesławie, oskarżany o wszystkie kryzysy których doznał kraj pod jego rządami. O ile nie zostaje wręcz obalony, jak w Ameryce Południowej. Każdy na szczytach musi uczyć się funkcjonowania w przesuniętym na prawo oknie Overtona i nie wolno mu przekraczać pewnych żelaznych linii: może na przykład prowadzić politykę sprzyjającą mniejszościom, ale nie wolno mu naruszać interesów kapitału. Na wszystko o czym mówię są dobrze udokumentowane przykłady z całego świata, zarówno historyczne jak i współczesne.

I właśnie dlatego że tak jest, nie powinniśmy w żaden, ale to absolutnie żaden sposób legitymizować władzy oraz jej działań na poziomie ideologicznym. Internalizowanie sposobu “myślenia jak państwo” i wewnętrzne przekonywanie siebie o tym, że musimy np. głosować na mniejsze zło, albo przekonywanie innych (nawet w internetowych dyskusjach) do jakiejś idei państwa prawa mija się z celem i sensem. Tak jak nie namawiamy ludzi, by w odpowiedzi na wyzysk kapitału zakładali własne firmy (i nie namawialiśmy abolicjonistów w XIX wieku do zakładania własnych farm z niewolnikami), tak bez sensu jest postulować świat, w którym horyzontem “pragmatyzmu” jest jakieś kodziarstwo i domaganie się państwa prawa, które jest fikcją i zawsze będzie fikcją. Owszem, na poziomie performatywnym możemy sobie o tym krzyczeć, tam gdzie mamy do załatwienia jakiś interes, zawsze dobrze użyć prawa albo mainstreamowych idei jako podkładki, ale nie powinniśmy w nie wierzyć. Powinniśmy mierzyć wyżej i wyobrażać sobie więcej.

Zwłaszcza że w dłuższej perspektywie ZAWSZE przegramy w grę liberałów i w grę państwowców: skłotowanie nie jest i nie może być zgodne z prawem, bo podważa prawo dysponowania własnością. Pomoc ludziom na granicy nie może być dobrze uzasadniona na gruncie prawnym, jeśli np. aktywiści pomagają wszystkim bez wyjątku i nie przekazują potem tych ludzi służbom. Bo w państwie prawa to służby muszą weryfikować, czy granicy nie przekroczył niebezpieczny terrorysta, muszą umieścić go w ośrodku detencyjnym i przeprocesować go zgodnie z procedurami. Poza tym państwo musi pilnować granic przed zalewem migracji, bo jego infrastruktura społeczna i ekonomiczna nie jest przystosowana do przyjmowania ogromnych mas ludzkich - problemy zaczynają się na braku miejsc w ośrodkach, a kończą na ograniczonych funduszach na np. mieszkalnictwo komunalne czy politykę społeczną. Dlatego Europa domaga się uszczelnienia granic - ma to niewiele wspólnego z jakąś orientacją polityczną, a sporo z tym, że system zwyczajnie takiego naporu nie może wytrzymać bez wpadnięcia w głęboki kryzys. Nasze działanie musi więc pozostać działaniem wbrew prawu i wbrew podstawom status quo, bo kieruje nami humanitaryzm i przeświadczenie, że pewnych procesów nie da się i nie powinno się zatrzymywać. To samo np. z ochroną przyrody: chcemy ograniczania dyspozycji własnością, nie chcemy np. upraw na biebrzańskich bagnach (dzierżawionych obecnie od rolników), ale nie chcemy też, by samorząd gminny mógł sobie autorytarnie podjąć decyzję o zmniejszeniu parku narodowego czy likwidacji rezerwatów. Ba, nie chcemy żeby mogło to zrobić nawet państwo: a kto powstrzyma państwo?

BubsyFanboy, do parlamentarna w Janusz Korwin-Mikke i Stanisław Michalkiewicz rejestrują partię
@BubsyFanboy@szmer.info avatar

…i jeszcze Michalkiewicz w tej zgraji. Dadzą u niego jeszcze może Brauna?

Kierunkowy74, do parlamentarna w Janusz Korwin-Mikke i Stanisław Michalkiewicz rejestrują partię
@Kierunkowy74@karab.in avatar

Już kiedyś to czytałem... xd

harcesz,
!deleted269 avatar

To tylko kolejny obrót wielkiego kręgu korwinizmu.

https://szmer.info/pictrs/image/1405744e-32de-45fd-94b9-9fdc4016a4ad.png

A media i tak go pokażą, jak kogoś z czyją opinią ludzie powinni się liczyć.

nudnyekscentryk, do wiadomosci w Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Marikę
@nudnyekscentryk@szmer.info avatar

😠

LukaszWyrak, (edited ) do parlamentarna w Żukowska: Równość - tak, ale Lewica jest przeciw równemu wiekowi emerytalnemu kobiet i mężczyzn

I serio ja naprawdę nie wiem po co płacę te wszystkie składki na ZUS. Emerytury praktycznie nie dostanę bo jestem facetem. Każde świadczenie medyczne muszę płacić z własnej kieszeni, albo czekać aż umrę z NFZ. Lewica na ten temat milczy i jeszcze chce przywracać obowiązkową służbę wojskową. Po ch… mi taka lewica? Żeby jeszcze załatwili kobietom prawa reprodukcyjne, ale nawet tego nie robią.

lysy, do parlamentarna w Żukowska: Równość - tak, ale Lewica jest przeciw równemu wiekowi emerytalnemu kobiet i mężczyzn

Zdanie Lewicy, czy zdanie Żukowskiej?

misk,
@misk@sopuli.xyz avatar

Nowej Lewicy, i to dla zainteresowanych nie jest zaskoczeniem. Razem ma w programie zrównanie wieku emerytalnego.

Myślę, że celowo i Żukowska i Rymanowski, który robił z nią wywiad używają terminu “lewica”, żeby udawać, że Razem nie istnieje.

LukaszWyrak,

Czy oni wiedzą w ogóle jak działa system emerytalny w Polsce? Czy wiedzą na czym polega system zdefiniowanej składki? Bo wiele razy spotkałem się z tym że “propracownicza” lewica nie ma o tym zielonego pojęcia. Obecny system i obecny wiek emerytalny totalnie dyskryminuje mężczyzn którzy pracowali na umowach śmieciowych na początku swojej “kariery zawodowej”. Dla takich osób jak ja czyli 40-letnich facetów z pokolenia wyżu demograficznego z lat 80-tych jedyną racjonalną ofertą jest likwidacja ZUS obiecywana przez Konfederację.

misk,
@misk@sopuli.xyz avatar

O, widzę że też wchodziłeś na rynek pracy w czasach zielonej wyspy Donalda Tuska. Ja zaliczyłem jakieś 3 lata bez składek (i zmarnowane drugie tyle przez nie ukończone studia). Partia Razem akurat się odnosi do tego w swoim programie.

Trzeba przyznać, że ciężko nie mieć czarnych myśli o systemie emerytalnym niezależnie od tego, jeśli ma się poniżej 40 lat. Załapaliśmy się na koniec piramidy finansowej, a to nie jedyna niespodzianka, którą zgotowały nam poprzednie pokolenia. Możemy się ratować imigrantami, ale to wymaga poprawy sytuacji mieszkaniowej.

LukaszWyrak,

Tak i w tym momencie finansowo opłaca mi się zmienić płeć w dokumentach na kobiecą. Dzięki temu będę kilkadziesiąt tys. złotych do przodu. A z całym szacunkiem do Razem to Konfederacja w tym momencie jest bardziej racjonalnym wyborem niż jakakolwiek lewica.

misk,
@misk@sopuli.xyz avatar

Teraz ci się nie opłaca, bo kobiety mniej zarabiają. Poczekaj tak z 15 lat, żeby nie było przypału, bo ZUS zlikwidują, a tobie zostanie dotykać się po biuście.

LukaszWyrak,

Opłaca się już teraz przy moich dochodach. Na szczęście nie żyjemy w Szwecji gdzie był przymus sterylizacji i leczenia hormonalnego przy zmianie płci.

misk,
@misk@sopuli.xyz avatar

A to akurat się zdziwiłem, bo myślałem, że w Polsce to jest wymagane. Robią to na NFZ w ogóle? Bo inaczej znowu koszt.

LukaszWyrak, (edited )

deleted_by_author

  • Loading...
  • misk,
    @misk@sopuli.xyz avatar

    Zgubiłem się już kto kogo trolluje :(

    LukaszWyrak, (edited )

    W moim przypadku to jest różnica w świadczeniu emerytalnym w wysokości mniejszej o ok. 65 tys zł w stosunku do tego które otrzymałbym jako kobieta. Przejście na emeryturę 5 lat później spowoduje że ta emerytura będzie wyższa raptem o jakieś 40 zł miesięcznie. To się nijak nie opłaca facetom. Dlatego możecie mnie teraz minusować ale sami to odczujecie w waszych portfelach. I przypomnę tylko że ta sama Żukowska jest zwolenniczką przomusowego poboru mężczyzn do armii.

    nudnyekscentryk,
    @nudnyekscentryk@szmer.info avatar

    ZUS zlikwidują

    LukaszWyrak,

    Teraz ci się nie opłaca, bo kobiety mniej zarabiają.

    Opłaca. Na tem momen pomysł emerytalny Lewicy powoduje, że moje świadczenie emerytalne będzie mniejsze o 90 tys zł. niżż gdybym był kobietą. A potem wielkie zdziwienie na lewicy że faceci głosują na Mentzena.

    nudnyekscentryk, do parlamentarna w Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. PiS głosował w Sejmie za powołaniem
    @nudnyekscentryk@szmer.info avatar

    Ej ale jakby nie patrzeć PiS całkowicie słusznie zwracał uwagę na to, że gdyby nie szorowanie po dnie w sondażach Kidawy-Błońskiej, to w ogóle by nie było sprawy. PO storpedowało wybory majowe, bo nie mieli w nich najmniejszych szans. To, że były zorganizowane nielegalnie było wtórne i wyszło po czasie.

    misk, (edited )
    @misk@sopuli.xyz avatar

    Mam wrażenie, że minęło tyle czasu, że dorabiamy się dziwnych reinterpretacji ze strony i PiS i PO. Wybory kopertowe były organizowane tylko dlatego, że PiS spieszył się przed powszechnie uznawanym za nieuchronne tąpnięciem sondaży przez zamykanie lasów itp. mało sensowne i mało zrozumiałe reakcje na pandemię w jej wczesnych etapach.

    Trzeba przyznać, że ówcześnie byliśmy w awangardzie lockdownów i faktycznie to pomogło, ale na początku był taki chaos, że za nimi była nawet Konfederacja. Później udało im się jakoś z tej narracji wykręcić m.in. ustami Morawieckiego, który ogłosił wszem i wobec, że nie ma się już czego bać. Chciałbym przypomnieć jak katastrofalna była następna jesień - dzieci wysłane do szkół, nie było jeszcze szczepionek, dziesiątki tysięcy trupów. To wszystko dlatego, że PiS jak każdy autorytarny rząd nie może przyznać się do błędu. Mój dziadek zmarł z błahego powodu, bo szpitale praktycznie nie działały.

    Prawidłowym rozwiązaniem było ogłoszenie stanu wyjątkowego, który by dał legalne narzędzia do zarządzania krajem w pandemii, a którego nieakceptowalną dla PiS konsekwencją byłoby automatyczne przesunięcie terminu wyborów. Stan wyjątkowy był też uznawany za zbyt drogi ponieważ wielu przedsiębiorców mogło mieć zasadne roszczenia finansowe z powodu zamknięcia ich biznesów. Skończyło się nieskutecznym prawnie obostrzeniami, które wszyscy olewali, a mandaty i wyroki wystawione na podstawie pseudoprawa sądy skutecznie do dziś uwalają.

    Dla mnie prawdziwe dno sprawy to kwestia do ilu śmierci te wybory się przyczyniły w konsekwencji wielu otaczających je decyzji. Niestety komisja jest powoływana do kwestii wyborów, bo większość prawicy jest zakładnikami foliarzy, a politycy to samolubne dziady, które zajmują się głównie dotyczącymi ich samych sprawami.

    nudnyekscentryk,
    @nudnyekscentryk@szmer.info avatar

    Nie dorabiamy się dziwnych reinterpretacji, bo sami to przyznali, że muszą zmienić kandydata, a Kidawa nie ma szans. Argumentowali to tym, że niby “Polacy nie wiedzieli, że Kidawa-Błońska faktycznie kandyduje”. Platforma zmieniała narrację wobec wyborów: najpierw mówili że zagrożenie zdrowotne dla listonoszy, którzy mieli pakiety wyborcze roznosić. No ale ta narracja nawet zwolenników PO nie przekonywała, bo listonosze i tak pracowali. Więc jak się okazało, że rządzący coś pokręcili w procedurach, to to był prezent dla Platformy, żeby poprzez odmowę dostarczenia spisu wyborców przez samorządowców uwalić wybory, a dopiero po czasie się okazało, że Poczta Polska nie miała kompetencji, żeby prosić o dane wyborców i wszystko poszło poprzez nielegalny proces decyzyjny. Wcześniej tego nie było wiadomo, więc to była to całkowita samowola samorządów podległych Platformie. Sorry not sorry, PiS nielegalnie zorganizował te wybory, ale to wyszło po czasie i odwołanie ich było motywowane tylko i wyłącznie tym, jak chujową kandydatką była MKB.

    misk,
    @misk@sopuli.xyz avatar

    To przepychanie się o szanse Kidawy-Błońskiej to taki typowy przykład dziaderskiego sporu PiS-PO, który wszystkich poza wiernymi obu partii mało obchodzi. Może byłem w bańce, ale mnie wtedy obchodziło jak gigantycznym polem do nadużyć będą wybory kopertowe, z pośrednikami z łapanki i niejasnym sposobem organizacji komisji wyborczych. A to wszystko, żeby broń borze nie wprowadzić stanu wyjątkowego, który by przesunął termin wyborów do co najmniej jesieni.

    nudnyekscentryk,
    @nudnyekscentryk@szmer.info avatar

    Przekręcasz co mówię

    misk,
    @misk@sopuli.xyz avatar

    Nie mówię, że twój punkt widzenia nie istniał albo że nie był istotny. Po prostu obok niego byli też ludzie, którzy w ogóle się tym nie interesowali, a ich zmartwieniem było jak w ogóle można próbować organizować wybory w tych warunkach.

    acetone, do wiadomosci w Bezwzględne więzienie dla organizatora walk psów z Opolszczyzny
    !deleted621 avatar

    20 koła to powinien rocznie płacić do końca życia a nie jednorazowo. Prawo powinno być surowsze dla takich zwyroli.

    Pajonk, do parlamentarna w Janusz Korwin-Mikke o koalicji PiS i Konfederacji
    @Pajonk@szmer.info avatar

    Przecież to wszystko było do przewidzenia. Na długo przed wyborami głównym celem konfy stała się opozycja. Kiedy wybuchła afera wizowa, to konfa, partia nacjonalistyczna, siedziała tak cicho jak się tylko dało. Partie opozycyjne bardziej się wzajemnie atakowały niż pis z konfą.

    Jeśli ktoś sobie przed wyborami wmawiał że konfa nie pójdzie z pisem do łóżka to był zwyczajnym ignorantem.

    harcesz, do parlamentarna w Janusz Korwin-Mikke o koalicji PiS i Konfederacji
    !deleted269 avatar

    Czyli klasycznie - wywracanie stołu miało polegać na tym, że zaczną z niego.dostawać więcej resztek, a Korwin pełna odklejka i samouwielbienie.

    dj1936, do wiadomosci w Sąd uchyla decyzję Trzaskowskiego ws. propalestyńskiej demonstracji
    !deleted2556 avatar

    Przychodzi do knajpy pasożyt, przyjaciel deweloperów i neoliberał.

    Barman: co podać panie Trzaskowski?

    lnxtx, do wiadomosci w Sąd uchyla decyzję Trzaskowskiego ws. propalestyńskiej demonstracji
    @lnxtx@feddit.nl avatar

    Wolne sądy!

    8petros, do publicystyka w Michał Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński ostatecznie zrywa z Unią, z Europą, z Zachodem

    deleted_by_author

  • Loading...
  • dj1936, do parlamentarna w Włodzimierz Czarzasty: Razem poza rządem? Wiedziałem od dwóch miesięcy
    !deleted2556 avatar

    „ najważniejszą rzeczą jest kwestia związana z przejęciem władzy po PiS-ie”

    Krótko, zwięźle i na temat.

    misk, do parlamentarna w Włodzimierz Czarzasty: Razem poza rządem? Wiedziałem od dwóch miesięcy
    @misk@sopuli.xyz avatar

    Wuja już 2 miesiące temu wiedział, że nie zrealizuje swoich postulatów.

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • Pozytywnie
  • krakow
  • giereczkowo
  • Blogi
  • rowery
  • tech
  • Spoleczenstwo
  • niusy
  • sport
  • lieratura
  • esport
  • Cyfryzacja
  • kino
  • muzyka
  • LGBTQIAP
  • opowiadania
  • slask
  • Psychologia
  • motoryzacja
  • turystyka
  • MiddleEast
  • fediversum
  • zebynieucieklo
  • test1
  • Archiwum
  • FromSilesiaToPolesia
  • NomadOffgrid
  • m0biTech
  • Wszystkie magazyny