Lata temu robiłem szkolenie z bezpieczeństwa informacji, na którym były osoby z OKO.press. Parę lat po tym szkoleniu Michał Dworczyk postanowił, że uwierzytelnienie wieloskładnikowe jest fuj i on nie będzie, więc mu się ktoś na konto e-mail wbił. Osoba z OKO.press się do mnie odezwała “ej a może wywiad na temat jak nie być Dworczykiem”, na co ja odpisałem: “a może ja to Wam po prostu napiszę”.
Po czym zapytałem, czy im nie napisać czegoś o hakerach, bo trochę słabo, że “haker hakera hakerem pogania” w polskich mediach jak tylko coś nie tak z komputerem. Pomysł się spodobał, tekst powstał: oko.press/wszystko-co-chcielibyscie-wiedziec-o-ku…
A potem już poszło. Czasem ja się odzywałem z pomysłem na tekst, czasem OKO z pytaniem, czy bym nie napisał o jakimś temacie, który się w mediach akurat kręci.
Przy obecnym poziomie sterowności i decyzyjności w Razem myślę, że do SLD za chwilę ucieknie Bielat, Olko, Górska, Gosek-Popiołek i Wicha. Zandberg w końcu zaśnie na krześle i tak go zostawią. Zawisza i Konieczny zapomną, że są w jakiejś partii. Matysiak trafi do któregoś z mniej twardogłowych następców PiSu po tym jak rozpadną się z powodu braku subwencji i wewnętrznej walki. Rada Krajowa będzie debatować nad treścią referendum opiniotwórczego o wyjściu z klubu nie krócej niż do 2026.
Szczerze nawet miła by była taka razemifikacja Nowej Lewicy. Szkoda tylko by było że samej Razem w takim wypadku by nie było. Polska potrzebuje też jakiejś opozycji na lewo od rządu a bez Razem takiej raczej nie ma w Sejmie.
Czasem coś musi się skończyć, żeby zrobić miejsce na coś nowego. Ta razemifikacja nie zmieniłaby wiele w SLD, bo wymienione posłanki obsługują głównie wielkomiejski elektorat (z wyjątkiem Wichy i Górskiej, ale one wydają się być mocno po stronie wejścia do rządu z libkami i nie zajmują się problemami powiatowymi).
Mam wrażenie, że głównym problemem współczesnej lewicy jest skupienie na wielkich miastach i kompletne niezrozumienie wsi - co nie znaczy, że SLD było cacy
Razem jest sparaliżowane strachem, że jak tylko zaczną mówić językiem dla prowincji, to im wielkomiejska banieczka ucieknie, a to przecież core elektorat. Dlatego spychają Matysiak do rowu - ona temu elektoratowi po prostu śmierdzi sklepem Dino i starymi babami.
Ciężko nie odnieść wrażenia, że myślą, że prawie każda mniejszość musi na nich głosować, bo to niemożliwe, że mogą głosować przywiązując większą wagę do postrzeganego przez siebie interesu ekonomicznego. Jestem też święcie przekonany, że nikt tam nie rozmawia regularnie z ludźmi mieszkającymi >100km od wielkich miast. Czasem sobie cykną fotkę ze związkowcami i tyle.
Razem wspierało strajki w Kauflandzie w Iławie, Goleniowie i Sosnowcu, więc daruj sobie te chłopomańskie wyobrażenia o “języku prowincji” w stylu Okraski. Matysiak jest zwalczana nie za wspieranie robotników tylko za kumplowanie się z elitami PiS.
“Sprawy światopoglądowe” czyli wszystko co nie dotyczy bezpośrednio cishet mężczyzn. Ja już rzygam od tłumaczenia lewicowym kolesiom, że nie ma czegoś takiego jak “idpol” i “sprawy światopoglądowe”. Aborcja, czy równość małżeńska to sprawy socjalno-bytowe. Także takie wyśmiewane feminatywy dotyczą pracy i równości ekonomicznej.
Ja bym powiedział że idpol istnieje tylko dotyczy głównie liberalnych polityków próbujących sie przypodobać grupom marginalizowanym jednocześnie nie proponującac faktycznych rozwiązań.
A co do „spraw światopoglądowych”. Samo rozdzielenie „spraw ekonomicznych” i „światopoglądowych” to narzucona przez kapitał dystynkcja w której „sprawy ekonomicnze” są czysto naukowymi racjonalnymi decyzjami w przeciwieństwie do tych „światopoglądowych” emocjonalnych decyzji.
Moje potoczne i lokalne obserwacje są takie, że wieś nie jest lewicowa, tylko jak już anarchiczno-konserwatywna – nieufność przede wszystkim wobec struktur symbolicznych (jak np. kultura, samorozwój, nauka) i formalnych (jak np. instytucje i instrumenty rozwojowe), za wyjątkiem, wybiórczo i niekonsekwentnie, Kościoła i religii. Skutek jest taki, że przeciętny bolandzki chłop nie pomyśli ani o budowie spółdzielni (gdyż nie ufa sąsiadom), ani o modernizacji gospodarstwa (gdyż nie ufa nowinkom, ceni sobie bezpieczeństwo status quo, niejednokrotnie jest uzależniony). W chwili, gdy podstawy jego bytu się zachwieją, np. wskutek konkurencji, globalizacji, rolnictwa wielkoobszarowego, zmian klimatycznych, Zielonego Ładu, Dyrektywy Bioróżnorodnościowej – popadnie w degenerację, ewentualnie najmie się u latyfundysty (tylko tam jest i tak niższa chłonność pracy). Laboratorium socjologiczne – wsie popegeerowskie w wersji light (nie tak gwałtownie). Uważam, że za naszego życia zobaczymy fale migracji małorolnych do miast z pełnym tego faktu zestawem następstw – “ekonomia alterobwarzanka”: zinklasowani wielkomiejscy na suburbia (dawniej: zdeklasowani wielkomiejscy na emigrację na zmywak), zdeklasowani chłopi do miast lub do sektorów pozarolniczych, może do usług. Sorry za brutalną szczerość, lecz wątpię, aby to jakościowo odmieniło ich mentalność. Chłop jest też “powierzchownie alterempatyczny” – nieobojętny na ludzką tragedię, lecz ze skokowo wyższym progiem bólu (pies czy krowa sobie mogą przeżyć życie na łańcuchu, zaś dziecko w patorodzinie – luz).
Szczerze, jakbym nie chciał, to nie umiem odpowiedzieć, co i od czego tu zależy. Właśnie i dlatego odpuściłem sobie z politykami uniwersalistycznymi (apelowaniem do ludzi, adresowaniem ich mentalności, targetowaniem postulatów), aby móc od tego wyabstrahować. Wybieram bańki. :-P
Masz na myśli, że opozycja światopoglądowa miasto-wieś istnieć musi, a akurat my wylosowaliśmy: wielkomiejscy = liberałowie? To chyba nie imperatyw: www.swissinfo.ch/eng/politics/…/46816694 .
Ktoś tylko dawno temu wspominał, mogę już nie pamiętać dobrze, że jakieś badania socjologiczne robili (czyżby okolice PTE?) i coś tam zależało od wielopokoleniowej historii danego obszaru wiejskiego – była różnica w mentalności, zależnie, jak dawno dany obszar zrzucił feudalizm, czy tam jaka była proporcja ludności migrującej. PGRy, jak wiadomo, konstrukcja z XX w. – “dwu-, trzypokoleniowa efemeryda” – jeszcze inna opowieść.
To trochę brzmi, jakby partia miała działać odgórnie i materializować się tam, gdzie uzna to za stosowne. Wydaje mi się, że partie lewicowe zrodziły się ze zorganizowanych ruchów robotniczych, które zawiązały się w miastach, więc jest to ich tradycyjny bastion. “Chłopskie” ruchy postępowe rodziły się raczej tylko tam, gdzie wyzysk był skrajny i nie dało się go przypisać obcym siłom, a ewidentnie był sprawką lokalnych posiadaczy czy kościoła. U nas przez ostatnie dwieście lat, można było ludzi mamić, że to jednak sprawka obcych, więc władza kościelna i konserwatyzm społeczny dały radę się utrzymać, do tego rządy PRLu zostały ‘mieszaną’ spuściznę…
“Moje potoczne i lokalne obserwacje są takie, że wieś nie jest lewicowa” Wieś nigdy nie była lewicowa, tylko miała swój ruch ludowy. Lewicy z kułakami jest nie po drodze ze względu na różnice klasowe. Było to widoczne podczas niedawnych protestów farmerów - milionerów. Lewica co najwyżej może szukać elektoratu u robotników rolnych lub drobnych rolników, którzy poza maleńkim gospodarstwem pracują też gdzie indziej.
Lewica co najwyżej może szukać elektoratu u robotników rolnych lub drobnych rolników
– drobnym rolnikom może zaproponować postulaty socjoekonomiczne, “emocjonalno-moralnie (narracyjnie) poosłaniać” przed modernizacjami czy racjonalizacjami (dziś: klimatycznymi), lecz już nie obyczajowo-światopoglądowo. Empatyczną wersję “Piątki dla Zwierząt” odrzuca wieś en masse jako “fanaberię”, gdzie figura, autorytet starszych są tam mocne, toteż nie myślmy o np. cywilizowaniu patriarchatu czy tam innych opresji i autorytaryzmów. “Koń droższy baby, jak ziemia droższa życia” – ongiś usłyszałem credo.
Nie chcę siać defetyzmu – do Lewicy zdecydowanie najbliżej, pozwalam sobie na szczerość; mogę się mylić, wiadomo.
Robotnicy rolni (najemni) – uczciwie, nie umiem powiedzieć.
Czas „wsi” wspierającej lewcie chyba już dawno minął i raczej nie wróci, bo kiedyś tą wsią byli głównie chłopi może bardzo mali rolnicy.
Teraz są nawet ci mali rolnicy są jednak podobą kategorią co drobnomieszczaństwo które raczej nigdy duża grupą lewicową nie było.
A co do rolników najemnych, jest to pewnie najbardziej potencjalna grupa wspierających lewice, ale z tego co wiem to jednak jest ich dość mała ilość w polsce.
Pamiętajmy też że na dużej części wsi większąść mieszkańców to zwykli robotnicy najemni a nie rolnicy.
PS: Nie nazwywajmy mieszkańców wśi chłopami, chłopi to specyficzna historyczna klasa społeczna, to troche protekcjonalne.
PSS: Pisząc o wsi nie wspierającej lewicy miałem na myśli głownie rolników, wiejscy robotnicy w dalszym ciągu są grupą możliwie przystępną lewicy.
Ciekaw jestem jak doszło do tej manipulacji. Ktoś bezinteresownie przysłużył się Newagowi, czy raczej dostał polecenie takiego zredagowania tekstu żeby przenieść uwagę na kogoś innego?
Brzytwa Hanlona: nie ma co doszukiwać się celowego, wyrachowanego działania tam, gdzie jako wyjaśnienie wystarczy niekompetencja.
Hakerzy z Dragon Sectora piszą, że skontaktowali się z autorem depeszy:
Skontaktowaliśmy się z autorem depeszy (Szymonem Bafią) celem sprostowania błędu, lecz w odpowiedzi otrzymaliśmy jedynie opinię, że jeśli była to nieuprawniona zmiana to musiała być wynikiem działania hakerów, i że prezes Newagu też tak powiedział.
Jeśli to prawda (a nie mam powodów by sądzić, że nie), to wyjaśnieniem jest niekompetencja, i to podwójna:
Jak coś nie tak z komputerem to pewnikiem haker, no bo jak nie haker, to kto, c’nie?
Prezes Newagu Powiedział, czyli w depeszy opinia prezesa jednej z zamieszanych w sprawę stron powtarzana jest jako fakt, bez sprawdzenia i bez szczypty krytycznego podejścia.
Tym bardziej mi wygląda to na celowe działanie w takim razie. Ewentualnie problemy z przetwarzaniem rzeczywistości u tego dziennikarza, nie zwykłą niekompetencja, a rażąca nieumiejętność przetwarzania faktów.
PAP był jednym z ostatnich bastionów dobrego dziennikarstwa, ale dobra zmiana doszła i tam i pracownicy PAP musieli powielać propagandowe narracje i jak widać to im zostało.
Zgoda. U niżej podpisanego sukcesywnie “znikały” polskie media, aż do PAPu i Polskiego Radia plus Polsat News (PolKomTel), aby “nieco innej perspektywy wysłuchać” (jakieś takie łagodniejsze). Telegraficzny skrót newsów a`la depesze PAPu (pamięta ktośx Kuriera PAP?) jest w Telegazecie TVP i Gazecie TV Polsatu. Ostatecznie skoncentrowałem uwagę na postępowych publikatorach europejskich (i instytucjonalnych, i grassrootsowych) oraz Szmerze. :-D
To dziennikarstwo w stylu dawnego PAP było rzetelne, ale trochę nudne. Ja jednak wolę jak dziennikarz daje trochę komentarza od siebie, aczkolwiek wraz z upadkiem prasy papierowej upadła też umiejętność pisania tekstu, w którym ta rzetelność jest najważniejsza a komentarz jest tylko dodatkiem na rzecz pisania ideologicznych manifestów. I robią to wszyscy dziś, nie tylko prawica. Przy czym o ile publicystyka opinii nie jest sama w sobie czymś złym, to dziś brakuje sprawdzonych newsów.
To dziennikarstwo w stylu dawnego PAP było rzetelne, ale trochę nudne. Ja jednak wolę jak dziennikarz daje trochę komentarza od siebie
Jest różnica między depeszą, reportażem, felietonem. Depesze nie powinny mieć komentarzy “od siebie”. Na to jest miejsce i przestrzeń w innych formach dziennikarstwa. Depesze PAPu powinny być nudne.
system ochrony zdrowia już teraz niemalże nie istnieje [i mówię to jako osoba, która żeby jakoś funkcjonować, musiała na leczenie wyłożyć, jak dotąd, kilkadziesiąt tysięcy z własnej, i osób które mnie wspierały, kieszeni], ciężko sobie wyobrazić co będzie po takiej zmianie.
a skoro twierdzicie że składka zdrowotna “zabija drobne firmy i firemki”, to rozwiązanie jest proste: skończcie ze specjalnymi strefami ekonomicznymi, wymuście odprowadzanie podatków w polsce przez wielkie korporacje i przerzućcie te koszty na nie
@noodlejetski@harcesz
No właśnie...
Nie wiem kto w oko.press w ogóle wpadł na ten pomysł i to w dodatku, żeby to tak agresywnymi popupami po oczach ludziom.
Bo mój jest taki, że skoro to AI czyta teksty to może Ai powinna sponsorować ich pisanie...
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Brauna zostało skierowane do Prokuratury Krajowej przez szefa Kancelarii Sejmu Jacka Cichockiego. Poseł Konfederacji, używając gaśnicy, zgasił chanukowe świece, atakując także kobietę, która brała udział w uroczystości i próbowała mu przeszkodzić.
Wcześniej, w reakcji na te wydarzenia niezwykle krótki, ale równie wymowny wpis zamieścił na platformie X (dawniej Twitter) Adam Bodnar, który od środy, od momentu zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska, ma zostać nowym ministrem sprawiedliwości oraz prokuratorem generalnym.
Co to oznacza? Tyle że w ocenie przyszłego przełożonego wszystkich prokuratorów działanie posła Brauna uznać można za popełnienie szeregu przestępstw.
Jacek Sasin, zapytany, czy PiS poprze wniosek Lewicy o wykluczenie marszałka Krzysztofa Bosaka z prezydium Sejmu, odpowiedział, że “będą pewnie podejmować taką decyzję, kiedy wniosek będzie głosowany”.
— Z tego, co wiem, z dyskusji w klubie, skłaniamy się do tego, żeby ten wniosek poprzeć — dodał. Zaznaczył, że Konfederacja, której członkowie — jak mówił — nieraz formułowali antysemickie akcenty — ma swojego wicemarszałka, a klub PiS nie.
Ultimatum Szymona Hołowni dla Konfederacji. W innym wypadku klub straci stanowisko
— Uważam to za zawstydzające, że ciągle trwają konsultacje Konfederacji w tej sprawie. To moje zdanie, nie konsultowałem tego jeszcze z moją siłą polityczną — oświadczył Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie, odnosząc się do skandalu z udziałem Grzegorza Brauna. —** Jeżeli Konfederacja uzna, że pan Braun nadal powinien mieć miejsce w jej szeregach, to nie powinno być miejsca dla przedstawiciela Konfederacji,** z panem Braunem na pokładzie, w Prezydium Sejmu — dodał. Gotowość odwołania Krzysztofa Bosaka zgłosili wcześniej przedstawiciele PiS i Lewicy.
Braun ma jednak bardzo silną kartę, którą szachuje Konfederację. W klubie Konfederacji z Braunem jest łącznie czterech przedstawicieli Konfederacji Korony Polskiej. To oni sprawili, że głosowanie “nad potępieniem Brauna” nie było grą do jednej bramki. Braun ma wiernych żołnierzy w internecie i w klubie Konfederacji.
To jeszcze nie jest najważniejsze. Konfederacja liczy sobie 18 posłów. Gdyby Braun ze swoimi poselskimi szablami wyszedł z Konfederacji (albo został z niej wyrzucony), w partii zostanie 14 posłów. To oznacza, że Konfederacja przestanie już być klubem poselskim (potrzebnych jest minimum 15 posłów). Posłowie Konfederacji, jeżeli będą chcieli złożyć projekt ustawy, za każdym razem będą musieli też szukać sojuszników w innych ugrupowaniach. Bo projekt ustawy może zgłosić minimum 15 posłów, a to liczba dla Konfederacji poza zasięgiem, jeżeli odejdą od niej brauniści.
“Na posiedzeniu klubu Konfederacji złożyłem wniosek o ukaranie Grzegorza Brauna zawieszeniem w prawach członka klubu oraz zakazem wystąpień z mównicy Sejmie. Klub wnioskowane kary nałożył. O tym, kto będzie członkiem naszego klubu, będzie decydował wyłącznie klub Konfederacji” — napisał Sławomir Mentzen.
Lewica, PiS i potencjalnie Hołownicy mogą głosować za usunięciem Bosaka, jeśli konfa nie usunie Brauna. lewica i PiS niezależnie od tego, bo rozbijają konkurencje. konfa go nie usunie bo mocno straciła by znaczeniu - dla nich lepsza pozycja ofiary represji niż strata inicjatywy ustawodawczej.
wiedziałem od dawna że to słabe, ale coraz bardziej mnie frustruje jak wiele biznesów powierza środki komunikacji (a często też całą swoją obecność w sieci - patrzę na was, restauracje ze stroną jedynie na FB) zamkniętym usługom. wiadomo, X to ściek, be i w ogóle zło, którego staram się nie ruszać, ale jak chciałem spytać się wczoraj studia growego, czy mają w planach włączyć obsługę ich anti-cheata dla Linuksa w swojej szumnej nadchodzącej grze, to do wyboru miałem albo im ćwierknąć, albo dołączyć do ich sErWeRA nA diSCoRdZiE, gdzie 30 tysięcy osób równocześnie spamowało pytaniami w jednym pokoju. nawet nie raczyli powiesić adresu email na swojej oficjalnej stronie.
Jak były pożary w Australii to te same teksty słyszałem. Chyba nawet od polskich polityków. Gdyby nie to całe gender, to by w dinozaury asteroida nie uderzyła.
@Emill1984 Masakra. Dopiero teraz do mnie dotarło, co może się kryć pod takim pojęciem jak "szkolenie sztucznej inteligencji". Mnie by złamał jeden dzień oglądania i weryfikowania takich materiałów, a bohaterka reportażu wytrzymała kilka miesięcy - ale jakim kosztem...
@Narwana_Games a to tylko wierzcholek gory lodowej tego, co taki FB czy inne korporacyjne social media maja na sumieniu - dlatego im wiecej osob, w tym takze naszych znajomych, tworcow tresci, uda sie namowic na zmiane na bardziej "etyczne" media, tym lepiej
Tak jak to często w dyskusjach o mailach i komunikatorach słowo bezpieczny jest używane bardzo frywolnie i przewrotnie — zacznijmy od tego więc.
Jeżeli szukasz szyfrowanego komunikatora, który nie gromadzi Twoich rozmów to najszybszy krok w odpowiednim kierunku brzmi jak Signal. Sam używałem Telegrama, ale uciekłem jakieś dwa lata temu ponad jak coraz dziwniejsze informacje zaczęły wypływać i nie żałuję, chociaż od tamtej pory Telegram zyskał na popularności i sporo osób, które wtedy nie chciały z niego korzystać nagle teraz tam siedzą, tak pewnie za jakiś czas wylądują na Signalu…
Warto podkreślić, że Signal oferuje solidną dozę prywatności, ale nie anonimowości bo konto jest przypięte do numeru telefonu, który można schować, ale fakt faktem jest dalej przypięte. Istnieją oczywiście forki, które jakoś to obchodzą.
Kolejny krok to rozwiązanie typu SimpleX Chat, ale nie korzystałem bo nie potrzebuję aż tak się chować. W tym przypadku właśnie konto nie jest powiązane z numerem telefonu i wszystko opiera się na unikatowych ID.
Pod względem bezpieczeństwa dużo osób dla których Signalowe rozróżnianie użytkowników po numerach telefonu jest grzechem niewybaczalnym wybiera właśnie tę opcję lub nawet Briara, który operuje po sieci Tor. Opcje są, wszystko w temacie bezpieczeństwa opiera się na skali gdzie komfort użytkowania leży po jednej stronie, a jakakolwiek forma anonimowości po przeciwnej stronie spektrum.
Jeżeli jednak potrzebujesz komunikatora, za pomocą którego w dowolnym kraju obalisz rząd, poprowadzisz zorganizowaną grupę przestępczą lub planujesz ujawniać wycieki z sektorów finansowych, rządowych, czy militarnych to po prostu lepiej unikaj internetu i inwestuj w prawników.
oko.press
Ważne