edit: to znaczy, słyszałem o tym, ale wyobrażam sobie, że to się ogranicza do stricte IT, gdzie słowami kluczowymi mogą być języki programowania, środowiska, konkretne oprogramowanie, a nie, gdy mowa o pracy nieprogramistycznej w korpo, gdzie wymogami są takie kwestie jak umiejętności miękkie, ogólnie sformułowane doświadczenie w jakimś działaniu i obeznanie z ogólniej lub konkretniej sprecyzowaną branżą
Oni powielają wzorce które sprawdziły się w rosji. Tamten kraj wyprodukował masę materiałów które są wykorzystywane przez skrajną prawicę na całym świecie.
Odtrutką jest edukacja, nic innego. Nie da się tępej propagandy zwalczać tępą propagandą.
To coś jak Google Drive, kalendarz, i parę dodatkowych usług w jednym. Do tego jest potrzebne konto.
Disroot Cloud to tak naprawdę oprogramowanie NextCloud, sam też go używam. Można na przykład skonfigurować synchronizację kontaktów i kalendarza z telefonu na clouda, co ułatwia zmianę telefonu lub pracę na wielu urządzeniach (np. kalendarz w telefonie oraz na komputerze).
Jako chmurę polecam nch.pl - również oparta o nextcloud i utrzymywana przez fundację technologia dla ludzi. Można otrzymać trochę więcej GB w sensownych cenach.
Co do maila to korzystam z disroota, ale jako konto zapasowe. Główne mam u posteo.de , jednak jest to opcja płatna (1€/mc) ale jest opcja ustawienia pełnego szyfrowania skrzynki.
Disroot to platforma udostępniająca usługi szanujące prywatność. Mogę polecić te usługi, choć są bardzo różne i ich poziom bezpieczeństwa jest różny. Cześć usług wymaga posiadania konta, cześć nie.
Zależnie od tego, czego potrzebujesz, mogę powiedzieć o tych usługach więcej.
Na stronie howto.disroot.org są różne instrukcje, niestety polskie tłumaczenie nie jest aktywnie rozwijane w tej chwili.
edit:
Na pewno polecam:
pocztę (choć szyfrowanie takie jak ma np. Proton Mail nie jest dostępne a jedyna opcja żeby mieć coś porównywalnego jest dopiero w przygotowaniu),
CryptPad (na którym można w grupie edytować dokumenty, robić ankiety i ogólnie organizować pracę),
PrivateBin (wklejki jak pastebin, ale bez reklam i innego szajsu, z opcją automatycznego kasowania po wybranym czasie).
Jak pfm napisał - to jest platforma udostępniająca usługi. Ja z Disroota dodatkowo polecam notatki, zadania, kalendarz, kontakty i najważniejsze - konto Xmpp, dzięki czemu mogę używać moich ulubionych komunikatorów, korzystających z tego bardzo mocno zdecentralizowanego protokołu (Xmpp), do komunikacji z innymi.
@dj1936 jak potrzebujesz jakiejś porady przy założeniu, czy korzystaniu z konta Disroot to polecam się jako wsparcie :)
oni operują na głupocie i aktywnym ogłupianiu. głupote ich fanów można by wykorzystywać przeciwko nim samym (WIĘKSZY SPISEK!) ale nie możemy jej pogłębiać
Antidota istnieją i robią super robotę, ale jeśli chcesz przekonać płaskoziemcę samymi faktami, to pewnie daleko nie zajdziesz.
Tych prawdziwie pierdolniętych nie przekonasz i z tym trzeba się pogodzić - na szczęście nie ma ich aż tak dużo. Reszta tej grupy głosuje zgodnie z tym co rozumieją jako własny interes (i to się da odczarować) i jako głos sprzeciwu (dużo trudniejsze, bo wymaga naprawy jakości klasy politycznej). Mogą być negatywnie nastawieni do kwestii praw człowieka, ale efektywnie mają to w dupie.
To co widzę jako najczęstszy błąd to próba zmiany poglądów ludzi o 180 stopni. Dużo skuteczniejsze jest stopniowe odradykalizowanie. Wyborcę konfederacji przekonaj do TD. Wyborcę TD do KO. KO do SLD, SLD do Razemu. I tak, TD bardzo nie różni się od konfederacji, ale jest częścią establishmentu więc usunąłeś jakiś element oporu przed pójściem dalej.
Już powinno działać. Naprawiliśmy i obserwujemy od ~20h, wygląda na to, że jest ok.
Co się zepsuło?
Aktualizacja do 0.19.x była ważna, i poprawiła szereg rzeczy, ale… zepsuła federację.
Znaczy, nie całkiem. Federacja sobie działa radośnie po odpaleniu Lemmy’ego, ale po paru godzinach wysiada. Poprawka jeszcze nie wyszła, więc w międzyczasie po prostu automatycznie restartujemy Lemmy’ego co kilka godzin. 🤷♂️
Jak tylko wypuszczą poprawkę, zaktualizujemy. Ostatnie zmiany w naszej infrastrukturze ułatwiły tego typu prace, więc już nie trzeba będzie czekać miesiącami na aktualizacje. 🎉
Nie wiem jak z polskojęzyczną społecznością, ale chociażby gość z GilotynaTV miał tam wrzucać filmy, więc może powoli inne osoby związane, w tym przypadku, z polskim breadtubem będą tam przechodzić.
Tak jak pisałem wyżej, peertube to takie youtube’owe fediwersum. Powstało, aby stanowić konkurencję dla YouTube. Co ciekawe, twórcy tej platformy (Framasoft) mają w planach stworzyć więcej alternatywnych, nie zbierających danych o użytkownikach aplikacji mających konkurowac z monopolistami - np. swoją wersję “GoogleMaps”
A breadtube to określenie na osoby o bardziej lewicowej/anarchistycznej wrażliwości tworzące kontr-propagandę do prężnie działających na YT prawicowców. Określenie pochodzi zapewne od “Zdobycia chleba” Kropotkina.
Nie korzystałem z tych map. Prawdę powiedziawszy, może się to wydać z lekka dziwne… ale na codzień poruszam się po mieście ze starą Nokią (z trzema funkcjami - dzwonienia, pisania SMSów i grania w Snake’a), więc jeśli potrzebuję sprawdzić trasę, to wyjmuję z plecaka papierowy egzemplarz mapy miasta xD
Dobre pytanie. Do tej pory nie było zbyt dużo takich sytuacji (bez smartphone’a), ale jak już się nadarzają to drukuję screena z tych przeklętych Map Googla (więc, okej, nie jest tak, że zupełnie z nich nie korzystam).
Nie mam. Drukuję u teściów xD Ale, okej, rozumiem, że prowadzi to do konkluzji, że uniezaleznienie się od technologii jest niewykonalne? To fakt, ale nie dążę do prymitywizmu, a staram się po prostu ograniczać jej wpływ - jakkolwiek nie brzmi to jak bezsensowne utrudnianie sobie życia.
Nie nie, nie chodzi mi o to. Chodziło mi raczej o to, czy gdybyś nie miała możliwości, żeby wydrukować mapy, to czy byś wtedy korzystała z map google, lub, jeśli nie, to z jakich; no ale rozumiem to tak, że jak gdzieś jedziesz, to drukujesz lub kupujesz mapę.
Coś, co dziś wielu może wydawać się dziwnym, a co było całkiem normalne jeszcze 10-15 lat temu i wcześniej.
Docelowo właśnie chcę odejść od google maps nawet do tak prozaicznych potrzeb jak przedruk zrzutu ekranu z mapy elektornicznej. Muszę sprobować tych map od twórców PeerTube.
No właśnie - to już nie jest praktykowane. Taksówkarze nie zdają egzaminów ze znajomości topografii miasta (nie twierdzę, że to źle - po co sobie utrudniać pracę?), nikt nigdzie się nie gubi. Z tym że mało kto myśli co się dzieje z danymi na temat naszych podróży. Jak bardzo rozwijają się reklamy kontekstowe i wzrasta pokusa konsumpcji… Co ciekawe, te 10-15 lat temu, gdy kupowanie map było normą dla mnie były przydatne tylko w Gothicu i innych Falloutach - dopiero “wyszłam z pieluch”. A teraz proszę, jaki, tfu, reakcjonizm z mojej strony.
Warto rozróżnić dwie kwestie. OpenStreetMap to baza wolnych map, natomiast Mapy.cz to zaledwie klient korzystający z ich danych.
Oficjalnym klientem do OSM jest Osmand, dostępny w darmowej lub płatnej wersji w Google Play Store lub też w darmowej i wolnej od trackingu w F-Droid. Ale istnieją też inne klienty do OSM: Maps.me, Organic Maps, Lotus Map.
Warto też zwrócić uwagę, że dane OSM są również używane przez Mapbox, Nokia Here i Google Mapy, a także komercyjne programy do nawigacji, jak system Toyoty, Yanosik, Sigma Cycle, Garmin czy AutoMapa.
Ja osobiście używam Osmand, wersji F-Droid i jestem bardzo zadowolony. Aplikacja jest bardzo funkcjonalna, wszystko można ustawić po swojemu, od kolorów na mapie, po sposób wyświetlania konkretnych obiektów, kolor i rozmiar kropki, zachowanie ekranu podczas jazdy. Być może trochę overkill, jak się komuś nie chce w to bawić, ale warto. A jak nie, to Organic Maps jest prostszą alternatywą. Warto pamiętać, że w OSM nie ma bieżących danych o ruchu na drogach oraz recenzji miejsc, ale pod każdym innym względem są dużo lepsze od Google Map. Szczególnie polecam osobom pracującym jako kurierzy, jak woziłem kiedyś placki to znalezienie niektórych niestandardowych adresów było niemożliwe przez Google Mapy, a OSM miały je w swojej bazie.
Na razie wiele instancji jest w powijakach i dopiero się rozkręca - z takowych na pewno warto zajrzeć na zorientowane anarchistycznie kinowolonosc.pl Jest taka przydatna wyszukiwarka platform peertube’owych po tagach joinpeertube.org/instances
Jak narazie, nie. Ale kto wie czy jak nie zrobi się znacznie popularniejsza ta instancja to czy nie zainteresują się większe podmioty i będą chciały wymusić na właścicielach instancji usuwanie treści ich zdaniem naruszających prawa autorskie.
Chodzi mi głównie o to, żeby to było łatwo dostępne - np. na szmerze wrzucam link i każda osoba może bez rejestracji i logowania się ściągnąć ub obejrzeć online, bez wymogu, bym też wtedy był online, itd.
zapytajszmer
Najnowsze
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.