Oni odrabiają swoje lekcje, uczą się z działań skrajnej prawicy w innych krajach. Tym razem zmiany pójdą w takim tempie, że będziemy już na dobrej drodze do dołączenia do Związku Białorusi I Rosji, zanim liberałowie skończą poranną kawkę i kłasanta.
Tak. Konfa choćby wspierająca PiS oznacza dziką prywatyzację usług publicznych, atak na te wolności które jeszcze zostały i odwrócenie tych niewielu dobrych reform które wprowadził rząd.
Na szczęście u mnie w robocie celowo pozatrudniano osoby z dosłownie całej Polski, tak że gdyby chciano im kazać jeździć do biura, musianoby im wypłacić srogie dodatki relokacyjne albo za dojazdy. A szkolenie pracownika na to stanowisko trwa do pół roku.
Oczywiście nie mam złudzeń, że jak będzie trzeba to się nas wszystkich wywali, ale na razie jeszcze się tak nie boję. Nic nie daje tyle czasu dla siebie w kapitalizmie co praca zdalna (no, poza brakiem pracy w ogóle).
BTW zauważyliście że CEO tych firm nie mają ŻADNYCH argumentów odnośnie potrzeby powrotu do biur? Ani ta słynna produktywność, ani nawet rzekoma integracja zespołu. Nie, oni chcą wyłącznie większej kontroli nad pracownikiem i ograniczenia mu życiowego pola manewru żeby się nie rozbestwił i nie zaczął rozglądać się za alternatywami. :)
BTW zauważyliście że CEO tych firm nie mają ŻADNYCH argumentów odnośnie potrzeby powrotu do biur? Ani ta słynna produktywność, ani nawet rzekoma integracja zespołu. Nie, oni chcą wyłącznie większej kontroli nad pracownikiem i ograniczenia mu życiowego pola manewru żeby się nie rozbestwił i nie zaczął rozglądać się za alternatywami. :)
U mojego poprzedniego pracodawcy od zawsze praca była stacjonarna jednakże jakiekolwiek propozycje od zespołu (w którym pracowałem) dotyczące choćby sporadycznej czy okazjonalnej pracy zdalnej - były odrzucane przez kierownika bez jakiegoś większego, konkretnego powodu (poza podtrzymaniem atmosfery zespołu w biurze czy tym, że kierownik dojeżdża kilkadziesiąt kilometrów do biura).
Najlepszym przykładem tutaj był pewien dzień, gdzie na całym osiedlu były wykonywane prace nad siecią wodociągową i pewnego dnia otrzymaliśmy (zespół) informację, że następnego dnia w godzinach pracy nie będzie bieżącej wody (więc brak herbat, kaw a już nie mówiąc o toalecie). Stanowczo się określiliśmy kierownikowi, że nie mamy zamiaru pracować 8h bez dostępu do toalety a sprowadzenie ToiToi’a w jeden dzień nie było wówczas możliwe, więc jedynie wchodzi w grę praca zdalna w tym jednym dniu.
No więc kierownik postanowił wystosować mail’a (i to nieżle wysmarowanego) do osób wyżej w hierarchii firmy z pilną i gorącą prośbą aby podjąć jakiekolwiek działanie aby zatrzymać zespół w tym dniu w biurze (wartym zaznaczenia jest, iż bezpośredni przełożony kierownika nigdy nie miał nic przeciwko pracy zdalnej). O tym mail’u zaś jako zespół dowoedzieliśmy się niedługo później gdyż inny adresat był “przypadkiem” dany do DW i przekazał nam to info wraz z samym mail’em.
Suma sumarum, pracowaliśmy ten jeden dzień zdalnie i paradoksalnie wykręciliśmy tego dnia lepsze wyniki niż normalnego tegoże w biurze.
Najlepsze jest to, jak następnego dnia na daily kierownik (który nie był świadomy wycieku jego mail’a) wykazał się cynizmem i wielce pochwalił nasz zespół za upór i konsekwencję w zaistniałej sytuacji, z czego rzekomo był bardzo dumny, przy okazji mówiąc rzeczy godne wszelkich youtube’owych coach’ów.
Spoko, ja w czasie pandemii pracowałam w sektorze usług że tak powiem. Byliśmy zamknięci tylko przez tydzień i mimo że w pewnym momencie nikt do nas nie przychodził (bo nie byliśmy sklepem spożywczym) to i tak trzeba było ślęczeć za ladą w komplecie, zbijając bąki, zamiast w sumie skupić się na robocie projektowej która fajnie zaczęła nam wychodzić na “zdalnym”.
No i pięknie, jebać biedną młodzież z domu dziecka. Mogli się zastanowić chwilę zanim urodzili się z matki która ich oddała albo zmarła wcześnie to może też wyszliby na ludzi jak Państwo z zamkniętego osiedla z gipsowym lwem przy bramie.
Wiadomo, że te dzieciaki muszą się gdzieś usamodzielnić ale proszę, nie tu. Nie ma jakiegoś, nie wiem, osiedla-getta gdzie mogłyby to robić? Przecież jak będą chciały to wszędzie wyjdą na ludzi, tak jak my się dorobiliśmy swoich majątków siłą swojej woli.
Taki rząd propsuje “lewicowa” partia Razem. Uśmiechnięta Polska - do gejów już nie chcemy strzelać, za to bardziej chcemy strzelać do migrantów i jebać biedaków.
Spokojnie, libki już mają gotową kampanię oskarżania Razem o antysemityzm, którą odpalą jak Razem wyjdzie z koalicji. Były towarzysz Woroncow już znalazł “dowody” na współpracę Piotra Ikonowicza z Hamasem to znajdzie i na Zandberga.
Konfederosja też jest wynikiem połączenia frakcji, których fani niekoniecznie byli szczęśliwi z brania tych drugich. Tylko tam liderzy bardziej wyraziści. A Zandberg od wejścia do sejmu zrobił się niewidzialny.
Działania te zostały przez rzecznika dzielnicy uznane za konieczne ze względów bezpieczeństwa i dla dobra osób przebywających na terenie byłej piekarni.
Bezdomni będą z pewnością znacznie bardziej bezpieczni, niż w budynku…
Ulica w ostatnim czasie zmieniła swój wygląd m.in. przez wszechobecne „wlepki”, które niszczyły estetykę miejsca.
To jest komiczne, szczególnie, że nie było tam wszechobecnych vlepek, a estetyce tej ulicy trudno zaszkodzić pomiędzy potężnym pustostanem, zaniedbanymi sprywatyzowanymi kamienicami, ogrodzonym walącym się płotem ugorem itd…
PiS prawdopodobnie bał się procedować cokolwiek do wyborów, bo łowili elektorat podatny na szuruburu.
Cały czas rozwala mnie, że temat rozliczenia zarządzania kryzysem pandemii był kompletnie nieobecny w kampanii wyborczej. Nawet lewica, która była za (słusznym) obowiązkiem szczepień nie nabąknęła o stu tysiącach zgonów na Covid, albo o zgonach nadmiarowych w czołówce Europy.
Jezusmaria, nie chce mi się tego nawet komentować, to jest tak głupie na tylu poziomach. I “metodologia” woła o pomstę do nieba (zakładanie że jakiś konsument będzie jeździł do sklepu SPECJALNIE z butelką, a nie przy okazji zakupów, założenie że samo oddzielanie opakowań mechanicznie przez ludzi wpływa jakkolwiek na emisje CO2…).
Tęgie głowy to przygotowały, zostaje czekać na wybitne omówienie w branżowym miesięczniku, który ofc nie ma procesu recenzji bo nie jest pismem naukowym. Na ujawnienie gołych danych z badań nie ma raczej co liczyć. xD
Czy ktoś może wytłumaczyć jaki to ma dla nich sens? Ostatnie sondaże z Niemiec pokazują, że gdy konserwy legitymizują nazioli, ludzie przenoszą się na partie naziolskie, a poparcie tradycyjnej prawicy spada.
W mediach społecznościowych Jakub Sito ponownie odniósł się do sprawy. Zapewnił, że jest “orędownikiem podejmowania działań, które zapewnią przyszłym pokoleniom zdolność do trwania w czasie”.
Ktoś wie orędownikiem jakich działań jest pan Jakub Sito? Jakieś reportaże, programy odnośnie trwającej katastrofy klimatycznej pojawiły się ostatnio w TVP3? Czy tylko podpisanie listu intencyjnego na rzecz woli podjęcia współpracy w celu przetrwania przyszłych pokoleń?
wiadomosci
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.