obywatelle, Bezsensowne z założenia*
(naprawiłam)
Pajonk, (edited ) Niedawno na portalu Klubu Jagiellońskiego pojawił się krótki artykuł Karoliny Pilawy, która jako nauczycielka języka polskiego już w samym tytule wyraziła pogląd, że proponowany przez niektóre ugrupowania parlamentarne postulat zakazu zadawania prac domowych to „szkodliwy populizm”.
Widzisz że ktoś wspomina o klubie jagielońskich, i już wiesz jakiego poziomu będą tezy i pomysły ludzi z tego klubu.
Czemu mnie to nie dziwi.
A wracając do linku, to autorka ma sporo racji. Zadania domowe i lekcje polegające na powtarzaniu, wkuwaniu na pamięć to ogromna strata czasu i niepotrzebne niszczenie psychiczne dzieci i także dorosłych.
Zadania domowe tylko potęgują problem, jeśli dziecko nie tylko na lekcjach powtarza po nauczycielce, ale także i po zajęciach powtarza jeszcze raz to wszystko, to jaki to ma cel? Utrwalenie? Nie za bardzo. Pomyślcie ilu z was pamięta jeszcze te wszystkie wierszyki których musieliście się uczyć na pamięć w szkole. W dorosłym większość ludzi nigdy nie skorzysta ze zdolności wykuci dokładnie na pamięć sporego fragmentu tekstu.
Dodaj komentarz