Kamila Gasiuk-Pihowicz - Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska
Jarosław Sellin - Zjednoczona Prawica, Prawo i Sprawiedliwość
Michał Kobosko - Trzecia Droga, Polska 2050
Małgorzata Paprocka - Kancelaria Prezydenta RP
Przemysław Wipler - Konfederacja, Nowa Nadzieja
Uważam że SLD i Wiosna to znikają po tych wyborach. Ludzie ci przejdą do PO, którym się uda, ale to partie już przestały mieć rację bytu i widać że Wiosna też była tylko udawaną lewicą. Dlatego takie niesamowite klakierowanie Tuska. I tak jak teraz Hołownia szybko pokaże noeliberalną twarz (patrz kandydatka na Ministrę Zdrowia), to już nie dostanie drugiej szansy, aby nie spadł.
Niesamowite. Od wygranych wyborów przez Koalicję, przekaz leci znowu: “nie ma pieniędzy”. Ale! Przecież doktrynalnie obniżyć podatek od zysków kapitałowych trzeba a i pracownikom IT też. Neoliberalizm, robiący dobrze tym którzy i ta mają lepiej, wjeżdża na full. Oj będzie odbicie w następnych wyborach do PIS.
Ogólnie się zgadzam. Jedyny plus jest taki, że może część ludzi przestanie inwestować w betonowe złoto i przez to ceny mieszkań będą wolniej rosły, ale pewnie i to nie nastąpi.
Przecież to wszystko było do przewidzenia. Na długo przed wyborami głównym celem konfy stała się opozycja. Kiedy wybuchła afera wizowa, to konfa, partia nacjonalistyczna, siedziała tak cicho jak się tylko dało. Partie opozycyjne bardziej się wzajemnie atakowały niż pis z konfą.
Jeśli ktoś sobie przed wyborami wmawiał że konfa nie pójdzie z pisem do łóżka to był zwyczajnym ignorantem.
Wycinki dla leniwych: “Rzepliński, Kosiniak, Hołownia czy Zoll nie uprawiają konserwatyzmu walczącego, jak ten pisowski. Wiedzą, że Ordo Iuris jest głośne, ale łatwo się przeciwko niemu symbolicznie zorganizować. Trudniej się zorganizować przeciwko wpływom cichego Opus Dei.
Powrót do rzekomego „kompromisu” aborcyjnego oraz karanie za mowę nienawiści – to jedyne drobne, które Hołownia z Kosiniakiem wysypali ze swojego portfela. Nie dorzucili nawet związków partnerskich, choć nawet Andrzej Duda miał sugerować, że coś na kształt statusu osoby najbliższej w sprawach urzędowych mogłoby przejść. Tymczasem, jak stwierdził jeden z posłów PSL, wystarczy przecież notariusz.
Gdy władza się zmienia, a języczkiem u wagi stają się Hołownia i PSL, przychodzi czas fajnokonserwatyzmu. W ciągu kilku dni prawa kobiet i osób LGBTQ utopiono we łzach powszechnego wzruszenia po wspólnym zwycięstwie. Nie czas na to, gdy trzeba rozliczać PiS z innych, ważniejszych spraw. Szymon taki miły, taka nowa jakość (nowy marszałek zrobi nawet swój podcast!), a Kosiniak został z nami, choć mógł przecież przyjąć zaproszenie PiS-u. Kochajmy się! I nie psujmy tego sporami, bo znowu będą się za nas wstydzić za granicą.
Fajnokonserwatyzm jest niebezpieczny, bo chce mniej więcej tego samego co konserwatyzm pisowski, ale mówi to innymi, cieplejszymi słowami. Przecież wyrok Trybunału Przyłębskiej nie był nawet pomysłem Kaczyńskiego, ale radykalnej frakcji na prawicy. Kaczyński przez lata wstrzymywał Przyłębską przed rozpatrzeniem wniosku Kai Godek, na co ta ostatnia ciągle się skarżyła. Aż w końcu przehandlował prawa kobiet za kolejną ustawę.
W tym sensie Kaczyński niewiele się różni od Hołowni czy Kosiniaka: wszyscy wyznają linię Kościoła katolickiego. Tę samą linię wyznawał prof. Zoll czy prof. Rzepliński – przecież piekło kobiet w szpitalach jest pokłosiem wyroku o klauzuli sumienia z czasów tego drugiego. Rzepliński nie tylko odebrał order za zasługi od Kościoła, ale protestujące kobiety nazwał „hołotą””.
Żeby odwalać cyrki to trzeba jeszcze mieć większość w prezydium sejmu. Dlatego ani (ew.) pisowski ani faszystowski marszałek realnie sam nic nie namiesza w tej kadencji.
Dlaczego Partia Zieloni uważana jest za partię lewicową? Czy z tego samego powodu, dla którego niektórzy nazywają lewicowcami PiS lub PO, czy jest jakiś poważniejszy powód?
W 2015 startowali z list Zjednoczonej Lewicy (SLD+Palikot+Zieloni), ale poza tym nic nie mają w programie szczególnie lewicowego. Najwyraźniej w tym kraju wystarczy nie być kościółkowym obrońcą pedofili i być ekologicznym i już się jest lewakiem.
EDIT: w sumie wg. wikipedii mają w programie lewicującą politykę społeczną: UBI, emerytura obywatelska, wyrównanie płac, skrócenie czasu pracy. Ponadto równość małżeńska, żłobki i przedszkola publiczne, aktywizacja zawodowa rodziców, przepisy antydyskryminacyjne, dofinansowanie zdrowia i edukacji oraz jakiś “active housing policy”. Nic z tego jednak nie przebija się do dyskursu publicznego, no ale sami sobie wybrali taką koalicję, jaką wybrali. Jedyne co słychać w mediach o zielonych to antyatomowe szurstwo
Czy wybraliby Lewicę czy KO, i tak nie mieliby zbyt dobrego PRu, bo to ich antynuklearne postawy najbardziej z ich wszystkich postulatów odstają.
Poza tym, mogliby owszem dołączyć do Lewicy, ale nie odstawaliby jakoś mocno od Nowej Lewicy czy Razem. Więdząc to, można by więc założyć że mieliby większe potencjalne problemy z dostaniem się do Sejmu poprzez listy wyborczych Lewicy, chyba że dostaliby głównie dwójki i jedynki (w co nie wierzę).
Tak więc dla nich współpraca z KO jest zrozumiała. Platforma Obywatelska dostaje więcej głosów z lewicowego elektoratu w dużych miastach, a Zieloni (swoją drogą też Inicjatywa Polska) dostają niemalże gwarant paru miejsc w Sejmie.
parlamentarna
Najnowsze
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.