Z początkiem lutego wypłyniemy przez wrocławskie morze, szukając dźwięków z nutą alternatywy na norweskie fjordy, po marzycielskie wodorosty. Przystań z nami, usiądź obok nich, posłuchaj morskich muzyków w sielankowej atmosferze. Będzie miło. Będzie spokojnie, a momentami kosmicznie i głośno!
Aoki i Don Diablo to moze nie do konca nazwiska dla mnie, ale nie da sie ukryc, ze jest grubo - a to dopiero poczatek, line-up jest ujawniany dopiero od wczoraj, jeszcze kilkadziesiat nazwisk przed nami
Ścisła topka zeszłego roku w muzyce metalowej bez podziału na gatunki. Prog death, prog rock i ambient wymieszane we właściwych proporcjach. Utwór kończący "Absolute Elsewhere" to absolutne mistrzostwo. Jutro odsłuch z gramofonu. #muzyka#winyl#vinyl@muzykametalowa
Nie spodziewałem się, że w Teleekspresie będę miał okazję zobaczyć coś na temat Wardruny #muzyka#folk i trochę @muzykametalowa bo pewnie sporo osób słucha lub słuchało
Fucales (Norwegia) post indie, noise rock, shoegaze:
Norweski zespół, który przywołuje surowe i hiperkosmiczne indie, łączy hałaśliwe i marzycielskie krajobrazy dźwiękowe z odrobiną wodorostów. Spotkać ich można na lokalnym, wiejskim festiwalu, oraz na gig-nocy w takim fantastycznym centrum kolektywnym w dużym mieście.
Muzyka zespołu łączy niepokojące melodie z dysonansowymi gitarami lat 90-tych, tworząc piękną, ale chaotyczną całość. Zespół był porównywany do Black Country, New Road czy Sonic Youth, a w ciągu ostatnich sześciu latach Fucales intensywnie koncertował w Skandynawii, Niemczech i Estonii. Niektóre gazety opisują zespół jako „alchemików hałasu”. Podczas obecnej trasy, będą promować swój nowy singiel – AIRHEAD.
Słuchając zapowiedzi z tych linków, przypłyńcie do nas na ten wieczór!
troche bezczelnie jak gdyby nigdy nic zapraszac do siebie na wydarzenia kiedy wasz lider odpierdala takie nienawistne posty i dyskusje jednoczesnie stajac w obronie swojego kryptofaszystowskiego kolegi Ziolkowskiego, ktory w ciagu jednego dnia swojej aktywnosci na szmerze zostal zbanowany za mowe nienawisci na tle etnicznym, trollowanie oraz transfobie.
Kiedy siedzisz sobie przed kompem, spokojnie pracujesz, odsłuchujesz nieznany sobie zespół Monstrosity i nagle znienacka zaczynają się odtwarzać pierwsze dźwięki coveru "Angel of Death":
Ostatnio nie miałem za dużo szczęścia do poznawania dobrej muzyki (a słucham propozycji z różnych rankingów za rok 2024 - po prostu widocznie nie jestem dobrym odbiorcą), ale jednak coś udało się dla Was wyciągnąć.
Kir, album L'appel Du Vide - bodajże debiut krakowskiego tria z dość standardowym nowoczesnym black metalem, ale może dlatego tak mi siadł. Nie ma tutaj diabolicznych klimatów, jest szybko i powiedziałbym, że to taka mniej melodyjna Gaerea. Nie bardzo dobre, ale dobre - polecam sprawdzić.
Satanic Warmaster, album "Exultation of Cruelty" - ten singlowy fiński projekt zawsze kojarzył mi się z agresywną, ale nie pasują mi muzyką. A tutaj mamy tak jakby powrót do korzeni, brudnego, ale znośnego BM-a i... jest dobrze. Nie tak brudno, aby mi to przeszkadzało, ale jest agresja, jest atmosfera. Powinno się podobać podziemniakom. Ziemniakom w sumie też.
Midnight "Hellish Expectations" oraz Dead Head "Defiance" - po prostu black/thrashe, które daje do wiwatu, choć ten drugi ma chrapkę na coś więcej.
Cryptic Hatred "Internal Torment" oraz Paganizer "Flesh Requiem" - a to po prostu dobry death metal. W żaden sposób innowacyjny - po prostu dobry death metal, którego dobrze się słucha w tle. W drugim przypadku z chyba nawet ciekawszym wokalem.
Seth, album "La France des Maudits" - mam wrażenie, że już kiedyś słuchałem tej płyty, ale i tak to zrobiłem i to jest po prostu dobre. Lekko symfoniczny, melodyjny black metal z solidnym wrzaskiem, ciekawymi instrumentami i jak to Francja - nawiązujący do historii. Dobra, równa płyta, interesująca melodyjnie, nieusypiająca. Polecam.
Slucham sobie nagrania z seta #DJGregory na #SunriseFestival2024 i mam takie... gosc ma niesamowita energie, kontakt ze swoimi synami, ktorzy tez zostali DJami, a jeden producentem, generalnie ten set jest swietny, ale...
kiedy polecialo "On The Move" to ewidentnie bylo slychac, ze to jakis podly rip w jakosci co najwyzej 128 kbps. 🤦♂️
Ja rozumiem, ze pod koniec lat 90 i na poczatku 2000, kiedy dostep do muzyki klubowej w Polsce mogl byc ciezki to byly dzikie czasy i sciagalo sie pirackie MP3, zeby z nich zagrac, ale zeby puscic cos takiego w 2024 na jednym z najwiekszych festiwali klubowych w Polsce? 🤣
Inna sprawa, ze pewnie te podla jakosc zauwazylo tam moze 2% festiwalowiczow :P
Nim Nadejdzie Jesień robimy po raz któryś, i tak samo jak za każdym razem robimy to z wypiekami radości na twarzach. Odwiedzali oni jakiś czas temu Węgry, a dziś Węgrów ściągają do nas. SIKETFAJD to całkowicie odjechany post punk, avant rock i kij wie co jeszcze, nieważne - ważne że są naprawdę niesamowici. Do tego spokojniejsze klimaty alternatywnego rocka od Treadmill
Na dworze może być bardzo zimno, ale ciepło kominka i rozgrzanego przez was i nas i emocjonalne dźwięki salonu, ogrzeje nas wszystkich.
@emill1984 Ale… to jednak Łódź jest, w trzy godziny można przejść. W kółko będą chodzić? To może lepiej tematyczną pielgrzymkę do Częstochowy zorganizować. Potrząsnąć wieżą 😀
"Emill - Memories of 2024" czyli 1,5 godziny z muzyka #house i kawalkami, ktore jakos mocno kojarza mi sie z tym rokiem
KAZDY feedback BARDZO mile widziany - niewazne czy masz do czynienia mniej lub bardziej profesjonalnie z muzyka, miksowaniem itp., czy nie, wczuj sie prosze w role jakbys sie mial(x) bawic przy tym na parkiecie - cos Ci przeszkadza, cos sie rozjechalo, nie zgrywa, wybilo Cie z flow - napisz ;)
Jak sie podobalo to tez :D
W klasycznych social mediach bym o to nie prosil, ale tu wiem, ze moge liczyc na konstruktywna krytyke 😎
No i specjalnie dla tego @kopimi, chociaz naprawde nie wiem czemu mu tak zalezy na zdjeciach starszych kolegow z internetow... :troll_face:
3 podejscia, drobne problemy techniczne, ale jak mnie juz ponioslo flow to wyszlo z tego 1,5 godziny muzyki - dzisiaj Wam juz oszczedze siedzenia do 2:30 i sluchania, publikacja jutro 😉
ale nawet nie wiecie jakie to bylo PRZEZAJEBISTE uczucie znowu dac sie poniesc czemus co tak kocham, co mnie tak podnosi na duchu i daje mi tyle energii co elektrownia atomowa 🥰
@emill1984@muzykaklubowa poszłabym sobie do klubu posłuchać muzyki, ale wczoraj stwierdziłam jednak jak przyszło co do czego że boję się tam wchodzić, że był pan bramkarz a w tle w klubie nie widziałam stolików i kupiłam chleb w żabce jednak i poszłam do domu