Myślałem nad żartobliwym komentarzem do tego i wpadłem na pomysł: jeśli teoria skapywania ma być użyteczna do czegokolwiek, to tylko dzięki analogii, że skapywać może coś, co się skrapla, bo wcześniej parowało - z dołu…
Trudno mi sobie wyobrazić, że obecnie możliwa jest realizacja Ekonomii Daru na większą skalę, ale dopuszczam myśl, że… jeżeli bedziemy zmuszeni…przystosujemy się. Trudno przewidzieć przyszłość, jednak “przystosowani pożyją dłużej”.
Niby tak, ale też spora część globalnej populacji nie trawi dobrze laktozy, więc to nie jest kwestia jednowymiarowa i możliwe, że moglibyśmy mieć na to wpływ w skali pokoleń.
Głupi dziennikarze z Bloomberga nie wiedzą, że te referencyjne stopy procentowe mamy tak wysokie po to, żebyśmy mieli najdroższe kredyty hipoteczne w Europie.
Jednocześnie deweloperzy stawiają w Polsce nowe wieżowce, które świecą pustkam. Ludzi nie stać na kupno lub wynajem. Gdzie tu sens? Żądza pieniądza uszkadza rozum?
Dzięki za świetne, cenne dane! W Ekonomii Społecznej osoby związane z żywieniem wskazują, iż przynajmniej w Bolandzie/Europie Środkowej rachunek ekonomiczny, co najmniej subiektywnie, wypada na niekorzyść diety wegańskiej/wegetariańskiej m.in. przez subsydiowanie hodowli zwierzęcej oraz szereg arbitralnych zależności. Por.: search.worldcat.org/search?q=Społeczeństwo+bez+mi…
ekg
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.