Myślałem nad żartobliwym komentarzem do tego i wpadłem na pomysł: jeśli teoria skapywania ma być użyteczna do czegokolwiek, to tylko dzięki analogii, że skapywać może coś, co się skrapla, bo wcześniej parowało - z dołu…
Trudno mi sobie wyobrazić, że obecnie możliwa jest realizacja Ekonomii Daru na większą skalę, ale dopuszczam myśl, że… jeżeli bedziemy zmuszeni…przystosujemy się. Trudno przewidzieć przyszłość, jednak “przystosowani pożyją dłużej”.
Niby tak, ale też spora część globalnej populacji nie trawi dobrze laktozy, więc to nie jest kwestia jednowymiarowa i możliwe, że moglibyśmy mieć na to wpływ w skali pokoleń.
Niestety, pomijając, czy gardzę Sektorem Prywatnym (tak, gardzę twardo i ortodoksyjnie, mam z nim dokładnie zero relacji, nawet nie mam konta w banku ani smartfona – dokładnie jak Prezes), tak niestety wierzę, że twierdzenia są skorelowane z:
Bardzo dobrze, ale powinno się górnikom dać wystarczająco czasu na zmianę branży. UE odchodzi od węgla w każdym aspekcie, jest wyjątkowo brudnym paliwem i już nie opłacanym od dawna.
Dla mniej zaintereoswanych amerykańską polityką - chodzi o “policję imigracyjną” porywającą obecnie z amerykańskich ulic ludzi do deportacji, przeważnie bez żadnego procesu ustalania czy faktycznie nie mają prawa być w USA.
ekg
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.